konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Czeslaw K.:
"Masz racje" ... przyklad na szkodliwosc wazeliny, bezrozumnego kadzenia sobie.

cenna uwaga...
Gdzie nawet (chyba mloda stazem) kobieta, Basia, wyrazila jednym zdaniem, w czym rzecz. Oby takie osoby, jak najczesciej zarzadzaly zespolami ludzi.

?? Kopiuj/ wklej: "przyklad na szkodliwosc wazeliny, bezrozumnego kadzenia sobie" .
bingo :) ale ok
Inni potrzebuja cale strony wodolejstwa, aby bronic swoich najwyrazniej blednych teoretycznych wywodow. A ze maja jeszcze za to (przez podatnika, dotacje) placone, to kolejna smutna historia, nieporozumienie ...

Ja podalem przyklady z praktyki, warte nasladownictwa. I tez bym prosil o takowe, zamiast jalowej polewanki. Swiat bylby rajem, gdyby wyzsze stanowiska obsadzic praktykami, a teoretykow wdrozyc do czegos pozytecznego ..

tak też można uważać. Szanuję odmienne zdanie i nie będę obrażał, pozwolisz.

Wracając do meritum, kilka branż, w których książkowa wiedza (czyt. spisane doświadczenia wybitnych poprzedników) jest ważna:
- projektowanie (technologia)
- sprzedaż
- marketing
- nauki ścisłe jak wspomniana fizyka, czy matematyka
- przemysł spożywczy
- przemysł metalurgiczny
- przemysł chemiczny i biotechnologiczny
- inżynieria środowiska
- przemysł energetyczny i elektryczny
- budownictwo
- przemysł górniczy, wydobywczy i odkrywkowy
- przemysł mechaniczny, w tym mechatronika
- medycyna i pokrewne
- inne... zapraszam do wpisywania :)

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Czeslaw K.:
Janusz Z.:
UWAGA Janusz :)) .. Jak juz Basia pisala, ksiazka, teoria, moze tu byc jedynie uzupelnieniem. Chcial bys byc operowany przez chirurga, ktory anatomie zna jedynie z ksiazki?? Moze jestes tylko dzisiaj nie w formie .. :)

w którym miejscu jest napisane, że tylko książka wystarczy?

Twoje slowa, cytat z gory:
"Medykiem nie może być każdy, ale każdy kto chce nim być powinien poznać anatomię człowieka - z książki, nie z autopsji."

w którym miejscu jest napisane, że tylko książka wystarczy?

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Myślę, że można dyskusję o książce zamknąć w podsumowaniu:
- praktyk pisze, inni czytają i wdrażają potem opisują swoje doświadczenia itd.
Tak rodzi się teoria a nasza praktyka i doświadczenie jest sposobem jej wdrożenia i wzbogacenia o nasze już działanie. Ogólnie bez teorii nie ma dobrego zarządzania

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Książki oczywiście powinieneś czytać, ale traktuj je jako inspiracje i z dystansem,
bo każda organizacja to inni ludzie i inne wewnętrzne reguły funkcjonowania.

Twoją mocną stroną jest znajomość ludzi, którymi będziesz zarządzał.
Znasz ich podejście i nastawienie do pracy w tej firmie.

Korzystaj z ich wiedzy i doświadczenia, ale nie przywłaszczaj sobie zasług.
Traktuj z szacunkiem i bez potrzeby nie akcentuj swojej pozycji w hierarchii.
Bądź wyrozumiały w trudnych sytuacjach, ale nie dawaj sobą manipulować.
Nie faworyzuj nikogo ze względów emocjonalnych i wszystkich traktuj jednakowo.
Swoją postawą nie dawaj nikomu do myślenia, że sam wydajnie nie pracujesz.

Nigdy nie strasz nikogo zwolnieniem z pracy niezależnie od tego,
czy leży to w twoich kompetencjach, czy też nie, bo odbierzesz
pracownikowi zaangażowanie do pracy i zaufanie do siebie.

Nie unikaj pytania o trudne dla Ciebie sprawy w rozmowach z bardziej doświadczoną kadrą.
Pamiętaj, że reprezentujesz swojego pracodawcę i w jego interesie działasz.

Raczej nie przypadkiem zostałeś awansowany i powinieneś sobie bez większego problemu poradzić.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Jan D.:
Dobrej lektury :-)

Oj z tą lekturą to przesada nieco, czasem artykuły w gazetach są dłuższe ;) No ale skoro słowo się rzekło to napiszę swą opinię o owym dziele...

