Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Witam serdecznie,
Ukończyłam studia pierwszego stopnia na kierunku Politologia, specjalność administracja samorządowa (UAM). Na studiach drugiego stopnia pojawiła się nowa specjalność: zarządzanie zasobami ludzkimi o której myślałam już od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że te studia dostarczą mi niezbędnej wiedzy i umiejętności, tak potrzebnej do pracy zawodowej. Jednak zdaję sobie sprawę, że kluczową rolę odgrywa także wybór uczelni. Powinnam pozostać na UAM czy wybrać UE w Poznaniu? Czy ktoś z Was mógłby doradzić mi, gdzie najlepiej podjąć studia z zakresu Zarządzania Zasobami Ludzkimi?
Zależy mi równocześnie na zdobywaniu doświadczenia zawodowego. Gdzie go szukać? Bez specjalistycznego wykształcenia i przede wszystkim doświadczenia i umiejętności w obszarze HR , trudno dziś przekonać do siebie pracodawcę. Jeśli bezpłatne praktyki lub staż to gdzie najlepiej?
Jarosław K.

Jarosław K. właściciel, CRS

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Jezeli cos moge doradzic to najpierw trzeba przestac traktowac ludzi jak "zasob"
Po takim kierunku to moze byc trudniejsze.
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Z punkktu widzenia pracodawcy UAM czy UE jest w zasadzie bez znaczenia.
Zeby sie wypowiedziec o potencjalnym profilu wiedzy do zdobycia , nalezałoby porównac przynajmniej kluczowe przedmioty.

Doświadczenia szukaj w praktykach i stażach. Celuj zwłaszcza w miedzynarodowe korporacje, ponieważ:
a) one z reguły organizują w taki czy inny sposób najwiecej tego rodzaju stazy lub praktyk
b) doswiadczenie tam zdobyte z reguły jest najbogatsze i procentuje potem znajomościa narzędzi i metod, oraz prestizem stażu w znanej firmie

Nie wzdragaj sie nawet przed praktyką bezpłatną. Kontakty oraz tzw wrażenie mogą w bardzo krótkiej przyszłości zaowocować zaproszeniem na płatna posadę.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Słyszałem, że UE w Poznaniu jest dobry. Jednakże tylko słyszałem.

na marginesie:
Jarek, nie wiem co znaczy dokładnie Twoja wypowiedź w tym wątku - że pracownik to nie zasób, ale od razu widzę brak doświadczenia w zarządzaniu i prowadzenia firmy. Daje ci gwarant, że zmienisz zdanie.

Tak! człowiek w firmie to zasób - kompetencji, postaw, wiedzy, relacji. Może trzeba czasu i doświadczenia aby to zrozumieć? Nie wiem, ale przekonasz się sam.

Miłego.
Daniel D.

Daniel D. SZUKAM PRACY!!!
Otwarty na wszelkie
propozycje...

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Artur Kucharski:
na marginesie:
Jarek, nie wiem co znaczy dokładnie Twoja wypowiedź w tym wątku - że pracownik to nie zasób, ale od razu widzę brak doświadczenia w zarządzaniu i prowadzenia firmy. Daje ci gwarant, że zmienisz zdanie.


Arturze Jarkowi pewnie chodziło, żeby nie traktować pracowników przedmiotowo jak dodatkowy mebel do wyposażenia biura czy firmy. W końcu każdy z pracowników coś sobą reprezentuje i ma jakieś własne przemyślenia, doświadczenia itd które często mogą się przydać w pracy. Jak tak to przynajmniej zrozumiałem - i jeżeli faktycznie to miał na myśli to chyba jest na dobrej drodze do dobrego szefowania:)
Jarosław K.

Jarosław K. właściciel, CRS

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Artur Kucharski:
Słyszałem, że UE w Poznaniu jest dobry. Jednakże tylko słyszałem.

na marginesie:
Jarek, nie wiem co znaczy dokładnie Twoja wypowiedź w tym wątku - że pracownik to nie zasób, ale od razu widzę brak doświadczenia w zarządzaniu i prowadzenia firmy. Daje ci gwarant, że zmienisz zdanie.

Daniel na tyle właściwie ujął sedno sprawy, że nie muszę tego bardziej rozwijać. Przedstawiłeś na tyle zamkniętą postawę w tym zakresie że raczej trudno będzie Cię przekonać. Pozwól jednak że zachowam własny punkt widzenia, a co do gwarancji - czas pokaże.

Tak! człowiek w firmie to zasób - kompetencji, postaw, wiedzy, relacji.

Mimo o wiele większego doświadczenia jakie posiadasz, wydaje mi się iż pomijasz wiele innych aspektów zagadnienia. Człowiek to przede wszystkim człowiek. Posiada potrzeby (patrz piramida Maslowa), wrażliwość i jest kreatywny.
Jeżeli spłaszczysz to wszystko do roli zasobu - efekt może być różny. Jako zasób można traktować człowieka np. w fabryce. Ale tam o wiele lepiej sprawdzają się automaty.
Może trzeba czasu i doświadczenia aby to zrozumieć?

Z czasem nauczę się jeszcze wiele. Myślę, że nawet osoby z Twoim doświadczeniem mogą nauczyć się jeszcze więcej. To, że osiągnąłeś sukces rynkowy nie oznacza, że idąc inną drogą nie osiągnął byś wiele więcej.

Cytując klasyka "Wiem, że nic nie wiem"
Nie wiem, ale przekonasz się sam.

Też nie wiem.

Miłego.

Dziękuję.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Jarosław K.:
Artur Kucharski:
Słyszałem, że UE w Poznaniu jest dobry. Jednakże tylko słyszałem.

na marginesie:
Jarek, nie wiem co znaczy dokładnie Twoja wypowiedź w tym wątku - że pracownik to nie zasób, ale od razu widzę brak doświadczenia w zarządzaniu i prowadzenia firmy. Daje ci gwarant, że zmienisz zdanie.

Daniel na tyle właściwie ujął sedno sprawy, że nie muszę tego bardziej rozwijać. Przedstawiłeś na tyle zamkniętą postawę w tym zakresie że raczej trudno będzie Cię przekonać. Pozwól jednak że zachowam własny punkt widzenia, a co do gwarancji - czas pokaże.
Skoro nie wierzysz w siłę swoich argumentów to faktycznie dobrze, że nie próbujesz mnie przekonać. Moja postawa nie jest zamknięta a zdecydowana - to znacząca różnica.

Tak! człowiek w firmie to zasób - kompetencji, postaw, wiedzy, relacji.

Mimo o wiele większego doświadczenia jakie posiadasz, wydaje mi się iż pomijasz wiele innych aspektów zagadnienia. Człowiek to przede wszystkim człowiek. Posiada potrzeby (patrz piramida Maslowa), wrażliwość i jest kreatywny.
Jeżeli spłaszczysz to wszystko do roli zasobu - efekt może być różny. Jako zasób można traktować człowieka np. w fabryce. Ale tam o wiele lepiej sprawdzają się automaty.
1) zasób to nie uprzedmiotowienie - tylko realne spojrzenie biznesowe
2) super, że pracownik jest człowiekiem - jednakże w firmie ważne jest nie tylko fakt, że jest człowiekiem ale najważniejsze jakim tzn. jakie ma kompetencje, jakie postawy, wartości, wiedzę i relacje. Zatem człowiek to zasób. Zamiast patrzeć w kategoriach ideologicznych słów zachęcam Cię do spojrzenia od strony zarządczej. Politykowania i gładkich słówek jest dosyć w TV.
3) Maslov wspomniany przez Ciebie to postawy, kompetencje i relacje
Może trzeba czasu i doświadczenia aby to zrozumieć?

