konto usunięte

Temat: Zaangażowany/a...

Paweł P.:
Ja bym jeszcze dodał, że zaangażowanie pracownika jest wprost proporcjonalne do zaangażowania firmy w jego rozwój, zaspokojania jego ambicji oraz szacunku do jego pracy.


W pełni się zgadzam :) To fakt, że zaangażowanie pracownika gaśnie gdy okazuje się, że zarząd firmy tego nie zauważa i nie stara się tej postawy nagradzać (a jak wiemy nagroda nie oznacza od razu podwyżki - są inne sposoby).
I nagle z pracownika, który zrobiłby wszystko dla rozwoju i dobra firmy robi się "odbębnić swoje i spadać do domu"...

Temat: Zaangażowany/a...

Myślisz, że wobec tego pracownik byłby zaangażowany w pracę, a nie zaangażowany w organizację (w jej interes). Myślisz że można wysunąć taki wniosek na podstawie tego przykładu?

Artur Kucharski:
Ewelina Rypina:
A i jeszcze jedno - zaangażowanie ma zazwyczaj pozytywne konotacje - zaangażowany pracownik=dobry pracownik.Czy według
Was zawsze? Czy istnieje taki poziom zzangażowania, który jest
niezbezpieczny i dla samego człowieka i dla organizacji? Jeśli
tak to gdzie jest optimum?
Istnieje zaangażowanie, które nazwałbym "samowolką", która może byc destrukcyjna dla motywacji i zaangażowania samego pracownika oraz może wprowadzać zamieszanie w ocenie przez organizacje pracownika.
Zaangażowanie a co za tym działanie, które jest wynikiem samowolnej decyzji, bez "zgrania" owej czynności lub działania z celami działu czy firmy.

Pozdrawiam
Ewelina Rypina edytował(a) ten post dnia 26.01.08 o godzinie 15:04
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zaangażowany/a...

Ewelina Rypina:
Myślisz, że wobec tego pracownik byłby zaangażowany w pracę, a nie zaangażowany w organizację (w jej interes). Myślisz że można wysunąć taki wniosek na podstawie tego przykładu?

Ewelina myśle, że takich pracowników jest całkie spora część wszystkich zatrudnionych. Tzn. takich ktorzy wykonują swoje obowiązki i nic im nie mozna zarzucić, natomiast nie widzą połączenia swojego z firmą, traktuja prace jako cos koniecznego do zycia czy realizowania innych swoich celów.

Dam inny przykład, pracownik może być zaangażowany w to co robi (obowiązki) widzi połaczenie ze swoim działem (np. marketing) identyfikuje się z jego działaniem, ale nie widzi połaczenia miedzy sobą i działem a > innymi działami > firmą. Wówczas działania w celu naprawy takiej sytuacji jest tym bardziej skomplikowane, że pracownik od strony wykonywania obowiązków i relacji w dziale jest bez zarzutu.
Pozdrawiam
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zaangażowany/a...

Artur Kucharski:
Dagmara powolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Otóż w twojej tezie jest założenie, że ów "target" jest do wykoania, wystarczy, że pracownik pracuje. Ja spotykam cele które są stawiane bardzo wysoko. 100% celu oznacza, że pracownik musi sie wysilić, mocno zaangażować, włożyć wiele kreatywności aby osiągnąć realizację obowiązków na poziomie założonego targetu. Uważam, że sztuką jest dopasować cele do możliwości, żeby z jednej strony były wymagające, z drugiej natomiast możliwe do realizacji - niby banał, ale myślę, że osoby mające doświadczenia z tym tematą zgodzą się iż to trudne.
Jeśli wyznaczony cel NIE JEST MOŻLIWY DO OSIĄGNIĘCIA, to sorry, ale nikt sie nie będzie angażował, tylko włoży łapki w kieszenie. Bo po co kopać się z koniem ? I to zadanie dla managera. W mojej tezie jest założenie, że to managaer posiadający zdrowy rozsądek. Natomiast pracownik podpisując umowę musi również mierzyć siły na zamiary i nie przegiąć. Jeśli nie jest w stanie osiągać celów to nie powinien podpisywać umowy. Ale na to trzeba odwagi :)
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Zaangażowany/a...

Artur Kucharski:
inny przykład, pracownik może być zaangażowany w to co robi (obowiązki) widzi połaczenie ze swoim działem (np. marketing) identyfikuje się z jego działaniem, ale nie widzi połaczenia miedzy sobą i działem a > innymi działami > firmą.
Czy to aby nie norma?, standard?, średnia wypadkowa?, najczęstszy przypadek? który bez trudu odnajdziemy, w każdym zakładzie pracy?
Zaangażowanie a co za tym działanie, które jest wynikiem samowolnej decyzji, bez "zgrania" owej czynności lub działania z celami działu czy firmy.
Czy i z tym przykładem nie mielibyśmy problemów ze wskazaniem przypadków z życia wziętych?

