Łukasz Dominik

Łukasz Dominik Kierownik,Poczta
Polska,
www.lexique-creation
.com.pl

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Witam serdecznie! Pozwoliłem sobie na przeanalizowanie kilku wypowiedzi i zacząłem się zastanawiać nad edukacją, jako drogą do sukcesu zawodowego i ugruntowania własnego „ja”. I po dłuższej chwili doszedłem do następującej konkluzji: najlepszą edukacją dla człowieka będzie moim zdaniem indywidualne studiowanie tematów z jednej lub kliku dziedzin. Nie wiem czy Państwo zgodzicie się z tą, na pewno śmiałą tezą, ale moim zdaniem tak właśnie jest. Czy nie lepiej byłoby mieć takiego jakby to nazwać: mistrza czy mentora, który pokazywał będzie drogę i wskazywał płaszczyzny, w których trzeba się doskonalić? Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nawiązuje do starożytnych filozofów i ich uczniów, ale to mi się akurat bardzo podoba. Bo naprawdę w tamtych czasach trzeba było mieć potencjał, aby zostać uczniem a w dzisiejszych czasach to byle, jaki „koleś” rzuca z rękawa „papierkami”. Oczywiście daleki jestem od twierdzenia, że trzeba ograniczyć powszechny dostęp do edukacji. Nic z tych rzeczy! Jednak to mnie zastanawia czy uczeń nie osiągnąłby więcej studiując w sposób mniej sformalizowany a tym samym bardziej aktywny?! Taka indywidualna praca, własne poszukiwania i dochodzenie do mądrości. Bez bezsensownych regułek, zbędnych informacji, zaszufladkowania, po prostu uczysz się jak chcesz i czego chcesz i w czasie, którym chcesz, ale ze świadomością, że ktoś naprowadza Cię na najlepsze „kawałki wiedzy”. Tak sobie w nocy pomyślałem………….

Pozdrawiam
Łukasz
Piotr Baranowski

Piotr Baranowski Rozwiązuje problemy,
poprawiam świat,
chłonę wiedzę i
prz...

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

A ja powiem z wlasnego doswiadczenia..

Z roznych powodow (glownie zdrowotnych) mialem w LO czas taki, ze siedzialem 2 lata w domu.
Wtedy to uczylem sie tego, czego chcialem i co mnie ciagnelo odkad mialem komputer - programowania :-)
Zaczalem dosc wczesnie, bo juz na poczatku podstawowki.

Zaczalem robic stronki dla znajomych, zaczalem miec klientow, zalozylem firme, zajalem sie kontaktem z klientami, znalazlem ludzi ktorzy chca ze mna wspolpracowac i tak powstala moja firma i nie narzekam na brak pracy.

Gdy chodzilem na spotkania do roznych firm, czy to do pracy, czy do wspolpracy, jak wysylalem swoje CV, to malo kto sie mnie pytal o skonczone studia.
Glownie chodzilo o doswiadczenie w mojej pracy i moje umiejetnosci, a nie o to jaki i czy mam w ogole jakis papierek.

Programowanie to takie cos, czego mozna sie nauczyc samemy bez problemu, majac komputer i pieniadze na ksiazki, no i Internet.

Ale takich zawodow jest sporo.

Teraz mam propozycje pracy zarowno jako programista jak i project manager.

Wedlug mnie, mozna zarobic i moc sie utrzymac z tego co nas interesuje, tak po prostu robiac to dobrze i z pasja.

