Temat: Uczciwość - właściwa postawa czy frajerstwo w biznesie?
Kama Poliwoda:
Zawsze kierowałam się w biznesie, tak jak i w życiu przeświadczeniem, że to co dajemy do nas wraca i dlatego w zarządzaniu dużą wagę stawiam na aspekt uczciwości w stosunku do tej drugiej strony - pracownika, pracodawcy, Klienta...
Niestety ta postawa do mnie nie wraca, a coraz częściej spotykam się z wykorzystaniem jej.
Na swoim przykładzie i na podstawie obserwacji wielu znajomych mi osób, które zarządzają średnią lub dużą liczbą pracowników, mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że uczciwość i szczerość w biznesie uważane są za słabość, a mówiąc kolokwialnie "frajerstwo".
Co Wy o tym sądzicie?
Czy warto być w dzisiejszych czasach uczciwym w stosunku przede wszystkim do współpracowników jak i podwładnych, a jeżeli tak - to do jakiego stopnia?
Poruszyła Pani bardzo trudny temat, biorąc pod uwagę, że wszyscy bierzemy udział w korporacyjnym wyścigu szczurów. Na pewno powinniśmy kierować się w życiu uczciwością. Do jakiego stopnia? No właśnie, to jest podstawowy problem.
Uważam że najważniejsze to mieć dobre (uczciwe) relacje na linii szef - pracownik, bo to zapewnia właściwą komunikację i pozwala realizować cele firmy. Wszelkie nieuczciwości w obie strony i tak wyjdą na jaw, i będzie źle. Jeżeli chodzi o relacje między współpracownikami, to jest trudny temat. Każdy chce mieć kolegów w pracy, ale bez przesady. Nie możemy siebie aż tak lubić, żeby kryć się na wzajem i chronić przed szefem, licząc że jakoś rozejdzie się po kościach. Moja zasada - w pracy nie ma kolegów, są współpracownicy. Brutalne? Na pewno.
Uczciwość w firmie. Ja bym utożsamiał ją z lojalnością. Nie mamy co liczyć na etyczne, uczciwe postępowanie ludzi, ale możemy liczyć na lojalność wobec przełożonego który nam płaci.
Wniosek: Pracujemy dla pieniędzy, więc jesteśmy lojalni i uczciwi za pieniądze.
Taka uczciwość jaka płaca. Musimy wybrać czy wolimy mieć kolegów, czy szefa i pieniądze.