Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Tytuł to oczywiście drobna prowokacja, ale nawiązuje do tematu.

Jest wielu młodych i ambitnych ludzi, którzy już by chcieli miliony niczym chłopaki z naszej-klasy zarobić na internetowym biznesie. Jedyny problem - nie mają doświadczenia, wiedzy ani finansów.

Według mnie, takie osoby powinny najpierw założyć firmę banalną najlepiej usługową, źródła dochodów opierającą na ich pracy. W momencie kiedy okaże się, że zaczynają nieźle zarabiać - jest to znak, że mogą się zabrać za swój wymarzony start-up.

Czy uważacie, że taka wolniejsza droga jest lepsza, czy gorsza? Z jednej strony mamy większe prawdopodobieństwo sukcesu, z drugiej oddalamy ten moment w czasie ... a może odwrotnie?
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

A może to nie zawsze jest kwestia chęci, by zarabiać przysłowiowe "miliony"...?

Może to chęć "bycia na swoim"...?

Jeśli mam wybór zarabiać 3.000 i pracować na etacie...

A zarabiać te same 3.000 prowadząc własny mały biznes...

Wybieram to drugie :-)

Nie samą kasą człowiek żyje :-)

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Biznes wygląda inaczej - tu się liczy tylko to co potrafisz.

Na początku zwykle nie jest to wiele i dopłacasz, później zaczynasz się utrzymywać, później jest lepiej niż na etacie.
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Michał Ksiądzyna:
Biznes wygląda inaczej - tu się liczy tylko to co potrafisz.

Sprecyzuj co masz dokładnie na myśli...

Na początku zwykle nie jest to wiele i dopłacasz, później zaczynasz się utrzymywać, później jest lepiej niż na etacie.

Tyle to ja już wiem :-)

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Łukasz Krzysztof P.:
Michał Ksiądzyna:
Biznes wygląda inaczej - tu się liczy tylko to co potrafisz.

Sprecyzuj co masz dokładnie na myśli...
Twoja pensja jest uzależniona jedynie od Twojej biegłości w szerokim spektrum umiejętności.
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Michał Ksiądzyna:

Według mnie, takie osoby powinny najpierw założyć firmę banalną najlepiej usługową, źródła dochodów opierającą na ich pracy. W momencie kiedy okaże się, że zaczynają nieźle zarabiać - jest to znak, że mogą się zabrać za swój wymarzony start-up.

Koszty stałe mogą w przypadku przysłowiowego warzywniaka mogą się okazać dużo wyższe niż w przypadku sklepu internetowego...

Ponadto: w warzywniaku musisz mieć stale towar aby mieć klientów - więc znowu kasa... Musisz kupić, zapłacić gotówką...

A czasem jest ryzyko że warzywa się popsują i masz wtedy straty...

W sklepie internetowym możesz realizować zamówienia "pod klienta"...

Poza tym ZUS, podatki, inne składki takie same jak przy warzywniaku...

Moim zdaniem - brać się od razu za "finalną działkę" ale na mniejszą skalę...

W miarę rozwoju ewoluować...

Poszerzać swój rynek, zakres działania...

Nie dowiesz się jak prowadzić sklep w internecie najpierw prowadząc warzywniak...

:-)
>

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Łukasz Krzysztof P.:
Michał Ksiądzyna:

Według mnie, takie osoby powinny najpierw założyć firmę banalną najlepiej usługową, źródła dochodów opierającą na ich pracy. W momencie kiedy okaże się, że zaczynają nieźle zarabiać - jest to znak, że mogą się zabrać za swój wymarzony start-up.

Koszty stałe mogą w przypadku przysłowiowego warzywniaka mogą się okazać dużo wyższe niż w przypadku sklepu internetowego...
za darmo sklepu nie wypromujesz. A np. usługi tłumaczenia tekstów, gdzie nie potrzeba przysięgłego już łatwiej.
Ponadto: w warzywniaku musisz mieć stale towar aby mieć klientów - więc znowu kasa... Musisz kupić, zapłacić gotówką...
W sklepie internetowym też nie możesz działać "jak bedzie zamowienie to sprowadzę z chin"
A czasem jest ryzyko że warzywa się popsują i masz wtedy straty...
ryzyko jest zawsze - w koncu to biznes
W sklepie internetowym możesz realizować zamówienia "pod klienta"...
Tu tez.
Poza tym ZUS, podatki, inne składki takie same jak przy warzywniaku...
Racja.
Moim zdaniem - brać się od razu za "finalną działkę" ale na mniejszą skalę...
Rozwiń, bo nie bardzo rozumiem - na pół gwizdka?
W miarę rozwoju ewoluować...
Nie łatwe, zwłaszcza jeśli np. biznes staje się rentowny przy 50 000 uu miesięcznie.
Poszerzać swój rynek, zakres działania...
To kosztuje.
Nie dowiesz się jak prowadzić sklep w internecie najpierw prowadząc warzywniak...
Racja, ale opanujesz sprawy związane z księgowością, podatkami, popełnisz sporo błędów, które nie będą aż tak kosztowne, nauczysz się postępować z klientami i dostawcami.
:-)
>

:D
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Michał Ksiądzyna:
za darmo sklepu nie wypromujesz. A np. usługi tłumaczenia tekstów, gdzie nie potrzeba przysięgłego już łatwiej.

Za darmo nie - ale tanio i jednocześnie dobrze - tak...

Nie podam przykładów. Think and look...

W sklepie internetowym też nie możesz działać "jak bedzie zamowienie to sprowadzę z chin"

O ile handlujesz sprzętem którego nie ma w Polsce - to się zgodzę.

Ja wolę sprowadzić jednak od dużego dystrybutora z Warszawy.

ryzyko jest zawsze - w koncu to biznes \

Kto nie ryzykuje ten nie je... Się nie bawi....
W sklepie internetowym możesz realizować zamówienia "pod klienta"...
Tu tez.

A to mnie akurat zaciekawiło? Jakiś nowy sposób dystrybucji? Hm...

Moim zdaniem - brać się od razu za "finalną działkę" ale na mniejszą skalę...
Rozwiń, bo nie bardzo rozumiem - na pół gwizdka?

Na pełny. Mówię o skali na jaką się prowadzi działalność.
W miarę rozwoju ewoluować...
Nie łatwe, zwłaszcza jeśli np. biznes staje się rentowny przy 50 000 uu miesięcznie.

To akurat kwestia wysokości kosztów stałych plus przewidywanych zmiennych...

Wszystko zależy od tego jakich zysków oczekujemy.

Nie odniosłem się bezpośrednio, ale wiem co znaczy pojęcie rentowność.
Poszerzać swój rynek, zakres działania...
To kosztuje.

Jeżeli stale się rozwijasz, masz dobre wskaźniki, nieźle rokujesz... To niekoniecznie...
Nie dowiesz się jak prowadzić sklep w internecie najpierw prowadząc warzywniak...
Racja, ale opanujesz sprawy związane z księgowością, podatkami, popełnisz sporo błędów, które nie będą aż tak kosztowne, nauczysz się postępować z klientami i dostawcami.

Z tym akurat się zgodzę... Chociaż nie podnieca mnie wizja prowadzenia budy z warzywami.

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Łukasz Krzysztof P.:
Za darmo nie - ale tanio i jednocześnie dobrze - tak...

Nie podam przykładów. Think and look...
Ja się bawię w promocję - bawię bo to bardzo lubię i to nie jest takie hop siup, za darmo można, ale są granice.

O ile handlujesz sprzętem którego nie ma w Polsce - to się zgodzę.

Ja wolę sprowadzić jednak od dużego dystrybutora z Warszawy.
Loozik, jak masz logistykę załatwioną, no problem.

Kto nie ryzykuje ten nie je... Się nie bawi....
Kto ryzykuje też od czasu do czasu dostaje po tyłku :)
W sklepie internetowym możesz realizować zamówienia "pod klienta"...
Tu tez.

A to mnie akurat zaciekawiło? Jakiś nowy sposób dystrybucji? Hm...
Można np. dowozić na telefon. Innowację można wprowadzać wszędzie.
Rozwiń, bo nie bardzo rozumiem - na pół gwizdka?

Na pełny. Mówię o skali na jaką się prowadzi działalność.
Czasami może być ciężko osiągnąć skalę odpowiednią do osiągnięcia rentowności - konkurencja, rynek, koszty.
Nie łatwe, zwłaszcza jeśli np. biznes staje się rentowny przy 50 000 uu miesięcznie.

