Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: System motywacyjny

Łukasz J.:
Joanna Ciołek:
no cóż - dlatego mówiłam że to jest temat rzeka i w sumie wystrzeliwanie się z pomysłów nie da nic - ponieważ trzeba zacząć od systemu zarządzania, padło tu już kilka propozycji, przeanalizować strukturę, obecne systemy motywacyjne - jest to praca na dobrych kilka miesięcy... a niestety należy zacząć od zapoznania się z teorią... ale to już pisałam :)

aha, no i jeżeli ma się pomysł na wprowadzenie systemu motywacyjnego, a nie ma się tym temacie zbyt dużej wiedzy i doświadczenia - oszczędniej jest wynająć do tego firmę consultingową:)Joanna Ciołek edytował(a) ten post dnia 20.02.08 o godzinie 11:09

w 100% się z Tobą zgadzam. Ale wiedza wiedzą a wymiana pomysłów...itd:)
OK.
wymiana wymianą - ale najpierw muszą iść podstawy wiedzy - bo w tym momencie strzelamy sobie pomysłami... a do tej kwestii należy podejść całościowo:
- system zarządzania jak się przedstawia w firmie
- jak wygląd ogólnie organizacja
- nastroje pracowników
- co chce się osiągnąć :)
- stanowisko - dopasowanie do stanowiska...
inaczej mamy chaos i prześciganie się w wymyślaniu bonusów dla pracowników :) a to nie jest system motywacyjny :)

to czym się można wymieniać, żeby nie było chaosu i było wiadomo o co chodzi w dyskusji - to konkretne narzędzia dopasowane do stanowiska :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: System motywacyjny

Joanna Ciołek:
Łukasz J.:
Joanna Ciołek:
no cóż - dlatego mówiłam że to jest temat rzeka i w sumie wystrzeliwanie się z pomysłów nie da nic - ponieważ trzeba zacząć od systemu zarządzania, padło tu już kilka propozycji, przeanalizować strukturę, obecne systemy motywacyjne - jest to praca na dobrych kilka miesięcy... a niestety należy zacząć od zapoznania się z teorią... ale to już pisałam :)

aha, no i jeżeli ma się pomysł na wprowadzenie systemu motywacyjnego, a nie ma się tym temacie zbyt dużej wiedzy i doświadczenia - oszczędniej jest wynająć do tego firmę consultingową:)

w 100% się z Tobą zgadzam. Ale wiedza wiedzą a wymiana pomysłów...itd:)
OK.
wymiana wymianą - ale najpierw muszą iść podstawy wiedzy - bo w tym momencie strzelamy sobie pomysłami... a do tej kwestii należy podejść całościowo:
- system zarządzania jak się przedstawia w firmie
- jak wygląd ogólnie organizacja
- nastroje pracowników
- co chce się osiągnąć :)
- stanowisko - dopasowanie do stanowiska...
inaczej mamy chaos i prześciganie się w wymyślaniu bonusów dla pracowników :) a to nie jest system motywacyjny :)

to czym się można wymieniać, żeby nie było chaosu i było wiadomo o co chodzi w dyskusji - to konkretne narzędzia dopasowane do stanowiska :)
Aśka spokojnie, bo póki co są dwie strony postów z czego dwa traktują o temacie a reszta o zasadności pytania. Zostało juz wyjasnione dlaczego post powstał. Skoncentrujmy się na generalnych zasadach a nie na tym dlaczego nie można odpowiedzieć na pytanie.

Uważam, że są zasady, które można ustalić bez konktretnych informacji i wymieniłem je na pierwszej stronie. STOP biciu piany:)Artur Kucharski edytował(a) ten post dnia 20.02.08 o godzinie 11:50
Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: System motywacyjny

ojoj, znowu mnie źle zrozumiano :)
ja się nie złoszczę, ale lubię uporządkowane dyskusje :)
temat wydał mi się za szeroki jak na luźną dyskusję - dobra koniec offtopu :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: System motywacyjny

Joanna Ciołek:
ojoj, znowu mnie źle zrozumiano :)
ja się nie złoszczę, ale lubię uporządkowane dyskusje :)
temat wydał mi się za szeroki jak na luźną dyskusję - dobra koniec offtopu :)
Aśka, każdy kto kiedyś miał styczność z tematem w formie praktycznej wie o tym doskonale, ale mysle ze moze byc fajne i pomocne wygenerowanie klilku podstawowych punktów:) i ja wcale nie odbierałem cię jako zdenerwowanej:)
Łukasz J.

