Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.
I jeszcze jedna, ważna uwaga:
pracownik nie będzie lojalny, jeśli firma nastawia się na profity z jego działania, jednocześnie przerzucając nań całokształt obciążeń i odpowiedzialności za sprawy, które go nie powinny obchodzić.
Mowa tu o samozatrudnieniu.
Owszem - imperatyw samozatrudnienia ma sens, ale tylko w określonych dziedzinach, typu gospodarstwo rolne, firma świadcząca usługi pomiarowe itp..
Natomiast w pozostałych sytuacjach to obowiązkiem firm/pracodawców jest organizowanie pracy pracownikom. Ponieważ:
pracownik - to osoba, otrzymująca wynagrodzenie za wykonaną pracę.
firma - to zespół ludzi, którzy zajmują się organizacją pracy dla pracowników
Do zadań pracownika należy:
- przyjść
- wykonać zadanie
- odpocząć w domu
- przyjść następnego dnia
Do obowiązków zarządu firmy należy:
- ponoszenie ryzyka handlowego (bez obciążania nim pracownika)
- dbanie o ciągłość produkcji celem zredukowania do minimum okresów oczekiwania
- mieć pieniądze, aby zapłacić pracownikowi za jego
gotowość (również w czasie przestojów technologicznych)
Jeśli jednak tak sobie wykombinujecie, że
to pracownik ma dbać o ciągłość produkcji, ponosić ryzyko handlowe wskutek przestojów czy braku zleceń itd., to - na Boga! - musicie płacić mu więcej niż sobie, bo to on Wam daje zarobek, nie Wy jemu ;)
Wracając do samozatrudnienia - warto zwrócić uwagę, że na koszt wytworzenia składają się:
- koszty zarządu,
- koszty utrzymania firmy w gotowosci,
- koszty materiałów eksploatacyjnych i surowców,
- koszty pracy najemnej,
- koszty zobowiązań wynikających z obowiązku płatnika,
- koszty przechowywania gotowych produktów i ich dystrybucji do odbiorcy.
Ponadto do bezpośrednich kosztów wytworzenia trzeba doliczyć takie narzuty, jak:
- koszty ogólne,
- zysk firmy,
- obciążenia podatkowe produktu.
Kiedy to wszystko przeliczyć na samozatrudnienie, uzyskujemy produkt tak drogi, że wręcz nie do zbycia.
Podsumowując - w wielu sytuacjach imperatyw samozatrudnienia to nadużycie.
Jeśli więc je popełniacie, to liczenie na lojalność osoby (nie będącej ani pracownikiem, ani firmą, za to dźwigającej obciążenia obydwu) po prostu zakrawa na kpinę.