Cała pozycja to zbiór krótkich porad, bardzo krótkich... Są wśród nich sensowne:

"Wypowiadając się w śród załogi wszyscy kierownicy mają być jednomyślni, różnice zdań wyjaśniać we własnym gronie" - s14

"Jedną z możliwych decyzji jest po prostu: nie robić niczego.(...)Znane są przypadki, kiedy zmieniono stosunkowo niewiele , lecz zdenerwowano sporo osób i w sumie zostały wyrządzone szkody. W takich sytuacjach byłoby znacznie lepiej nie wykonywać żadnego ruchu" - s23

"Przepływ informacji w górę jest ważniejszy niż w odwrotnym kierunku(...)" - s26-28

"Im mniej wiemy o słabych punktach pracowników, tym lepiej(...) Kierownik powinien nauczyć się wykorzystywać do maksimum umiejętności swoich podwładnych, a nie martwić się ich słabościami" - -s51-52

"Wymagaj tylko takich sprawozdań i formularzy, które są rzeczywiście potrzebne. (...) w dużej firmie zawieszono obowiązek sporządzania sprawozdań i wypełniania formularzy na okres dwóch miesięcy. Krążyły tylko te papierki bez których nie dało się obejść. W ten sposób udało się zmniejszyć ilość raportów i wykazów o 75%(...)" - s60

"W niektórych przedsiębiorstwach wypracowano bardo złożone systemy kontroli. Sprawdza się i jeszcze raz sprawdza. Niepotrzebnie. Jeżeli obdarzymy ludzi kredytem zaufania, to oni zrewanżują się - nie oszukując. Ufając wzbudzamy zaufanie drugiej strony i zjednujemy sobie pracowników" - s61

Są tak oczywiste, że w zasadzie n ie wiadomo po cóż spisane:

" Decyzja jest wyborem jednej w wielu możliwości (...) Rozważ wszystkie "za" i "przeciw", dopiero na tej postawie podejmij decyzję" - s17

"Metoda Hipokratesa - znać wszystkie przyczyny żeby podjąć działanie" - s19

"Im mniejszy personel, tym mniej problemów, kłótni nieporozumień itp.(...)" - s57

Są i tragiczne:
"Zaciśnij pasa, zredukuj personel - Najlepszym rozwiązaniem jest dać kierownikowi skąpy budżet i minimum personelu. Na początku spowoduje to panikę, jednak w rezultacie zmusi załogę do poprawy organizacji pracy. Owocem będzie lepsza wydajność i mniejsze koszty produkcji" - s10
Sama rada jak to rada, ale jej umieszczenie jako trzeciej w całej pozycji bez żadnego komentarza to średni pomysł mogący narobić więcej szkody niż pożytku. Co prawda kilkanaście stron dalej znów wyrywkowo w punkcie o tym ze ludzie są największym kapitałem i nic nie jest ważniejsze od nich, napisano "że każde zwolnienie i zatrudnienie należy dokładnie przemyśleć" tyle że trzeba było to jednak połączyć. Inna kwestia to czy rada jest odkrywcza...

Są i nieżyciowe:

"W dobrze zorganizowanej firmie nikt nie jest niezastąpiony." - to akurat prawda, ale dalej - "Pracownik z odpowiednimi kwalifikacjami będzie awansował bez względu na to, jak bardzo potrzebny jest gdzie indziej" -s25 Non commentare...

Jeden przykład jest tak idiotyczny że aż śmieszny. Na stronie 81 autor pyta "Dlaczego żołnierze słuchają oficerów, mimo iż są "za pan" brat ze szrapnelem i kulami ?" Odpowiedź to przecie istny kabaret: " Nie dlatego że są szczególnie dobrze opłacani i nie w obawie przed karą. To wynika z organizacji i zastosowanych metod wychowawczych." - to akurat ok, ale dalej - "Oficerowie dbają o żołnierzy, żeby zostali odpowiednio zakwaterowani i nakarmieni, zanim zaczną robić cokolwiek; sprawdzają czy piszą do domu i czy utrzymują kontakt z rodzinami" - no bez jaj. Co prawda, dalej napisano że pomagają im w nauce i ułatwiają im awanse a następnie cała sprawa zostaje przełożona na firmę gdzie pracownicy mają odczuwać że szef dba o ich pomyślność, co jest jak najbardziej wskazane, tylko ja bym poprosił o adres jakiegoś przedsiębiorstwa na Górnym Śląsku gdzie takowe coś występuje, a od jutra będę tam koczował w namiocie pod bramą, aż mnie zatrudnią - mogę choćby zamiatać tam plac. Jest to zresztą średnio spójne z tym co napisano kilka stron prędzej że nie należy interesować się żuciem osobistym pracowników, tylko tym co robią. Jak dbać o pomyślność pracownika olewając jego sytuację życiową w imię efektów pracy ?! Co jest u nas nagminne zresztą...