Wtedy papierki sie nie licza, a liczy sie to co robimy :-)

Zreszta, polecam, troche buntowniczy, blog mojego znajomego http://czlek.niestandardowy.pl.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Kiedyś potrzebowałem programisty - freelancera. Zgłosił się cały tabun, ale zdecydowana większość chciała się podczepić pod zespół, a nawet znaleźli się "liderzy". Dałem jakieś drobne rzeczy do zaprogramowania jednemu w celach testowych. Był błyskawiczny. To co innym zajmowało miesiąc (byli po nieźle plasujących się studiach w rankingach) on potrafił zrobić w ciągu kilku godzin. Nie widziałem go na oczy, ale kontaktowaliśmy się wyłącznie przez komunikator, albo e-mail. Okazało się, że on .. nie ma jeszcze skończonych 16 lat. Szok! Poinformowałem go, że muszę porozmawiać z jego rodzicami, jeżeli mam mu cokolwiek zlecać. mniejsza o dalszy rozwój sytuacji, ale jeżeli zgłosi się po rekomendacje, to w każdej chwili dostanie je (dam pięć gwiazdek).
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Łukasz Dominik:
czy uczeń nie osiągnąłby więcej studiując w sposób mniej sformalizowany a tym samym bardziej aktywny?! Taka indywidualna praca, własne poszukiwania i dochodzenie do mądrości. Bez bezsensownych regułek, zbędnych informacji, zaszufladkowania, po prostu uczysz się jak chcesz i czego chcesz i w czasie, którym chcesz, ale ze świadomością, że ktoś naprowadza Cię na najlepsze „kawałki wiedzy”. Tak sobie w nocy pomyślałem………….

Pozdrawiam
Łukasz
Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami :-)
Burzenie ograniczeń, moim zdaniem bardziej rozwija. To taki powrót do lat przed przedszkolnych, gdy nie było ograniczeń i mało kto mówił, że coś jest niemożliwe. Z dużym rozbawieniem, na poczatku tego roku, czytałem dyskusję co jest ważniejsze nauka o organizacjii, czy zarządzanie przedsiębiorstwem. Wszystko zalezy, moim zdaniem, od miejsca w którym się znajdujemy i co właściwie chcemy robić (to chyba podstawowe pytanie). Dlatego forma nauki proponowana przez Łukasza jest spelniemiem oczekiwań wielu studiujących. Za moich czasów studiów było duzo przemiotów, do których podchodziłem z niechęcią, a do innych wręcz z entuzjazmem. Wiekszość trafiałem intuicyjnie, jednak gdybym miał "Mistrza" do niektórych niechętnych bym się przyłozył.
Pozdrawiam
JD

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Łukasz Dominik:
Jednak to mnie zastanawia
czy uczeń nie osiągnąłby więcej studiując w sposób mniej sformalizowany a tym samym bardziej aktywny?! Taka indywidualna praca, własne poszukiwania i dochodzenie do mądrości. Bez bezsensownych regułek, zbędnych informacji, zaszufladkowania, po prostu uczysz się jak chcesz i czego chcesz i w czasie, którym chcesz, ale ze świadomością, że ktoś naprowadza Cię na najlepsze „kawałki wiedzy”. Tak sobie w nocy pomyślałem………….

po trochu jest to model, który za moich czasów był na SGH <teraz się to zmienia...>

sam wybierałem przedmioty, wykładowców, etc. mogłem robic wszystkie dostepne kierunki i przedmioty. Oczywiście, były pewne przedmioty, które trzeba było zrobić w ramach danego kierunku, ale poza nimi - można było brać do woli, na co kto miał ochotę i ambicje... Uczelnia o tym jaki ja kierunek studiuję dowiadywała się ... w momencie złożenia pracy magisterskiej :)

konto usunięte

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Łukasz Makuch:
po trochu jest to model, który za moich czasów był na SGH <teraz się to zmienia...>

sam wybierałem przedmioty, wykładowców, etc. mogłem robic wszystkie dostepne kierunki i przedmioty. Oczywiście, były
pewne przedmioty, które trzeba było zrobić w ramach danego
kierunku, ale poza nimi - można było brać do woli, na co kto
miał ochotę i ambicje... Uczelnia o tym jaki ja kierunek
studiuję dowiadywała się ... w momencie złożenia pracy
magisterskiej :)

Potwierdzam, jak studiowałem na esgiechu to też tak było. A co się teraz zmienia? No i czy na pewno na gorsze? Z tego co pamiętam było mnóstwo przedmiotów, z reguły niedużych (2 godziny wykładu tygodniowo), dość często program pokrywał się...

