Temat: Szamani zarządzania
Wiele szacunku dla moich przedmówców
i kilka uwag managera niższego szczebla jakim jestem - praktyka..
Faktycznie pozazdrościć koledze Mirkowi, że może pracować w " poukładanej " firmie, gdzie zarząd wie czego chce i dokąd zmierza.
Niestety osobiście najczęściej spotykałem się z tym że przełożony nie bardzo trzymał się treści ogłoszenia o pracę już w rozmowie kwalifikacyjnej ze mną, a zrywając ze mną kontrakt zupełnie zapomniał po co mnie przyjął i jakie role mi powierzył.
I tu ukłon wobec stylu narad z poprzedniej epoki - które protokułowano i odczytywano w następnym tygodniu
( stara Moskiewska szkoła widać ją u niektórych polityków ).
A co w sytuacji gdy szef nie rozumie połowy raportów i zestawień w excelu jakie mu przesyłam ? Myślę, że taki szef to najlepszy kandydat do kupowania tych bezwartościowych szkoleń i projektów szarlatanów wiedzy tajemnej o zarządzaniu.
Jego kasa, jego problem. Szkoda tylko, że potem katuje się pracowników wnioskami ze szkolenia i czeka na poprawę efektywności firmy. No i oczywiście chwali się w swoim "biznesowym" towarzystwie jak dba o rozwój swojej firmy. Tak jak użytkownik Alfy Romeo chwali się w klubie pasjonatów ile ostatnio wydał na naprawę.
Polecam książkę " 17 błędów szefa ".
Co do wątku ISO. Pracowałem w firmach które były niejako ubezwłasnowolnione instrukcjami i procedurami ISO, zupełnie tracąc szybkość reakcji i sprawność działania na dynamicznie zmieniającym się rynku( na przykład przewidziany procedurą obieg dokumentacji po poszczególnych komórkach decyzyjnych firmy i wypełnianie uwagami tzw karty obiegowej, przedłużał w nieskończoność podjęcie nawet najprostszych decyzji ).
Ale zrozumiałem jak wielkie znaczenie w komforcie pracy i powtarzalności produktu mają jakiekolwiek, nawet szczątkowe procedury, w momencie kiedy znalazłem się w firmie której zarząd nie miał żadnych zasad. W takiej organizacji nie da się normalnie i z pełnym zaangażowaniem pracować. Nigdy nie wiadomo za co się oberwie a obrywa się za wszystko, wypełnienie polecenia które przyszło mailem, wykonanie zadania uchwalonego na wczorajszej naradzie itd. Wszystko może być uznane za zaniechanie lub nadgorliwość. To jest dopiero jazda bez trzymanki :-))
I ostatnia uwaga o ISO - to zbiór instrukcji i procedur porządkujący zachowania w sytuacjach standartowych w jakich funkcjonuje dana organizacja - myślę że założenia są słuszne.
Tylko naturalne prawo fizyki do zmierzania w stronę chaosu powoduje, że ludzie - pracownicy omijają wszelkie regulacje i normy
I tu już kłania się regularny ( a nie tylko przed audytem ) contoling podwładnych.
Słowa uznania dla młodego człowieka który jak widzę aktywnie zdobywa wiedzę.
Obyś miał szczęście jako absolwent trafić do poukładanej organizacji ( niekoniecznie do Coca-Coli :-)).
A lektura o sztuce sprawowania władzy z tłem historycznym...
polecam trylogię Dagome Judex Z. Nienackiego ( ten od Pana Samochodzika ). Oczywiście jako rozrywka a nie do dysput naukowych.
Pozdrawiam i dobranoc, owocnego tygodnia pracy...