Rafał Łuczak

Rafał Łuczak "Be the change you
want to see in the
world."

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Anna W.:
Rafał Ł.:
Anna W.:
a Ty do tej pory jeszcze latasz Enterprisem? ;-))))

Kiedy tylko mogę. Właśnie znowu przerabiam serię całego StarTreka ze szczególnym naciskiem na serię z Jeanem.

To życzę Ci łagodnych lądowań w ziemskiej rzeczywistości i żebyś spotkał wartościowego Szefa. To naprawdę spotkanie 3 stopnia i mega inspiracja :-)
AW

Dziękuję i wzajemnie. Chociaż wrażenie mam, że rozmawiam z takim szefem. Pozdrawiam weekendowo. :-)

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Pani Anno te cechy o które Pani prezentuje to marzenie każdego szefa (tak myślę), lecz czy w naszej rzeczywistości jest to realne, czy tacy ludzie - menadżerowie istnieją. Mam wielkie obawy przedstawione cechy to raczej kosmos niż nasz codzienny "wyścig szczurów" od najniższego do wyższego szczebla. W gonitwie na ścieżce kariery przypominają mi się słowa W. Schakespare "depcz, albo będziesz deptany" i jakże często sprawdzają się w życiu zawodowym.

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Dariusz T.:
Rafał Ł.:
Panie Dariuszu na szczęście są takie Goldenlajny, różne szkolenia, żeby zmieniać tą zacofaną mentalność. Tylko po zmianie mentalności można mówić o jakimś nadążaniu za Zachodem.

No, są ale najtrudniej jest zmienić swój charakter. Albo w ogóle zrozumieć, że można inaczej.
Że nie jest się skazanym na to co jest. Że kiedy ma się odwagę i wytrwałość można coś naprawdę zmienić,a nie tylko grać wg narzuconych reguł gry, albo siedzieć cicho, albo zmienić szefa na mniej upierdliwego.

Najtrduniej zrozumiec ze wspinajac sie do gory trzeba klaniac sie wszytskim po drodze- bo mozna za chwile wracac ta sama droga...bycie szefem zobowiazuje- do bycia wzorem zachowania i postawy jakiej sie oczekuje od podwladnego

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Uważam że najgorsze co może się wydarzyć to zostać szefem w firmie, gdzie się pracowało od wielu lat. Po mino ogromnej wiedzy i doświadczenia - to akurat gra najmniejszą rolę - ciężko jest zaakceptować nowe środowisko, a i ono nie akceptuje swojego - nowego szefa. Nie lada wyczynem jest skonsolidować grupę do wspólnego działania, zawsze odezwie się nuta zazdrości. I powracające pytanie za co my go kochamy i za co nienawidzimy?
Dariusz Tomczak

Dariusz Tomczak PONIEWAŻ OBECNIE
GOLDENLINE JEST
PASSE, NIE
AUKTUALNIAM P...

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Agnieszka P.:
Dariusz T.:

No, są ale najtrudniej jest zmienić swój charakter. Albo w ogóle zrozumieć, że można inaczej.
Że nie jest się skazanym na to co jest. Że kiedy ma się odwagę i wytrwałość można coś naprawdę zmienić,a nie tylko grać wg narzuconych reguł gry, albo siedzieć cicho, albo zmienić szefa na mniej upierdliwego.

Najtrduniej zrozumiec ze wspinajac sie do gory trzeba klaniac sie wszytskim po drodze- bo mozna za chwile wracac ta sama droga...bycie szefem zobowiazuje- do bycia wzorem zachowania i postawy jakiej sie oczekuje od podwladnego

To bardzo trafne spostrzeżenie. Osobiście spotkałem w życiu jeden raz człowieka, który - choć nie idealnie - to przynajmniej dążył do tego ideału.