Łukasz J. Z-ca Dyrektora
Zakupów

Temat: System motywacyjny

Joanna Ciołek:
ojoj, znowu mnie źle zrozumiano :)
ja się nie złoszczę, ale lubię uporządkowane dyskusje :)
temat wydał mi się za szeroki jak na luźną dyskusję - dobra koniec offtopu :)


Asiu ja uważam że da sie przedstawić generalne zasady w każdej dziedzinie i dlatego zwróciłem sie do specjalistów.
TO tak jak by nie dało się ogólnie powiedzieć że żeby jechac samochodem należy włożyć kluczyk do stacyjki, odpalić, wcisnąc sprzęgło, wrzucic bieg i dodać gazu. Ja nie pytam o wyjasnienie szczegółów konstrukcji podwozia i instalacji elektrycznej samochodu - ja pytam o ogóły:)

Temat: System motywacyjny

Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)
Łukasz J.

Łukasz J. Z-ca Dyrektora
Zakupów

Temat: System motywacyjny

Michał Ksiądzyna:
Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)


No to sie ubwaiłem:)
Ryszard Bryła

Ryszard Bryła IT menadżer

Temat: System motywacyjny

Michał Ksiądzyna:
Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)


mnie się bardziej podoba .... nagradzaj za dobro a zło ... wybaczaj ;-)

konto usunięte

Temat: System motywacyjny

Ryszard Bryła:
Michał Ksiądzyna:
Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)


mnie się bardziej podoba .... nagradzaj za dobro a zło ... wybaczaj ;-)

Zszedłeś chyba na teologiczny system motywacji. :-)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: System motywacyjny

Piotr K.:
Ryszard Bryła:
Michał Ksiądzyna:
Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)


mnie się bardziej podoba .... nagradzaj za dobro a zło ... wybaczaj ;-)

Zszedłeś chyba na teologiczny system motywacji. :-)
Nie dość, że teologiczny to zupełnie nie efektywny. Ile można wybaczać błedów? Jak długo można wybaczać te same błedy?

Musi być nagroda i kara inaczej jedno bez drugiego jest bez sensu.
Pozdrawiam

Temat: System motywacyjny

Artur Kucharski:
Piotr K.:
Ryszard Bryła:
Michał Ksiądzyna:
Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)


mnie się bardziej podoba .... nagradzaj za dobro a zło ... wybaczaj ;-)

Zszedłeś chyba na teologiczny system motywacji. :-)
Nie dość, że teologiczny to zupełnie nie efektywny. Ile można wybaczać błedów? Jak długo można wybaczać te same błedy?

Musi być nagroda i kara inaczej jedno bez drugiego jest bez sensu.
Pozdrawiam

Tak jest - polecam wątek zarządzanie marchewkami :)
Poza tym niektórzy lubią dostać kijem po ... ;)Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 20.02.08 o godzinie 18:03
Małgorzata G.

Małgorzata G. HR Business Partner

Temat: System motywacyjny

Ryszard Bryła:
Michał Ksiądzyna:
Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)


mnie się bardziej podoba .... nagradzaj za dobro a zło ... wybaczaj ;-)

Biznes to nie raj ;)

A co, jeżeli będzie tylko zło...?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: System motywacyjny

Michał Ksiądzyna:
Artur Kucharski:
Piotr K.:
Ryszard Bryła:
Michał Ksiądzyna:
Chcesz ogólnie to masz - nagradzaj za dobro, a karz za zło ;)


mnie się bardziej podoba .... nagradzaj za dobro a zło ... wybaczaj ;-)

Zszedłeś chyba na teologiczny system motywacji. :-)
Nie dość, że teologiczny to zupełnie nie efektywny. Ile można wybaczać błedów? Jak długo można wybaczać te same błedy?

Musi być nagroda i kara inaczej jedno bez drugiego jest bez sensu.
Pozdrawiam

Tak jest - polecam wątek zarządzanie marchewkami :)
Poza tym niektórzy lubią dostać kijem po ... ;)Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 20.02.08 o godzinie 18:03
Michał dokładnie pisałem to samo i w wymienionym przez Ciebie wątku:)
Kamila Kowalczyk

Kamila Kowalczyk I ᴄᴀɴ ᴀɴᴅ I ᴡɪʟʟ.
Wᴀᴛᴄʜ ᴍᴇ﹗

Temat: System motywacyjny

Witam,

niedługo zaczynam pisać pracę licencjacką i muszę zdecydować się na jakiś ciekawy temat. Wybiorę chyba "Systemy motywacyjne pracowników". Czy moglibyście polecić jakieś interesujące książki na ten temat?

Temat: System motywacyjny

Kamila Pielech:
Witam,

niedługo zaczynam pisać pracę licencjacką i muszę zdecydować się na jakiś ciekawy temat. Wybiorę chyba "Systemy motywacyjne pracowników". Czy moglibyście polecić jakieś interesujące książki na ten temat?

A co już przeczytałaś?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: System motywacyjny

Kamila Pielech:
Witam,

niedługo zaczynam pisać pracę licencjacką i muszę zdecydować się na jakiś ciekawy temat. Wybiorę chyba "Systemy motywacyjne pracowników". Czy moglibyście polecić jakieś interesujące książki na ten temat?
Ten wątek i zarządzanie marchewkami - i nie musisz nic innego czytac:)
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: System motywacyjny

Kamila Pielech:
Witam,

niedługo zaczynam pisać pracę licencjacką i muszę zdecydować się na jakiś ciekawy temat. Wybiorę chyba "Systemy motywacyjne pracowników". Czy moglibyście polecić jakieś interesujące książki na ten temat?


Ja bym po prostu porozmawiał na ten temat z handlowcami. Po co pisać pracę oparta tylko na teorii?

Może tytuł:

"Systemy motywacyjne pracowników w teorii i praktyce"
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: System motywacyjny

Motywacja
Pod płaszczykiem motywowania

Motywowanie podwładnych to być może najważniejsza umiejętność szefa. Warto traktować je z należytą atencją, przemyśleć, zweryfikować i uważać, żeby nie przyniosło odwrotnego efektu.

Zachęty bez pokrycia

Wielu pracowników spotkało się z sytuacją, gdy obietnice składane przez zwierzchnika nie były realizowane. Czasem okazywały się mniej wartościowe niż w pierwotnych założeniach. Przyrzeczony podczas przyjmowania do pracy laptop to przestarzały model, którego nikt w firmie nie chce już używać. Nowi pracownicy muszą pojeździć najstarszymi samochodami z firmowej floty. To oczywiście jest naturalne. Problem jednak zaczyna się, gdy szef obiecuje, że auto zostanie wymienione po miesiącu, a w rzeczywistości trwa to rok.

Taka manipulacja nazywa się w negocjacjach „niską piłką”. Polega ona na zaangażowaniu pracownika poprzez obiecanie mu pewnych dóbr, wysokiej pensji, awansu. Po pewnym czasie podwładny dowiaduje się, że podwyżka, awans, samochód pojawią się z opóźnieniem lub będą mniejszej wartości, niż obiecywał to zwierzchnik. Czasami menedżer składa takie obietnice w dobrej wierze, nie przypuszczając, że warunki w organizacji zmienią się i nie będzie w stanie z nich się wywiązać. Niekiedy jednak jest to manipulacja w czystej formie. Obietnica od początku była nierealna i składający ją menedżer nie miał zamiaru jej spełnić. W tym momencie należy na nią patrzeć jak na zwykłe kłamstwo, które niszczy zaufanie do szefa i odbiera motywację podwładnego.

Przysługi nieprawdziwe

Wielu szefów wykorzystuje manipulację opartą o regułę wzajemności. Polega ona na tym, że osoba, której coś daliśmy, czuje się w obowiązku odwzajemnić się. Raczej nie odmówimy prośbie kolegi, który w przeszłości pomógł nam w przeprowadzce.

