Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Co robicie, gdy umownie zadanie zaplanowane na dzień zostało zrobione w godzinę? Przejście do następnego zadania + zwiększenie buforu czy dać spokój na resztę dnia ("możesz iść do domu / poczytać onet")?

Pierwsze jest dobre dla projektu, ale samo z siebie może demotywować - im szybciej robisz, tym więcej dostajesz. Można wynagradzać w jakiś sposób - jaki? Czy ktoś mierzy uzyskane nadwyżki?

A drugie, czy ma sens?

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Na tak ogólne pytanie nie da się odpowiedzieć. W zespołach, w których pracowałem każdy sam planował harmonogram zadań na najbliższe dni (czsaem nawet tygodnie). Jeśli więc jedno skończyłem to brałem się za drugie, najpilniejsze, raportując co pewien czas co akurat robię/zrobiłem. Zawsze było coś do zrobienia, więc problem nadwyżek nie istniał :). Co więcej lista się wydłużała, więc trzeba było dobrze optymalizować plan - mniej pilne sprawy z czasem "rozwiązywały się same".

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Tomasz S.:
Na tak ogólne pytanie nie da się odpowiedzieć. W zespołach, w których pracowałem każdy sam planował harmonogram zadań na najbliższe dni (czsaem nawet tygodnie). Jeśli więc jedno skończyłem to brałem się za drugie, najpilniejsze, raportując co pewien czas co akurat robię/zrobiłem. Zawsze było coś do zrobienia, więc problem nadwyżek nie istniał :). Co więcej lista się wydłużała, więc trzeba było dobrze optymalizować plan - mniej pilne sprawy z czasem "rozwiązywały się same".

OK pytanie może takie. Czysto motywacyjnie, gdy zrobisz coś szybciej niż zakładano, następuje spadek motywacji, bo "już zrobiłem, co trzeba".

Jak temu zapobiec, wykorzystać nadwyżkę optymalnie?

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Jewgienij Morochojew:
OK pytanie może takie. Czysto motywacyjnie, gdy zrobisz coś szybciej niż zakładano, następuje spadek motywacji, bo "już zrobiłem, co trzeba".

Jak temu zapobiec, wykorzystać nadwyżkę optymalnie?
Bo ja wiem czy motywacji... na pewno spadek poziomu stresu :). Jeśli zrobiłem coś pilnego szybciej niż się spodziewałem, a na liście nie było nic nowego na wczoraj (często nie było, bo lepiej czułem się w zadaniach złożonych, długotrwałych, ważnych, ale nie pilnych; oczywiście czasem trafiały się zadanie, których nie cierpiałem), to grzebałem coś powoli, jakieś dodatkowe spotkanko robocze organizowałem... Taka chwila wytchnienia jest potrzebna, żeby spojrzeć z dystansu, zastanowić się spokojnie co i jak robić, zamiast tylko robić. Teoretycznie strata kilkunastu godzin, w praktyce oszczędność w dłuższym okresie.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Zawsze wolny czas zamiast na onet posiwiecic na doksztalcenie sie...
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Jewgienij Morochojew:
OK pytanie może takie. Czysto motywacyjnie, gdy zrobisz coś szybciej niż zakładano, następuje spadek motywacji, bo "już zrobiłem, co trzeba".
albo wrecz przeciwnie. "zrobilem to szybciej niz planowalem/planowano, znaczy sie jestem dobry".

warto by bylo sprecyzowac pytanie i okreslic z jakiego punktu widzenia obserwujemy zagadnienia. manager'a patrzacego na swiat z perspektywy slupkow, jego podwladnego, czy moze innego ?

osobiscie jestem zwolennikiem podejscia prezentowanego przez Tomka, chwile spokoju warto wykorzystac na myslenie, refleksje, doksztalcanie... slowem na dzialania niekoniecznie bezposrednio zwiazane z naszymi zadaniami, ale sprzyjajace rozwojowi.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Stanisław Kowalik:
Jewgienij Morochojew:
OK pytanie może takie. Czysto motywacyjnie, gdy zrobisz coś szybciej niż zakładano, następuje spadek motywacji, bo "już zrobiłem, co trzeba".
albo wrecz przeciwnie. "zrobilem to szybciej niz planowalem/planowano, znaczy sie jestem dobry".

Albo ma problem z dobrym szacowaniem potrzebnego czasu...Łukasz Kafel edytował(a) ten post dnia 29.05.10 o godzinie 16:21

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Łukasz Kafel:
Albo ma problem z dobrym szacowaniem potrzebnego czasu...
Z tym generalnie bywa problem. Zwłaszcza jeśli każde zadanie jest inne i nie ma powtarzalności, nie mówiąc już o długotrwałych projektach, gdzie czasem jest dylemat: albo dochować terminu, albo planu działania.