Str. 85 - " "Potakiwacz" jest wszędzie, pojawia się w różnych sytuacjach i potrafi zaszkodzić nawet w najlepszym momencie. jednak szef, który jest coś wart, umie przejrzeć "potakiwacza". W niczym nie będzie wyróżniać "faceta", który "liże mu buty". dobry kierownik potrzebuje wokół siebie ludzi mających odwagę zdobyć się na odmienne zdanie. inaczej wpadnie w kłopoty(...)" No pięknie, tylko proponuje przejrzeć nawet to forum, pełne "potakiwaczy" stwierdzeń które są obecnie lansowane. Proszę przyjrzeć się procesom rekrutacyjnym, na których w większości oczekuje się od kandydata, kompletnego debilizmu i powtarzania tych samych wyświechtanych bzdur o marzeniach rozwoju na stanowisku kasjerki w markecie, czy wybraniu tegoż marketu jako wymarzone miejsce pracy, a nie ze względów np. bezrobocia. Rozumiem że czekają tam na pracownicę, która jednak coś powie, pampersa zdejmie i pójdzie do kibla ?! Ta rada funkcjonuje w nielicznych przedsiębiorstwach i na nielicznych stanowiskach. Większość wymaga bezwzględnego podporządkowania i najlepiej wprowadzono by zakaz myślenia. Zresztą ci którzy najwięcej potakują jako jedyni mają szanse niewielkiego awansu...
Nikt nie jest doskonały, a powielanie błędów, jeżeli takie były, swoich poprzedników jest co najmniej nierozsądne. Czasem warto poczytać o doświadczeniu innych, niż samemu robić błędy - bardziej bolą.
Natomiast opisane doświadczenie innego pająka uciekającego przed zmiotką bezcenne :-)

Na to może odpowiem cytatem z omawianej publikacji:
"Nic tak nie poprawia jakości i wydajności pracy jak nauka na własnych błędach" - s18
:D

Występujących w książce gloryfikacji pochwałek nie skomentuję, na ten temat już się ty wiele osób wypowiedziało i każdy może sobie własną opinię na ten temat wyrobić, zaznaczam tylko że owszem autor o nich nie zapomniał ;)

Tak więc czy poleciłbym omawianą publikację biorąc pod uwagę doświadczenie autora wątku ? Z jednej strony przeczytać można bo to krótkie i coś tam wnosi, choćby nawet z nudów po drodze do pracy, ale z drugiej... niektóre przykłady się zdezaktualizowały, rady nie oddają rzeczywistości, najwięcej moim zdaniem jest wątków oczywistych, część trafnych, tylko jak to rozdzielić bez doświadczenia ? Czasem pozycja (pomimo swojej mikroobjetości) sprawiała u mnie wrażenie jakby autorzy pisali porady osobno, a potem ktoś całkiem inny zebrał to wszystko w całość nie starając się ich jakoś zgrać ze sobą. Odpowiem może kurtuazyjnie: gdybym polecił, to musiałbym przeprosić Kena Lloyda za opinię o jego dziele ;)
Tomasz K.:
Po pierwsze warto dać ludziom poczucie, że to oni znają się na tym co robią najlepiej (wcale nie Ty - w sensie nie Szef) i w odpowiednich momentach mówić im o tym w szczery i otwarty sposób - docenią i swoją pracą się odwdzięczą.

Ta rada to sprawdzić się może w jakiejś ubezpieczalni, czy innej sprzedaży gdzie tak naprawdę nikt nic nie potrafi, musi się tylko durnowato uśmiechać, udawać znawcę czegoś i wciskać tylko jak największy chłam z jak największą prowizją. Ja nawet rozumiem że dyrektor handlowy może na produkcji coś takiego powiedzieć, ale mistrz produkcji ma powiedzieć że ludzie się znają lepiej od niego na tym jak się u nich coś wykonuje?! I trener biznesu to powiedział ? Jeżeli takie sytuacje występują teraz w rzeczywistości to przynajmniej zaczynam rozumieć dlaczego polskie produkty są prawie najgorszej jakości w UE:
http://www.forbes.pl/komisja-europejska-krytykuje-jako...
no ale w końcu spece od sprzedaży mają inne zdanie jak widać po artykułem...
Henryk M.:
Na gruncie towarzyskim możecie być - z ludźmi z zespołu - kumplami, ale w firmie, a szczególnie w kontaktach z ludźmi z zewnątrz, najlepiej zachowywać się profesjonalnie. W takich sytuacjach (oficjalne spotkania) zwracałem się do ludzi ze swojego zespołu "panie inżynierze", a oni do mnie "panie kierowniku" albo "panie dyrektorze". Nieważne było, że we własnym gronie byliśmy na ty.