To akurat kwestia wysokości kosztów stałych plus przewidywanych zmiennych...
Nie tylko - to także kwestia potrzebnych nakładów inwestycyjnych na starcie.
Wszystko zależy od tego jakich zysków oczekujemy.
Break even point, ROI, poziom rezerw gotówkowych.
Nie odniosłem się bezpośrednio, ale wiem co znaczy pojęcie rentowność.
Nie twierdzę, że jest inaczej.
To kosztuje.

Jeżeli stale się rozwijasz, masz dobre wskaźniki, nieźle rokujesz... To niekoniecznie...
Odsyłam do macierzy BCG.
Nie dowiesz się jak prowadzić sklep w internecie najpierw prowadząc warzywniak...
Racja, ale opanujesz sprawy związane z księgowością, podatkami, popełnisz sporo błędów, które nie będą aż tak kosztowne, nauczysz się postępować z klientami i dostawcami.

Z tym akurat się zgodzę... Chociaż nie podnieca mnie wizja prowadzenia budy z warzywami.

A podnieca Cię wizja płacenia kar umownych? ;)
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Michał Ksiądzyna:
Podsumowując moje wywody...

Można całe życie handlować na Allegro i nieźle z tego żyć...

Mając w nosie zarządzanie strategiczne i inne macierze...

Upraszczam, ale tak też da radę... i można w ten sposób osiągać niezłe wyniki finansowe...

Tylko jedno pytanie:

A za co te kary?

A podnieca Cię wizja płacenia kar umownych? ;)

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Odsyłam do 1 wiadomości. Załóż biznes z którego można żyć, a potem idź po miliony. Jeśli chcesz tylko nieźle żyć, dasz radę bez takich kombinacji, wiedzy z zarządzania i ciężkiej pracy. Wystarczy motywacja.

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

I czas, często poświęcając się pierwszemu (by przetrwać) zabraknie ci czasu na „miliony”
A jakie są dzisiejsze realia biznesu, wiedzą ci, co go mają
może jestem sceptykiem, ale robić coś dla samego robienia - bez sensu

konto usunięte

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Michał Ksiądzyna:
Biznes wygląda inaczej - tu się liczy tylko to co potrafisz.
Michale, może skończysz to 'akademickie' podejście...

Biznes niestety nie opiera się tylko na kompetencjach ale też kontaktach, kapitale, etc.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Michał Ksiądzyna:
Odsyłam do 1 wiadomości. Załóż biznes z którego można żyć, a potem idź po miliony. Jeśli chcesz tylko nieźle żyć, dasz radę bez takich kombinacji, wiedzy z zarządzania i ciężkiej pracy. Wystarczy motywacja.

Czytałem Twoją pierwszą wypowiedź, czytam i tą, i nie mogę się powstrzymać od komentarza. Może tylko ująłeś to niezręcznie i chodzi Tobie o nabieranie doświadczenia. Tak, jak to ujmujesz, odczytuję jako: "zdobądź źródło utrzymania by mieć czas na wycwanienie się i znalezienie sposobu na koszenie sałaty bez wysiłku". Inaczej to ujmując: bez dostarczania rzeczywistej wartości. Przykład takiego podejścia (może niezbyt "biznesowy") - niejaka Doda. Żadnej wartości ani poziomu nie reprezentuje tym, co robi, a jednak sprzedaje się świetnie. To pokolenie, dla którego liczy się tylko "kasa i wygląd", nawet za cenę silikonowych wstawek, które nie sa biodegradowalne :o)

Szczególnie Internet jest teraz pełen bezwartościowych ofert i inicjatyw tych, którzy postanowili "wyruszyć po miliony". Zaśmiecają jedynie przestrzeń wirtualną czasem zdobywając, niestety, te miliony żerowaniem na naiwności ludzkiej.

