Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Czy według Was polskie uczelnie wyższe dostarczają wiedzy przydatnej dla biznesu?

Czy może jednak skupiają się tylko i wyłącznie na kształceniu formalnym przyszłych pracowników/menedżerów itd.?

Jako przykład podam np. że subskrybuję newslettery kilku lepszych światowych uczelni i raz na jakiś czas dostaję paczkę ciekawych artykułów o tym co w gospodarce i biznesie piszczy. W Polsce się z taką ofertą uczelni nie spotkałem.Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 26.10.09 o godzinie 11:44

konto usunięte

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

"Drogowskazy nie chodzą drogami, które pokazują" - pamiętam, że jako pierwszy zacytował mi to prof. Andrzej Koźmiński kiedy zapytałem go na egzaminie w 1990 r. czy kiedykolwiek prowadził firmę. Ale na szczęście kolejny rok akademicki zaczął od założenia swojej szkoły;-) I za to go cenię i szanuję. Akademików teoretyków zarządzania i besserwiserów trenerów liżących mu stopy z wyskoku wielu, jest oj wielu...

konto usunięte

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Uważam, że na uczelniach ekonomicznych powinni wykładać jedynie praktycy. Tak było u mnie na uczelni.
Oczywiście była teoria, jednak podstawą były zajęcia praktyczne, casy, obowiązkowe praktyki w firmach.
Ponadto mnóstwo rad jak jako nowa osoba radzić sobie i przetrwać w firmie wśród nowych ludzi.

Porównując takie podejście ze standadowym teoretycznym nauczaniem to między nimi jest przepaść.Ewa T. edytował(a) ten post dnia 26.10.09 o godzinie 18:29

konto usunięte

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Zgadzam się z przedmówczynią że na takich uczelniach powinni wykładać jedynie ludzie na co dzień uczestniczący w szeroko rozumianym biznesie. Sam uczęszczam do Wyższej Szkoły Biznesu i Języków Obcych, i wręcz zdumiewa mnie różnica w wykładach teoretyków i praktyków. Podam bardzo wiele mówiący przykład który obrazuje tę różnicę:
Na zarządzaniu zasobami ludzkimi które powinno być podstawą wiedzy studentów mojego kierunku (o tej samej nazwie), wykuwaliśmy tylko nudne regułki, natomiast na rachunkowości która wydaje się być nudniejsza, a którą prowadzi doświadczony urzędnik, omawiamy konkretne sytuacje jakie występują w realnych polskich firmach.
Efekt jest taki że trudną rachunkowość przyswajam bez najmniejszych problemów, natomiast z ZZL dostałem na koniec pierwszego roku marną trójczynę.

Bardzo ważnym jest, by wykładowca wiedział "co w trawie piszczy" i by potrafił dostosować swój program nauczania do szybko zmieniających się trendów w gospodarce. Nie da się tego jednak zrobić gdy się siedzi w swojej kancelarii i studiuje pokryte kurzem tomiska wykładowców Harvardu. Ten "Harvard" trzeba umieć wykorzystać w realiach w jakich się żyje, i jeszcze w sposób przystępny nauczyć tego studentów.Wojciech Gandecki edytował(a) ten post dnia 26.10.09 o godzinie 21:30

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Z całym szacunkiem, ale znów biadolenie, że za dużo teorii, a za mało praktyki. Filozofię też ma wykładać "praktyk"? :)

Państwo przeczytajcie jeszcze raz tytuł wątku - chodzi o relacje uczelnia-podmioty gospodarcze.
Marcin Kowalski

Marcin Kowalski Sales Manager

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Witam,

Znam wielu wykładowców uczelni, którą kończyłem udzielających się w biznesie. Robią to w przeróżny sposób, niektórzy z nich pracują jako konsultanci zewnętrzni w spółkach inni prowadzą własne firmy doradcze. I w ten sposób można powiedzieć, że są przydatni.

Natomiast jeżeli chodzi o poruszoną przez Michała kwestię dostarczania wiedzy czy doświadczeń szerokiemu gronu odbiorców biznesowych w ramach newsletterów, czy publikacji - nie spotkałem się.
Domyślam się, że takie formy mogą istnieć w naszym otoczeniu - są natomiast zbyt słabo rozpropagowane aby były użyteczne.

Pozdrawiam
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Ostatnio z kolegą rozmawialiśmy na podobny temat w doniesieniu do publikacji Franka Bunkera Gilbretha ... spotkaliśmy wielu specjalistów/trenerów którzy go cytują w odniesieniu do psychologii zarządzania ... współzawodnictwa ale 99% z nich niestety nigdy go nie czytała i nie wie, że Bunker Gilberth miał również ciekawe podejście do edukacji a mianowicie sam rozpoczynał jako murarz następnie wybrał studia skończył je ... założył firmę ... rozpoczął badania itd. Jego zdaniem młody człowiek najpierw powinien podjąć pracę, znaleźć taką która mu odpowiada a potem wybrać się na studia.