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Mirosław B.:
Uważam że najgorsze co może się wydarzyć to zostać szefem w firmie, gdzie się pracowało od wielu lat. Po mino ogromnej wiedzy i doświadczenia - to akurat gra najmniejszą rolę - ciężko jest zaakceptować nowe środowisko, a i ono nie akceptuje swojego - nowego szefa. Nie lada wyczynem jest skonsolidować grupę do wspólnego działania, zawsze odezwie się nuta zazdrości.
Wszystko zależy od osoby, która obejmuje dane stanowisko i od grupy ludzi, która z nim współpracuje. Jeżeli przez okres, gdy był "jednym z nich" wykazał się kompetencją i zdobył ich zaufanie, to wydaje mi się, że awans danego człowieka powinien być odebrany przez wszystkich jako naturalne następstwo jego zaangażowania i pracy.
Inaczej jest w przypadku, gdy to nie kompetencje były czynnikiem decydującym.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Mirosław B.:
Uważam że najgorsze co może się wydarzyć to zostać szefem w firmie, gdzie się pracowało od wielu lat. Po mino ogromnej wiedzy i doświadczenia - to akurat gra najmniejszą rolę - ciężko jest zaakceptować nowe środowisko, a i ono nie akceptuje swojego - nowego szefa. Nie lada wyczynem jest skonsolidować grupę do wspólnego działania, zawsze odezwie się nuta zazdrości. I powracające pytanie za co my go kochamy i za co nienawidzimy?

To zależy tylko od postawy nowego szefa - starego kolegi. Przerabiałem to - nic trudnego.

Natomiast czasami jest efekt braku dojrzałości i frustracji takiej osoby - nowego szefa szczególnie w przypadku, gdy jego poprzedni szef był w stosunku do niego nieprzyjemny i miał naturę tyrana. Nowy z duża dozą prawdopodobieństwa będzie jeszcze gorszy. Ta reguła jest znana od lat, a szczególnie w przypadku totalnego braku umiejętności kierowania ludźmi.

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Mirosław B.:
Pani Anno te cechy o które Pani prezentuje to marzenie każdego szefa (tak myślę), lecz czy w naszej rzeczywistości jest to realne, czy tacy ludzie - menadżerowie istnieją. Mam wielkie obawy przedstawione cechy to raczej kosmos niż nasz codzienny "wyścig szczurów" od najniższego do wyższego szczebla. W gonitwie na ścieżce kariery przypominają mi się słowa W. Schakespare "depcz, albo będziesz deptany" i jakże często sprawdzają się w życiu zawodowym.

Panie Mirosławie, to że niektórzy menadżerowie bywają prymitywni, nie znaczy że wszyscy...trochę optymizmu i wiary w ludzi :-) ja wypisałam cechy najlepszych szefów, wszystkich jakich poznałam do tej pory. Poznałam również takich o których aż przykro wspomnieć. Jak to w życiu :-) jest takie piękne zdanie Gandhiego - "Bądź zmianą którą chcesz ujrzeć w świecie" - życzę Panu dużo determinacji i siły - pozdrawiam AWTen post został edytowany przez Autora dnia 04.07.13 o godzinie 13:50

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Rafał Ł.:
Anna W.:
Rafał Ł.:
Anna W.:
a Ty do tej pory jeszcze latasz Enterprisem? ;-))))

Kiedy tylko mogę. Właśnie znowu przerabiam serię całego StarTreka ze szczególnym naciskiem na serię z Jeanem.

To życzę Ci łagodnych lądowań w ziemskiej rzeczywistości i żebyś spotkał wartościowego Szefa. To naprawdę spotkanie 3 stopnia i mega inspiracja :-)
AW

Dziękuję i wzajemnie. Chociaż wrażenie mam, że rozmawiam z takim szefem. Pozdrawiam weekendowo. :-)

:-) Również pozdrawiam,
AW

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Jak jest szczodry, błyskotliwy i piękny, to nienawidzą go głównie ci z konkurencji ;) Pracownicy zaś pałają afektem strzelistym... Oł jea!