To o to chodzi teraz "młodym, zdolnym"?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Henryk Metz:
To pokolenie, dla którego liczy się tylko "kasa i wygląd",

polecam odwiedzić Miss Bimbo :(
To o to chodzi teraz "młodym, zdolnym"?

niestety w większości o kasę i wygląd :((

konto usunięte

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Henryk Metz:

Szczególnie Internet jest teraz pełen bezwartościowych ofert i inicjatyw tych, którzy postanowili "wyruszyć po miliony". Zaśmiecają jedynie przestrzeń wirtualną czasem zdobywając, niestety, te miliony żerowaniem na naiwności ludzkiej.

brutalne, lecz prawdziwe.
To o to chodzi teraz "młodym, zdolnym"?
Można wymienić "o to" na "o co" i byłoby całkiem niezłe pytanie.. o szybką kasę bez wysiłku, czy o budowanie czegoś na lata...? i tylko się zacząłem zastanawiać, do której kategorii się dopisać? młodych, zdolnych? czy starych i niezdolnych? ;) a może młody i niezdolny? albo stary i zdolny? zaiste ciężki dylemat.

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Mirek mirpo Połyniak:
Michał Ksiądzyna:
Biznes wygląda inaczej - tu się liczy tylko to co potrafisz.
Michale, może skończysz to 'akademickie' podejście...

Biznes niestety nie opiera się tylko na kompetencjach ale też kontaktach, kapitale, etc.

Mówię z doświadczenia - kontakty to się biorą z nieba, czy jednak potrzebne są pewne umiejętności, chociażby etyczne podejście we współpracy?

A kapitał - są banki, VC, BA, dobry wójek ze stanów i dwie ręce. Jak ktoś wiele potrafi, zwłaszcza jeśli jest mało innych osób, które też to potrafią, to kapitał sam wpada w rączki, jeśli są pracowite.

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Henryk Metz:

Czytałem Twoją pierwszą wypowiedź, czytam i tą, i nie mogę się powstrzymać od komentarza. Może tylko ująłeś to niezręcznie i chodzi Tobie o nabieranie doświadczenia. Tak, jak to ujmujesz, odczytuję jako: "zdobądź źródło utrzymania by mieć czas na wycwanienie się i znalezienie sposobu na koszenie sałaty bez wysiłku". Inaczej to ujmując: bez dostarczania rzeczywistej wartości. Przykład takiego podejścia (może niezbyt "biznesowy") - niejaka Doda. Żadnej wartości ani poziomu nie reprezentuje tym, co robi, a jednak sprzedaje się świetnie. To pokolenie, dla którego liczy się tylko "kasa i wygląd", nawet za cenę silikonowych wstawek, które nie sa biodegradowalne :o)

Szczególnie Internet jest teraz pełen bezwartościowych ofert i inicjatyw tych, którzy postanowili "wyruszyć po miliony". Zaśmiecają jedynie przestrzeń wirtualną czasem zdobywając, niestety, te miliony żerowaniem na naiwności ludzkiej.

To o to chodzi teraz "młodym, zdolnym"?

Pozdrawiam

Zdecydowanie chodzi o zdobywanie doświadczenia. Jeśli będziesz się uczył od zera, mając już oddech banku na karku, może się okazać, że finał tej przygody będzie tragiczny.

konto usunięte

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Michał Ksiądzyna:
Mówię z doświadczenia - kontakty to się biorą z nieba, czy jednak potrzebne są pewne umiejętności, chociażby etyczne podejście we współpracy?

śmiem twierdzić,że być może moje doświadczenie jest nieco większe niż Twoje a etyka we współpracy - to chyba nie w Polsce...
Jak ktoś wiele potrafi, zwłaszcza jeśli jest mało innych osób, które też to potrafią, to kapitał sam wpada w rączki, jeśli są pracowite.

oczywiście, że kompetencje i pracowitość pomagają - ale jeśli masz oczy szeroko otwarte to niestety i doza szczęścia jest potrzebna

ponoć trzeba z pomysłem trafić we właściwe miejsce, we właściwym czasie i co najważniejsze na właściwych ludzi

konto usunięte

Temat: Zakładam sklep typu "warzywniak"

Dariusz G.: o szybką kasę bez wysiłku, czy o budowanie czegoś na lata...?

mnie interesuje to na lata właśnie

i tylko się zacząłem zastanawiać, do której
kategorii się dopisać? młodych, zdolnych? czy starych i niezdolnych? ;) a może młody i niezdolny? albo stary i zdolny? zaiste ciężki dylemat.

ja mam to z głowy: średnie pokolenie i zdolne :D



Wyślij zaproszenie do