Zygmunt Dolata

Zygmunt Dolata MBA | Trener biznesu
| Wykladowca
|Prelegent| Autor
publ...

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Przed wieloma szefami zarządzanie pracownikami z pokolenia Y (urodzonymi w II poł. lat 80), to nie lada wyzwania. Sposób postrzegania rzeczywistości, otaczającego świata i podejście do swoich obowiązków zawodowych osób z tego pokolenia jest diametralnie różne od pokolenia X. jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie? Jak stawiać zadania i je egzekwować. jak motywować i budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?

Pozdrawiam,

Zygmunt Dolata
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Na pewno dużo cierpliwości i tłumaczenia :) mam wrażenie, ze oni mają wieczne ADHD i postawę roszczeniową :)Agnieszka G. edytował(a) ten post dnia 25.10.12 o godzinie 11:38

konto usunięte

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Trzeba ich uważnie obserwować. Można się wiele nauczyć, wbrew pozorom.

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Może jako jedna z przedstawicielek powyższego pokolenia pragnę podkreślić, iż po przeczytaniu pytania mam wrażenie że jesteśmy "badanym elementem w dodatku niereformowalnym".
Pokolenie - jak pokolenie każde jest inne i nie widzę powodu do obaw :). Odwołuję się zatem do Państwa lat ubiegłych, w których jestem przekonana, że mieli Państwo czas na inne ciekawsze i nie związane z pracą zainteresowania. Ponadto, proszę zobaczyć z perspektywy młodego pracownika, który w zasadzie zaczyna swoją karierę zawodową - musi on również zmagać się z równicą pokoleń w firmie oraz często mogę zaobserwować, że pracodawca nie liczy się tak bardzo ze zdaniem osoby młodej, a szkoda, gdyż czasem mam wrażenie, że mamy "świeższy" obraz otaczającego nas świata (oczywiście zależy od podjętej kwestii).

Reasumując tzw. pokolenie Y proszę traktować jak zwykłego pracownika - nie jesteśmy specjalnej troski :) a częste postawy roszczeniowe wynikają z tego, że "od małego" mamy w zasadzie dostęp po bardzo dużej ilości informacji dlatego też czasem słusznie, czasem nie, mówimy i upieramy się przy swoim.

Na pocieszenie zapewniam Państwa że kolejne pokolenia będą jeszcze gorsze :)

Pozdrawiam

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Zygmunt D.:
Przed wieloma szefami zarządzanie pracownikami z pokolenia Y (urodzonymi w II poł. lat 80), to nie lada wyzwania. Sposób postrzegania rzeczywistości, otaczającego świata i podejście do swoich obowiązków zawodowych osób z tego pokolenia jest diametralnie różne od pokolenia X. jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie? Jak stawiać zadania i je egzekwować. jak motywować i budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?

Po pierwsze - rzetelna informacja.

Fundamentem przy budowaniu uczciwych relacji z pracownikiem jest informowanie go w sposób jednoznaczny i transparentny o:
- zakresie obowiązków
- przewidywanym czasie na ich wykonanie
- wynagrodzeniu

Informacje powinny być rzetelne i opierać się na konkretnych liczbach.

Ogólnikowe przekazy, sugerujące, "że coś gdzieś, jakoś, jeśli" - kategorycznie wykluczone. I to już na etapie rekrutacji.
Zatem, enigmatyczne ogłoszenia - na śmietnik. Na zachodzie nikt takich szwindli nie robi.
Nie wkurzajcie już ludzi (przemierzających pół miasta tylko po to, by dowiedzieć się, że nie będzie umowy o pracę, wynagrodzenie tylko w formie prowizji i warunkiem jest własna działalność) OK? :)

Po drugie - wynagrodzenie adekwatne do zaangażowania.

Żaden pracownik nie zrobi więcej, jeśli dostanie za to tyle samo, ile dostałby za robienie mniej.
Żaden też nie będzie się starał, jeśli w dniu planowanej wypłaty nie otrzyma jej do ręki/na konto. Terminowość i uczciwość przede wszystkim.

Po trzecie, Szanowni Pracodawcy - chcecie zaangażowanych pracowników? Motywujcie ich w sposób konkretny - pieniędzmi.