Reasumując myślę że jest to całkiem słuszna kolejność przynajmniej ograniczy odsetek księgowych po socjologii, HRowców po historii, itp.Grzegorz Olechniewicz edytował(a) ten post dnia 27.10.09 o godzinie 18:42

konto usunięte

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Michał Ksiądzyna:
Filozofię też ma wykładać "praktyk"? :)

Nie mam nic przeciwko Sokratesowi, Gadaczowi czy też Dyblowi;-)
Państwo przeczytajcie jeszcze raz tytuł wątku - chodzi o relacje uczelnia-podmioty gospodarcze.

Podstawowym produktem uczelni w naszych warunkach jest absolwent, czyż nie? Dlatego o nich mówimy najwięcej.

A myśląc o inncyh produktach z dziedziny ekonomii rozwój komercyjnych podmiotów np.w badaniach rynku, analizach ekonomicznych oraz organizacji seminariów branżowych jest dowodem, że uczelnie nie potrafią sprzedać siebie jako dostawców i organizatorów wiedzy.

Kompletnie oddały pole, pchając kadry do dydaktyki dla sześciokrotnie powiększonego rynku edukacji (w ciagu ostatnich 15 lat), jednocześnie podcinając gałąź badawczo-laboratoryjną. Co doprowadziło dodatkowo do obniżenia poziomu dydaktycznego, bo dlaczego abbsolwenci mają kupować wiedzę od swoich wykładowców z dziedziny ekonomii/zarządzania, skoro Ci nie prowadzą pracy badawczej, rutynowo odwalają zajęcia i z roku na rok coraz bardziej ich wiedza i narzędzia się dezaktualizują?

Z drugiej strony, skoro tytuły profesorskie, doktorskie i etaty dydaktyczne zapewniały w ostatnich latach dobre życie... to po co żmudnie kreować kolejne projekty badawcze?

O spojrzeniu ze strony biznesu napisze innym razem. Bowiem wbrew powyższemu biadoleniu, właśnie usiłuję wdrożyć projekt wykorzystujący sieć naszych uczelni...
Piotr P.

Piotr P. Każdy może być
dyrektorem HR.
Swojego losu:)

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Prowadzę zajęcia z "praktycznego HR" na dwóch uczelniach. Ze studentami przerabiam wyłącznie case studies. To, co mnie naprawdę zadziwia to fakt, że pośród wykładowców jestem w zdecydowanej mniejszości - większość "jedzie podręcznikiem". A przecież podręcznik można przeczytać samemu w domu. Studenci przychodzą przecież na zajęcia dla "wartości dodanej". Może mam zbyt idealistyczne podejście?:))))
Kacper Kwiatkowski

Kacper Kwiatkowski Product Manager -
SysTell

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Zdecydowanie większość osób opiera swoje zajęcia wyłącznie na teorii - przynajmniej tak jest u mnie na studiach. Taki też jest u nas w kraju system kształcenia: teoria, pokazanie schematu, egzamin najczęściej schematyczny, testowy.

Dlatego też to był jeden z powodów, dla których zdecydowałem się zacząć działać w kole naukowym. Dzięki temu mam możliwość spotkań z praktykami, który na realnych a nie fikcyjnych przykładach potrafią przekazać znacznie więcej wiedzy niż zdecydowana większość wykładowców. A rzadko który wykładowca potrafi mówić o teorii podpierając ją przykładami z życia.
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Piotr P.:
Prowadzę zajęcia z "praktycznego HR" na dwóch uczelniach. Ze studentami przerabiam wyłącznie case studies. To, co mnie naprawdę zadziwia to fakt, że pośród wykładowców jestem w zdecydowanej mniejszości - większość "jedzie podręcznikiem". A przecież podręcznik można przeczytać samemu w domu. Studenci przychodzą przecież na zajęcia dla "wartości dodanej". Może mam zbyt idealistyczne podejście?:))))


I wypożyczyć tą książkę z biblioteki, następnie wydrukować sobie w domu dyplom i dochodzić że jest bardziej wartościowy od tego z uczelni a i trzeba pamiętać o okrągłej pieczątce z ziemniaka. Okrągłej nikt nie podważy.
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Paweł B.:
"Drogowskazy nie chodzą drogami, które pokazują" - pamiętam, że jako pierwszy zacytował mi to prof. Andrzej Koźmiński kiedy zapytałem go na egzaminie w 1990 r. czy kiedykolwiek prowadził firmę. Ale na szczęście kolejny rok akademicki zaczął od założenia swojej szkoły;-) I za to go cenię i szanuję. Akademików teoretyków zarządzania i besserwiserów trenerów liżących mu stopy z wyskoku wielu, jest oj wielu...


Dobrze jak osoba które je stawia wie dokąd ta droga prowadzi bo jeśli nie wie to...


Obrazek


Obrazek


A co gorsze może skończyć się to tak:


Obrazek

konto usunięte

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Grzegorz Olechniewicz:
I wypożyczyć tą książkę z biblioteki, następnie wydrukować sobie w domu dyplom i dochodzić że jest bardziej wartościowy od tego z uczelni a i trzeba pamiętać o okrągłej pieczątce z ziemniaka. Okrągłej nikt nie podważy.
No i dochodzimy do sedna. Dyplom jest tylko skrawkiem papieru.
Niczym więcej i niczym mniej.
A osiadanie go lub nie ma się nijak do wiedzy/umiejętności.