Szefowie często robią przysługę swoim podopiecznym nie z prawdziwej potrzeby, lecz po to, by móc to wykorzystać. Liczą, że pracownik nie odmówi potem ich prośbie. Mistrzem tej manipulacji był szef nad szefami, Don Corleone opisany przez Mario Puzo w „Ojcu chrzestnym”.

Inną manipulacją stosowaną w ramach źle pojętego motywowania jest technika zwana „drzwiami w twarz”. W negocjacjach polega ona na zaproponowaniu warunku niemożliwego do spełnienia. Gdy druga strona odmawia, negocjator z pozoru wycofuje się i redukuje swoją prośbę. W rzeczywistości od początku chce złożyć tę ofertę, którą przedstawił po rzekomym wycofaniu się z pierwszej propozycji. Bardzo często ta druga oferta zostaje zaakceptowana – kontrahent jest przekonany, że jego rozmówca ugiął się i jest mu głupio odrzucić drugą, mniejszą prośbę.

Ten manewr jest często wykorzystywany podczas informowania podwładnych o planach, jakie mają do zrealizowania. Pierwszy plan jest bardzo wysoki. Gdy pracownicy protestują, szef obiecuje go rozpatrzyć raz jeszcze. Po kilku dniach obwieszcza, że udało mu się przekonać zarząd o konieczności zmniejszenia postawionego celu. Załoga jest zadowolona i rzuca się w wir pracy, żeby wykonać zadanie, na wielkość którego wpłynęła. Ludzie nawet nie wiedzą, że nie osiągnęli niczego. Próbują wykonać plan, którego wysokość od początku zadowalała ich pracodawców. Sytuację taką przedstawia przykład 1.

Niepokonane siły wyższe

Kolejnym sprytnym zabiegiem szefów jest pokazywanie, że to nie oni mają kontrolę nad sytuacją. Często odrzucają prośby podwładnych, argumentując to decyzją wyższych zwierzchników. Podobną rolę spełnia powoływanie się na tradycję firmy lub obowiązujące procedury. Wielu pracowników wpada w tę pułapkę. Wierzą, że nikt nie może zmienić reguł uświęconych tradycją lub sprawdzoną procedurą. Rezygnują ze swoich próśb w przekonaniu, że i oni i ich szef nie mają wpływu na sytuację.

Reguła niedostępności dostarcza manipulującym kolejnych możliwości. Tłumaczy, jak bardzo pobudza nas do działania świadomość zagrażającej nam straty. „Promocja kończy się za dwa dni!”, „Tylko dziś jest taka wyjątkowa okazja!”. Przecież nie stracimy takiej okazji!

Wyobraźmy sobie, że szef mówi do nas „Daję Ci tę szansę, ale musisz się zdecydować do jutra” albo „Jeśli nie chcesz tego stanowiska, to czeka już na nie Iksiński”. Wielu z nas nawet nie uświadomi sobie, że właśnie jesteśmy manipulowani. Często i przełożony nie ma pojęcia, że przed chwilą postąpił nieetycznie.

Bardzo nieprzyjemną manipulacją jest stosowanie huśtawki emocjonalnej. Polega ona na przekazaniu podwładnemu nieprzyjemnej informacji. Po chwili okazuje się szef się pomylił i ta nieprzyjemna informacja jednak nie dotyczy pracownika. Ten, uwolniony od nieprzyjemnych emocji, przeżywa przez chwilę stan, w którym nie kontroluje się w pełni. W tej krótkiej chwili zgodzi się na zadania, których w normalnych warunkach nie zaakceptowałby lub odpowie na pytania, na które zwykle odmówiłby odpowiedzi. Stosowanie manipulacji huśtawką emocjonalną przedstawiają przykład 2.

W maskach dzielą i rządzą

Mniej groźne zachowania menedżerów, które tylko z pozoru mają motywować, zdarzają się jeszcze częściej. Należą do nich nieszczere lub rutynowe pochwały. Zamiast dodawać sił, budzą niechęć podwładnych, którzy wyczuwają ich fałsz. Podobnie działają niektóre rankingi. Zamiast wprowadzać zdrową rywalizację, często zamieniają się w wyścig szczurów. Bywają też przełożeni o dwóch twarzach. Dopóki nie załatwią ważnych spraw, są otwarci i relacyjni. Gdy poczują się pewnie na swoim stanowisku, zmieniają się w twardych menedżerów, nie słuchających uwag podopiecznych. Początkowo pozwalają współdecydować podwładnym, potem odrzucają wspólne wypracowane rozwiązania i narzucają własne, jedynie słuszne.