Dodam, że na matmie wybór przedmiotów był prawie tak samo dowolny. I chyba łatwiejszy, bo nie było zajęć mniejszych niż 4 godziny. Każdy to była precyzyjnie określona co do zakresu i jednocześnie spora ilość pracy (niekoniecznie wiedzy - często egzamin obejmował ledwo kilkanaście stron z książki liczącej tych stron 100-200). Były też dwa przedmioty 8-godzinne (4 wykład+4 ćwiczenia) ;-).Tomasz Szmidt edytował(a) ten post dnia 21.08.09 o godzinie 17:29
Łukasz Kosiński

Łukasz Kosiński Specjalista ds.
personalnych

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Nie czytałem całego wątku, a głównie pierwszą stronę i uważam, że obecnie to nic dziwnego wymagać od studenta doświadczenia. Skończyły się czasy, kiedy studiowało się, by być elitą społeczeństwa - teraz wyższe wykształcenie to zazwyczaj obranie pewnej drogi zawodowej, którą chce się poruszać. Wiedząc, jak jest na rynku pracy (każdy ma jakiś starszych znajomych, którzy mogą opowiedzieć trochę o tym, jak się szuka pracy w Polsce), świeżo upieczony student właściwie od razu powinien myśleć o tym, co będzie robił zaraz po studiach i kierować swoją karierą tak, by będąc absolwentem mógł znaleźć pracę w wymarzonym zawodzie. Mogą to być praktyki, staże, działalność w kołach naukowych, publikacje - wszystko to, co pozwoli pracodawcy stwierdzić, że kandydat faktycznie interesuje się tym, co chce robić, a nie pije w akademiku z kumplami.

Oferty takie, jak zacytowana w pierwszym poście, pozwalają odsiać aktywnych studentów od tych, którzy po prostu "studiują" - jasne, że nie mając doświadczenia można tam aplikować, ale na co ma się skusić potencjalny rekruter, na ładną buzię?

Warto być aktywnym w czasie studiów, choćby to nawet miało być uczestnictwo w konferencji naukowej - pomaga.
Piotr Tomasz Piotrowski

Piotr Tomasz Piotrowski Inżynier Testów,
Analityk Danych,
Menedżer, Działacz
społ...

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Warto być aktywnym w czasie studiów, choćby to nawet miało być uczestnictwo w konferencji naukowej - pomaga.
Tak właśnie było w moim przypadku, nie miałem dużego doświadczenia, lecz teoretyczne publikacje i to głównie dzięki nim dostałem się tam gdzie chciałem, ale od dawna planowałem że chce łączyć naukę z pracą także po studiach.
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Łukasz Kosiński:
Nie czytałem całego wątku, a głównie pierwszą stronę i uważam, że obecnie to nic dziwnego wymagać od studenta doświadczenia. Skończyły się czasy, kiedy studiowało się, by być elitą społeczeństwa - teraz wyższe wykształcenie to zazwyczaj obranie pewnej drogi zawodowej, którą chce się poruszać. Wiedząc, jak jest na rynku pracy (każdy ma jakiś starszych znajomych, którzy mogą opowiedzieć trochę o tym, jak się szuka pracy w Polsce), świeżo upieczony student właściwie od razu powinien myśleć o tym, co będzie robił zaraz po studiach i kierować swoją karierą tak, by będąc absolwentem mógł znaleźć pracę w wymarzonym zawodzie. Mogą to być praktyki, staże, działalność w kołach naukowych, publikacje - wszystko to, co pozwoli pracodawcy stwierdzić, że kandydat faktycznie interesuje się tym, co chce robić, a nie pije w akademiku z kumplami.

Oferty takie, jak zacytowana w pierwszym poście, pozwalają odsiać aktywnych studentów od tych, którzy po prostu "studiują" - jasne, że nie mając doświadczenia można tam aplikować, ale na co ma się skusić potencjalny rekruter, na ładną buzię?

