konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
Co do katabolizy i anabolizy - jeśli chodzi o rozwój fizyczny, to nic na to nie poradzisz [...] ale się nie poddali - taki typ człowieka :)

No niestety: taki typ. Rzadki dodam. Wręcz bardzo rzadki. Absolutna większość ludzi (normalnych, nie jakiś tam looserów) wraz z wiekiem, czy poszerzaniem się rodziny, przewartościowuje swoje życie i to, o czym piszesz jako o "wizji", jest definiowane zupełnie inaczej (i kłóci sie z ciągłą zmianą, niepewnością wyzwaniem, zarywaniem nocek itd.)

Oczywiście nie od dziś wiadomo że aktywność (także czysto umysłowa) przedłuża życie, że jest możliwa bardzo aktywna starość, ale mimo wszystko nie ma takiej technicznej możliwości aby sformułować tu jakąś ogólną receptę, poza przestrzeganiem zasad higieny psychicznej (najogólniej: nie szarpać się permanentnie ze światem i nauczyć się relatywizować porażki i sukcesy).

Że jednak wrócę do tematu: obok efektów uczenia się, o których słusznie wspomina Jacek, wypalenie zawodowe jako jednostka diagnostyczna, jest powodowana właśnie takim "młodo-gniewnym" stylem życia (oczywiście jedni są bardziej, a drudzy mniej na to podatni). Proces ten ma tło organiczne (np. związane ze spadającą się efektywnością uczenia się, czy też w ogóle przetwarzania nowych informacji) i wizja tu nie pomoże.

Oczywiście możesz temat zdefiniować szerzej, gdzie wypalenie określisz jako brak wizji :-)
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Wypalenie zawodowe

Młody, ambitny człowiek, który nie doznał jeszcze wielu porażek podejdzie do spadku swoich notowań bardzo emocjonalnie. Wpierw zacznie szukać przyczyny porażki u siebie. Być może zinterpretuje ją tak. "popełniłem błąd, zrobię wszystko aby go nie powtórzyć". Ale jak go spotka seria porażek a nie dostrzeże, że są one działaniem innych ludzi wymierzonym w niego, zacznie podejrzewać, że jest do niczego, że zawodowo się wypalił. Spotykałem już wypalonych 30 latków, podczas gdy ich starsi koledzy, którzy mieli większy dystans do stosunków panujących w firmie nadal tryskali energią i pomysłami.

Czasami firmy celowo dążą do wypalenia swoich pracowników. Pewien koncern FMCG, słynący z bardzo finezyjnych reklam i skutecznego marketingu miał w założeniach wypalenie pracownika po roku pracy. I faktycznie. Tempo pracy koncepcyjnej było tak wielkie, że po roku z firmy wychodził wyssany flak z poczuciem wypalenia zawodowego.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Jacek M.:
Pewien koncern FMCG, słynący z bardzo finezyjnych reklam i skutecznego marketingu miał w założeniach wypalenie pracownika po roku pracy.

Jeden mi sie tu szczególnie nasuwa (trzecia litera: "c") :-)

Wiem od insiderów, ze przyjęto tam założenie, że handlowiec ma być wyrotowany po max. dwóch latach (jako wrak, czego zresztą nikt nie krył)

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Jacek M.:
Młody, ambitny człowiek, który nie doznał jeszcze wielu porażek podejdzie do spadku swoich notowań bardzo emocjonalnie. Wpierw zacznie szukać przyczyny porażki u siebie. Być może zinterpretuje ją tak. "popełniłem błąd, zrobię wszystko aby go nie powtórzyć". Ale jak go spotka seria porażek a nie dostrzeże, że są one działaniem innych ludzi wymierzonym w niego, zacznie podejrzewać, że jest do niczego, że zawodowo się wypalił. Spotykałem już wypalonych 30 latków, podczas gdy ich starsi koledzy, którzy mieli większy dystans do stosunków panujących w firmie nadal tryskali energią i pomysłami.