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Mirosław B.:
Pani Anno te cechy o które Pani prezentuje to marzenie każdego szefa (tak myślę), lecz czy w naszej rzeczywistości jest to realne, czy tacy ludzie - menadżerowie istnieją. Mam wielkie obawy przedstawione cechy to raczej kosmos niż nasz codzienny "wyścig szczurów" od najniższego do wyższego szczebla. W gonitwie na ścieżce kariery przypominają mi się słowa W. Shakespeare'a "depcz, albo będziesz deptany" i jakże często sprawdzają się w życiu zawodowym.
Pani Anno dziękuję za życzenia i tak jak Pani napisała są ludzie anioły jak i diabły. Wiem że to tylko od nas zależy jak ułożymy relacje pomiędzy szczeblami władzy i jaki model określimy. Właśnie skończyłem czytać dosyć ciekawą pozycję M.A.Ledeen'a " Machiavelli - nowoczesne przywództwo" ciekawa i pouczająca pozycja. Polecam i pozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 04.07.13 o godzinie 21:59

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Robert R.:
Mirosław B.:
Panie Rafale celowo nie podawałem literatury gdyż nie chciałem ukierunkowywać wypowiedzi Państwa na określone tory. Z jedna z lepszych pozycji na naszym rynku uważam Psychologie szefa . Szef to zawód J. Gut i W. Hamana ,Wywieranie wpływu na ludzi - R. Cialdini oraz Współczesne tendencje w zarządzaniu zasobami ludzkimi M. Tyrańskiej Ponadto proponuje Panu cykl wykładów na TED.com. - zbiór przedstawicieli z całego swiata począwszy od wielkich do maluczkich.Sadzę że to dostarczy Panu ciekawych i intelektualnych doznań.
Czyli tak jak myślałem, Amerykańskie książki opisujące kierowanie Amerykańskimi podwładnymi przez amerykańskich przełożonych.
Ma to niewiele wspólnego z Polskimi szefami i zupełnie nic z polskimi podwładnymi.

Nie sądzę, by zagraniczni szefowie i zagraniczni podwładni różnili się od rodzimych. Szef/podwładny to wyjątkowa relacja, która działa wszędzie (oczywiście mowa jest o tzw. krajach rozwiniętych, bo te inne, nieco mniej rozwinięte rządzą się trochę innymi zwyczajami i stylem pracy), bo zarówno podwładny, jak i szef maja swoje zadania do wykonania, tyle tylko, że rozlicza ich kto inny, co do samej pracy, to tylko kwestia równowagi np. czy podwładny się przykłada do roboty (i wie co robić), a szef robi wszystko, by go wesprzeć, a czasem pokazać jak się to robi.

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Witam, to mój pierwszy wpis w tej grupie.

Według mnie dobry manager musi wyznaczyć dobry kierunek i nie bawić się w kierowanie ludźmi. Z wyznaczeniem dobrgo kierunku wiąże się dokładne przekazanie ludziom dlaczego idziemy tak gdzie idziemy, i w jaki sposób tworzy to wartość.

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Nie sądzę, by zagraniczni szefowie i zagraniczni podwładni różnili się od rodzimych. Szef/podwładny to wyjątkowa

Oj, różnią się :-)
W przypadku stabilnie rozwijającej się gospodarki, managerami zostają ludzie kompetentni, w przypadku gospodarki rozwijającej się turbulentnie – przypadkowi, a i często też z selekcji negatywnej.

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Sylwester R.:
Nie sądzę, by zagraniczni szefowie i zagraniczni podwładni różnili się od rodzimych. Szef/podwładny to wyjątkowa

Oj, różnią się :-)
W przypadku stabilnie rozwijającej się gospodarki, managerami zostają ludzie kompetentni, w przypadku gospodarki rozwijającej się turbulentnie – przypadkowi, a i często też z selekcji negatywnej.