Z czasem nauczę się jeszcze wiele. Myślę, że nawet osoby z Twoim doświadczeniem mogą nauczyć się jeszcze więcej. To, że osiągnąłeś sukces rynkowy nie oznacza, że idąc inną drogą nie osiągnął byś wiele więcej.
Nie zajmuje się fantastyką życia - nie interesuje mnie co bym zrobił, gdybym zrobił. Dzięki mojej pracy mam przyjemność uczyć się od wielu osób - stąd min. moja wiedza i jasno określone zdanie.

Cytując klasyka "Wiem, że nic nie wiem"

Wole słowa: "Wiem czego nie wiem" - już kiedyś pisałem, że stare cytaty są przereklamowane.
Nie wiem, ale przekonasz się sam.

Też nie wiem.

Miłego.
Jarosław K.

Jarosław K. właściciel, CRS

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Artur Kucharski:

Skoro nie wierzysz w siłę swoich argumentów to faktycznie dobrze, że nie próbujesz mnie przekonać. Moja postawa nie jest zamknięta a zdecydowana - to znacząca różnica.

Wiara w siłę moich argumentów nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli zaczynasz stwierdzenie od tego że dajesz mi gwarancje na to że masz rację - trudno raczej polemizować. Zdecydowanie to dobra i ważna cecha - wolał bym jednak być przekonany argumentami. Właśnie to różni się od politykowania z TV.
1) zasób to nie uprzedmiotowienie - tylko realne spojrzenie biznesowe

Proponuję aby zacząć od uszczegółowienia pojęć - co rozumiesz przez zasób.
2) super, że pracownik jest człowiekiem - jednakże w firmie ważne jest nie tylko fakt, że jest człowiekiem ale najważniejsze jakim tzn. jakie ma kompetencje, jakie postawy, wartości, wiedzę i relacje. Zatem człowiek to zasób. Zamiast patrzeć w kategoriach ideologicznych słów zachęcam Cię do spojrzenia od strony zarządczej. Politykowania i gładkich słówek jest dosyć w TV.

Czy to jest w tym równaniu jest najważniejsze poddaje właśnie w wątpliwość.
Człowiek posiada pewien potencjał czyli wiedzę, relacje, postawy itd. - to jest bezsporne.
Podkreślam natomiast fakt że istnieje szereg innych dynamicznych parametrów.
Człowiek z największym nawet potencjałem intelektualnym, który nie jest traktowany z szacunkiem - nigdy nie zaangażuje się maksymalnie.
Zatem o wiele ważniejsze od potencjału jest motywacja i zaangażowanie - a ten parametr jest zmienny i uwarunkowany wieloma czynnikami.

Dlatego traktowanie człowieka jako zasób ( podobnie jak czas czy kapitał ) który jest określony i stały w czasie wydaje mi się spojrzeniem mocno uproszczonym. Zatem ja wole określenie, że człowiek ma pewien potencjał.

3) Maslov wspomniany przez Ciebie to postawy, kompetencje i relacje

To przede wszystkim potrzeby człowieka.
Nie zajmuje się fantastyką życia - nie interesuje mnie co bym zrobił, gdybym zrobił. Dzięki mojej pracy mam przyjemność uczyć się od wielu osób - stąd min. moja wiedza i jasno określone zdanie.

To nie jest fantastyka. Zwróciłem uwagę na fakt, że jeżeli dobrze wykorzystujesz zasoby to zawsze możesz je wykorzystywać jeszcze lepiej. Być może analogia była delikatnie przesadzona.

Cytując klasyka "Wiem, że nic nie wiem"

Wole słowa: "Wiem czego nie wiem" - już kiedyś pisałem, że stare cytaty są przereklamowane.

Pytanie czy na pewno wiesz czego nie wiesz. Pozwól, że posłużę się anegdotą.
Jeżeli mrówka spaceruje po płaszczyźnie - nie wie o istnieniu trzeciego wymiaru.
Mimo to trzeci wymiar istnieje. Zatem aby się dowiedziała, że on nim nie wie musi się najpierw o nim dowiedzieć.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Jarosław K.:
Artur Kucharski:

Skoro nie wierzysz w siłę swoich argumentów to faktycznie dobrze, że nie próbujesz mnie przekonać. Moja postawa nie jest zamknięta a zdecydowana - to znacząca różnica.