Jeżeli w innych zespołach zasady będą inne ta rada okaże się samobójstwem. Trzeba dostosować się do tego co już funkcjonuje na zakładzie, a nie kombinować niepotrzebnie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.09.14 o godzinie 15:46
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Rafał K.:
Jan D.:
Dobrej lektury :-)

Oj z tą lekturą to przesada nieco, czasem artykuły w gazetach są dłuższe ;) No ale skoro słowo się rzekło to napiszę swą opinię o owym dziele...
(...)
Cała pozycja to zbiór krótkich porad, bardzo krótkich... Są wśród nich sensowne:
(...)
Są i tragiczne:
(...)
Są i nieżyciowe:
(...)
Jeden przykład jest tak idiotyczny że aż śmieszny. Na stronie 81 autor pyta "Dlaczego żołnierze słuchają oficerów, mimo iż są "za pan" brat ze szrapnelem i kulami ?" Odpowiedź to przecie istny kabaret: " Nie dlatego że są szczególnie dobrze opłacani i nie w obawie przed karą. To wynika z organizacji i zastosowanych metod wychowawczych." - to akurat ok, ale dalej -
(...)
Tak więc czy poleciłbym omawianą publikację biorąc pod uwagę doświadczenie autora wątku ? Z
sobą. Odpowiem może kurtuazyjnie: gdybym polecił, to musiałbym przeprosić Kena Lloyda za opinię o jego dziele ;)
Ma Pan prawo. Szkoda tylko, że naraziłem na wydatek.
Każdy ma własne zdanie i własne doświadczenie oraz znajomość "idiotycznych. że aż śmiesznych" metod wychowawczych. Chodzi o to tylko, aby doświadczenia innych dopasować do własnych sytuacji życiowych, a nie kalkować 1:1Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.09.14 o godzinie 19:09

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Wiedza teoretyczna musi być przekuta na praktykę i dostosowana do swoich potrzeb. Ale, po co wynajdować koło jak jego budowa jest opisana w książkach. Lepiej zastosować je w nowej dziedzinie. To tu będziemy działać praktycznie na nieopisanych akwenach zastosowań, bo tu nie ma teorii jest tylko życie pełne niespodzianek.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

I kto tu nie czyta ze zrozumieniem. Dyskusja ma swoje prawa, ale mędrkowanie nie. Co zrobi ten rolnik jak się zrani w czasie orki? Bez lekarstw kipnie w 2 dni. Społeczeństwo to naczynia połączone. Bez nich zaraz zniszczy plony. Fryzjer nie zje itd. Żeby zacząć praktykować trzeba czytać teorie. Dopiero potem można przejść do czynów. W końcu, po co są te szkoły? Na pewno nie dla nauczycieli tylko dla naszych dzieci. A kursy doskonalące dla dorosłych są po to, aby nadążyć za zmianami i nowymi osiągnięciami. A na nich jest teoria. Aby praktyk poszerzał swoją wiedzę. Czy nadal coś wyjaśnić o wszech wiedzący?

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Jak chcę zapalić ogień pod czajnikiem, biorę zapałki, nie wymyślam od nowa możliwości wzniecania ognia.

Jeśli ktoś wymyślił proces technologiczny produkcji zapałki, opisał to w instrukcji/ książce, to wystarczy mieć kapitał, sensowny plan, by otworzyć fabrykę zapałek. Korzystamy z dobra know-how zawartego w literaturze przedmiotu naszej działalności.

Dzięki temu Marka/ Firma LEGO przetrwa śmierć jej twórcy :)

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Jeśli ktoś wymyślił proces technologiczny produkcji zapałki, opisał to w instrukcji/ książce, to wystarczy mieć kapitał, sensowny plan, by otworzyć fabrykę zapałek. Korzystamy z dobra know-how zawartego w literaturze przedmiotu naszej działalności.

Dobrze powiedziane. Myślę, że czas zakończyć dyskusję o praktykach i teoretykach, bo odbiegamy od wątku głównego.

