konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Jeżeli wartościujemy siebie przez pryzmat ukonczenia studiów - to coś jest nie tak. Wystarczy, że zmieni się sytuacja na rynku (tam gdzie jeszcze jest, a jest go coraz mniej) i ten zawód jest akurat niepotrzebny i co? ZAŁAMKA!
Po co nam ludzie z depresją z mgrem przed nosem?

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Czasem po prostu wymaga się tego mgr przed nazwiskiem.
Niestety ale jak ktoś wspominał wcześniej, żyjemy w chorym kraju. Moja mama kończyła liceum medyczne na "kierunku" opiekunka dziecięcą.

Obecnie w erze wszechStudentów na siłę wysyła się ja na studia, a w żłobkach z powodu braku pracowników UWAGA zatrudnia się osoby po resocjalizacji! To jakaś kpina.. Moja mama ze szkoleniami, 20 latami doświadczenia oraz szkołą dla opiekunek nie jest uznawana za wartościowego pracownika.. bo studiów nie ma. a ciekawe że w programach rządowych nie wymaga się jakoś wyższego wykształcenia dla żłobków prywatnych, klubików dzięcięcych etc...Adrian S. edytował(a) ten post dnia 01.02.11 o godzinie 22:14

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Ważne jest tez to--->jakim jesteś człowiekiem.... Każdy ma swoje zdanie i swoje doświadczenie.... Gdyby wszystko było CACY i wszyscy myśleliby tak samo, oj NUDNO by było ;-)

A tak tym oto obrazkiem podsumowałabym te kilka stron w tym temacie;-)


Obrazek
Marcin Kroh

Marcin Kroh Poznański Pośrednik
Finansowy,
Przedsiębiorca,
Ekonomista...

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Tomasz Pachoł:
Jak czytam wasze wypowiedzi to zastanawiam się nad naszym szkolnictwem wyższym.
Może w rankingach światowych jako naród wypadamy dobrze pod względem wykształcenia lecz czy warto tak marnować czas skoro poziom nauczania a może bardziej zakres merytoryczny poszczególnych kierunków nie daje nic oprócz np. satysfakcji z posiadania mgr.

Czy to nie jest nasz narodowa zarozumiałość, że bez mgr, inż lub wyższego zawodowego nie jesteś wartościowy??

Czy pogoń za wyższym nie jest kształtowana przez Dz. Personalne, w których pracują ludzie z wyższym i w ich mniemaniu tylko pracownik po uczelni ma wartość (znam wiele firm gdzie bez wyższego nie ma możliwości zatrudnienia - jest to zwykła fanaberia)??

Ja myślę ,że problem jest tutaj wielopoziomowy.
Z jednej strony wiele zawodów które są obecnie obstawione przez magistrów mogłyby być wykonywane przez techników, lub ludzi ze średnim wykształceniem.
Gdyby tak było parcie na robienie "wyższego" byłoby mniejsze.
Natomiast z drugiej strony jest tak, że studia nie dają wystarczającej wiedzy przydatnej na rynku pracy. Przez to nie posiadają takiej wartości jak się powszchnie mówi czy wierzy.

Pozdro
Bartosz B.

Bartosz B. "Musisz zadawać
sobie pytanie: Które
okazje pasują do
Two...

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Marcin Kroh:

Ja myślę ,że problem jest tutaj wielopoziomowy.
Z jednej strony wiele zawodów które są obecnie obstawione przez magistrów mogłyby być wykonywane przez techników, lub ludzi ze średnim wykształceniem.
Gdyby tak było parcie na robienie "wyższego" byłoby mniejsze.
Natomiast z drugiej strony jest tak, że studia nie dają wystarczającej wiedzy przydatnej na rynku pracy. Przez to nie posiadają takiej wartości jak się powszchnie mówi czy wierzy.

Pozdro
Moim zdaniem bardziej tu chodzi o utarty schemat - kiedys student miał ogromną wiedzę... i taki obraz się utrzymał przy spadającym poziomie nauczania (kropka) ;>
Z drugiej jednak strony i tak osoba kończąca studia obecnie posiada szerszą wiedzę niż tylko po szkole średniej.
Alicja Karolina K.

Alicja Karolina K. J. duński - biegle.
Tlumaczenia, obsluga
klienta, wspolpr...

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Mam nadzieję, że rynek pracy będzie musiał "znormalnieć", że "dojrzeje" za jakiś czas do tego, by przestać zatrudniać studentów, czy osoby po studiach - byle jakich - ale studiach, a zaczną obsadzać stanowiska osobami, których wykształcenie ( średnie, techniczne, zawodowe ), najbardziej predestynuje je do wykonywanego stanowiska.

I taka mała zagwostka - po cholerę szkoły zawodowe produkują np. sprzedawców, kiedy właściciele zatrudniają w sklepach głównie studentów..? Kiedy na naszym rynku pracy zapanuje równowaga, jaka jest w części krajów zachodnich ( tej, którą znam ), pozwalająca obsadzać stanowiska wedle umiejętności, a nie papierka studiów "wyższych" ( tfu,tfu! )...?

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Alicja Karolina K.:
Kiedy na naszym rynku pracy zapanuje równowaga, jaka jest w części krajów zachodnich ( tej, którą znam ), pozwalająca obsadzać stanowiska wedle umiejętności, a nie papierka studiów "wyższych" ( tfu,tfu! )...?

Wtedy, kiedy zaczniemy normalnie zarabiać na każdym stanowisku, i będzie można w miarę bezstresowo żyć za zarobione pieniądze na nawet najniższym stanowisku. Mam nadzieję, że chociaż moje dzieci tego dożyją :)Michał U. edytował(a) ten post dnia 02.02.11 o godzinie 22:12
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański DORADCA | MANAGER |
PRZEDSIĘBIORCA |
www.bcau.pl

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Kiedyś usłyszałem zdanie, które bardzo mi się spodobało. "Jeśli pracujesz w sprzedaży, to buduj zespół, którego przedstawicieli nie powstydziłbyś się przedstawić własnej rodzinie i przyjaciołom".
Autor nie miał tutaj na myśli wykształcenia, ale:
- umiejętności,
- poglądy,
- wychowanie,
- wygląd,
- wiedzę,
- doświadczenie, itd.
Powyższego nie da nam żadna skończona uczelnia.

Od kiedy "mgr-ów jest jak mrówków", to kryterium (poza zawodami kierunkowymi - prawnicy, lekarze, itp.) przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Dla przykładu opowiastka.

Ktoś, kto był mi kiedyś bardzo bliski, był dyrektorem sprzedaży detalicznej na północną Polskę, w jednej z największych firm z branży FMCG. Miał wykształcenie średnie. Potrafił jednak tak prowadzić biznes i tak zarządzać ludźmi, że nikt nie wyobrażał sobie tej firmy bez niego. Startował od przedstawiciela handlowego.

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Alicja Karolina K.:
Kiedy na naszym rynku pracy zapanuje równowaga, jaka jest w części krajów zachodnich ( tej, którą znam ), pozwalająca obsadzać stanowiska wedle umiejętności, a nie papierka studiów "wyższych" ( tfu,tfu! )...?
Wtedy, kiedy niekompetentne osoby zostaną odsunięte od rekrutacji.
O wiele łatwiej i taniej jest zatrudnić kogoś patrząc na papier (i nawet uwzględnić w tym jakość skończonej uczelni), niż sprawdzić konkretne umiejętności. Przyszły przełożony musi szukać pomocy u specjalistów w firmie, to kosztuje ich pracę, trudniej umówić spotkanie, same problemy (wiem to z praktyki)... A tymczasem na wiele stanowisk (np. kadrowe, administracyjne, proste programistyczne) nie potrzeba w ogóle wyższego wykształcenia, ale konkretnych umiejętności. Tylko jak je pokazać, kiedy CV od razu ląduje w koszu, bo brak dyplomu? Nic dziwnego, że potem wszyscy chcą mieć ,,papier'', a wartość tytułu zawodowego spada (już spadła).

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Adrian S.:
Witam,

Kończę obecnie Zarządzanie na wydziale zarządzania UŁ w trybie stacjonarnym, dziennym. Myślę nad przeprowadzką do Wrocławia i zmiana trybu studiów na II etapie na zaoczne. Uczelnia we Wrocławiu do której się przymierzam to Uniwersytet Ekonomiczny.

Jak patrzycie Wy (jako pracodawcy), przyszli kierownicy, menadżerowie, a także pracownicy na kwestie wykształcenia w kontekście kierunku jakim jest zarządzanie oraz trybu w jakim studia są prowadzone?

Czy ewentualna zmiana ze studiów stacjonarnych na zaoczne przy magisterce może mieć w przyszłości jakiś negatywny wpływ na moją "karierę" zawodową?