Warto być aktywnym w czasie studiów, choćby to nawet miało być uczestnictwo w konferencji naukowej - pomaga.

Oj czasami nie wiem jak bardzo człowiek będzie aktywny, to i tak potencjalnego rekrutera interesuje tylko ładna buzia ;) A szkoda ....
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Łukasz Dominik:
Witam serdecznie! Pozwoliłem sobie na przeanalizowanie kilku wypowiedzi i zacząłem się zastanawiać nad edukacją, jako drogą do sukcesu zawodowego i ugruntowania własnego „ja”. I po dłuższej chwili doszedłem do następującej konkluzji: najlepszą edukacją dla człowieka będzie moim zdaniem indywidualne studiowanie tematów z jednej lub kliku dziedzin. Nie wiem czy Państwo zgodzicie się z tą, na pewno śmiałą tezą, ale moim zdaniem tak właśnie jest. Czy nie lepiej byłoby mieć takiego jakby to nazwać: mistrza czy mentora, który pokazywał będzie drogę i wskazywał płaszczyzny, w których trzeba się doskonalić? Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nawiązuje do starożytnych filozofów i ich uczniów, ale to mi się akurat bardzo podoba. Bo naprawdę w tamtych czasach trzeba było mieć potencjał, aby zostać uczniem a w dzisiejszych czasach to byle, jaki „koleś” rzuca z rękawa „papierkami”. Oczywiście daleki jestem od twierdzenia, że trzeba ograniczyć powszechny dostęp do edukacji. Nic z tych rzeczy! Jednak to mnie zastanawia czy uczeń nie osiągnąłby więcej studiując w sposób mniej sformalizowany a tym samym bardziej aktywny?! Taka indywidualna praca, własne poszukiwania i dochodzenie do mądrości. Bez bezsensownych regułek, zbędnych informacji, zaszufladkowania, po prostu uczysz się jak chcesz i czego chcesz i w czasie, którym chcesz, ale ze świadomością, że ktoś naprowadza Cię na najlepsze „kawałki wiedzy”. Tak sobie w nocy pomyślałem………….

Pozdrawiam
Łukasz

Bardzo mądre słowa....
Dlatego uważam, że bardzo wartościowy jest pracownik, który zobywa doświadczenie zawodowe przechodząć każdy etap i sam dochodzi do tego, że skoro coś osiągnał to warto się dokształcać i podnosić swoje kawlifikacje zwiększająć kompetencje w różnych dziedzinach ...

Pozdrawiam
Marzena
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Mariusz Czerwiński:
Kiedyś potrzebowałem programisty - freelancera. Zgłosił się cały tabun, ale zdecydowana większość chciała się podczepić pod zespół, a nawet znaleźli się "liderzy". Dałem jakieś drobne rzeczy do zaprogramowania jednemu w celach testowych. Był błyskawiczny. To co innym zajmowało miesiąc (byli po nieźle plasujących się studiach w rankingach) on potrafił zrobić w ciągu kilku godzin. Nie widziałem go na oczy, ale kontaktowaliśmy się wyłącznie przez komunikator, albo e-mail. Okazało się, że on .. nie ma jeszcze skończonych 16 lat. Szok! Poinformowałem go, że muszę porozmawiać z jego rodzicami, jeżeli mam mu cokolwiek zlecać. mniejsza o dalszy rozwój sytuacji, ale jeżeli zgłosi się po rekomendacje, to w każdej chwili dostanie je (dam pięć gwiazdek).

