Temat: Wypalenie zawodowe

Artur K.:
Piotr B.:
Artur K.:
Piotr B.:
Nie będę wchodzić w definiowanie problemu ale jest on realny. Efektywność pracownika spada, jego zdrowie szwankuje.
Jak zapobiegać ?
Wydaje mi się, że jednym ze sposobów może być ustawienie sobie kilku celów życiowych których osiągnięcia się pragnie. Czyli nie tylko praca zawodowa (dla jednego klienta/pracodawcy), ale i np. dbanie o działkę, sport. Wtedy jeśli na jednym kierunku jesteśmy już znużeni w drugim możemy się odbudować.
Otóż to! Jak schodzimy do przyczyn to nagle okazuje się, że to nie choroba (oczywiście z numerem) tylko brak celów życiowych czy zawodowych, lenistwo (nie robienie niczego po za pracą), marazm (brak pomysłu na to co mogę robić innego).
Aż tak proste to moim zdaniem nie jest.
Na to kim jest człowiek ma wpływ cała "rzeka" zdarzeń. I geny które dziedziczymy po przodkach i memy (przekaz informacyjny które przyjmujemy od urodzenia). Czyli to co dla jednego jest łatwe dla innych trudne. Stąd ludzie często nie mogą zrozumieć jedni drugich i czasem np. podejrzewają, że rozwiązanie problemu tkwi po prostu w lenistwie drugiej osoby. Pewnym rozwiązaniem jest nieustająca cierpliwa edukacja - taki powolny proces.
A dlaczego to nie jest proste? Bo musi być skomplikowane? Uważam Piotr, że bardzo często komplikujemy sobie sprawy i wyjaśnienia nie po to by je zrozumieć tylko uznać za coś co leży po za naszymi możliwościami wpływu. Bo tak jest wygodniej a jak nam coś nie wychodzi to nie jest nasza wina tylko siły wyższej.
My ludzie jesteśmy mistrzami w utrudnianiu sobie życia i racjonalizowaniu swoich porażek. A czy to zrobimy przez stworzenie choroby czy ułomności, wiary czy jej braku - to kwestia doboru narzędzi.
Może źle się wyraziłem.
Dla mnie prosta jest przyczyna tego wypalenia.
A trudne znalezienie rozwiązania do przekonania ludzi aby działali w swoim interesie. Podobnie z paleniem papierosów, piciem,...
I problem też w tym że jesteśmy odwzorowaniem naszych przodków i środowiska w którym się wychowywaliśmy. Czyli trzeba od "małego" ludziom podsuwać do obserwowania zachowania korzystne dla nich, jeśli nie na chwilę obecną (bo np. przez moment branie narkotyków może być przyjemne) to w przyszłości.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Wypalenie zawodowe

Piotr B.:
Może źle się wyraziłem.
Dla mnie prosta jest przyczyna tego wypalenia.
A trudne znalezienie rozwiązania do przekonania ludzi aby działali w swoim interesie. Podobnie z paleniem papierosów, piciem,...
I problem też w tym że jesteśmy odwzorowaniem naszych przodków i środowiska w którym się wychowywaliśmy. Czyli trzeba od "małego" ludziom podsuwać do obserwowania zachowania korzystne dla nich, jeśli nie na chwilę obecną (bo np. przez moment branie narkotyków może być przyjemne) to w przyszłości.
Pełna zgoda Piotr.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Artur K.:
A wypalenie zawodowe jest uzasadnieniem na bycie nieudacznikiem i nie określona jednostką.

Artur, czy aby nie przesadziłeś z nazwaniem nieudacznikami wszystkich, którym się wydaje, że się wypalili zawodowo? Kto to jest Twoim zdaniem nieudacznik? Zdefiniuj proszę to pojęcie, jednocześnie definiując "udacznika", czyli tzw. człowieka sukcesu. Wiesz, wielokrotnie miałem do czynienia z tymi "ludźmi sukcesu" na wyskokich stanowiskach, z dużymi pensjami i sztucznym uśmiechem na twarzy. Niejednokrotnie musieli to okupić dużym kosztem moralnym i mentalnym i niejednokrotnie to oni względem innych używają sformułowania "nieudacznik", patrząc na innych z góry, a de facto odreagowując kompleksy i swoje upodlenie. Byłbym ostrożny z takimi uogólnieniami bo życie, w tym życie biznesowe, jest dość złożone i z różnych powodów ludzie znajdują się w różnych sytuacjach.

Ponadto to trochę nieładnie nazywać tak osoby, które tu z Tobą dyskutują. Nie uważasz?
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

Artur K.:
A wypalenie zawodowe jest uzasadnieniem na bycie nieudacznikiem i nie określona jednostką.

Jak napiszę, że coachem i trenerem zostaje każdy gamoń, który nie poradził sobie na psychologii czy psychiatrii, będziesz krzyczał? przypuszczam, że tak :)

Czy jestem nieudacznikiem, jeśli ze względów niezależnych tak do końca ode mnie przestaje mi sprawiać radość kontakt z klientami po 3 czy 4 latach, przygotowanie ofert, szukanie nowych rozwiązań?

Udowodnione psychologicznie, żeby nie wpaść w rutynę i wypalenie należy co kilka lat zmieniać pracę albo co najmniej zakres obowiązków.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Wypalenie zawodowe

Piotr S.:
Artur K.:
A wypalenie zawodowe jest uzasadnieniem na bycie nieudacznikiem i nie określona jednostką.

Artur, czy aby nie przesadziłeś z nazwaniem nieudacznikami wszystkich, którym się wydaje, że się wypalili zawodowo? Kto to jest Twoim zdaniem nieudacznik? Zdefiniuj proszę to pojęcie, jednocześnie definiując "udacznika", czyli tzw. człowieka sukcesu. Wiesz, wielokrotnie miałem do czynienia z tymi "ludźmi sukcesu" na wyskokich stanowiskach, z dużymi pensjami i sztucznym uśmiechem na twarzy. Niejednokrotnie musieli to okupić dużym kosztem moralnym i mentalnym i niejednokrotnie to oni względem innych używają sformułowania "nieudacznik", patrząc na innych z góry, a de facto odreagowując kompleksy i swoje upodlenie. Byłbym ostrożny z takimi uogólnieniami bo życie, w tym życie biznesowe, jest dość złożone i z różnych powodów ludzie znajdują się w różnych sytuacjach.
Ja nie wnikam w mentalność, stan ducha czy psychiki jak i moralność. Powtórzę, dla mnie nie istnieje coś takiego jak "wypalenie zawodowe". To skutek braku wpływu na swoje życie zawodowe i prywatne. Możemy się zabawić w ładne nazywanie takich osób - przyjmę każdą Twoją propozycję. Nie zmienia to faktu, że ja uważam to co napisałem.

Ponadto to trochę nieładnie nazywać tak osoby, które tu z Tobą dyskutują. Nie uważasz?
Piotrek w walce o lepszy świat chyba się zagalopowałeś - wskaż mi proszę treść mojej wypowiedzi, gdzie swojego dyskutanta nazywam nieudacznikiem.
Tylko nie pisz o wrażeniach, wnioskach a konkretach.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Wypalenie zawodowe

Agnieszka G.:
Artur K.:
A wypalenie zawodowe jest uzasadnieniem na bycie nieudacznikiem i nie określona jednostką.

Jak napiszę, że coachem i trenerem zostaje każdy gamoń, który nie poradził sobie na psychologii czy psychiatrii, będziesz krzyczał? przypuszczam, że tak :)
E tam, na psychologię idzie 95% osób aby umieć radzić sobie ze swoimi problemami:)

Czy jestem nieudacznikiem, jeśli ze względów niezależnych tak do końca ode mnie przestaje mi sprawiać radość kontakt z klientami po 3 czy 4 latach, przygotowanie ofert, szukanie nowych rozwiązań?
Tak bo nic nie robisz aby to zmienić.

Udowodnione psychologicznie, żeby nie wpaść w rutynę i wypalenie należy co kilka lat zmieniać pracę albo co najmniej zakres obowiązków.
Nie ma wypalenia zawodowego.

HOWGH:)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

A gdzie napisałam, że nic nie robię? :)

Wiesz, jako kadrowa z PKS-u z małej mazurskiej wsi nie mam za bardzo możliwości zmian ani dokształcania, ale po 15 latach mam dość siedzenia w papierach i jestem zmęczona tym wszystkim, niemniej perspektyw w moim rejonie brak a ja się czuję coraz gorzej chodząc do pracy, która jest mi konieczna do przeżycia, ale przestała mi dawać jakąkolwiek przyjemność i satysfakcję.

Teraz rozumiesz? :)

Temat: Wypalenie zawodowe

Agnieszka G.:
A gdzie napisałam, że nic nie robię? :)

Wiesz, jako kadrowa z PKS-u z małej mazurskiej wsi nie mam za bardzo możliwości zmian ani dokształcania, ale po 15 latach mam dość siedzenia w papierach i jestem zmęczona tym wszystkim, niemniej perspektyw w moim rejonie brak a ja się czuję coraz gorzej chodząc do pracy, która jest mi konieczna do przeżycia, ale przestała mi dawać jakąkolwiek przyjemność i satysfakcję.

Teraz rozumiesz? :)
Za "komuny" część osób która nie widziała perspektyw w kraju udawała się na tzw. "emigrację wewnętrzną". Pewnie i teraz będziemy przechodzili podobny proces.
Trzeba znaleźć swoje cele życiowe (kilka), ważnie i mniej istotne. Tak aby czasem je osiągać i czerpać z tego satysfakcję. Przy trudnym do osiągnięcia celu konieczne jest zadowolenie z "kroczenia" po drodze do niego (przecież możemy go nie osiągnąć, ale nabyte umiejętności mogą się przydać w innych przedsięwzięciach). Jeśli mamy internet można pobudzić swoją wyobraźnię i znaleźć coś interesującego dla siebie.
Czyli najważniejsze - musimy znaleźć czas, tylko dla siebie (choć troszeczkę). Nabrać dystansu i pośmiać się z siebie, nawet kilka razy dziennie. Trochę spaceru, sportu - aby się rozluźnić. :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.01.14 o godzinie 19:09
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

Piotr B.:
Agnieszka G.:
A gdzie napisałam, że nic nie robię? :)

Wiesz, jako kadrowa z PKS-u z małej mazurskiej wsi nie mam za bardzo możliwości zmian ani dokształcania, ale po 15 latach mam dość siedzenia w papierach i jestem zmęczona tym wszystkim, niemniej perspektyw w moim rejonie brak a ja się czuję coraz gorzej chodząc do pracy, która jest mi konieczna do przeżycia, ale przestała mi dawać jakąkolwiek przyjemność i satysfakcję.

Teraz rozumiesz? :)
Za "komuny" część osób która nie widziała perspektyw w kraju udawała się na tzw. "emigrację wewnętrzną". Pewnie i teraz będziemy przechodzili podobny proces.
Trzeba znaleźć swoje cele życiowe (kilka), ważnie i mniej istotne. Tak aby czasem je osiągać i czerpać z tego satysfakcję. Przy trudnym do osiągnięcia celu konieczne jest zadowolenie z "kroczenia" po drodze do niego (przecież możemy go nie osiągnąć, ale nabyte umiejętności mogą się przydać w innych przedsięwzięciach). Jeśli mamy internet można pobudzić swoją wyobraźnię i znaleźć coś interesującego dla siebie.
Czyli najważniejsze - musimy znaleźć czas, tylko dla siebie (choć troszeczkę). Nabrać dystansu i pośmiać się z siebie, nawet kilka razy dziennie. Trochę spaceru, sportu - aby się rozluźnić. :)

A jak myślisz, skąd kadrowa :P

Temat: Wypalenie zawodowe

Agnieszka G.:
Piotr B.:
Agnieszka G.:
A gdzie napisałam, że nic nie robię? :)

Wiesz, jako kadrowa z PKS-u z małej mazurskiej wsi nie mam za bardzo możliwości zmian ani dokształcania, ale po 15 latach mam dość siedzenia w papierach i jestem zmęczona tym wszystkim, niemniej perspektyw w moim rejonie brak a ja się czuję coraz gorzej chodząc do pracy, która jest mi konieczna do przeżycia, ale przestała mi dawać jakąkolwiek przyjemność i satysfakcję.

Teraz rozumiesz? :)
Za "komuny" część osób która nie widziała perspektyw w kraju udawała się na tzw. "emigrację wewnętrzną". Pewnie i teraz będziemy przechodzili podobny proces.
Trzeba znaleźć swoje cele życiowe (kilka), ważnie i mniej istotne. Tak aby czasem je osiągać i czerpać z tego satysfakcję. Przy trudnym do osiągnięcia celu konieczne jest zadowolenie z "kroczenia" po drodze do niego (przecież możemy go nie osiągnąć, ale nabyte umiejętności mogą się przydać w innych przedsięwzięciach). Jeśli mamy internet można pobudzić swoją wyobraźnię i znaleźć coś interesującego dla siebie.
Czyli najważniejsze - musimy znaleźć czas, tylko dla siebie (choć troszeczkę). Nabrać dystansu i pośmiać się z siebie, nawet kilka razy dziennie. Trochę spaceru, sportu - aby się rozluźnić. :)