Są szefowie, którzy lubią kierować skłóconymi zespołami, rozbitymi na frakcje. Każda podgrupa stara się udowodnić swoją wartość i utrzeć nosa oponentom. Zamiast współpracy pojawia się konflikt i niezdrowa rywalizacja, a szef ma święty spokój i cieszy się, że skłócony „zespół” osiąga wysokie wyniki. Skłóceni podwładni są tak zajęci walką, że nie koncentrują się na ważniejszych sprawach lub nawet ich nie zauważają. Rzymianie nazywali ten sposób kierowania ludźmi Divide et impera (Dziel i rządź).

Rozwiązania feudalne?

Uczestnicy naszych szkoleń narzekają czasem na zmuszanie ich do podpisywania tak zwanych „lojalek”. Często są one wręczanie właśnie przy okazji szkolenia. Przed nim pracownik musi zobowiązać się, że jeżeli opuści firmę w ciągu dwóch lat, zwróci jego koszta. Wyobraźmy sobie, co czuje złapany w pułapkę podwładny. Jeżeli podpisze, jest wymownym przykładem, że i w kapitalizmie sprawdzają się rozwiązania feudalne. Jeżeli odmówi, będzie podejrzewany o chęć opuszczenia organizacji oraz brak lojalności wobec pracodawcy. Każde rozwiązanie jest złe. To typowy przykład wewnętrznego konfliktu zwanego przez psychologów konfliktem pomiędzy unikaniem i unikaniem. Polega on na tym, że nie wiemy, na które rozwiązanie się zdecydować. Ponieważ oba są złe, chcielibyśmy nie wybiera żadnego z nich, ale okoliczności powodują, że na któreś musimy przystać.

W skrajnej sytuacji zdarzało nam się obserwować lojalki wręczone podczas szkolenia lub nawet po jego zakończeniu. Spotkaliśmy się raz z rozwiązaniem, kiedy suma odszkodowania była tym większa, im mniej uczestników było na szkoleniu. Na jedno z nich przyjechała grupa kilkunastoosobowa i każdy podpisał zobowiązanie na kwotę 1 000 złotych. Na drugim pojawiło się tylko sześć osób, a kara umowna podzielona na każdego z nich wynosiła 2 500.

Nie polecamy takich rozwiązań. To nie jest właściwa metoda, która pozwoli zatrzymać pracownika. Bardziej prawdopodobne, że go zniechęci. Tak, jak wszystkie inne opisane powyżej manipulacje skryte za fasadą pozornego motywowania.

Przykład 1
Szef pewnej znanej firmy farmaceutycznej miał zawsze przygotowane trzy cele – ambitny, dobry i awaryjny. Jego podwładni, menedżerowie, wiedzieli o tym. Nie wiedzieli jedynie, że plan nazwany awaryjnym był tym, który nakładał na firmę zarząd. Gdy po roku pracy osiągali ten pozornie najgorszy cel, byli wdzięczni szefowi, że potrafił wytłumaczyć to słabe osiągnięcie przed pracodawcami. A dyrektor krajowy nie musiał się z niczego tłumaczyć. Nie dość, że zrealizował zadanie, to mógł jeszcze pochwalić się oszczędnościami w wydatkach na premie.

Przykład 2
Szef mówi do podwładnego: – Zarząd zażądał, żebym do końca miesiąca zdecydował, kogo obejmie zwolnienie grupowe.... I po chwili ciszy, podczas której pracownik ma dostatecznie dużo czasu, żeby zdać sobie sprawę z zagrożenia, szef dodaje:– Ale już zdecydowałem, że to nie będziesz ty.I znów krótka przerwa, żeby podopieczny zdążył poczuć ulgę. – Czy możesz przygotować jedno dodatkowe sprawozdanie na poniedziałek?

Źródło: Training Partners http://trenerzy.pl

Następna dyskusja:

system motywacyjny w elektr...




Wyślij zaproszenie do