Adrianie nie chciałbym powtarzać tego co poprzednicy, ale nie kierunek studiów buduje Twój wizerunek na giełdzie pracy. To jakie studia kończysz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. To od Ciebie zależy czy kierunek studiów - to w przyszłości Twój zawód.
Pamiętaj o jednym, że dzisiejszy pracodawca prócz umiejętności i kwalifikacji oraz doświadczenia patrzy na bardzo ważny element komunikacji - PRACA W ZESPOLE. Nie każdy nadaje się do pracy w zespole. Nawet tym co wydaje się, że potrafią pracować, życie w biznesie szybko to weryfikuje. Z doświadczenia powiem Tobie pewną rzecz. Pracowałem w zespołach, gdzie były osoby, które skończyły dwa fakultety na studiach dziennych oraz osoby, które prześlizgały się na studiach zaocznych, ale pracowały trochę czasu w biznesie. Jak myślisz z którymi się lepiej współpracowało? Którzy z nich produktywnie pracowali, a którzy z nich filozofowali definicjami z wykładów? Studenci dzienni są leniwi, gdyż zaoczni prócz pracy od pon. do pt. muszą nadrabiać materiały, które zwyczajnie nie zdążą obrobić na zjazdach.
Doskonale wiemy, że studia to tylko podstawy, dodatek do pracy w biznesie. Tylko doświadczeniem i właśnie pracą w zespole pracodawca będzie patrzył na Ciebie jako kapitał godny uwagi. Brak komunikacji w zespole = brakiem jakiegokolwiek sukcesu...
Bartosz B.

Bartosz B. "Musisz zadawać
sobie pytanie: Które
okazje pasują do
Two...

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Dawid F.:
Adrianie nie chciałbym powtarzać tego co poprzednicy, ale nie kierunek studiów buduje Twój wizerunek na giełdzie pracy. To jakie studia kończysz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. To od Ciebie zależy czy kierunek studiów - to w przyszłości Twój zawód.
Pamiętaj o jednym, że dzisiejszy pracodawca prócz umiejętności i kwalifikacji oraz doświadczenia patrzy na bardzo ważny element komunikacji - PRACA W ZESPOLE. Nie każdy nadaje się do pracy w zespole. Nawet tym co wydaje się, że potrafią pracować, życie w biznesie szybko to weryfikuje. Z doświadczenia powiem Tobie pewną rzecz. Pracowałem w zespołach, gdzie były osoby, które skończyły dwa fakultety na studiach dziennych oraz osoby, które prześlizgały się na studiach zaocznych, ale pracowały trochę czasu w biznesie. Jak myślisz z którymi się lepiej współpracowało? Którzy z nich produktywnie pracowali, a którzy z nich filozofowali definicjami z wykładów? Studenci dzienni są leniwi, gdyż zaoczni prócz pracy od pon. do pt. muszą nadrabiać materiały, które zwyczajnie nie zdążą obrobić na zjazdach.
Doskonale wiemy, że studia to tylko podstawy, dodatek do pracy w biznesie. Tylko doświadczeniem i właśnie pracą w zespole pracodawca będzie patrzył na Ciebie jako kapitał godny uwagi. Brak komunikacji w zespole = brakiem jakiegokolwiek sukcesu...
Widzę, że jeden plus padł od... no właśnie :)
Jak dla mnie ta wypowiedz jest bardzo tendencyjna i mało prawdziwa. Otóż obecnie studenci studiów stacjonarnych świadomi wykazują o wiele więcej aktywności, a co za tym idzie doświadczenia niż zaoczni... To tak btw... Np. przyjrzyjmy się rekrutacji do firm np big four - czy tam sie dostaja jacyś "zaoczni"?

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

korzyścią z portali społecznościowych jest, iż każdy może dodać własną opinię i wszystkie są tak samo słuszne, gdyż odnoszą się do rzeczywistości widzianej oczami autorów.

Myślenie w kategoriach "studia dzienne, czy zaoczne... humanistyczne czy techniczne... angielski czy hiszpański... jajko czy kura..." jest z góry skazane na niepowodzenie. Takie wybory tworzą mody: na informatyków, menedżerów, ekonomistów, inżynierów. Mody przemijają. Dziś są punktowane zaoczne, bo doświadczenie. wczoraj były dzienne, bo wiedza. Państwowe, bo rzetelność wypracowana przez lata, prywatne, bo klient/student wymaga jakości...

Czy ktoś z Was zna człowieka, który specjalizuje się w jednej działce, jest w niej rzeczywiście dobry i "wie wszystko" na ten temat, który dodatkowo umie odnaleźć się wśród ludzi: nawiązywać kontakty, rozumieć ich potrzeby i nie może znaleźć pracy? Ja nie znam.