A ja daję pięć gwiazdek dla Pana :)
bardzo trudno jest poszukać przełożonego, który będzie potrafił docenić zaangazowanie, poświęcenie i oddanie..., który zauważy szybkość działania, chęc do pracy i co najważniejszę będzie potrafił przyznać się do własnego błędu i porażki zyciowej gdy na jego drodze pojawi się ktoś, kto będzie potrafił postawić firmę na nogi, podniesie znacznie obroty w ciągu kilku miesięcy a w skali roku ok 200% czego sam nie potrafił w ciągu całego istnienia firmy. Czasami zdarza się, że nie istotne zaczynaja być ubytki i kradzieże w firmie, które mają znaczący wpływ na rozwój a były do tej pory gdzieś zaniedbywane.... ważniejsze jest natomiast to, że pojawił sie ktoś, kto przwyższa kompetencje włąsnego szefa .... i niestety ale za to czasami nie dostaje się pięcu gwiazdek tylko kopniaka :)
Dlatego jestem pełna podziwu dla Pana, że choć ów 16 -letni chłopak zapewne nie był Pana pracownikiem, to może liczyć na bezintersowną pięciogwiazdkową rekomendację :)
Pozdrawiam
MarzenaMarzena Przybylska edytował(a) ten post dnia 07.09.09 o godzinie 19:19
Łukasz Kosiński

Łukasz Kosiński Specjalista ds.
personalnych

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Marzena Przybylska:

Oj czasami nie wiem jak bardzo człowiek będzie aktywny, to i tak potencjalnego rekrutera interesuje tylko ładna buzia ;) A szkoda ....

Zależy, o jakiej pracy mówimy. Wątpię, żeby na stanowisko wymagające konkretnych umiejętności bądź wiedzy przyjmowano "na buzię".
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Łukasz Kosiński:
Marzena Przybylska:

Oj czasami nie wiem jak bardzo człowiek będzie aktywny, to i tak potencjalnego rekrutera interesuje tylko ładna buzia ;) A szkoda ....

Zależy, o jakiej pracy mówimy. Wątpię, żeby na stanowisko wymagające konkretnych umiejętności bądź wiedzy przyjmowano "na buzię".

A zdziwiłbyś się ...nie tylko ze względu na "na buzię" ale i "nogi".... czasami sami nie zdajemy sobie sprawy z jakimi niekompetentnymi osobami mamy do czynienia...
To już nie jest śmieszne ale przykre .... że magister inżynier z ok 10 letnim stażem w bardzo dużych sieciach ...mam problemy z przeliczniem m3 i m2 , nie wie co to marża, co to zysk a zagłębiając się dalej nie potrafi przełożyć tego na ilości paletowe, tirowe..Poświecasz mu swój czas, uczysz od podstaw tego co uczą sie dzieci w szkole podstawowej przez miesiąc i zaczynasz się zastanawiać kto dał takiemu człowiekowi dyplom..bo gdy zostaje poproszony o przeliczenie na kubik .... normalnie szok....Co to takiego ...prawda??? Ale najważniejsze z tego wszystkiego jest to ze posiada "ładną buzię" i "nogi" ... Nie liczy się nic innego ...
Wstyd powiedzieć ale taka osoba miała reprezentować firmę!
I powiem Tobie Łukasz coś o czym zawsze powtarzam wszystkim, z którymi współpracuję....
"Nie kwiat, lecz owoc stanowi wartość rośliny.
Gdy chcesz poznac człowieka, patrz na jego czyny.."

konto usunięte

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Mariusz Czerwiński:
Kiedyś potrzebowałem programisty - freelancera. Zgłosił się cały tabun, ale zdecydowana większość chciała się podczepić pod zespół, a nawet znaleźli się "liderzy". Dałem jakieś drobne rzeczy do zaprogramowania jednemu w celach testowych. Był błyskawiczny. To co innym zajmowało miesiąc (byli po nieźle plasujących się studiach w rankingach) on potrafił zrobić w ciągu kilku godzin. Nie widziałem go na oczy, ale kontaktowaliśmy się wyłącznie przez komunikator, albo e-mail. Okazało się, że on .. nie ma jeszcze skończonych 16 lat. Szok! Poinformowałem go, że muszę porozmawiać z jego rodzicami, jeżeli mam mu cokolwiek zlecać. mniejsza o dalszy rozwój sytuacji, ale jeżeli zgłosi się po rekomendacje, to w każdej chwili dostanie je (dam pięć gwiazdek).

