Temat: Systemy

Spotykam się z takim przypadkiem w wielu dziedzinach:

Mamy osobę eksperta, który sprawdził czy coś działa na własnej skórze, zoptymalizował to, wystandaryzował i stworzył system. Dotyczy to bardzo wielu dziedzin, od systemów treningowych, przez systemy zarządzania po systemy marketingowe. I tę wiedzę oferuje.

A teraz co robi klient? Bierze to, co ekspert mu przygotował, robi swoje modyfikacje, które często są przypadkowe i niezbyt przemyślane (nawet mała zmiana może powodować, że system przestanie działać, albo będzie działał gorzej). I co ciekawe nie spotkałem się z przypadkiem, kiedy te modyfikacje powodowałyby lepsze działanie systemu: zawsze system był upośledzony. Moje wyjaśnienie tego oparte jest o ego i "robienie po swojemu", bo przecież co moje to lepsze.

Przechodząc do meritum: jak sprawić, aby ktoś wprowadził system od A do Z? Znacie jakieś skuteczne sposoby?
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Systemy

Ludzie zwykle z oporem przyjmują to, ze system stanowi całość (dlatego jest systemem) - i wydaje im się, że wprowadzana zmiana niczego psuje.
Istnieje jednak zjawisko, które nazywam echem organizacyjnym: działa to trochę jak nadmuchany mocno balon - naciśniesz gdzieś, to wybrzuszy się w innym miejscu, i nie jesteś w stanie przewidzieć, gdzie.

-----

Klientowi trzeba aż do znudzenia uświadamiać, że niby drobna zmiana, niewprowadzenie jakiegoś elementu - to jest już inny system. Mniejsze są kłopoty, jeśli klient rozumie samo pojęcie system i aktywnie współuczestniczy w modelowaniu projektu.
To jednak, jak słusznie zauważasz, wielka rzadkość.

-----

Jak sprawić - nie wiem. I zapewne nie w każdym wypadku można, bo wielka jest liczba praktyków, którzy i tak wiedzą lepiej (bo sprawdzili coś w innych warunkach, w innym systemie). Jest takich wielu i tutaj.. ;-))
Katarzyna M.

Katarzyna M. Jestem
marketingowcem.
Dbam o relacje.

Temat: Systemy

Przechodząc do meritum: jak sprawić, aby ktoś wprowadził system od A do Z?
Znacie jakieś skuteczne sposoby?
Sposoby psychologiczne :)
Należy tak przygotować wdrożenie, aby "ludzie" (koordynator/ pracownik/ dyrektor) poczuli, że mają wpływ na to jak ostatecznie system wygląda. Już na etapie ustalania co (jaki system) i po co chcemy wdrażać.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Systemy

Problem w działaniu opisanym przez Ciebie Michał jest taki, że jeden robi jedno a drugi swoje.

Ja pracuje z moim klientami razem. Wprowadzane modyfikacje są wspólnie, pomysły na wdrożenie są omawiane wspólnie.

Podejście, że specjalista robi coś bo uważa, że jest dobrze, bez osoby/firmy dla której to robi zakłada niemalże pewny błąd.

Zatem: robić razem, wówczas uniknie się błędu.

Miłego

Temat: Systemy

Artur Kucharski:
Problem w działaniu opisanym przez Ciebie Michał jest taki, że jeden robi jedno a drugi swoje.

Ja pracuje z moim klientami razem. Wprowadzane modyfikacje są wspólnie, pomysły na wdrożenie są omawiane wspólnie.

Podejście, że specjalista robi coś bo uważa, że jest dobrze, bez osoby/firmy dla której to robi zakłada niemalże pewny błąd.

Zatem: robić razem, wówczas uniknie się błędu.

Miłego

Arturze: to dotyczy nie tylko konsultingu. Fakt: jak pracujesz z klientem, masz regularne spotkania, jest inaczej. Ale np. weźmy książkę z danego tematu, gdzie jest system. Tu bywa bardzo różnie z wdrożeniem.
Jacek Adam Piotrowski

Jacek Adam Piotrowski Business Development
Manager &
Engineering (ICT)
Services...

Temat: Systemy

Zgadzam się w zupełności z Arturem. Każda zmiana MUSI być realizowana we współpracy z Klientem (abstrahując od usługi/produktu).

Dodatkowo co istotne: w optymalizacji procesów (rozumiem to również jako np. wdrożenie strategii/systemu marketingowego) ciężko znaleźć rozwiązanie "pudełkowe" (kup + rozpakuj + zaimplementuj = sukces). Nie szukałbym zatem nieomylności eksperta, bo każde rozwiązanie oczywiście musi mieć solidne podstawy/szkielet, ale nie uniknie "customizacji" na potrzeby Klienta. Tym samym pokaż komeptencje, doradzaj, dyskutuj, oferuj wielowariantowość.

Jeśli ekspert nie potrafi przeprowadzić projektu "od A do Z" i nie współpracuje w nim z Klientem, to chyba żaden z niego ekspert.

Pozdrawiam,
JP
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Systemy

Michał Ksiądzyna:
Arturze: to dotyczy nie tylko konsultingu. Fakt: jak pracujesz z klientem, masz regularne spotkania, jest inaczej. Ale np. weźmy książkę z danego tematu, gdzie jest system. Tu bywa bardzo różnie z wdrożeniem.
Michał nie rozumiem Twojego przykładu z książką. Rozwiń proszę.

Miłego

Temat: Systemy

Artur Kucharski:
Michał Ksiądzyna:
Arturze: to dotyczy nie tylko konsultingu. Fakt: jak pracujesz z klientem, masz regularne spotkania, jest inaczej. Ale np. weźmy książkę z danego tematu, gdzie jest system. Tu bywa bardzo różnie z wdrożeniem.
Michał nie rozumiem Twojego przykładu z książką. Rozwiń proszę.

Miłego
Jacek Piotrowski:
Zgadzam się w zupełności z Arturem. Każda zmiana MUSI być realizowana we współpracy z Klientem (abstrahując od usługi/produktu).

Dam bardzo konkretny przypadek z życia. Jest sobie sławny facet, który napisał książkę i prowadzi bloga, na którym daje ludziom różne "dobre rady". Sławny jest na świecie, choć najbardziej w USA.

I teraz pisze na blogu najpierw jakie były efekty treningu połączonego z dietą, wrzuca zdjęcia i dokładnie opisuje co trzeba zrobić, bez zbędnych szczegółów, ale jest tego trochę.

I co ludzie robią (świadomie, chwalą się wręcz tym): zmieniają trening, modyfikują dietę, wprowadzają inne swoje modyfikacje. I nie dziwiłbym się, gdyby najpierw wprowadzili ten system, a potem modyfikowali go: nie, wolą od początku wprowadzić swoją genialną wersję.

Czy to źle? Niby nie, bo jest szansa na innowację - ale jest o wiele większa szansa na rezultaty i na innowację, kiedy najpierw wprowadzi się wszystko tak jak "doktor przepisał", a potem dopiero rozwija się system "po swojemu".

Z tego co zauważyłem: im bardziej ktoś jest świeży w temacie, tym więcej chce robić "po swojemu", a im więcej ma doświadczenia, tym więcej pokory i szacunku do wiedzy innych, a za tym idą bezpośrednio efekty.
Elżbieta Pląskowska

Elżbieta Pląskowska Właścielka,
www.tlumaczenia-kmk.
pl

Temat: Systemy

Kiedyś wprowadzałam w mojej firmie system realizacji pewnego zadania. Bardzo cenię zaangażowanie pracowników ale zmiany mogli proponować dopiero po 3-miesięcznej pracy idealnie stosując się do obowiązujących zasad. Dzięki temu system rzeczywiście działał i był coraz lepszy.

Prawdopodobnie nie zawsze jest możliwa taka umowa (tu byłam szefem, ale na pewno powoduje przekonanie do systemu i rzeczywiste usprawnianie.
Jacek Adam Piotrowski

Jacek Adam Piotrowski Business Development
Manager &
Engineering (ICT)
Services...

Temat: Systemy

Nadal nie bardzo rozumiem intencje.

Skoro napisał książkę/pisze blog i przedstawia go publicznie, a nie personifikuje swojej usługi (porady diety), nie może oczekiwać i frustrować się, ba! nawet odpowiadać za to, że ktoś wprowadza modyfikacje.

Wręcz przeciwnie, stwierdzenie braku efektów po modyfikacji powinno dać danej osobie informacje, iż by efekt uzyskać należy zastosować się wedle wskazówek sławnego autora.

Skoro ekspert "sprzedaje" swoją usługę publicznie, a nie jako dedykowane rozwiązanie to nie rozumiem co go frustruje. Jeśli to, że ktoś modyfikuje jego metody, tzn. że kanał "sprzedaży" jest nieodpowiedni.

Najważniejsze, by pokazać odbiorcy: "jeśli zastosujesz moje WSZYSTKIE porady dokładnie w takiej formie jak pokazuje, osiągniesz efekt, inaczej za efekt nie odpowiadam".

Temat: Systemy

Jacek Piotrowski:
Nadal nie bardzo rozumiem intencje.

Skoro napisał książkę/pisze blog i przedstawia go publicznie, a nie personifikuje swojej usługi (porady diety), nie może oczekiwać i frustrować się, ba! nawet odpowiadać za to, że ktoś wprowadza modyfikacje.
Nikt się nie frustruje i nie próbuje naprowadzać na siłę na "właściwą drogę".