W organizacji, z którą obecnie współpracuję, nie liczy się wykształcenie - możesz być po zawodówce. Nie liczy się doświadczenie - lepiej, żeby go nie było. Liczy się natomiast komunikatywność, nastawienie na cel, umiejętność myślenia twórczego, dykcja i pisanie bez błędów ortograficznych. Nowi ludzie nie kserują i nie robią kawki, tylko intensywnie uczą się przez miesiąc. I zostają na dłużej lub odchodzą jeśli się nie nadają.

Moja rada dla autora wątku: skup się na samej nauce i zdobądź tak dużo wiedzy, jak tylko potrafisz. Jeśli będziesz lepszy niż inni w czymś co lubisz robić, to wygrasz niezależnie, czy po zaocznych czy dziennych! Zawsze znajdzie się pracodawca, który będzie chciał mieć w zespole właśnie Ciebie. A przecież chcesz pracować u jednego pracodawcy, a nie u "statystycznej większości, która wybiera studentów po ..."
Michał Kamuda

Michał Kamuda szukajeksperta.com

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Pracodawcy, a szczególnie pracownicy działów HR wiedzą jak się teraz zdobywa tytuł magistra na znaczącej części uczelni i wcale nie mówię tutaj wyłącznie o trybie zaocznym. Dla pracodawcy ważne jest Twoje doświadczenie i praktyczna wiedza - jeśli ją posiadasz, to nie będziesz miał problemów ze znalezieniem pracy. Owszem - w wielu firmach przyjmują bez doświadczenia, ale zakładając, że będą mogli wtedy mało płacić (przynajmniej przez jakiś czas).
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

W dyskusji do tej pory nacisk położony był na relację pracodawcy i pracownika.

Mam inne pytanie: Jak istotny jest fakt ukończenia studiów w relacjach między przedsiębiorcami? Czy biznesmeni zwracają wzajemnie uwagę na swoje dyplomy?Wojciech Dudziak edytował(a) ten post dnia 22.02.11 o godzinie 12:42

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Kuba Ł.:
To ciekawe co tu piszecie, ale z tego, co udało mi się zaobserwować, to temat wcale nie jest taki prosty.

W dużym stopniu zgadzam się z Kubą. Moje wnioski wynikają też z rozmów ze swoimi byłymi przełożonymi oraz tym co zaobserwowałem sam. W firmach, w których pracowałem jakieś 85-90% moich współpracowników skończyło studia dzienne na państwowych uczelniach (najczęściej renomowanych).
Nie owijając w bawełnę (mówię o uczelniach państwowych):
- na studiach dziennych jest ciężej

Zdecydowanie tak. Na Politechnice Warszawskiej (kierunek Informatyka) porównywałem sobie zadania i projekty ze studiów dziennych i zaocznych (miałem na zaocznych znajomych, więc info z pierwszej ręki). Projekty dużo prostsze i łatwiej się prześlizgnąć.
- studia dzienne kształtują człowieka lepiej niż zaoczne czy wieczorowe

Myślę że studia dzienne to przede wszystkim możliwość zawarcia długotrwałych przyjaźni często trwających wiele lat już po ukończeniu studiów. Na studiach zaocznych nie ma na to czasu, bo każdy ma swoje życie i pracuje od początku więc też i chęci na spotkania brak.
- na studiach dziennych student poświęca się życiu studenckiemu, a nie pracy, bo tej jeszcze w życiu będzie miał powyżej dziurki w nosie

Pełna zgoda. I tutaj synonimem "życia studenckiego" wcale nie muszą być imprezy ostro zakrapiane alkoholem.
- na studiach dziennych studenci mają do ogarnięcia większy materiał, obowiązuje ich większy zakres wiedzy
- studenci dzienni RÓWNIEŻ PRACUJĄ, i to całkiem sporo

Znów pełna zgoda. Ja pracowałem dorywczo od 3 roku, na 4 roku na 2/3 etatu z umową na stałe, a na 5 roku na cały. Można. Jak się chce to można.
Naprawdę uważacie, że ta praca to jest wszystko?

Ja bynajmniej tak nie uważam :)
P.S. Wielu studentów na dziennych musi pracować na swoje utrzymanie, od rodziców biorą grosze, albo wcale, ale są na dziennych.

Dokładnie tak. Ja od 3 roku studiów nie biorę kasy od rodziców. A studia dzienne bardzo sobie chwalę. Dużo ciekawych wyzwań, poznałem bardzo inteligentnych ludzi, przyjaźnie z niektórymi trwają do dziś.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Adam Michalski:
Dzięki za dopełnienie mojej wypowiedzi :-) Ważne jest to, co napisałeś o życiu studenckim - to nie tylko popijawy; no i konkretne przykłady do tego, co napisałem, czasem zbyt ogólnikowo.

