konto usunięte
Temat: walka kogutów
Andrzej Wierus:wiem, widzę / czytam :-)
ja tego nie bronię leczy tylko stwierdzam jak jest.
to nie jedyna firma która w podobny sposób funkcjonuje
konto usunięte
Andrzej Wierus:wiem, widzę / czytam :-)
ja tego nie bronię leczy tylko stwierdzam jak jest.
to nie jedyna firma która w podobny sposób funkcjonuje
Patryk K. ...
konto usunięte
Patryk K.:czyli, że sprzedaż MUSI być nieetyczna? (zakładając, że ma być efektywna)
W sprzedaży każda rywalizacja, która przekłada się na osiągany wynik jest właściwa.
Nie bardzo rozumiem co to znaczy walka kogutów i jak ona się objawia ale jeżeli sprzedawca z rekrutacji nie potrafi sobie wywalczyć miejsca w środku to jak ma pozyskać klienta na zewnątrz?
Poza tym wydaje mi się, że ta "świeża krew" to kolejny czynnik motywacyjny dla obecnej struktury, żeby nie czuła się zbyt pewnie.
Zabieg celowy i słuszny prze efektywnym dziale handlowym i niewielkiej skali rekrutacji.Magdalena Mróz edytował(a) ten post dnia 15.10.12 o godzinie 02:49
Patryk K. ...
konto usunięte
Patryk K.:sprzedaż jako "gra"
Sprzedaż jako forma pozyskania klienta czy sprzedaż jako dział handlowy?
Mikołaj N. Ekonomista
konto usunięte
Magdalena Mróz:
sprzedaż jako "gra"
konto usunięte
Jan Miron:daleka jestem od filozofowania, zdecydowanie
Magdalena Mróz:
sprzedaż jako "gra"
Zaczynasz filozofować ? Czy tworzysz matematyczny model ?
Strategia sprzedaży na rynku globalnym ? - a zaczęłaś od walki kogutów ;)
Ewelina
Mazurek
Specjalista ds.
finansowych
Magdalena Mróz:>
czyli, że sprzedaż MUSI być nieetyczna? (zakładając, że ma być efektywna)
Magdalena T. ♪♫
Ewelina Mazurek:
Jeżeli do obowiązków sprzedawcy nie należy budowanie długofalowych relacji z klientami, to niestety zazwyczaj odpuszcza sobie etyczną sprzedaż, oczywiście pod warunkiem, że jego własne sumienie mu na to pozwala. Znam ludzi, którzy takie sytuacje nazywają "ciekawymi sposobami na sprzedaż", zwłaszcza, że te bywają skuteczne. Ale nie dziwię się - w firmach, w których pracują, są liczbami i liczby ich określają, więc chcą, by były jak najwyższe, jak najlepsze. Zatem jest jak na wojnie - wszystkie chwyty dozwolone :)
Andrzej Sawa
Piotr Obraniak www.MODERNPET.pl
Magdalena T.:
Pamiętajmy jednak, że subiektywizacja dobra to symptom demoralizacji ;) Ale po co komu moralność, gdy na niej się nie zarabia?
konto usunięte
Piotr Obraniak:gratuluję
Magdalena T.:
Pamiętajmy jednak, że subiektywizacja dobra to symptom demoralizacji ;) Ale po co komu moralność, gdy na niej się nie zarabia?
Ja akurat zarabiam na moralności. Da się.
Andrzej Sawa
Piotr Obraniak www.MODERNPET.pl
Andrzej Sawa:
Przed wojną Kunegunda M.dostała z posterunku policji państwowej świadectwo moralności - Kunegunda M. z moralnością nigdy nie miała nic wspólnego.
Mikołaj N. Ekonomista
Magdalena T. ♪♫
Mikołaj N.:
Ja bym powiedział że moralność (szeroko pojęta) jednak popłaca.
Zarabiam jednak na prowizji...
Mikołaj N. Ekonomista
Piotr
T.
Wciąż poJEEPany...
;)
Magdalena Mróz:Masz rację nazywając to "taktyką zarządzania". Jak widzisz dla tak zarządzających liczy się efekt i napędzanie pracy poprzez ciągłe dodawanie nowych ludzi. Praktycznie jest to efekt "sita" - pozostają najsilniejsi. Starzy przez zasiedzenie, nowi - tylko wytrwali.
Oczywiście rotacja jest naturalna, jednak czy celowe i sztuczne prowokowanie takowej uznajecie za słuszną taktykę zarządzania?
Piotr
T.
Wciąż poJEEPany...
;)
Magdalena T.:Tak, bo moralnym jest zarabiać w uczciwy sposób. Ludzie wiedzą, że nikt nie pracuje za darmo, jak coś komuś sprzedaję, to muszę na tym zarobić. Bo oni robią tak samo - z tego żyją i tak się ten świat kręci.
Czy "szeroko pojęta moralność" mieści w sobie działania, przynoszące Ci zyski?
Bo skoro tak, rodzi się podejrzenie, że moralność ta jest... niemoralna ;)
Następna dyskusja: