konto usunięte
Temat: Wypalenie zawodowe
Michał K.:
Co do katabolizy i anabolizy - jeśli chodzi o rozwój fizyczny, to nic na to nie poradzisz [...] ale się nie poddali - taki typ człowieka :)
No niestety: taki typ. Rzadki dodam. Wręcz bardzo rzadki. Absolutna większość ludzi (normalnych, nie jakiś tam looserów) wraz z wiekiem, czy poszerzaniem się rodziny, przewartościowuje swoje życie i to, o czym piszesz jako o "wizji", jest definiowane zupełnie inaczej (i kłóci sie z ciągłą zmianą, niepewnością wyzwaniem, zarywaniem nocek itd.)
Oczywiście nie od dziś wiadomo że aktywność (także czysto umysłowa) przedłuża życie, że jest możliwa bardzo aktywna starość, ale mimo wszystko nie ma takiej technicznej możliwości aby sformułować tu jakąś ogólną receptę, poza przestrzeganiem zasad higieny psychicznej (najogólniej: nie szarpać się permanentnie ze światem i nauczyć się relatywizować porażki i sukcesy).
Że jednak wrócę do tematu: obok efektów uczenia się, o których słusznie wspomina Jacek, wypalenie zawodowe jako jednostka diagnostyczna, jest powodowana właśnie takim "młodo-gniewnym" stylem życia (oczywiście jedni są bardziej, a drudzy mniej na to podatni). Proces ten ma tło organiczne (np. związane ze spadającą się efektywnością uczenia się, czy też w ogóle przetwarzania nowych informacji) i wizja tu nie pomoże.
Oczywiście możesz temat zdefiniować szerzej, gdzie wypalenie określisz jako brak wizji :-)