Bo od pochwał to mamy rodziców, narzeczonych, przyjaciół :)
Cenne doświadczenia zdobywamy w życiu, młody dynamiczny zespół - to nasi przyjaciele/ znajomi. Swoje pasje realizujemy poprzez hobby w czasie wolnym od pracy. Wolnym :)

Natomiast do pracy idziemy po to, aby zarabiać pieniądze (wykorzystując potencjał wiedzy i zdolność kreatywnego jej zastosowania w realu).
Pieniądze, dzięki którym możemy rozwijać się, zbierać doświadczenia, realizować swoje pasje i hobby.
Bo pieniądze są obecnie przepustką do tego, co człowieka wzbogaca (kultura, sztuka, rozrywka).
Chcecie cennych i lojalnych pracowników? To w nich inwestujcie tak, aby czuli, że dzięki Wam się bogacą:)

Jeśli jednak kontentuje Was pot z kupą - to olejcie w.wym. zasady i wyciskajcie ich maksymalnie. I tak Wam się ten proceder opłaci.
Zygmunt Dolata

Zygmunt Dolata MBA | Trener biznesu
| Wykladowca
|Prelegent| Autor
publ...

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Bardzo dziękuję Państwu za merytoryczne i interesujące wypowiedzi. Pokolenie Y nie jest ani złe, ani dobre, jest inne. Ma to oczywiście związek z otoczeniem, wartościami i priorytetami, które były temu pokoleniu wpajane. Doceniam wkład i wartość każdego z pracowników pokolenia Y (dobrze wykształconego, obytego z nowoczesnymi technologiami i znajomością języków obcych, otwartego na świat) podobnie jak i znaczenie pracowników z pokolenia X (lojalnych, pracowitych, kreatywnych i doświadczonych- życiowo i zawodowo. Pani Natalio - nie było moim zamiarem deprecjonowanie ludzi z pokolenia Y, wręcz przeciwnie - chciałem ułatwić komunikację międzypokoleniową dla rozwoju firm i ich pracowników. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zabrali głos w powyższym temacie. Pozostaje w kontakcie z zainteresowanymi kontynuacją.
Krzysztof Piotr Jeznach

Krzysztof Piotr Jeznach Otwarty na
propozycje

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Zygmunt D.:
Jak stawiać zadania i je egzekwować. jak motywować i budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?
Najważniejsze to zapewnić pracownikowi poczucie bezpieczeństwa, dać mu do zrozumienia że szanuje się go jako człowieka i pracownika, że nie jest gorszy.
Lojalność i motywacja to jedno - pieniądze i co bardzo ważne umowa o pracę. W ich rozwój bardzo często nie trzeba inwestować, ponieważ są lepiej wykształceni niż ich poprzednicy i przełożeni. Jedyny problem stanowi brak doświadczenia ale czy to jest problem? Pracownika bez złych nawyków łatwiej jest kształtować. Wymagać można dokładności, systemtyczności i zaangażowania ale z rozsądkiem pamiętając o braku doświadczenia.

Edit: LiterówkaKrzysztof Piotr Jeznach edytował(a) ten post dnia 26.10.12 o godzinie 13:19
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Krzysztof Piotr Jeznach:
budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?
[...]
W ich rozwuj bardzo często nie trzeba inwestować, ponieważ są lepiej wykształceni niż ich poprzednicy i przełożeni. [...]

wypada jedynie przyznac rację.....Michał Jabłczyński edytował(a) ten post dnia 26.10.12 o godzinie 11:07
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Michał Jabłczyński:
Krzysztof Piotr Jeznach:
budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?
[...]
W ich rozwuj bardzo często nie trzeba inwestować, ponieważ są lepiej wykształceni niż ich poprzednicy i przełożeni. [...]

wypada jedynie przyznac rację.....
Dobre :-)))

Wystarczy być dobrym szefem - profesjonalistą. Wtedy nie ma pokolenia X, Y, Z. Wystarczy wrócić do własnych doświadczeń. Zobaczyć siebie z tamtego okresu zbuntowanego, pełnego marzeń, wiary w przenoszenie gór. Nic się nie zmieniło - no może jedno zabawki. W zarządzaniu ludźmi nic nowego nie wymyślono od 40-50 lat - tylko teraz się to inaczej nazywa. Takie zapominanie zdobyło już w latach 70' miano eurosklerozy. Lekarza do tej pory brak :-))

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

I jeszcze jedna, ważna uwaga:
pracownik nie będzie lojalny, jeśli firma nastawia się na profity z jego działania, jednocześnie przerzucając nań całokształt obciążeń i odpowiedzialności za sprawy, które go nie powinny obchodzić.
Mowa tu o samozatrudnieniu.

Owszem - imperatyw samozatrudnienia ma sens, ale tylko w określonych dziedzinach, typu gospodarstwo rolne, firma świadcząca usługi pomiarowe itp..