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Tomasz S.:
Alicja Karolina K.:
Kiedy na naszym rynku pracy zapanuje równowaga, jaka jest w części krajów zachodnich ( tej, którą znam ), pozwalająca obsadzać stanowiska wedle umiejętności, a nie papierka studiów "wyższych" ( tfu,tfu! )...?
Wtedy, kiedy niekompetentne osoby zostaną odsunięte od rekrutacji.

Dopóki pierwsze sito rekrutacji będą wykonywały osoby niezwiązane z zawodem, na który kandydat aplikuje (a więc z definicji niekompetentne), to nic się nie zmieni. Ale to teraz jest modne. Na szczęście nie wszędzie. W firmach, w których miałem przyjemność pracować zawsze pierwszą rozmowę miałem z osobą kompetentną. Nie musiałem odpowiadać na durne pytania nie związane z moją przyszłą pracą, tylko rozmawialiśmy o konkretach.

Faktem jest, że nikt nigdy nie spytał mnie o żaden dyplom, raz chyba jego doniesienie było potrzebne do wydania świadectwa pracy, ale po co to nie wiem i nie wnikałem ;)

konto usunięte

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Adam Michalski:
Faktem jest, że nikt nigdy nie spytał mnie o żaden dyplom, raz chyba jego doniesienie było potrzebne do wydania świadectwa pracy, ale po co to nie wiem i nie wnikałem ;)
A mnie zawsze pytali, ale tylko raz prosili o doniesienie :).

Z kolei przy tych rekrutacjach, kiedy byłem po drugiej stronie, zawsze patrzyłem jakie wykształcenie kandydat ma w CV. I okazywało się, że zarówno uczelnia, jak i tryb studiów miały przełożenie na to jak rozwiązywał zadania rekrutacyjne (które były realnymi problemami z jakimi miał się spotykać na codzień). Wnioski co do renomy różnych uczelni zachowam jednak dla siebie.

Oczywiście to zależy od stanowiska. Jeśli jednak potrzebna jest spora wiedza teoretyczna, to dzienni studenci mają zdecydowaną przewagę.Tomasz S. edytował(a) ten post dnia 17.02.11 o godzinie 17:34
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Ciekawa dyskusja i pewniki
- zaoczny musi pracować i ma doświadczenie
- dzienny jest na utrzymaniu rodziców
- dzienny jest teoretykiem - zaoczny praktykiem
- wszyscy pracodawcy są rewelacyjni ponieważ kształtują tylko dobre podstawy
I wszystko to prawda tylko w odniesieniu do indywidualnych przypadków :-)), ponieważ jesteśmy w swoich zaletach wyjątkowi. Kiedyś musiałem się uczyć przedmiotu który dla mnie nie był interesujący. W trakcie wykładu jeden z moich kolegów wdał się w dyskusję z prowadzącym. Nagle wszyscy oniemieli kolega był rewelacyjny - oniemiał również wykładowca, który znalazł wreszcie człowieka z którym może wymieniać poglądy, uznawać jego racje lub się spierać. Z przyjemnością się tej dyskusji słuchało. To były studia dzienne a rozmawiano o praktyce.
Przykładów tylko z mojego doświadczenia sporo i każdy jest zaprzeczeniem wymienionych pewników, ponieważ każdy z nas ma miał inny start inną sytuację życiową - po prostu świat nie jest idealny.
Patrzenie przez pryzmat studiów dziennych i zaocznych jest może i dobry (osobiście wątpię- już wolę poprzez nazwę szkoły - choć i tu jełopy się zdarzają) , ale ja tam wolę rozmowę - jeżeli oczywiście są warunki, gdy nie ma dawałem do rozwiązania 10 problemów - i nie oceniałem rozwiązania - a samodzielne myślenie, kojarzenie odległych zdarzeń czy zaangażowanie w problem - i dopiero rozmowa po pierwszej pisemnej selekcji - ale nie twierdzę że robiłem to dobrze
Pozdrawiam

a tak na marginesie dyplom warto mieć - nie wiadomo kiedy się przyda :-))

Temat: Studia: sposób patrzenia pracodawców na studentów zaocznych

Studia zaoczne czekają, a od 1 lipca zakładam własną firmę dlatego gdyby ktoś znał jakieś materiały związane z prowadzeniem, zakładaniem to będę wdzięczny za informacje.



Wyślij zaproszenie do