Temat: walka kogutów
Piotr K.:
"Jesli chodzi o to co na Ziemi uwaza sie za dobro i zlo to od najdawniejszych czasow az po dzien dzisiejszy sa dwie niezalezne, niemajace ze soba nic wspolnego definicje. Pierwsza z nich to: Kazdy czyn czlowieka jest dobry w obiektywnym tego slowa znaczeniu jesli dokonuje sie go w zgodzie z sumieniem, natomiast kazdy czyn jest zly jesli z jego powodu doswiadcza sie pozniej <wyrzutow
> sumienia>.
Z kolei druga definicja jest znana pod nazwa "moralnosc". Warto w tym miejscu zwrocic uwage ze pewna szczegolna cecha tej tajemniczej moralnosciktora wzrosla w nia praktycznie od chwili jej powstania i w koncu stala sie jej przynalezna......Zarowno wewnatrz jak i na zewnatrz odpowiada ona dokladnie tej samej "jedynej w swoim rodzaju wlasciwosci", ktora charakteryzuje istote o nazwie "kameleon";-). Dziwacznosc i oryginalnosc tej cechy moralnosci sprowadza sie do tego ze jej funkcjonowanie zalezy w sposob zupelnie automatyczny od nastrojow lokalnych wladz, a te nastroje tak samo automatycznie zaleza od stanu czterech zrodel dzialania ktore nazywaja sie: "Tesciowa", "trawienie", "pan Wladek" i "mamona". ;-)
To jest relatywizacja etyki - a zatem jej wypaczenie.
Etyka jest niewzruszona, a zasady jej - jednoznaczne.
a jak jest wedlug Ciebie ta jednoznaczna definicja moralnosci?;-)
Zawiera się w jednoznacznej zasadzie:
Nie krzywdzić (wskutek wyrachowania, obojętności, dumy, zachłanności, niedbalstwa, niefrasobliwości, obłudy, lenistwa, głupoty, krótkowzroczności, chciwości, desperacji, słabości, strachu itd.).
Krótko mówiąc:
- nie kop psa, choć Cię wkurzyła teściowa;
- nie manipuluj klientem by kupił - bo dostaniesz zań niezłą prowizję;
- nie zabieraj premii pracownikowi, bo pizza leży Ci na żołądku;
- I nie poniżaj żony, bo nie miała ochoty na seks,
a masz szansę być człowiekiem moralnym ;)