Wiara w siłę moich argumentów nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli zaczynasz stwierdzenie od tego że dajesz mi gwarancje na to że masz rację - trudno raczej polemizować. Zdecydowanie to dobra i ważna cecha - wolał bym jednak być przekonany argumentami. Właśnie to różni się od politykowania z TV.
Postawiłem tezę. Nie dajesz argumentów przeciw - zatem nie masz ich, lub nie chcesz, lub nie wierzysz, że są silne. Nadal daje ci gwarancje. Czyżby gwarancja była gorsza od gdybania - czy bardziej złości moja pewność niż słowa?
1) zasób to nie uprzedmiotowienie - tylko realne spojrzenie biznesowe

Proponuję aby zacząć od uszczegółowienia pojęć - co rozumiesz przez zasób.
Jarek opisywałem to już dwa razy. Jak mamy dyskutować to czytaj całość a nie odpowiadasz na poszczególne zdania.
2) super, że pracownik jest człowiekiem - jednakże w firmie ważne jest nie tylko fakt, że jest człowiekiem ale najważniejsze jakim tzn. jakie ma kompetencje, jakie postawy, wartości, wiedzę i relacje. Zatem człowiek to zasób. Zamiast patrzeć w kategoriach ideologicznych słów zachęcam Cię do spojrzenia od strony zarządczej. Politykowania i gładkich słówek jest dosyć w TV.

Czy to jest w tym równaniu jest najważniejsze poddaje właśnie w wątpliwość.
Człowiek posiada pewien potencjał czyli wiedzę, relacje, postawy itd. - to jest bezsporne.
Podkreślam natomiast fakt że istnieje szereg innych dynamicznych parametrów.
Jakie? Bo wole konkrety od ogólników.
Człowiek z największym nawet potencjałem intelektualnym, który nie jest traktowany z szacunkiem - nigdy nie zaangażuje się maksymalnie.
Zatem o wiele ważniejsze od potencjału jest motywacja i zaangażowanie - a ten parametr jest zmienny i uwarunkowany wieloma czynnikami.
Przechodzisz od dyskusji po zasobach na wycinek zarządzania czyli motywację. Ok. Jednakże znowu się mylisz. Kiedy generalizujesz, że motywacja jest ważniejsza od potencjału to jesteś w ogromnym błędzie. Bo:
1) nie każdy pracownik chce być motywowany
2) nie każdego warto motywować
Jak pisałem przekonasz się o tym kiedyś.

Dlatego traktowanie człowieka jako zasób ( podobnie jak czas czy kapitał ) który jest określony i stały w czasie wydaje mi się spojrzeniem mocno uproszczonym. Zatem ja wole określenie, że człowiek ma pewien potencjał.
Jak napisałem powyżej - jesteś w błędzie. Argumenty, które podajesz są teoretyczne i oparte na Twoich przemyśleniach lub doświadczeniach (tak zakładam) i to niestety wpływa na ich nietrafność.

Oczywiście pracownik na poszczególnych stanowiskach powinien mieć potencjał - ale to nie generalna zasada. Częściej pracodawca nie zatrudnia potencjału tylko kompetencje i wiedzę i to właśnie tym musi zarządzać - czyli zasobami.

3) Maslov wspomniany przez Ciebie to postawy, kompetencje i relacje

To przede wszystkim potrzeby człowieka.
Tak, które to potrzeby to właśnie relacje, postawy, kompetencje, gotowość do rozwoju - czyli zasoby.
Nie zajmuje się fantastyką życia - nie interesuje mnie co bym zrobił, gdybym zrobił. Dzięki mojej pracy mam przyjemność uczyć się od wielu osób - stąd min. moja wiedza i jasno określone zdanie.