Może i racja, myślę jednak, ze to nie zależy od geografii, a od ludzi, a ludzie jak to ludzie, są różni gdziekolwiek mieszkają, a każdy z nich ma swój cel (też osobisty) do zrealizowania, niekoniecznie zbieżny z celem szefa/podwładnego :)

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Danuta K.:
Robert R.:
Ma to niewiele wspólnego z Polskimi szefami i zupełnie nic z polskimi podwładnymi.

Nie sądzę, by zagraniczni szefowie i zagraniczni podwładni różnili się od rodzimych. Szef/podwładny to wyjątkowa relacja, która działa wszędzie (oczywiście mowa jest o tzw. krajach rozwiniętych, bo te inne, nieco mniej rozwinięte rządzą się trochę innymi zwyczajami i stylem pracy), bo zarówno podwładny, jak i szef maja swoje zadania do wykonania, tyle tylko, że rozlicza ich kto inny, co do samej pracy, to tylko kwestia równowagi np. czy podwładny się przykłada do roboty (i wie co robić), a szef robi wszystko, by go wesprzeć, a czasem pokazać jak się to robi.
Różnią się i to bardzo.
W Polsce zupełnie inaczej kieruje się pracownikami z Wielkopolski inaczej z Warszawy a jeszcze inaczej z Kieleckiego a to przecież ten sam kraj.
Rozmawiałem kiedyś ze Szwedzkim kierownikiem który pracował na budowach praktycznie na każdym kontynencie i opowiadał o różnicach w mentalności pracowników wynikających z różnic kulturowych.
I o ile kadra kierownicza w Polsce jest uczona z tych samych książek co w USA, to pracowicy są z całkiem innej bajki.

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Mirosław B.:
Panie Robercie jeżeli Pan się dobrze przyjrzy to zauważy Pan że są to polskie pozycje a nie jak Pan pisze amerykańskie , co zaś do TED wystąpienia są z całego świata i to osób które opowiadają o swoich bezpośrednich doświadczeniach w biznesie , psychologi, i innych dziedzinach. Polecam zapoznanie , zobaczy Pan jak wiele ma to wspólnego z nami.

ten Ciadini tez Polak?
A swoją droga, jakie oni mają doświadczenie w kierowaniu?
Tzn. czy opisują swoje własne doświadczenia?

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Panie Robercie jeżeli Pan zapozna się z tymi pozycjami nie będzie Pan zadawał pytań na które odpowiedzi są w w/w pozycjach.

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Mirosław B.:
Panie Robercie jeżeli Pan zapozna się z tymi pozycjami nie będzie Pan zadawał pytań na które odpowiedzi są w w/w pozycjach.
Jeśli wie Pan wszystko najlepiej, dysponuje Pan wiedzą najbardziej doświadczonych liderów Świata to jaki jest cel tego tematu.
Powinien Pan znać wszystkie odpowiedzi na zadane przez siebie pytania.

konto usunięte

Temat: Za co kochamy lub nienawidzimy szefa?

Panie Robercie nich Pan nie będzie taki wrażliwy pyta Pan o rzeczy oczywiste a otrzymując odpowiedź oburza się Pan, pytanie tylko na co? Nie znam człowieka który posiadł wszystkie rozumy i całą wiedzę, a sądzę że fora tego typu służą do pogłębiania doświadczeń i wymiany poglądów. Jeżeli zaś chodzi o ośmieszanie lub bezpodstawną krytykę to chyba nie to forum. Zadałem tak rozległe i proste pytanie , a jednocześnie bardzo złożone , ponieważ sam stoję przed podobnym dylematem. Nie mam zamiaru uprawiać wykładów na temat jak to dobrze żyje się w przyjaźni wspólnotowej dążąc do współnego celu dążąc. Chciałbym aby inne osoby podzieliły się swoim doświadczeniem, a nie obrażały się bo ktoś może mieć odmienne zdanie. Pozdrawiam

Następna dyskusja:

Molestowanie pracownicy prz...




Wyślij zaproszenie do