Albert
M.
użyteczny menadżer:
zwiększam zyskowność
przedsiębiorstw
Temat: Zarządzanie to bardziej sztuka czy nauka?
Z uwagą przeczytałem wypowiedzi poprzedników. Z tą sztuką zrobiło się małe zamieszanie, więc pozwolę sobie na kilka zdań.Są sytuacje powtarzalne i opisane naukowo oraz nowe, zaskakujące i trudne ( najciekawsze). Musimy się przez nie przedzierać na własną rękę, na własną odpowiedzialność i na „ własny rozum” Pewnie dla rozróżnienia obu sytuacji autor pytania wprowadził pojęcie, o którym rozmawiamy.
Sytuacje niestandardowe nie są wcale rzadkie. Łatwo je spotkać, jeśli pracujemy nad poprawą efektywności projektu lub firmy, która weszła w zakręt.
Wzorem wielu poprzedników musiałem wypracować swoje sposoby wyszukiwania problemów i własne metody ich rozwiązywania. Dowiadywałem się później, że dawno już opracowano naukowe algorytmy radzenia sobie z tym czy innym zagadnieniem. Czytam niekiedy, że właśnie nad nimi, algorytmami, pracują teoretycy.
Na zakończenie kilka uwag.
Szukanie w literaturze rozwiązań dla sytuacji unikalnych nie zawsze ma sens, bo może zająć tygodnie. Może się okazać , że sytuacja nie całkiem przystaje do naszej
Bywa, że menadżerowie nie zdają sobie nawet sprawy, że podążają nieprzetartym szlakiem
Chciałbym przekonać, że większość z nas, podobnie jak większość inżynierów jest w stanie opracować, wymyślić potrzebne mu rozwiązanie. Jest to absolutnie do wykonania, o ile włoży się maksimum wysiłku, zdolności i wytrwałości. Z tych trzech podkreślam wytrwałość. Jeśli wokół rzadko spotykamy dobre, skrojone na miarę rozwiązania, to z braku wytrwałości.
Spotkałem opracowanie poświęcone wskaźnikom ekonomicznym i w ogóle wskaźnikom w zarządzaniu. Autorzy w konkluzji napisali, że najlepsze okazują się wskaźniki opracowane samodzielnie, bo nikt nie czuje sytuacji tak dobrze, jak my sami, którzy jesteśmy w środku.
Nauka o zarządzaniu jest specyficzna i podkreślają to sami wykładowcy. Rzadko rozwija się w drodze teoretycznych dociekań. Czerpie za to z doświadczeń menadżerów, analizuje, uogólnia i w ten sposób poddaje je unaukowieniu (przepraszam za słowo). Warto wiec traktować książki z tej dziedziny (pewnie nawet wszystkie książki), jako sumy cudzych doświadczeń. Ich autorzy sami brnęli kiedyś niczym pionierzy przez nieodkryte szlaki.
Do zobaczenia na szlaku…