A jak myślisz, skąd kadrowa :P
W omawianym temacie zawód nie ma znaczenia.
Nie wiem dlaczego go podałaś, może z rozpędu. :)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

Piotr B.:
Agnieszka G.:
A jak myślisz, skąd kadrowa :P
W omawianym temacie zawód nie ma znaczenia.
Nie wiem dlaczego go podałaś, może z rozpędu. :)

Sarkazm :D
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Wypalenie zawodowe

Agnieszka G.:
A gdzie napisałam, że nic nie robię? :)

Wiesz, jako kadrowa z PKS-u z małej mazurskiej wsi nie mam za bardzo możliwości zmian ani dokształcania, ale po 15 latach mam dość siedzenia w papierach i jestem zmęczona tym wszystkim, niemniej perspektyw w moim rejonie brak a ja się czuję coraz gorzej chodząc do pracy, która jest mi konieczna do przeżycia, ale przestała mi dawać jakąkolwiek przyjemność i satysfakcję.

Teraz rozumiesz? :)
No i co? To oznacza, że teraz możesz rzucić sobie hasełkiem "jestem wypalona zawodowo" i tyle w kwestii Twojego działania?
Jeżeli życie zawodowe to wszystko co masz to nie dziw się, że dochodzi do znudzenia. Nie możesz zmienić pracy?, nie ma perspektyw, to popracuj z sobą tak aby to sobie powiedzieć prosto w oczy i cieszyć się z tego co robisz. Myślenie o sprawach na które nie masz (jak piszesz wpływu) nic nie zmieni. Zawsze możesz zacząć robić coś po za pracą co da ci energię do tego, żeby robić coś nudnego w pracy.
Twoja wypowiedź tylko potwierdza moje słowa, że wypalenie zawodowe to nic innego jak zasłona dymna dla leni, nieudaczników i ludzi z brakiem pomysłu na siebie.

Teraz rozumiesz?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Wypalenie zawodowe

Piotr B.:
Agnieszka G.:
A gdzie napisałam, że nic nie robię? :)

Wiesz, jako kadrowa z PKS-u z małej mazurskiej wsi nie mam za bardzo możliwości zmian ani dokształcania, ale po 15 latach mam dość siedzenia w papierach i jestem zmęczona tym wszystkim, niemniej perspektyw w moim rejonie brak a ja się czuję coraz gorzej chodząc do pracy, która jest mi konieczna do przeżycia, ale przestała mi dawać jakąkolwiek przyjemność i satysfakcję.

Teraz rozumiesz? :)
Za "komuny" część osób która nie widziała perspektyw w kraju udawała się na tzw. "emigrację wewnętrzną". Pewnie i teraz będziemy przechodzili podobny proces.
Trzeba znaleźć swoje cele życiowe (kilka), ważnie i mniej istotne. Tak aby czasem je osiągać i czerpać z tego satysfakcję. Przy trudnym do osiągnięcia celu konieczne jest zadowolenie z "kroczenia" po drodze do niego (przecież możemy go nie osiągnąć, ale nabyte umiejętności mogą się przydać w innych przedsięwzięciach). Jeśli mamy internet można pobudzić swoją wyobraźnię i znaleźć coś interesującego dla siebie.
Czyli najważniejsze - musimy znaleźć czas, tylko dla siebie (choć troszeczkę). Nabrać dystansu i pośmiać się z siebie, nawet kilka razy dziennie. Trochę spaceru, sportu - aby się rozluźnić. :)
O to to to właśnie chodzi. Piotrek powtórzyłem Twoje słowa w swoim ostatnim poście :)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

Artur K.:
Teraz rozumiesz?

Jak rozumiem będziesz podważał medycynę?

http://tiny.pl/q5115

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Agnieszka G.:
A gdzie napisałam, że nic nie robię? :)

Wiesz, jako kadrowa z PKS-u z małej mazurskiej wsi nie mam za bardzo możliwości zmian ani dokształcania, ale po 15 latach mam dość siedzenia w papierach i jestem zmęczona tym wszystkim, niemniej perspektyw w moim rejonie brak a ja się czuję coraz gorzej chodząc do pracy, która jest mi konieczna do przeżycia, ale przestała mi dawać jakąkolwiek przyjemność i satysfakcję.