Tak, zgodzę się w pełni. Tak jest na początku, a kiedy nastąpi takie wypalenie, trzeba nowej wizji, nowych wyzwań, aby stanąć na nogi i odzyskać dawną energię :)
Jacek M.:
Czasami firmy celowo dążą do wypalenia swoich pracowników. Pewien koncern FMCG, słynący z bardzo finezyjnych reklam i skutecznego marketingu miał w założeniach wypalenie pracownika po roku pracy. I faktycznie. Tempo pracy koncepcyjnej było tak wielkie, że po roku z firmy wychodził wyssany flak z poczuciem wypalenia zawodowego.

A dlaczego do tego dążą?

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Temat wypalenie zawodowego jest bardziej powszechny niż się nam to wydaje, toczy się on również na kilku forach GL, to chyba nasza cecha narodowa, my ludzie kraju, który był wciąż uciskany nauczeni zostaliśmy do zrywów. Teraz to ciąży w naszych genach, zapalamy się i spalamy, dlaczego akurat zawodowo? Kiedyś zrywaliśmy się przeciw okupantowi, teraz zrywamy się przeciw pracodawcom, przeciw kolegom z pracy, maszynom, które zastępują ludzi, by udowodnić, że jesteśmy lepsi;) Jednak, kiedy w parze z naszym zapałem do pracy nie idzie uznanie pracodawcy, kolegów, zbuntowany człowiek wygasa;) Bo oprócz walki/zapału potrzebujemy uznania/ wiary w celowości naszego działania, bo wszak by ogień się palił trzeba go podsycać….:)

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
A dlaczego do tego dążą?

A choćby do drenowania i rabunkowej gospodarki na rynku specjalistów i pośredniego osłabiania konkurencji.Michał K. edytował(a) ten post dnia 13.08.07 o godzinie 23:43
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
Jacek M.:
Pewien koncern FMCG, słynący z bardzo finezyjnych reklam i skutecznego marketingu miał w założeniach wypalenie pracownika po roku pracy.

Jeden mi sie tu szczególnie nasuwa (trzecia litera: "c") :-)

Wiem od insiderów, ze przyjęto tam założenie, że handlowiec ma być wyrotowany po max. dwóch latach (jako wrak, czego zresztą nikt nie krył)

Trafienie bezbłędne !!
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Wypalenie zawodowe

Tenże wspomniany wcześniej koncern motywował swoich handlowców również przez system numerków na podłodze. Najlepsze sprzedaże stawały w pierwszym rzędzie od 1 do 10 średniaki w drugim a patałachy w trzecim. Dobrze, że nie było czapek z oślimi uszami. Negatywna motywacja - jeszcze jedna przyczyna do poczucia wypalenia zawodowego.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Jacek M.:
Tenże wspomniany wcześniej koncern motywował swoich handlowców również przez system numerków na podłodze. Najlepsze sprzedaże stawały w pierwszym rzędzie od 1 do 10 średniaki w drugim a patałachy w trzecim. Dobrze, że nie było czapek z oślimi uszami. Negatywna motywacja - jeszcze jedna przyczyna do poczucia wypalenia zawodowego.

W takim razie jak "opieprzać" żeby nie zdemotywować? Bo czasami niestety trzeba.
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
Jacek M.:
Tenże wspomniany wcześniej koncern motywował swoich handlowców również przez system numerków na podłodze. Najlepsze sprzedaże stawały w pierwszym rzędzie od 1 do 10 średniaki w drugim a patałachy w trzecim. Dobrze, że nie było czapek z oślimi uszami. Negatywna motywacja - jeszcze jedna przyczyna do poczucia wypalenia zawodowego.

W takim razie jak "opieprzać" żeby nie zdemotywować? Bo czasami niestety trzeba.
Nie opieprzać. Pokazać gdzie był błąd i wspólnie znaleźć rozwiązanie jak go uniknąć w przyszłości. A potem konsekwentnie rozliczać wdrażanie poprawy.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Jacek M.:
Michał K.:
Jacek M.:
Tenże wspomniany wcześniej koncern motywował swoich handlowców również przez system numerków na podłodze. Najlepsze sprzedaże stawały w pierwszym rzędzie od 1 do 10 średniaki w drugim a patałachy w trzecim. Dobrze, że nie było czapek z oślimi uszami. Negatywna motywacja - jeszcze jedna przyczyna do poczucia wypalenia zawodowego.