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Stanisław Kowalik:
warto by bylo sprecyzowac pytanie i okreslic z jakiego punktu widzenia obserwujemy zagadnienia. manager'a patrzacego na swiat z perspektywy slupkow, jego podwladnego, czy moze innego ?

Oczywiście managera. I nie słupków, ale ułożenia się w czasie, ok czyli trochę słupków. Tu pojawia się okazja na zwiększenie buforu, czy ją wykorzystać?
osobiscie jestem zwolennikiem podejscia prezentowanego przez Tomka, chwile spokoju warto wykorzystac na myslenie, refleksje, doksztalcanie... slowem na dzialania niekoniecznie bezposrednio zwiazane z naszymi zadaniami, ale sprzyjajace rozwojowi.

Rozumiem, że jesteście za tym, by nie wykorzystywać okazji. Jestem w sumie też za tym, może z punktu widzenia podejścia do ludzi to jest dobre, ale projektu na pewno nieoptymalne - ewidentnie marnujemy czas na "refleksie i dokształcanie" (co z pktu widzenia projektu = "onet").

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Tzn. przepraszam, jestem za tym, bo nie znam lepszego rozwiązania, stąd całe pytanie.
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Jewgienij Morochojew:
Rozumiem, że jesteście za tym, by nie wykorzystywać okazji. Jestem w sumie też za tym, może z punktu widzenia podejścia do ludzi to jest dobre, ale projektu na pewno nieoptymalne - ewidentnie marnujemy czas na "refleksie i dokształcanie" (co z pktu widzenia projektu = "onet").
nasza dyskusja toczy sie na dosc wysokim poziomie ogolnosci, zbyt ogolnym by formulowac jednoznaczne wnioski.

chwila refleksji moze np. sluzyc odpowiedzi na pytanie jak to sie stalo, ze zadanie zostalo wykonane tak szybko. czy winne jest bledne planowanie czy tez moze wynika to z nieszablonowego lub nowatorskiego podejscia do problemu, opracowania nowej metody, wykorzystania nowych/innych narzedzi, itp. byc moze warto poswiecic troche czasu na udokumentowanie tego. z punktu widzenia tego konkretnego projektu mozna to uznac za dzialanie nieefektywne, ale juz np. z punktu widzenia organizacji moze to wygladac inaczej. nowa wiedza i nowe doswiadczenia moga ja wzbogacic, moga tez same w sobie stac sie towarem jaki jest w stanie zaoferowac.

dodatkowy czas, ktory zyskalismy to takze okazja by spojrzec na robote, ktora przed nami. mozna krytycznym okiem spojrzec na jej plan, mozna lepiej przemyslec jak podejsc do problemow, nabyc wiedze ktora pozwoli nam lepiej sobie z nimi poradzic, itp. w koncu przeciez plany doskonale, niewymagajace modyfikacji, nie istnieja ;)

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Stanisław Kowalik:
chwila refleksji moze np. sluzyc [...]

dodatkowy czas, ktory zyskalismy to takze okazja by [...]

OK czyli znowu z pktu widzenia projektu, np. tasków MS Project - stoimy w miejscu, nie możemy nic zaznaczyć jako zrobione :)

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Z mojego doświadczenia - ostrzegam przed nadmiernym "dociążaniem" dodatkową pracą osoby, która efektywniej/szybciej niż inni wykonuje swoje zadania. Jeżeli taka osoba poczuje że przez swoją efektywność dostaje więcej zadań niż inni, a nie idą za tym dodatkowe benefity, to zazwyczaj taki pracownik bardzo szybko przestanie pracować efektywnie, bo zauważy że zwyczajnie mu się to nie opłaca.

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Pracownik dobrze zmotywowany, między innymi finansowo sam przyjdzie po następne zadanie jak skończy wcześniej poprzednie. Jak wiesz na co tak "zasuwasz" to aż się chce to robić dalej :)
Pozdrawiam

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Mariusz P.:
Pracownik dobrze zmotywowany, między innymi finansowo sam przyjdzie po następne zadanie jak skończy wcześniej poprzednie. Jak wiesz na co tak "zasuwasz" to aż się chce to robić dalej :)
Pozdrawiam

OK a konkretnie? Jaki system wynagradzania? Który by dodatkowo nie wynagradzał przeestymowywania zadań na początku:)

Widzę tak:
- task wykonuje zawsze inna osoba niż estymująca
- spisujemy na "koncie" każdej osoby uzyskane godziny.