Zarządzanie zespołem, z którego się wyrosło nie jest trudniejsze niż gdyby się do niego przyszło z, zewnątrz, bo:
1. nie tracisz czasu na poznanie ludzi (ich mocnych i słabych stron);
2. znasz ich od podszewki, bo nie byłeś szefem, więc z wieloma rzeczami się nie kryli;
3. wiesz jak sobie radzą w realu, bo widziałeś ich w akcji w takim stanie, w jakim ich nie zobaczy szef;
Teraz wykorzystaj ich pozytywne cech, zespól zespół a czyń tak, aby rekompensować wady.
W tedy wózek sam pojedzie do przodu. Kieruj tak, aby zawsze rozwiązać problem decydujący nie zajmuj się drobnymi utarczkami (to tylko zwykłe potyczki o wpływy –normalka).

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Mentor to nic innego jak chodząca wiedza - odpowiednik książki. Nie wyrósł w doniczce.
To jakbym powiedział, że nie używam cukru, tylko słodzonej wody.

Mentor nie spowoduje, że uczeń będzie mistrzem, jeśli ten ostatni nie będzie tego chciał.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Arkadiusz Zyra

Arkadiusz Zyra Zarządzanie i
szkolenia

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Czytając wypowiedzi dochodzę do wniosku ,że jeszcze sporo czasu uplynie zanim będziemy mieli dobrą karde kierownicza. Aby być "dobrym" kierownikiem oczywiście jest potrzebna wiedza teoretyczna jednak zarządzanie ludźmi to co innego niż zarządzanie procesem np sprzedaży. Czytając dowiesz się powszechnych rzeczy do których ksia,ek nie potrzeba. Np buduj dobre relacje z pracownikami co pozwoli ci realizować swoje zadania. Buduj pozytywna atmosferę. Ale nigdzie nie jest napisane jak ja budować. Jak rozmawiać z ludźmi . O czym rozmawiać. Kiedy itd. Nigdzie nie jest napisane jak zdobyć szacunek pracownika . Nigdzie też nie jest napisane jak pozystkac to "Coś" co spowoduje że pracownicy zrobią dla ciebie wszystko. Będą realizowali cele bo to oni chcą to zrobić a nie że ty chces. Do kierowania potrzebne są predyspozycje których się nie nauczysz.

Nawet jeśli Picasso napisałby książkę jak malować piękne obrazy i choć nie wiem ile byś ćwiczył to i tak nie namalujesz takich obrazów jak on. Bo możesz nie mieć predyspozycji.

Poprostu trzeba mieć w sobie ta iskierke która spowoduje że będziesz człowiekiem z którym pójdą twoi podwladni

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Arkadiusz Z.:
Czytając wypowiedzi dochodzę do wniosku ,że jeszcze sporo czasu uplynie zanim będziemy mieli dobrą karde kierownicza. Aby być "dobrym" kierownikiem oczywiście jest potrzebna wiedza teoretyczna jednak zarządzanie ludźmi to co innego niż zarządzanie procesem np sprzedaży. Czytając dowiesz się powszechnych rzeczy do których ksia,ek nie potrzeba. Np buduj dobre relacje z pracownikami co pozwoli ci realizować swoje zadania. Buduj pozytywna atmosferę. Ale nigdzie nie jest napisane jak ja budować. Jak rozmawiać z ludźmi . O czym rozmawiać. Kiedy itd. Nigdzie nie jest napisane jak zdobyć szacunek pracownika . Nigdzie też nie jest napisane jak pozystkac to "Coś" co spowoduje że pracownicy zrobią dla ciebie wszystko. Będą realizowali cele bo to oni chcą to zrobić a nie że ty chces. Do kierowania potrzebne są predyspozycje których się nie nauczysz.

Nawet jeśli Picasso napisałby książkę jak malować piękne obrazy i choć nie wiem ile byś ćwiczył to i tak nie namalujesz takich obrazów jak on. Bo możesz nie mieć predyspozycji.

Poprostu trzeba mieć w sobie ta iskierke która spowoduje że będziesz człowiekiem z którym pójdą twoi podwladni

brawo, dokładnie to samo bym napisał, gdyby ktoś pisał, że tylko książka wystarczy.
Tylko w którym miejscu jest tak napisane... :/

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zespołem z którego się wyrosło pomocy!!

Czeslaw K.:

>Janusz Z
brawo, dokładnie to samo bym napisał, gdyby ktoś pisał, że tylko książka wystarczy.
Tylko w którym miejscu jest tak napisane... :/
ile razy jeszcze? :)
Twoje slowa, cytat z gory:
"Medykiem nie może być każdy, ale każdy kto chce nim być powinien poznać anatomię człowieka - z książki, nie z autopsji."

w którym miejscu jest napisane, że tylko książka wystarczy?
Błagam, z szacunku dla dyskusji, proszę czytać ze zrozumieniem.



Wyślij zaproszenie do