konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Biznesmeni czytają Sztukę Wojny, wypowiadają wojny konkurentom, łączą się w sojusze, generałowie/prezesi wydają polecenia, a wszystko aby wygrać kolejną batalię, czy zyskać przewagę technologiczną nad "wrogiem". Nie sądzicie, że dawne wojny między państwami zostały zamienione na wojny Firm/Korporacji? Czy w Firmie jest jak w wojsku?
Krzysztof Bukowski

Krzysztof Bukowski BUKOWSKI doradztwo
organizacyjne

Temat: W Firmie jak w Wojsku

To tylko inna forma w realizacji tej samej treści. Zarówno w wojnie, jak i w biznesie chodzi o realizację własnego interesu. Mapa rozkładana przez sztabowców także jest rodzajem mapy rynku.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Przy takim poziomie ogolnosci to cale zycie jest wojna.
Ja rownie glebokie przemyslenia zostawiam na okolice 5 kufla. ;)Just User edytował(a) ten post dnia 27.09.07 o godzinie 17:40

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Michał K.:
Biznesmeni czytają Sztukę Wojny, wypowiadają wojny konkurentom, łączą się w sojusze, generałowie/prezesi wydają polecenia, a wszystko aby wygrać kolejną batalię, czy zyskać przewagę technologiczną nad "wrogiem". Nie sądzicie, że dawne wojny między państwami zostały zamienione na wojny Firm/Korporacji? Czy w Firmie jest jak w wojsku?
Małgorzata Leszczyńska edytował(a) ten post dnia 05.10.07 o godzinie 12:38

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

hej! ledwo przystąpiłam a już podoba mi się wątek:-)
Ale trzeba rozgraniczyć 2 sprawy! Wojnę jako zjawisko napędzające rynek, przez co mam na myśli rywalizację, konkurencję między firmami o klienta - strefę wpływów. Od firmy jako wojska. Okej, zgodzę się co do tego, że armia jest organizacją (wojsko może być co najwyżej grupą społeczną:), hmm........ale czy firma armią? Może w aspekcie biurokracji i stosunków nadrzędności i podległości, ale na Boga, od pracownika, jako szefowie lub przyszli szefowie chyba oczekujemy jakiejś kreatywności!!! W armii jest ona ograniczona. Poza tym we współczesnych firmach o wiele bardziej stawiamy na wielokulturowość w odniesieniu do zespołów pracowniczych kobiet i mężczyzn, w wojsku mimo jego procesów feminizacyjnych jeszcze dłuuuuuugo będzie dominowała męska kultura organizacyjna.....

Dobra już więcej wam nie truję:-)

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Ja wojskowym nie byłem. Ale mam prośbę, nie patrz przez pryzmat stopni najniższych, czy najniższych form organizacji wojskowej.

To tak jakbym ja patrzył na firmę, przez pryzmat osób z obsługi klienta i powiedział - tam tylko krzyczą.

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

stopnie są i bedą :)
tak jak i różne formacje: logistyka, operacje, taktyka-sztab, commando (handlowcy) :)

a na poważnie,
w firmie jest jak w wojsku, jednakże dobrze, by "generałowie" nie brali tej uwagi za bardzo do siebie, bo idąc na kolejną wojnę mogą zostać sami na polu bitwy :)

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

jedyne co jest podobne w firmie i armii, bo nie jednakowe na szczęście, to hierarchia - miejsce pracy powinno być, i tak jest u mnie w firmie, miejscem dla ludzi kreatywnych, wnoszących coś swojego do organizacji, tylko dzięki tej zasadzie przedsiębiorstwo może się rozwijać - natomiast w armii nie ma miejsca na indywidualizm

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

A skąd ty to wziąłeś? O tym braku kreatywności? Szeregowy pracownik ma pole do kratywności? Bez jaj.

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

bez jaj?????

Grzesiek, gdzie ty pracowałeś???

Bo chyba można Ci pozazdrościć tej mozliwości kreatywności.....to czy na nią pozwalają/wymagają zależy od branży, od szefa, miejsca firmy na rynku, współpracowników, chęci bla bla bla.....

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Grzegorz K.:
Ja wojskowym nie byłem. Ale mam prośbę, nie patrz przez pryzmat stopni najniższych, czy najniższych form organizacji wojskowej.

To tak jakbym ja patrzył na firmę, przez pryzmat osób z obsługi klienta i powiedział - tam tylko krzyczą.

Nie spełnię Twej prośby.....

Te stopnie czy formy o których piszesz to hierarchia, a ta jest w każdej grupie - każdej organizacji, niekoniecznie musi być związana z władzą, pojmowaną jako rozkazodawstwo. Hierarchia może wynikać z operowania innymi cennymi, ale rzadko dystrybuowanymi dobrami w firmie - jak prestiż, znajomości - kontakty towarzyskie, umiejętności, plecy, po własne biurko, gabinet w siedzibie firmy.
Nie ma jednej hierarchii, jest ich wiele i nakładają się na siebie...pracownicy w zależności od dobra, które analizujemy zajmują różne pozycje w tej hierarchii, ale nie działają ot tak sobie, nawet jeśli jest wysoki poziom liberalizmu czy tej kreatywności, której była tu mowa.....i dochodzimy tym samym d struktury firmy, a bez niej nie ma firmy...