Natomiast w pozostałych sytuacjach to obowiązkiem firm/pracodawców jest organizowanie pracy pracownikom. Ponieważ:
pracownik - to osoba, otrzymująca wynagrodzenie za wykonaną pracę.
firma - to zespół ludzi, którzy zajmują się organizacją pracy dla pracowników

Do zadań pracownika należy:
- przyjść
- wykonać zadanie
- odpocząć w domu
- przyjść następnego dnia

Do obowiązków zarządu firmy należy:
- ponoszenie ryzyka handlowego (bez obciążania nim pracownika)
- dbanie o ciągłość produkcji celem zredukowania do minimum okresów oczekiwania
- mieć pieniądze, aby zapłacić pracownikowi za jego gotowość (również w czasie przestojów technologicznych)

Jeśli jednak tak sobie wykombinujecie, że to pracownik ma dbać o ciągłość produkcji, ponosić ryzyko handlowe wskutek przestojów czy braku zleceń itd., to - na Boga! - musicie płacić mu więcej niż sobie, bo to on Wam daje zarobek, nie Wy jemu ;)

Wracając do samozatrudnienia - warto zwrócić uwagę, że na koszt wytworzenia składają się:
- koszty zarządu,
- koszty utrzymania firmy w gotowosci,
- koszty materiałów eksploatacyjnych i surowców,
- koszty pracy najemnej,
- koszty zobowiązań wynikających z obowiązku płatnika,
- koszty przechowywania gotowych produktów i ich dystrybucji do odbiorcy.

Ponadto do bezpośrednich kosztów wytworzenia trzeba doliczyć takie narzuty, jak:
- koszty ogólne,
- zysk firmy,
- obciążenia podatkowe produktu.

Kiedy to wszystko przeliczyć na samozatrudnienie, uzyskujemy produkt tak drogi, że wręcz nie do zbycia.

Podsumowując - w wielu sytuacjach imperatyw samozatrudnienia to nadużycie.
Jeśli więc je popełniacie, to liczenie na lojalność osoby (nie będącej ani pracownikiem, ani firmą, za to dźwigającej obciążenia obydwu) po prostu zakrawa na kpinę.
Bartosz Knop

Bartosz Knop CEO, Ajtel Iceland
ehf.

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Jan D.:
Michał Jabłczyński:
Krzysztof Piotr Jeznach:
budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?
[...]
W ich rozwuj bardzo często nie trzeba inwestować, ponieważ są lepiej wykształceni niż ich poprzednicy i przełożeni. [...]

wypada jedynie przyznac rację.....
Dobre :-)))

Wystarczy być dobrym szefem - profesjonalistą. Wtedy nie ma pokolenia X, Y, Z. Wystarczy wrócić do własnych doświadczeń. Zobaczyć siebie z tamtego okresu zbuntowanego, pełnego marzeń, wiary w przenoszenie gór. Nic się nie zmieniło - no może jedno zabawki. W zarządzaniu ludźmi nic nowego nie wymyślono od 40-50 lat - tylko teraz się to inaczej nazywa. Takie zapominanie zdobyło już w latach 70' miano eurosklerozy. Lekarza do tej pory brak :-))

jak to nie ma roznicy w pokoleniach?!?!
roznice sa miedzy nami i naszymi rodzicami i tak samo w dol, i to samo jest z pracownikami, rozny wiek determinuje rozne zachowania. czlowiek z wiekiem zdobywa wieksze i wieksze doswiadczenie itd itd itd
sa roznice i dlatego trzeba zawsze rozwazyc czego oczekuje od pracownika na danym stanowisku i wtedy spozycjonowac go w przedziale "wiekowym" aby i jemu i "mi" bylo dobrze

ot taki subiektywny komentarz :)
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Bartosz Knop:
Jan D.:
Michał Jabłczyński:
Krzysztof Piotr Jeznach:
budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?
[...]
W ich rozwuj bardzo często nie trzeba inwestować, ponieważ są lepiej wykształceni niż ich poprzednicy i przełożeni. [...]

wypada jedynie przyznac rację.....
Dobre :-)))

Wystarczy być dobrym szefem - profesjonalistą. Wtedy nie ma pokolenia X, Y, Z. Wystarczy wrócić do własnych doświadczeń. Zobaczyć siebie z tamtego okresu zbuntowanego, pełnego marzeń, wiary w przenoszenie gór. Nic się nie zmieniło - no może jedno zabawki. W zarządzaniu ludźmi nic nowego nie wymyślono od 40-50 lat - tylko teraz się to inaczej nazywa. Takie zapominanie zdobyło już w latach 70' miano eurosklerozy. Lekarza do tej pory brak :-))

jak to nie ma roznicy w pokoleniach?!?!
roznice sa miedzy nami i naszymi rodzicami i tak samo w dol, i to samo jest z pracownikami, rozny wiek determinuje rozne zachowania. czlowiek z wiekiem zdobywa wieksze i wieksze doswiadczenie itd itd itd
sa roznice i dlatego trzeba zawsze rozwazyc czego oczekuje od pracownika na danym stanowisku i wtedy spozycjonowac go w przedziale "wiekowym" aby i jemu i "mi" bylo dobrze

ot taki subiektywny komentarz :)

Czy ja odniosłem się do różnic wieku? Napisałem tylko, że wystarczy być dobrym szefem. To moje zdanie. Obojętnie czy to było 2000 lat temu czy 100, czy 10 czy obecnie. Zawsze bycie dobrym szefem łączone było z umiejętnością kierowania i wiedzą z tego zakresu,

a doświadczenie
Mój Dziadek, rocznik 1895, zwykł mawiać "wykształcenie mędrcem nie czyni, doświadczenie nie chroni przed głupotą.Ważny jest człowiek"
Czy coś się zmieniło od tego czasu - moim zdaniem nie.
Krystian Pluciak

Krystian Pluciak ♛CO MOGĘ DLA CIEBIE
UDOSKONALIĆ?☛JAKIE
BARIERY, BŁĘDY I
P...

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Zygmunt D.:
Przed wieloma szefami zarządzanie pracownikami z pokolenia Y (urodzonymi w II poł. lat 80), to nie lada wyzwania. Sposób ...

Myślałem, że chodzi o teorię Douglasa McGregora ;)
Arkadiusz Z.

Arkadiusz Z. Specjalista ds.
sprzedaży samochodów
nowych

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Co do motywacji pozapłacowej nie może być długoterminowa, to pokolenie cechuje się tym, że lubią krótkoterminową motywację, np. Szybkie konkursy, kilkudniowe nie roczne czy tez kilkumiesięczne.
Zygmunt Dolata

Zygmunt Dolata MBA | Trener biznesu
| Wykladowca
|Prelegent| Autor
publ...

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Znakomita orientacja w nowoczesnych technologiach pozwala Igrekom funkcjonować i postrzegać życie jako grę komputerową: wspinanie się na kolejne poziomy zaawansowania i szybki zwrot z inwestycji (wysiłku i zaangażowania). Oczekują nagród po pokonywaniu kolejnych szczebli (etapów) na drodze rozwoju. Duże znaczenie w tej grupie odgrywa możliwość rozwoju (cokolwiek by to nie znaczyło). Na początku rodzice, później nauczyciele, na końcu wykładowcy uczelni bezkrytycznie wmawiali przedstawicielom Y jacy są cudowni, mądrzy, wspaniali i wyjątkowi - a oni, cóż...w to uwierzyli! Teraz zderzenie z rzeczywistością może być dla Y bolesne. Trzeba przyznać, że Y uczą się szybko na błędach i, mówiąc językiem klasyka K.Górskiego - graja tak, jak przeciwnik pozwala!

konto usunięte

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Zygmunt D.:
Przed wieloma szefami zarządzanie pracownikami z pokolenia Y (urodzonymi w II poł. lat 80), to nie lada wyzwania. Sposób postrzegania rzeczywistości, otaczającego świata i podejście do swoich obowiązków zawodowych osób z tego pokolenia jest diametralnie różne od pokolenia X. jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie? Jak stawiać zadania i je egzekwować. jak motywować i budować lojalność u Y-greków? Jak inwestować w ich rozwój? Co jest dla nich ważne? Czego jako zarządzający powinniśmy od nich wymagać i jak to robić?
Obserwuję dookoła, że reszta świata dopasowuje się do pokolenia Y, np. poprzez stwarzanie złudzenia, że np. praca to taka gra, w której można się fajnie bawić i zdobywać punkty (certyfikaty, pieniądze, awanse, itd.). Uważam, że takie podejście doprowadzi nas do katastrofy za 20 lat, bo jednak życie to nie gra. Trzeba podchodzić holistycznie do życia i do pracy, która jest częścią dorosłego życia. Skoro pokolenie Y oczekuje wszystkiego od firmy, to pytanie jest takie - co jest tą mityczną firmą? Firma to ludzie i jeżeli teraz igreki oczekują wszystkiego od menedżerów, to jest błąd, bo za 10-20 lat to oni będę menedżerami, więc powinni uczyć się myślenia o wszystkim dookoła. Co nie znaczy, że mają wszystko wykonywać, ale też wszystkiego nie da się opisać w instrukcjach i procedurach i podać im na tacy. Pora przejść od patrzenia przez pryzmat pojedynczych zadań i nagród do szerszego spojrzenia - po co to robimy, w jakim celu.
I chyba taka powinna być teraz rola menedżerów - muszą nadrobić stracony czas pokolenia Y, jeżeli da się to nadrobić. I na pewno wejście w dorosłość musi boleć, tego chyba nikt im nie powiedział, inaczej nie nauczą się.
To są moje przemyślenia z obserwacji, niestety nie poznałam skutecznej metody współpracy z pokoleniem moich dzieci ;/ W pojedynczych zadaniach potrafią być mistrzami (nie wszyscy), ale nie ogarniają całości, nie reagują na zmiany, nie czują się częścią całości (np. firmy). Może dać im stopniowo coraz większe zakresy odpowiedzialności? I konsekwentnie egzekwować, uczyć, czyli kształtować na dorosłego człowieka :) Nie chcę nikogo obrazić tym stwierdzeniem, z góry przepraszam, jeżeli ktoś z pokolenia Y mógł się tak poczuć :) I nie ma też jednego pokolenia Y, to jest pewne uogólnienie/uproszczenie, są osoby w tym wieku, które są bardzo dojrzałe i odpowiedzialne.

pozdrawiam
Bartosz Knop

Bartosz Knop CEO, Ajtel Iceland
ehf.

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Problem z Y jest taki ze oni specjalnie nie sa chlonni na wiedze, oporni i roszczeniowi.

A tak poza tym, praca to nie jest gra, to jest powazna sprawa w ktorej licza sie inne umiejetnosci niz w grze. Nie ma kilku żyć a bankructwo w grze nie jest takie samo jak w życiu realnym. Dlatego wlasnie uwazam ze najpierw trzeba nauczyc to pokolenie sluchnia i chyba tez troche pokory. Nic nie przychodzi latwo i szybko.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Natalia C.:
Na pocieszenie zapewniam Państwa że kolejne pokolenia będą jeszcze gorsze :)
Przecież tak jest od dawna. KAŻDE kolejne pokolenie jest gorsze od poprzedniego :)

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Bartosz Knop:
Problem z Y jest taki ze oni specjalnie nie sa chlonni na wiedze, oporni i roszczeniowi.
Z tą "roszczeniowością" to jest jakaś totalna fiksacja.
Ktoś kiedyś gdzieś rzucił tym słowem, i kupa ludzi je podłapała, powielając gdzie się da - bo brzmi fajnie.

"Roszczeniowe" więc są dzisiejsze kobiety, chociaż - w przeciwieństwie do swych "nieroszczeniowych" prababek - pracują zarobkowo i partycypują w kosztach życia.

"Roszczeniowi" są pracownicy, którzy - w przeciwieństwie do swych pradziadków - dźwigają całokształt kosztów swej pracy, dzieląc zyski z pracodawcą, który de facto nie oferuje im nic, prócz:
- dostępu do technologii (która bez kompetentnego pracownika jest bezużyteczna)
- produktu (który pracownik musi spieniężyć w sprzedaży)
- usługi (którą realizuje pracownik, by mogła pracodawcy dać zysk)

Kto zatem jest beneficjentem, a kto donatorem w tej relacji?
A tak poza tym, praca to nie jest gra, to jest powazna sprawa w ktorej licza sie inne umiejetnosci niz w grze. Nie ma kilku żyć a bankructwo w grze nie jest takie samo jak w życiu realnym. Dlatego wlasnie uwazam ze najpierw trzeba nauczyc to pokolenie sluchnia i chyba tez troche pokory. Nic nie przychodzi latwo i szybko.
Pokolenie Y ma nad X-ami przewagę - mianowicie symultaniczną percepcję, wyrobioną na teledyskach i grach.
Dzięki niej, zamiast linearnie rozbierać zagadnienie, penetrują je w jednym rzucie. Dlatego szybko reflektują się, gdy ktoś chce ich nabić w butelkę.
A nieskuteczny nabijacz zarzuca im co? Roszczeniowość ;)
Bo jego plany ślizgania się na cudzej d*pie spaliły na panewce. Cóż - przykre ^^
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Zarządzanie pracownikami pokolenia Y.

Ja im zazdroszczę odwagi i to w każdych kwestiach.
Pewności siebie graniczącej z pychą.
I tego wiecznego wyluzowania i "jakoś to będzie".

Ale brawa za szybkie przystosowanie, naukę i chęć zmian. Ja tam walczę z pokoleniem 50-60, co to się wszystko należy.

Następna dyskusja:

Zarządzanie grupami




Wyślij zaproszenie do