To nie jest fantastyka. Zwróciłem uwagę na fakt, że jeżeli dobrze wykorzystujesz zasoby to zawsze możesz je wykorzystywać jeszcze lepiej. Być może analogia była delikatnie przesadzona.
Wybacz ale to jest bleblanie life coacha. Daruj sobie bzdurki typu "możesz być lepszy niż jesteś tylko musisz chcieć"
Ponadto nie pisałeś o tym czy dobrze wykorzystuje swoje zasoby(zwróć uwagę, że też piszesz do mnie jak do zbioru zasobów) tylko o moich drogach życiowych.

Cytując klasyka "Wiem, że nic nie wiem"

Wole słowa: "Wiem czego nie wiem" - już kiedyś pisałem, że stare cytaty są przereklamowane.

Pytanie czy na pewno wiesz czego nie wiesz. Pozwól, że posłużę się anegdotą.
Jeżeli mrówka spaceruje po płaszczyźnie - nie wie o istnieniu trzeciego wymiaru.
Mimo to trzeci wymiar istnieje. Zatem aby się dowiedziała, że on nim nie wie musi się najpierw o nim dowiedzieć.
Brawo - sam sobie wytłumaczyłeś swoje wątpliwości.

Mam pytanie Jarek, czy ty zajmujesz się life coachingiem?

Miłego
Jarosław K.

Jarosław K. właściciel, CRS

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Artur Kucharski:
>
Postawiłem tezę. Nie dajesz argumentów przeciw - zatem nie masz ich, lub nie chcesz, lub nie wierzysz, że są silne. Nadal daje ci gwarancje. Czyżby gwarancja była gorsza od gdybania - czy bardziej złości moja pewność niż słowa?

Na poczatku watku pytales co mialem na mysli. Daniel wlasciwie wyczerpal temat.
Dawanie gwarancji natomiast to nie argumenty. Dlatego mozna to wlasciwie pominac.
Przechodzisz od dyskusji po zasobach na wycinek zarządzania czyli motywację. Ok. Jednakże znowu się mylisz. Kiedy generalizujesz, że motywacja jest ważniejsza od potencjału to jesteś w ogromnym błędzie. Bo:
1) nie każdy pracownik chce być motywowany
2) nie każdego warto motywować

Czyli jak rozumiem rownie dobrze mozna miec zdemotywowanych i niezaangazowanych.
Jak pisałem przekonasz się o tym kiedyś.

Juz pisales wyzej o gwarancji :)
3) Maslov wspomniany przez Ciebie to postawy, kompetencje i relacje

To przede wszystkim potrzeby człowieka.
Tak, które to potrzeby to właśnie relacje, postawy, kompetencje, gotowość do rozwoju - czyli zasoby.

Wyglada na to ze rozmijamy sie pojeciowo.

Wybacz ale to jest bleblanie life coacha. Daruj sobie bzdurki typu "możesz być lepszy niż jesteś tylko musisz chcieć"

Naturalnie nie staralem sie Ciebie motywowac.
Sugerowalem tylko ze mozesz nieco przeceniac swoje umiejetnosci.

Brawo - sam sobie wytłumaczyłeś swoje wątpliwości.

Mam pytanie Jarek, czy ty zajmujesz się life coachingiem?

Nie.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Jarosław K.:
Artur Kucharski:
>
[...]
Czyli jak rozumiem rownie dobrze mozna miec zdemotywowanych i niezaangazowanych.
Tak, co więcej mogą wykonywać swoje obowiązki na zadowalającym poziomie.
Jak pisałem przekonasz się o tym kiedyś.

Juz pisales wyzej o gwarancji :)
Powtórzyłem dla pewności:)
3) Maslov wspomniany przez Ciebie to postawy, kompetencje i relacje

To przede wszystkim potrzeby człowieka.
Tak, które to potrzeby to właśnie relacje, postawy, kompetencje, gotowość do rozwoju - czyli zasoby.

Wyglada na to ze rozmijamy sie pojeciowo.
Nie wiem czy pojęciowo - raczej w szczegółowości rozumienia tego co zrobił Maslow.

Wybacz ale to jest bleblanie life coacha. Daruj sobie bzdurki typu "możesz być lepszy niż jesteś tylko musisz chcieć"

Naturalnie nie staralem sie Ciebie motywowac.
Sugerowalem tylko ze mozesz nieco przeceniac swoje umiejetnosci.
Zawsze jest takie zagrożenie - ale jest niskie zagrożenie.

Brawo - sam sobie wytłumaczyłeś swoje wątpliwości.

Mam pytanie Jarek, czy ty zajmujesz się life coachingiem?

Nie.
Uff :)

Miłego
Jarosław K.

Jarosław K. właściciel, CRS

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Artur Kucharski:
Czyli jak rozumiem rownie dobrze mozna miec zdemotywowanych i niezaangazowanych.
Tak, co więcej mogą wykonywać swoje obowiązki na zadowalającym poziomie.

I takie tezy też przedstawiasz na szkoleniach ?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Jarosław K.:
Artur Kucharski:
Czyli jak rozumiem rownie dobrze mozna miec zdemotywowanych i niezaangazowanych.
Tak, co więcej mogą wykonywać swoje obowiązki na zadowalającym poziomie.

I takie tezy też przedstawiasz na szkoleniach ?
To nie teza Jarek. To konkretna kompetencja poparta wiedza. Trzeba się tylko nauczyć a nie tworzyć wizje oparte na ogolnikach i swoich marzeniach.

Na szkoleniach przedstawiam jeszcze bardziej szokujące informacje ta powyżej wychodzi wręcz sama.

Czyzbys był zdziwiony?
Jarosław K.

Jarosław K. właściciel, CRS

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Artur Kucharski:
Jarosław K.:
Artur Kucharski:
Czyli jak rozumiem rownie dobrze mozna miec zdemotywowanych i niezaangazowanych.
Tak, co więcej mogą wykonywać swoje obowiązki na zadowalającym poziomie.

I takie tezy też przedstawiasz na szkoleniach ?
To nie teza Jarek. To konkretna kompetencja poparta wiedza. Trzeba się tylko nauczyć a nie tworzyć wizje oparte na ogolnikach i swoich marzeniach.

Zastanawiam się czy doradzasz teraz innym w biznesie dlatego że Twoja firma odniosła już absolutny sukces czy przeciwnie.

Czyzbys był zdziwiony?

Jeżeli jestem zdziwiony to tylko tym że ktoś płaci za poznawanie takich tez.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Jarosław K.:
Artur Kucharski:
Jarosław K.:
Artur Kucharski:
Czyli jak rozumiem rownie dobrze mozna miec zdemotywowanych i niezaangazowanych.
Tak, co więcej mogą wykonywać swoje obowiązki na zadowalającym poziomie.

I takie tezy też przedstawiasz na szkoleniach ?
To nie teza Jarek. To konkretna kompetencja poparta wiedza. Trzeba się tylko nauczyć a nie tworzyć wizje oparte na ogolnikach i swoich marzeniach.

Zastanawiam się czy doradzasz teraz innym w biznesie dlatego że Twoja firma odniosła już absolutny sukces czy przeciwnie.
Nie ma absolutnego sukcesu. Tez się o tym przekonasz. Miłego zastanawiania i twórczych wniosków ci życzę.

Czyzbys był zdziwiony?

Jeżeli jestem zdziwiony to tylko tym że ktoś płaci za poznawanie takich tez.
Jak pisałem sam się przekonasz i być może za jakiś czas będziesz płacił za takie kompetencje.

Jednakże Jarek zachęcam, żebyś nie dokonywał ocen szczególnie sfer w których nie masz kompetencji. Ja cie rozumiem, zakładasz ze jesteś nie omylny. 90% firm w pierwszym roku działania dostaje informacje zawrotną z rynku w tym zakresie.

Walcz dzielnie- powodzenia.
Jarosław K.

Jarosław K. właściciel, CRS

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Artur Kucharski:

Nie ma absolutnego sukcesu. Tez się o tym przekonasz. Miłego zastanawiania i twórczych wniosków ci życzę.