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Katarzyna O.:
bez jaj?????

Grzesiek, gdzie ty pracowałeś???

Bo chyba można Ci pozazdrościć tej mozliwości kreatywności.....to czy na nią pozwalają/wymagają zależy od branży, od szefa, miejsca firmy na rynku, współpracowników, chęci bla bla bla.....


Nie gdzie tylko z kim. To jest kluczowe pytanie. Ale wprowadziłem choćby zarządzanie projektem przy organizacji zabezpieczeń akcji i operacji, a dowódcy śmigali z wykresami Gantta.

Jak się wódz zmienił, było juz tylko gorzej. Ale i tak się wiele udało zrobić i dalej się robi, tylko gdzie indziej i w innej trochę formie.

Problem w tym, ze wcale nie ma takiej sztywnej hierarchii i struktury jak mówisz, bo choćby dywersja nie pracuje na zasadzie rozkazów tylko właśnie kreatywności w wysadzaniu choćby instalacji.

Zobacz jak wiele firm - policja, straż miejska, straż graniczna, straż pożarna pracuje w strukturze nie funkcjonalnej - czyli czysto hierarchicznej, ale w strukturze macierzowej. Niby w jednostkach macierzystych, ale realizują tez zadania w ramach działań akcyjnych - gdzie przez jakiś czas podlegają dowódcy operacji lub akcji.

Dobrze piszesz o wielokulturowości, choć w jednostkach już nie "wojskowych" (MSWiA i podległe, straże miejskie, czy agencje ochrony) ona się raczej objawia "wielojednostkowością". W środowisku organizacji wielokulturowej trzeba umieć zrozumieć różnice, ale też wyciagnąć to co najlepsze.

W jednostkach mundurowych - też, to co najlpiej dana służba ma (robiła) a najlpeiej jak wiedzę się sklonuje, w oparciu o liderów. Nagle okazuje się, że można więcej w zakresie prewencji i interwencji, niż się wydawało.

Oj, ja długo mogę. Jeszcze o analizach strategicznych, aliansach, celu tych aliansów, jako jednego z realizatorów sensu istnienia jednostek (bezpieczeństwo publiczne) wyszkolenia z użyciem "on the job training", "up to down", warsztatów, praktyk, wykorzystania aktywnych metod treningu (psychologicznie, nie fizycznie)...

Ale to książka wyjdzie.

A teraz na pytanie: 2 firmy mundurowe - jedna cicha, jedna normalna, plus agencje ochrony, plus ochotnicza straz pożarna, plus mało mundurowo - pogotowie ratunkowe. Wszędzie podobne odczucia. Wszędzie miałem do czynienia z ludźmi z bagażem wiedzy.

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

wojna czy współpraca? co da nam jedno, a co drugie?

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Współpraca - zabezpieczenie, szersze pole manewru, strefę wpływów, więcej informacji, kwalifikacji, różnorodności i elastyczność - co jest w cenie, ale i przymus podziału wypracowanymi zyskami.

Samo dochodzenie do współpracy to mała wojna, te podchody, kto, gdzie kiedy, jaki udział, podział zadań...

Wojna - adrenalinę;-PP, wszystko albo nic!!

A sobie w ogóle dumam, że dobra firma i niezła kadra zarządzająca w swej strategii ma oba powyższe plany. Nie da się długo i rozwojowo pociągnąć wyłącznie na jednym z nich.... Bo to głupota.....bądź nuuuuuuuuuuda ;-DD
Maciej Prasal

Maciej Prasal Właściciel, K2M
Doradztwo
Inwestycyjne, Maciej
Prasal

Temat: W Firmie jak w Wojsku

To wszystko zależy od celów działania danej jednostki.

Jednak analogia z wojskiem i nie tylko wojskiem jest dosyć zbieżna, firmy walczą o udziały w rynku i o ile nie wszystkie działy funkcjonują w czysto wojskowej hierarchii to działy sprzedażowe wielu firm prowadzą regularne wojny, a przynajmniej starcia podjazdowe.

Wielu managerów wyznacza fronty działania, określa udział w rynku, wyznacza cele itd.

Wojsko i strategie wojskowe, szczególnie na zachodzie także ewoluują, stosowane są nowe metody zarządzania i organizacji, niegdysiejsze linie frontu zastąpione zostały działaniami na o wiele mniejszą skalę, walką partyzancką (terroryzm) itd.

Z identycznymi sytuacjami spotykają się duże i małe firmy. Walczą o klienta, udział w rynku, powierzchnię reklamowa itd.
Do tego dochodzi tworzenie planów umocnienia swoich udziałów w rynkach i branżach, fuzje i umowy o współpracy czyli po prostu pozyskiwanie sojuszników.