Intencja jest taka, żeby "klient" osiągnął swój zamierzony efekt, dzięki wiedzy eksperta. I nie chodzi o to, żeby powiedzieć "nie zastosował się, więc mnie to nie obchodzi", tylko sprawić, żeby jednak klient zastosował to, co mu się proponuje i osiągnął bardzo dobre efekty.
Jacek Adam Piotrowski

Jacek Adam Piotrowski Business Development
Manager &
Engineering (ICT)
Services...

Temat: Systemy

Nikt nie mówi, by się nie interesować. Jeśli pokażesz jasny komunikat (jak w mojej poprzedniej wypowiedzi) to odbiorca wie na co się pisze modyfikcją programu (mozliwy brak efektu). Tym pokazuje szacunek dla odbiorcy: możesz skorzystać dostaniesz gwarancje, nie skorzystasz, nie masz gwarancji.

Autor chciałby "na siłę" nakłonić kogoś do skorzystania właśnie z jego metodyki? Czy Ty Michale "na siłę" namawiasz kogoś do skorzystania z Twoich usług? Na pewno nie, ewentualnie pokazujesz mu inny wariant.

Pozdrawiam,
JacekJacek Piotrowski edytował(a) ten post dnia 14.10.10 o godzinie 14:14
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Systemy

Michał Ksiądzyna:
(...) np. weźmy książkę z danego tematu, gdzie jest system. Tu bywa bardzo różnie z wdrożeniem.

_______________________

Nie mogłem znaleźć programu, który spełniłby wszystkie moje oczekiwania - więc nauczyłem się programowania w VB, i teraz sam sobie piszę programy...
Wszystkie systemy mają swoje umocowanie w kontekście, i w związku z tym gotowce (wyłączam z tego gry, które też są systemami) muszą być modyfikowane, aby do tego kontekstu pasowały...

konto usunięte

Temat: Systemy

Artur Kucharski:
Problem w działaniu opisanym przez Ciebie Michał jest taki, że jeden robi jedno a drugi swoje.

Ja pracuje z moim klientami razem. Wprowadzane modyfikacje są wspólnie, pomysły na wdrożenie są omawiane wspólnie.

Podejście, że specjalista robi coś bo uważa, że jest dobrze, bez osoby/firmy dla której to robi zakłada niemalże pewny błąd.

Zatem: robić razem, wówczas uniknie się błędu.

Miłego

Takie podejście jest jak najbardziej słuszne aczkolwiek nierzadko systemy budowane wspólnie z klientem i tak się rozpadają. Problemem jest brak rygoru nad pracownikami po odejściu modernizatora z firmy.

Często jest tak, że razem z klientem tworzymy jakieś rozwiązanie, powiem więcej często jest tak, że klient twierdzi, że nie wie za co ja tyle kasy biorę skoro to są wszystko jego pomysły (znaczy się, że się identyfikuje ze zmianami)... i co?... po około pół roku (nie poparte badaniami, to tylko moja estymacja) od końca wdrożenia system zaczyna się rozlatywać. Mimo, że przynosił wymierne korzyści odczuwalne w kasie firmy i tak całość zaczyna pływać.

Skąd to się bierze? Moim zdaniem z lenistwa, ponieważ praca zgodnie z ramami systemu wymaga wysiłku; rejestrowanie zadań, ich wykonanie, planowanie, rozliczanie wykonania... to wymaga energii.

pzdr
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Systemy

Dawid masz racje, że i w opisanym przeze mnie przypadku może dojść do rozpadu. Jednakże nie znajdziemy idealnego rozwiązania. Fajnie jest poszukiwać optymalnych rozwiązań - ale ideału nie znajdziemy. Mimo, że chciałbym się mylić.
Sposób działania, który opisałem w mojej opinii minimalizuje możliwości pojawiania się problemów - ale ich nie likwiduje wszystkich.

Miłego

konto usunięte

Temat: Systemy

Z takim uszczegółowieniem tematu akurat muszę się zgodzić i z chęcią to zrobię.

Jednak przyznam szczerze, że irytuje mnie, że wdrażanie systemów sprytem, siłą czy jak kto chce to zawsze wybór "mniejszego zła".

Ostatnio zastanawia mnie tak jak Michała czy są jakieś metody wdrożenia systemu na stałe. Czy to jest w ogóle możliwe... oczywiście nie wdrażamy na wieki bo realia się zmieniają.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Systemy

Żadnego systemu nie można "wdrożyć na stałe", bo istnieje entropia, a poza tym zmieniają się zarówno warunki działania organizacji, jak i ona sama.
Każdy system trzeba konserwować - a w wypadku systemów organizacyjnych rzecz polega na udoskonalaniu, czyli usuwaniu niesprawności.

Następna dyskusja:

[SOA] Nowoczesne systemy za...




Wyślij zaproszenie do