Tak. Są jednak sukcesy małe i duże. Byłem po prostu ciekaw jak jak te tezy sprawdzają się w praktyce.

Czyzbys był zdziwiony?

Jeżeli jestem zdziwiony to tylko tym że ktoś płaci za poznawanie takich tez.
Jak pisałem sam się przekonasz i być może za jakiś czas będziesz płacił za takie kompetencje.

Twórcy wielkich przedsiębiorstw dochodzili do swoich efektów organicznie. Obserwowali swoją firmę i rozwijali się wraz z nią. Często sprzeczne z przyjętą wiedzą decyzje przynosiły sukces. Gdyby istniały uniwersalne wzorce - każdy udał by się do Ciebie na szkolenie i osiągnął sukces. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna.
Mimo to każdy ma prawo uczyć się że nie warto motywować swoich pracowników.

Jednakże Jarek zachęcam, żebyś nie dokonywał ocen szczególnie sfer w których nie masz kompetencji. Ja cie rozumiem, zakładasz ze jesteś nie omylny. 90% firm w pierwszym roku działania dostaje informacje zawrotną z rynku w tym zakresie.

Dokonywanie ocen swojej działalności do podstawa rozwoju.
Po kilku latach działalności - informacja zwrotna od rynku jest pozytywna :)
Walcz dzielnie- powodzenia.

Dziękuję za dyskusję i pozdrawiam.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Jarosław K.:
Artur Kucharski:

Nie ma absolutnego sukcesu. Tez się o tym przekonasz. Miłego zastanawiania i twórczych wniosków ci życzę.

Tak. Są jednak sukcesy małe i duże. Byłem po prostu ciekaw jak jak te tezy sprawdzają się w praktyce.
Gdyby się nie sprawdzały - rynek by nie pozwolił istnieć ich propagatorom.

Czyzbys był zdziwiony?

Jeżeli jestem zdziwiony to tylko tym że ktoś płaci za poznawanie takich tez.
Jak pisałem sam się przekonasz i być może za jakiś czas będziesz płacił za takie kompetencje.

Twórcy wielkich przedsiębiorstw dochodzili do swoich efektów organicznie. Obserwowali swoją firmę i rozwijali się wraz z nią. Często sprzeczne z przyjętą wiedzą decyzje przynosiły sukces. Gdyby istniały uniwersalne wzorce - każdy udał by się do Ciebie na szkolenie i osiągnął sukces. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna.
Mimo to każdy ma prawo uczyć się że nie warto motywować swoich pracowników.
A widzisz, nie masz racji. O wiele więcej dużych pieniędzy powstało inwestując w kompetencje zatrudnionych - czyli zasoby. Co więcej, jeden z najbogatszych ludzi w stanach nie ma żadnego wykształcenia. Jak to ujął - nie musiał, bo zapłacił temu co wiedział.

Co do uniwersalizmu - cóż pewnie nie ma, ale są zasady skuteczne, nieskuteczne i do bani.

Dla jasności pisałem, że nie wszystkich trzeba motywować - to ważne założenie.

Jednakże Jarek zachęcam, żebyś nie dokonywał ocen szczególnie sfer w których nie masz kompetencji. Ja cie rozumiem, zakładasz ze jesteś nie omylny. 90% firm w pierwszym roku działania dostaje informacje zawrotną z rynku w tym zakresie.

Dokonywanie ocen swojej działalności do podstawa rozwoju.
Po kilku latach działalności - informacja zwrotna od rynku jest pozytywna :)
Gratuluje - oby więcej i mocniej.
Walcz dzielnie- powodzenia.

Dziękuję za dyskusję i pozdrawiam.

Miłego
Mateusz Kwiatkowski

Mateusz Kwiatkowski FREELANCER - Non
numeranda, sed
ponderanda sunt
argumenta...