A efekty: zwycięzca bierze wszystko, przegrany często zabiera manatki i idzie do domu. Bo po wielkim starciu firm często po słabszym niewiele pozostanie lub zostanie zepchnięty do niszy.

Oczywiście sposób patrzenia i opisywania realiów tak naprawdę zależy tylko od filtra kulturowego osoby, która o danej sprawie mówi. Metody, cele, efekty - ostatecznie to pozostaje bardziej lub mniej niezmienione, to co się zmienia to sposób ich wyznaczania oraz nazywania tego samego przez różnych ludzi.
Mirosław B.

Mirosław B. Prezes Zarządu,
Dyrektor Generalny,
Manager

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Witam serdecznie

Ja wrzuciłbym jeszcze jeden kij w mrowisko.

Jak sądzicie. Co jest najczęstszym powodem prawdziwych wojen? Czy nie są to przypadkiem dążenia przynajmniej jednej strony konfliktu do uzyskania korzyści biznesowych?
Na prawdziwych konfliktach zbrojnych można nawet nieźle zarobić. Szczerze powiedziawszy w biznesie można poprzez skłócenie konkurencji ( doprowadzenie do stanu wojny ) również zarobić.
Znacie na pewno powiedzenie ... gdzie dwóch ... Niektóre organizacje biznesowe stosują podobne do wojskowych strategie.

Pozdrawiam serdecznie
Mirek Burakiewicz

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Witam
Wojsko to jedno z narzędzi politycznych i biznesowych.
Porównanie zarządzania firmą do zarządzania i funkcjonowania jednostki wojskowej jest nieporozumieniemAgnieszka Wawrzyniak edytował(a) ten post dnia 01.11.07 o godzinie 23:35

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Naprawdę tak uważasz?

A czym są karmieni handlowcy, szefowie działów, project managerowie? Nie papką w stylu jak to korporacja cię wspiera, jak to z korporacją dobrze, jak to ona dba o ciebie? I co potem? Potem kop w tył i już.

W woju też - ładny pogrzeb i.... czasem rodzina nawet renty nie dostanie.

Agnieszko - czemu nieporozumieniem? Z racji pewnych obowiązków zawodowych musiałem zapoznać się z organizacją wojska gdzie indziej. I nie jest tak jak u nas.

Więc moze na początek, który już dawno był, należałoby wytłumaczyć jakie wojsko, a raczej jakie wyobrażenie o wojsku jest podstawą do takich stwierdzeń? Bo mam wrażenie, ze w tym wątku głównie stary obraz wojska polskiego lub armii radzieckiej.

Takie przyrównanie pasowało do firm działających w PRL-u. Nieruchawe wielkie molochy, w których produkcja i realizacja były mniej ważne od centrali i dowódców.

Jakby ktoś nie zauważył - wojsko dazy do zawodowstwa. Nawet w korpusie szeregowych. Jakby ktoś dalej nie zauważył - obecnie w wielu przypadkach prowadzi się walkę na zupełnie innych obszarach. I jakby ktoś nie zauważył - nie tylko wojsko, ale wiele organizacji mundurowych ma już włąsne kierunki rozwoju menedżerskiego.

Więc jeszcze raz prośba o ustalenie punktu wyjścia.

Jakie wojsko?

Jaka firma?

konto usunięte

Temat: W Firmie jak w Wojsku

Jest jeden temat niepodważalny - są tam miejsca też dla nieudaczników i płaci im się taką samą gaże jak innym. Co jeszcze, ważniejsze jest, że kasa "niewyczerpalna" budżetowa. Co można powiedzieć o menedżerskim działaniu osób mających tą świadomość. Nie kwestionuję faktu, że i w tej organizacji są talenty, którym pozwala się na dziś rozwinąć. Jednak ten rozwój nijak się ma do świata bez inkubatora finansowego. Łatwo można to zaobserwować u osób, które kiedyś jako zawodowi osiągali sukcesy a teraz jako cywile nie potrafią odnaleźć swojego miejsca. No ale może to wpływ tamtych niechlubnych czasów i teraz jest wszystko lepiej. Niestety ja w to nie wierzę - po prostu jest inaczej, ale i te czasy - historycznie oceniane, sądzę, że w niektórych aspektach okażą się niechlubne.
Zdaję sobie sprawę z jednego, że ludzie powołani do pewnych zadań - bardzo ważnych np. dla zachowania bezpieczeństwa państwa, nie mogą zaprzątać sobie głowy tym skąd się biorą pieniądze, które
wpływają na ich konta lub pozwalają im zakupić specjalistyczny sprzęt.Agnieszka Wawrzyniak edytował(a) ten post dnia 03.11.07 o godzinie 16:07

Następna dyskusja:

Sytacja w w firmie X - jak ...




Wyślij zaproszenie do