W takim razie jak "opieprzać" żeby nie zdemotywować? Bo czasami niestety trzeba.
Nie opieprzać. Pokazać gdzie był błąd i wspólnie znaleźć rozwiązanie jak go uniknąć w przyszłości. A potem konsekwentnie rozliczać wdrażanie poprawy.

A jak się ktoś konsekwentnie terminów nie trzyma? To nie błąd ...
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
Jacek M.:
Michał K.:
Jacek M.:
Tenże wspomniany wcześniej koncern motywował swoich handlowców również przez system numerków na podłodze. Najlepsze sprzedaże stawały w pierwszym rzędzie od 1 do 10 średniaki w drugim a patałachy w trzecim. Dobrze, że nie było czapek z oślimi uszami. Negatywna motywacja - jeszcze jedna przyczyna do poczucia wypalenia zawodowego.

W takim razie jak "opieprzać" żeby nie zdemotywować? Bo czasami niestety trzeba.
Nie opieprzać. Pokazać gdzie był błąd i wspólnie znaleźć rozwiązanie jak go uniknąć w przyszłości. A potem konsekwentnie rozliczać wdrażanie poprawy.

A jak się ktoś konsekwentnie terminów nie trzyma? To nie błąd ...
Z pewnością jest jakiś powód, że nie trzyma się terminów. Może za mało zarabia i po pracy dorabia jako stróż nocny, może go żona zdradza i facet się tym gryzie, może rozprasza go koleżanka z dużym dekoltem siedząca na przeciwko ?
I zawsze znajdzie się rozwiązanie. Dać podwyżkę, rozwieść z żoną i wsadzić mu do łóżka koleżankę od dekoltu :)

Szef powinien być jak ojciec. Wyrozumiały, konsekwentny, sprawiedliwy i opanowany.
Pamiętaj. Każdy twój wybuch złości, agresję, brak opanowania pracownicy bezwzględnie wykorzystają przeciwko tobie.Jacek Mrozowski edytował(a) ten post dnia 14.08.07 o godzinie 00:27

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

No pewnie, a co jeśli nie mamy zbytnich możliwości rozwiązania "problemu" pracownika? Albo jeszcze nie mamy?

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Jacek M.:
\>
A jak się ktoś konsekwentnie terminów nie trzyma? To nie błąd ...
Z pewnością jest jakiś powód, że nie trzyma się terminów. Może za mało zarabia i po pracy dorabia jako stróż nocny, może go żona zdradza i facet się tym gryzie, może rozprasza go koleżanka z dużym dekoltem siedząca na przeciwko ?
I zawsze znajdzie się rozwiązanie. Dać podwyżkę, rozwieść z żoną i wsadzić mu do łóżka koleżankę od dekoltu :)

Szef powinien być jak ojciec. Wyrozumiały, konsekwentny, sprawiedliwy i opanowany.
Pamiętaj. Każdy twój wybuch złości, agresję, brak opanowania pracownicy bezwzględnie wykorzystają przeciwko tobie.[edited]Jacek Mrozowski edytował(a) ten post dnia 14.08.07 o godzinie 00:27[/edited
:D :D :D
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
No pewnie, a co jeśli nie mamy zbytnich możliwości rozwiązania "problemu" pracownika? Albo jeszcze nie mamy?

Czasami wystarczy z nim porozmawiać. Spokojnie, z dystansem. Dać mu do zrozumienia, że nie jesteś zadowolony z jego postępowania. Dać mu czas na poprawę. Jeżeli nie zmieni swojego zachowania w określonym terminie, niech sam zaproponuje jakie widzi wyjście z sytuacji. Jak go nie znajdzie - nie wiąż z nim wielkich nadziei na przyszłość. Może ten rodzaj pracy mu nie odpowiada. Odejść sam - boi się lub nie wie jak ci o tym powiedzieć.

Kiedyś siedziałem biurko w biurko z osobą, która potem została znanym politykiem. Facet był wzorem nieroba. Po prostu nie robił nic. Czasami wypił kawę, jak mu ją ktoś zrobił.
W końcu nasz szef wywalił go na przysłowiowy "zbity pysk".
Po jakimś czasie kolega został prezydentem naszego miasta, w końcu posłem itd.
Szef, który go wtedy wywalił spotkał go na jakimś przyjęciu i kolega polityk wzniósł toast na jego cześć mówiąc:
"jakbyś mnie wtedy nie wywalił z roboty, to pewnie do dzisiaj bym siedział przy tym zapyziałym biurku i nudził się jak mops. Dziękuję ci za to, że pokazałeś mi gdzie mam szukać swojej drogi".

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Jacek M.:
Michał K.:
No pewnie, a co jeśli nie mamy zbytnich możliwości rozwiązania "problemu" pracownika? Albo jeszcze nie mamy?

Czasami wystarczy z nim porozmawiać. Spokojnie, z dystansem. Dać mu do zrozumienia, że nie jesteś zadowolony z jego postępowania. Dać mu czas na poprawę. Jeżeli nie zmieni swojego zachowania w określonym terminie, niech sam zaproponuje jakie widzi wyjście z sytuacji. Jak go nie znajdzie - nie wiąż z nim wielkich nadziei na przyszłość. Może ten rodzaj pracy mu nie odpowiada. Odejść sam - boi się lub nie wie jak ci o tym powiedzieć.

Kiedyś siedziałem biurko w biurko z osobą, która potem została znanym politykiem. Facet był wzorem nieroba. Po prostu nie robił nic. Czasami wypił kawę, jak mu ją ktoś zrobił.
W końcu nasz szef wywalił go na przysłowiowy "zbity pysk".
Po jakimś czasie kolega został prezydentem naszego miasta, w końcu posłem itd.
Szef, który go wtedy wywalił spotkał go na jakimś przyjęciu i kolega polityk wzniósł toast na jego cześć mówiąc:
"jakbyś mnie wtedy nie wywalił z roboty, to pewnie do dzisiaj bym siedział przy tym zapyziałym biurku i nudził się jak mops. Dziękuję ci za to, że pokazałeś mi gdzie mam szukać swojej drogi".

Daje do myślenia. Chyba zbyt emocjonalnie podchodzę do niektórych spraw ... no ale jakoś sobie daję radę :) Jeszcze się wiele muszę nauczyć.

Czyli, żeby przypadkiem kogoś nie wypalić - kontrolować emocje, pokazywać gdzie był błąd, sugerować rozwiązanie? Oj ciężki ten nasz zawód ;)

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
Jacek M.:
Michał K.:
Jacek M.:
Tenże wspomniany wcześniej koncern motywował swoich handlowców również przez system numerków na podłodze. Najlepsze sprzedaże stawały w pierwszym rzędzie od 1 do 10 średniaki w drugim a patałachy w trzecim. Dobrze, że nie było czapek z oślimi uszami. Negatywna motywacja - jeszcze jedna przyczyna do poczucia wypalenia zawodowego.

W takim razie jak "opieprzać" żeby nie zdemotywować? Bo czasami niestety trzeba.
Nie opieprzać. Pokazać gdzie był błąd i wspólnie znaleźć rozwiązanie jak go uniknąć w przyszłości. A potem konsekwentnie rozliczać wdrażanie poprawy.

A jak się ktoś konsekwentnie terminów nie trzyma? To nie błąd ...


Jak dobry fachowiec nie trzyma fasonu to niestety mamy do czynienia z o tyle skomplikowaną sytuacją, ze:
dobry spec łamiacy zasady obawoazujace w firmie jest tak naprawde do odstrzału. Utrzymywanie takiego pracownika na dłuższa mete powoduje wiecej problemow niz korzysci. Primo-to zly przykład dl ainnych, ktorzy nie beda czuli sie zmotywowani do przestrzegania obowiazujacych zaasad. Secundo-moze pojawic sie narzekanie, ze taka osoba jest lepiej traktowana od pozostalych albo wrecz ktos moze zrezygnowac z pracy bo nie bedzie chcial wspolpracowac z taka osoba...Na mnie taki delikwent w kazdym badz razie napewno zadziałalby destrukcyjnie.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

Michał K.:
Może dopaść, jak wizja zostanie zepchnięta na dalszy plan i nie ma nic oprócz pracy w życiu przez dłuższy czas.
Można uniknąć - ciągła zmiana, wyzwania - TO JEST TO! Energia na samo brzmienie tych słów przychodzi :D
Jak wrócić - nowa wizja, nowy plan, nowy biznes, nowi ludzie, nowe wyzwania, nowa energia, nowe życie :)


Uwzględnij, ze wypalenie następuje po 2 max. 3 latach od rozpoczęcia pracy własnie u osób z hyperwysokimi, czesto idealistycznymi oczekiwaniamia, co do roli jaką powinna spełniać ich pracai oni sami.Zatem koledzy dobrze zaznaczyli-w.w zachowania z predkoscia rakiety zbliżają Cie do rzeczonego wypalenia:)Zreszta jesli uwzglednic ze na wypalenie sklada sie stan fizycznego, emocjonalnego i umysłowego wyczerpania-to po roku wspomnianej przez Ciebie orki masz to jak w banku.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe

A swoją drogą, pomijajać rzeczony koncern "..c..." ;)-wypalenie można przewidziec poprzez profilaktyke i wspomniana przez kolege higiene psychiczna.Grunt to swiadomosc symptomów-tu sie kłania motywacja w postaci szkolen z powyzszego zakresu.Dokładna autodiagnoza umożliwia podjecie kroków zaradczych i uruchomienie zmiany(nie z kopyta!) w pożądanym kierunku. Lista środków zaradczych jest całkiem pokaźna, zawsze da sie cos wymodzic...
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Wypalenie zawodowe

Dzięki Panie Jacku. O porze, w jakiej powieki same się zamykają potrafi Pan innym oczy otworzyć i to szerok, szeroko. A nawet więcej. Nawet rozważna i romantyczna
Małgorzata K.:
Bo oprócz walki/zapału potrzebujemy uznania/ wiary w celowości
naszego działania, bo wszak by ogień się palił trzeba go
podsycać….:)
Pani Małgosia chyba polubi prozę życia.
:D :D :D
:)
Jacek M.:
Kiedyś siedziałem biurko w biurko z osobą, która potem została
znanym politykiem. Facet był wzorem nieroba. Po prostu nie robił > nic. Czasami wypił kawę, jak mu ją ktoś zrobił.
W końcu nasz szef wywalił go na przysłowiowy "zbity pysk".
Po jakimś czasie kolega został prezydentem naszego miasta,
w końcu posłem itd. Szef, który go wtedy wywalił spotkał go na > jakimś przyjęciu i kolega polityk wzniósł toast na jego cześć
mówiąc:
"jakbyś mnie wtedy nie wywalił z roboty, to pewnie do dzisiaj
bym siedział przy tym zapyziałym biurku i nudził się jak mops.
Dziękuję ci za to, że pokazałeś mi gdzie mam szukać swojej
drogi".
Tak było kiedyś. Czyli okazało się, że nie jest xxx!, xxx!!, xxx!!!, a w związku z tym co robi dzisiaj. Wypalił się TAK/NIE, nie dał się zepchnąć na boczny tor? Rolecoster, karuzela, gabinet strachu są ekstra ale w lunaparku, bo w pracy to tak jak powiedziała Pani Jola
Jola B.:
.. z predkoscia rakiety zbliżają Cie do rzeczonego wypalenia ..
a jak nie zadziałamy kontra to w konsekwencji do załamania. Chociaż jak patrzę na zdjęcia Pań psycholog to chyba nie powinniśmy tak badzo się przed nimi i sami rozwiązywać wszystkie swoje problemy ...? Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości :D.

Następna dyskusja:

Wypalenie zawodowe - brak m...




Wyślij zaproszenie do