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Krzysztof S.:
Grzegorz Olechniewicz:
I wypożyczyć tą książkę z biblioteki, następnie wydrukować sobie w domu dyplom i dochodzić że jest bardziej wartościowy od tego z uczelni a i trzeba pamiętać o okrągłej pieczątce z ziemniaka. Okrągłej nikt nie podważy.
No i dochodzimy do sedna. Dyplom jest tylko skrawkiem papieru.
Niczym więcej i niczym mniej.
A osiadanie go lub nie ma się nijak do wiedzy/umiejętności.
Zgadzam się w pełni. W pewnym sensie jednak studia wpływają na poziom wychowania danej osoby. Przynajmniej Ci studenci i absolwenci, których znam taki obraz rysują.Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 08.11.09 o godzinie 23:56

konto usunięte

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Michał Ksiądzyna:
Zgadzam się w pełni. W pewnym sensie jednak studia wpływają na poziom wychowania danej osoby. Przynajmniej Ci studenci i absolwenci, których znam taki obraz rysują.Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 08.11.09 o godzinie 23:56
To nie tyle studia, co otoczenie. Wszak na uczelni poznaje się ludzi "trochę" innego pokroju niż ziomale z ławki pod blokiem :)
Studia są wspaniałym miejscem do kreowania i wymiany poglądów, poznawania nowych wizji, nowych myśli. Sama edukacja w tym wszystkim jest tylko elementem dodanym.

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Krzysztof S.:
Michał Ksiądzyna:
Zgadzam się w pełni. W pewnym sensie jednak studia wpływają na poziom wychowania danej osoby. Przynajmniej Ci studenci i absolwenci, których znam taki obraz rysują.Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 08.11.09 o godzinie 23:56
To nie tyle studia, co otoczenie. Wszak na uczelni poznaje się ludzi "trochę" innego pokroju niż ziomale z ławki pod blokiem :)
Studia są wspaniałym miejscem do kreowania i wymiany poglądów, poznawania nowych wizji, nowych myśli. Sama edukacja w tym wszystkim jest tylko elementem dodanym.
Musi być sesja, żeby studenci łączyli się we wspólnym trudzie :) A to, że wypracowane w ten sposób relacje procentują zwykle lepiej niż wiedza testowana na egzaminach? Czy to naprawdę tak ważne?
Marcin Kroh

Marcin Kroh Poznański Pośrednik
Finansowy,
Przedsiębiorca,
Ekonomista...

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Michał Ksiądzyna:
Czy według Was polskie uczelnie wyższe dostarczają wiedzy przydatnej dla biznesu?

Czy może jednak skupiają się tylko i wyłącznie na kształceniu formalnym przyszłych pracowników/menedżerów itd.?

Jako przykład podam np. że subskrybuję newslettery kilku lepszych światowych uczelni i raz na jakiś czas dostaję paczkę ciekawych artykułów o tym co w gospodarce i biznesie piszczy. W Polsce się z taką ofertą uczelni nie spotkałem.


Wydaje mi się ,że uczelnie w polsce raczej mało interesują się tym co dzieje się w biznesie. Nie reagują na feedbacki a tym samym nie dostosowują swojego procesu kształcenia. Ale tak samo jest z LO. PRzekazuje sietam wiedzę zero konstruktywną, a powinno uczyc myślenia. Ten temat poruszała zreztą ostatnio gazeta wyborcza wypuszczając ciąg artykułów. Polecam.

Tak btw. Bardzo dynamicznie rozwija się branża doradztwa finansowego i w związku z tym na uniwersytetach ekonomicznych pojawiły się kierunki o takiej własnie specjalizacji. Tak jest przynajmniej w Poznaniu. Być moze to sygnał nadchodzących zmian ?

Mam natomiast pytanie do was. Czy uważacie ,że uczelnie w polsce interesują się tym co dzieje się w biznesie, i czy biznes jest zainteresowany współpracą z uczelniami ?Marcin Kroh edytował(a) ten post dnia 12.11.09 o godzinie 20:21
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: Wyższe uczelnie ekonomiczne - czy przydatne dla biznesu?

Krzysztof S.:
Grzegorz Olechniewicz:
I wypożyczyć tą książkę z biblioteki, następnie wydrukować sobie w domu dyplom i dochodzić że jest bardziej wartościowy od tego z uczelni a i trzeba pamiętać o okrągłej pieczątce z ziemniaka. Okrągłej nikt nie podważy.
No i dochodzimy do sedna. Dyplom jest tylko skrawkiem papieru.
Niczym więcej i niczym mniej.
A osiadanie go lub nie ma się nijak do wiedzy/umiejętności.

Polecam
http://www.youtube.com/watch?v=D1R-jKKp3NA

Wykład Steva Jobsa w polskim tłumaczeniu znajduje się tutaj:
http://www.jaczewski.pl/blog/steve-jobs-trzy-historie/

Następna dyskusja:

2011 rok dla biznesu




Wyślij zaproszenie do