Zaangażowanie vs niezastąpiony pracownik, czy aby on nie jest niezastąpiony z własnego wyboru?

konto usunięte

Temat: Zaangażowany/a...

Dagmara D.:
Artur Kucharski:
Dagmara powolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Otóż w twojej tezie jest założenie, że ów "target" jest do wykoania, wystarczy, że pracownik pracuje. Ja spotykam cele które są stawiane bardzo wysoko. 100% celu oznacza, że pracownik musi sie wysilić, mocno zaangażować, włożyć wiele kreatywności aby osiągnąć realizację obowiązków na poziomie założonego targetu. Uważam, że sztuką jest dopasować cele do możliwości, żeby z jednej strony były wymagające, z drugiej natomiast możliwe do realizacji - niby banał, ale myślę, że osoby mające doświadczenia z tym tematą zgodzą się iż to trudne.
Jeśli wyznaczony cel NIE JEST MOŻLIWY DO OSIĄGNIĘCIA, to sorry, ale nikt sie nie będzie angażował, tylko włoży łapki w kieszenie. Bo po co kopać się z koniem ? I to zadanie dla managera. W mojej tezie jest założenie, że to managaer posiadający zdrowy rozsądek. Natomiast pracownik podpisując umowę musi również mierzyć siły na zamiary i nie przegiąć. Jeśli nie jest w stanie osiągać celów to nie powinien podpisywać umowy. Ale na to trzeba odwagi :)
To ja jeszcze dwa słowa....
Niezależnie od poziomu - czy mam być pracownikiem na drugim czy dziesiątym poziomie - bardzo rzadko mam możliwość dokładnego poznania prawdziwych celów i warunków (możliwości) ich osiągnięcia. Ja sam już parokrotnie miałem wątpliwą okazję (konieczność) brutalnego zderzenia z rzeczywistością, która była nieco ( :)) inaczej przedstawiana podczas negocjacji przed zawarciem umowy. (I nie tylko mi sie takie sytuacje zdarzały) W takiej sytuacji zaangażowanie po krótkim czasie spada do zera i zmienia się w zaangażowanie w poszukiwanie nowego kontraktu.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Zaangażowany/a...

Dagmara moim celem było zaznaczyc moim zdaniem ważną sprawę, że zaangażowanie powinno sie mierzyć tym co pracownik robi ponad standard. Nie li tylko to co musi z racji podpisanej umowy o prace. Oczywiście pozostaje jeszcze wkestia JAK wykonuje swoja prace to też zmienna wchodząca w miernik zaangażowania.

Marek, pewnie można przykłady niestety mnożyć.

Pozdrawiam
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Zaangażowany/a...

Artur Kucharski:
Marek, pewnie można przykłady niestety mnożyć.
Bez trudu mnożyć, ale ponieważ zgadzam się z Tobą, więc tylko uzupełniam postrzeganiem z trochę innej perspektywy. :-D
Krzysztof Liszkowicz

Krzysztof Liszkowicz Dyrektor Produkcji

Temat: Zaangażowany/a...

Ewelina Rypina:
Czy samo wypełnianie obowiązków w należyty sposób oznacza, że pracownik jest zaangażowany?

Samo to nie oznacza :)
Krzysztof Liszkowicz

Krzysztof Liszkowicz Dyrektor Produkcji

Temat: Zaangażowany/a...

Dagmara D.:
Ewelina Rypina:
A i jeszcze jedno - zaangażowanie ma zazwyczaj pozytywne konotacje - zaangażowany pracownik=dobry pracownik.Czy według Was zawsze? Czy istnieje taki poziom zzangażowania, który jest niezbezpieczny i dla samego człowieka i dla organizacji? Jeśli tak to gdzie jest optimum?
Piszesz o nadgorliwości gorszej od faszyzmu ?
Niebezpiecznie jest kiedy umiejętności pracownika nie pozwalają mu na pewne działania. Na przykład - podejmuj decyzje bez konsultacji a jest na tyle "zielony" , że prowadzi to tylko do katastrofy. Mniejszej lub większej. Zależy jak szybko sie zadziała.

Czasami może doprowadzić też do praco(c)holizmu co nie jest pozytywne.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zaangażowany/a...

Krzysztof Liszkowicz:

Czasami może doprowadzić też do praco(c)holizmu co nie jest pozytywne.
Jeśli się umie delegować zadania to pracoholizm nie grozi :):)



Wyślij zaproszenie do