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Panie Arturze, bo chyba tak winienem się zwracać. Zdemotywowany pracownik to początek upadku każdej firmy. Przecież nastawienie takiej osoby wpływa na cały zespół. Nie należy zapominać, że kompetencje to nie tylko szkoły i szkolenia, ale i wiedza praktyczna poparta i zdobyta dzięki radości, którą czerpie się z określonej pracy. Należy pamiętać, że najlepszy pracownik to taki, który lubi, żeby nie powiedzieć kocha, to co robi. Ja wiem, że to co piszę to ideały, ale takie jest moje zdanie. A szkolenia to rzecz, która te kompetencje może podwyższyć i pozwolić na jeszcze wydajniejszą pracę. Nie uważam by sam człowiek mógł być zasobem - chyba że patrzysz przez pryzmat premii za odpowiednią ich ilość w zespole. Zasobem jest ich wiedza - wiedza zdobyta poprzez doświadczenie, które zdobywane jest przez lata. W związku z powyższym nazywajmy wszystko jak należy... Nie mam ochoty wdawać się tutaj w zbędne dyskusje w tym temacie, ponieważ nie jest Pan w stanie mnie przekonać, iż jest inaczej, i na to też daję gwarancję. Wypowiadam tylko swoje zdanie w tym temacie, poparte być może niedużym doświadczeniem, ale i kontaktem i wiedzą innych trenerów, i szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z takim podejściem, choć istnieje też możliwość wtórnego analfabetyzmu i być może nie rozumiem czytanego tekstu. Choć to ostatnie poddaję pod wątpliwość. :) Serdecznie Was Panowie pozdrawiam, jednocześnie zapewniając, że nie wykluczam żadnej z tez. Jednakże, jako wolny człowiek, mam prawo do wypowiedzenia swojej opinii w każdym temacie...Mateusz Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 19.08.12 o godzinie 15:50
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

To co piszesz to nie ideały tylko banały. To w kwestii nazywania spraw po imieniu.

Teraz uporządkuje Twoją wypowiedź, która jest zarówno kwiecista co dość mało treściwa:

1) pracownik bez motywacji to nie upadek firmy, ale w pierwszej kolejności upadek pracownika. Zawsze można go wymienić na takiego, który ma motywację - kwestia kosztów.

2) temat kompetencji sobie daruje bo w pierwszym zdaniu określiłem ten zakres Twojej wypowiedzi. Z jednym komentarzem: skąd u Ciebie przeświadczenie, że doświadczenie zdobywa się dzięki radości??? - dla mnie to bzdura.

3) w kwestii zasobu już się wypowiedziałem - wystarczy przeczytać poniżej

4) zgadzam się z Twoim twierdzeniem - nazywajmy wszystko jak należy. Zachęcam abyś skoncentrował się właśnie na tym zdaniu.

5) jeśli chodzi o Twój wtórny analfabetyzm - nie wnikam, Twój problem.

Mateusz, przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź, zobacz ile sprzeczności w niej zawierasz. Czy przemyślałeś to co chciałeś przekazać?
1) najpierw na Pan, potem na Ty potem znowu na Pan.
2) walczysz o nazywanie poprawne spraw a sam gmatwasz jakbyś nie wiedział o co chodzi w kwestii kompetencji, motywacji i kochania pracy?!?
3) piszesz, że Cię nie można przekonać a następnie, że nie wykluczasz żadnej tezy?? (a gdzie postawiłeś jakąś tezę?)
4) następnie piszesz o wolności swojego zdania jakby to był co najmniej akt heroizmu a tymczasem jest zwykłą niepewnością co do swoich słów

Reasumując, po przeczytaniu Twojego tekstu sugeruje dwie sprawy:
1) uzupełnienie wiedzy (w kwestii nazywania spraw)
2) ten wtórny analfabetyzm, wiesz wart zastanowienia

Miłego

konto usunięte

Temat: Zarządzanie zasobami ludzkimi - pierwsze kroki, czyli jak...

Z tej dyskusji dowiedziałam się czegoś ciekawego: człowiek to człowiek, ale w fabryce już nie ;) Hm...



Wyślij zaproszenie do