Jakieś to ciężkawe? Zwłaszcza pierwszy pkt dodatkowa troska przy planowaniu.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Jewgienij Morochojew:
Widzę tak:
- task wykonuje zawsze inna osoba niż estymująca
- spisujemy na "koncie" każdej osoby uzyskane godzin

Ja bym zmienil na:
- wyceniam task a ktos go weryfikuje, jezeli ma uwagi do dyskutujemy na ten temat. Nie jestem zwolennikiem estymowania przez kogos czasu, bo zawsze estymujacy moze powiedziec "bo ja bym to zrobil w takim czasie"
Piotr Tomasz Piotrowski

Piotr Tomasz Piotrowski Inżynier Testów,
Analityk Danych,
Menedżer, Działacz
społ...

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Jewgienij Morochojew:
Co robicie, gdy umownie zadanie zaplanowane na dzień zostało zrobione w godzinę? Przejście do następnego zadania + zwiększenie buforu czy dać spokój na resztę dnia ("możesz iść do domu / poczytać onet")?

Pierwsze jest dobre dla projektu, ale samo z siebie może demotywować - im szybciej robisz, tym więcej dostajesz. Można wynagradzać w jakiś sposób - jaki? Czy ktoś mierzy uzyskane nadwyżki?

A drugie, czy ma sens?
Jeśli pozostaje mi czas między zadaniami, to najpierw poświęcam go na rozwijanie kompetencji wymaganych przez pracodawcę, dzięki temu nadaje się do wykonywania większej ilości zadań i prawdopodobieństwo przestojów zmniejsza się. Reszta to np. odpowiednie zmiany harmonogramów projektów.

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Widzę, że jesteś zwolennikiem precyzyjnego określania zadań i ich rozliczania.
Czy jednak zawsze tak się da? Czy wiesz w 100% czym dana osoba się zajmowała? A może nie zdążyła wykonać zadania bo zrobiła coś równie ważnego, czego efektów nie zobaczysz dzisiaj ani za tydzień, ale zobaczysz je za pół roku?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wszystko jest umowne. Ja bym nie obciążał osoby na 100%, bo zabija się tym kreatywność.
Pozdrawiam

Jewgienij Morochojew:
Mariusz P.:
Pracownik dobrze zmotywowany, między innymi finansowo sam przyjdzie po następne zadanie jak skończy wcześniej poprzednie. Jak wiesz na co tak "zasuwasz" to aż się chce to robić dalej :)
Pozdrawiam

OK a konkretnie? Jaki system wynagradzania? Który by dodatkowo nie wynagradzał przeestymowywania zadań na początku:)

Widzę tak:
- task wykonuje zawsze inna osoba niż estymująca
- spisujemy na "koncie" każdej osoby uzyskane godziny.

Jakieś to ciężkawe? Zwłaszcza pierwszy pkt dodatkowa troska przy planowaniu.

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

Łukasz Kafel:
Jewgienij Morochojew:
Widzę tak:
- task wykonuje zawsze inna osoba niż estymująca
- spisujemy na "koncie" każdej osoby uzyskane godzin

Ja bym zmienil na:
- wyceniam task a ktos go weryfikuje, jezeli ma uwagi do dyskutujemy na ten temat. Nie jestem zwolennikiem estymowania przez kogos czasu, bo zawsze estymujacy moze powiedziec "bo ja bym to zrobil w takim czasie"

Faktycznie. Czyli jak w scrumie, zespołowe estymowanie :) (razem ze wszystkimi efektami grupy i inne zaburzenia psychiczne:)
Ogólnie tamten model ma jednak dużo problemów.

OK Panowie, widzę, że pozostajemy na razie przy nienaciskaniu.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie nadwyżkami czasu

A co zyskasz przy naciskaniu?Mnie się wydaje, że opór, a nie motywację do pracy.
Ja to robię tak-jeśli człowiek kończy mi zadanie przed czasem i widzę (bo mamy na tyle dobre relacje, że widzę i wiem co się dzieje), że ma ochotę zrobić coś nadmiarowo to proszę bardzo, nie przeszkadzam i nagradzam za nadmiarowe (jak? - ano tak, jak wiem, że w stosunku do tego człowieka to zadziała, a wiem, bo mam dobre relacje i wiem co kogo motywuje). I ta sama sytuacja, ale widzę, że człowiek ledwo dyszy...to wyganiam odpocząć. Pracownik wypoczęty to też pracownik dobrze mi potem pracujący:) Mnie się sprawdza ta metoda:)

Następna dyskusja:

Zarządzanie grupami




Wyślij zaproszenie do