Teraz rozumiesz? :)

Pani Agnieszko, przepraszam za brak należytej kurtuazji, ale czy to co Pani napisała nie jest bardziej równoznaczne z tym, że przegapiła Pani "odpowiedni moment" (na zmiany / odważniejsze decyzje / ... itp.) aniżeli z "wypaleniem zawodowym"?

Zagłaskiwanie się nie jest postawą, która prowadzi w jakimkolwiek dobrym kierunku...

Wszystkiego dobrego, DS
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Wypalenie zawodowe

Agnieszka G.:
Artur K.:
Teraz rozumiesz?

Jak rozumiem będziesz podważał medycynę?

http://tiny.pl/q5115
Tak będę podważał medycynę. Wolę to od racjonalizowania sobie swoich nieudaczności nią.

Ponadto podawałem już badań rzetelnych i trafnych statystycznie dotyczących np. związku między nazwiskiem a wybieranym zawodem. Zatem fakt, że coś zostało zdiagnozowane badaniem nie oznacza, że jest nie do podważenia.

Zasłanianie się badaniami tylko po to by nic nie robić ze swoim życiem też zrzucisz na karb wypalenia zawodowego? Wygodne, mało wymagające - ale skuteczność zerowa.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

Dominiku, jestem Ci winna pewne wyjaśnienie. Kadrową z PKS-u nazwał mnie ktoś na innej grupie, bo śmiałam wypowiedzieć się nieco inaczej niż ta osoba by chciała. porównanie miało na celu ukazanie jakże jestem głupia i ograniczona :)

Artur wyłapał, bo był tego świadkiem :) sądziłam, że to dobry przykład :)

Przepraszam za zamieszanie jak również wszystkie kadrowe z PKS-ów :D

Z moją karierą zawodową jest wszystko w porządku :D ale dziękuję za troskę :)

I jeszcze jedno, wypalenie nie dotyczy wszystkich, tylko najczęściej tych, którzy dużo z ludźmi pracują.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.14 o godzinie 09:58
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

Artur K.:
Zasłanianie się badaniami tylko po to by nic nie robić ze swoim życiem też zrzucisz na karb wypalenia zawodowego? Wygodne, mało wymagające - ale skuteczność zerowa.

Tak jak Cię już prawie lubię, to palniesz czasem jak łysy grzywką o kant kuli taką głupotę, że jakbym jeszcze coś miała poza rączkami, to tez by mi opadło :)

Dysleksja, dysgrafia itd. również idealne przykłady na zasłanianie się :)

http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=245

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Artur K.:
Prędzej zgodziłbym się na "zniechęcenie" w specyficznych warunkach: 1) słaby przełożony, nie potrafiący zarządzać, 2) kulturę organizacyjną nie pozwalająca na rozwój i inicjatywę, 3) schematyczna praca (ale widziały gały co brały), 4) wysoko kosztowa (emocje, energia) praca.

To jest właśnie wypalenie o którym twierdzisz że go nie ma, taki pogłębiony stan "zniechęcenia" w specyficznych warunkach, które znowu tak bardzo rzadko na rynku pracy spotykane nie są. Możesz twierdzić że wypalenia zawodowego nie ma, ale takie zjawisko istnieje.

Ty natomiast będziesz nazywał osoby dotkniete wypaleniem zawodowym leniami i nieudacznikami, o psychologach pisał obraźliwym sloganem (jakbym napisał że 95% trenerów to nieuki co przeczytały 3 podręczniki "automotywacja dla opornych"i szukają frajerów który im za te mądrości będą płacić bo uzurpują sobie prawo do nauczania innych jak mają żyć - byłoby OK?) oraz podważał stan wiedzy medycznej bo jest tak jak ty mówisz i kropka.

W 100% zgadzam się z tymi opiniami:
http://www.goldenline.pl/forum/3402455/wypalenie-zawod...
http://www.goldenline.pl/forum/3402455/wypalenie-zawod...

gadasz bzdury, tyle że je powtarzasz w kółko więc cię lepiej słychać , w życiu bym nie skorzystał w twoich usług jak cię czytam, bo obawiam się, że po paru sesjach coachingowych twoi klienci wyglądają tak:

http://www.youtube.com/watch?v=tvbyY7oMT2E

PS: i jeszcze będzie zrównywał jakieś wydumane badania "amerykańskich naukowców" (urban legend) z wiedzą medyczną....

ech, "trenerzy"...Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.14 o godzinie 10:40
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Wypalenie zawodowe

Też fajny artykuł:

http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/59-niebieska-l...

Następna dyskusja:

Wypalenie zawodowe




Wyślij zaproszenie do