Nie zdziwiłbym się, gdyby ten 16-latek zlecał swoją pracę podwykonawcom np. w Indiach, oczywiście za mniejsze pieniądze;)))
Konrad G.

Konrad G. Trener / Konsultant
/ APICS CPIM /
Jonah®

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Piotr Pietrzyk:
(...)
Konczac studia, mam ponad 3lata doswiadczenia w osrodkach R&D na
swiecie, Chiny, Irl, PL, majac dosc slabe oceny.

Przez przypadek (ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło) trafiłem na studia zaoczne z zamiarem przejścia na dzienne po 1-2 semestrach. Pech chciał, że zostałem na zaocznych i... kończąc studia miałem prawie 5 lat doświadczenia. Podobnie moi koledzy ;-)

PS
Nota bene dziwię się firmom, które wolą absolwentów "markowtych" studiów dziennych bez praktyki niż zaocznych z praktyką.

PS2
Spotkałem się z firmą, która twierdziła, że najważniejszy jest potencjał, bo firma przeszkoli sobie pracownika, z tego co będzie chciała i uzna za potrzebne. Dodatkowo osoba będzie pozbawiona "złych nawyków" z innych firm. To była tylko jedna taka firma...
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"



PS2
Spotkałem się z firmą, która twierdziła, że najważniejszy jest potencjał, bo firma przeszkoli sobie pracownika, z tego co będzie chciała i uzna za potrzebne. Dodatkowo osoba będzie pozbawiona "złych nawyków" z innych firm. To była tylko jedna taka firma...

Jeśli pracownik ma kilkuletnie doświadczenie nie tylko w jednej firmie, zadna z kolejnych firm nie jest wstanie tych "złych nawyków" sie pozbyć poprzez przeszkolenie pracownika...może jedynie je zminimalizować.
Jedyna możliwośc to absolwenci bez doświadczenia i obciążen ...wtedy łatwo kształtuję się postawę i szkoli takiego pracownika...Marzena Przybylska edytował(a) ten post dnia 09.09.09 o godzinie 00:51

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Konrad G.:
Piotr Pietrzyk:
(...)
Konczac studia, mam ponad 3lata doswiadczenia w osrodkach R&D na
swiecie, Chiny, Irl, PL, majac dosc slabe oceny.

Przez przypadek (ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło) trafiłem na studia zaoczne z zamiarem przejścia na dzienne po 1-2 semestrach. Pech chciał, że zostałem na zaocznych i... kończąc studia miałem prawie 5 lat doświadczenia. Podobnie moi koledzy ;-)

PS
Nota bene dziwię się firmom, które wolą absolwentów "markowtych" studiów dziennych bez praktyki niż zaocznych z praktyką.
... a to ich błąd, pewnie wychodzą z założenia że po studiach dziennych ktoś ma większą wiedzę a to nie zawsze tak jest....
ale przecież każda firma ma swoją strategię działania a to żeby był ktoś skłonny do zmiany to już inna historia

PS2
Spotkałem się z firmą, która twierdziła, że najważniejszy jest potencjał, bo firma przeszkoli sobie pracownika, z tego co będzie chciała i uzna za potrzebne. Dodatkowo osoba będzie pozbawiona "złych nawyków" z innych firm.
"złe nawyki" z innych firm ? No chyba takie które nie są w żadnej firmie pożądane, czyli np. brak umiejętności czegoś :)
albo "złe nawyki" jako doświadczenie, które były niezbędne w poprzedniej firmie :)
ale ta firma z którą się spotkałeś chyba nie była wizjonerska lub "na czasie" :)
pozdrawiam

To była tylko jedna
taka firma...

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Marzena Przybylska:


PS2
Spotkałem się z firmą, która twierdziła, że najważniejszy jest potencjał, bo firma przeszkoli sobie pracownika, z tego co będzie chciała i uzna za potrzebne. Dodatkowo osoba będzie pozbawiona "złych nawyków" z innych firm. To była tylko jedna taka firma...

Jeśli pracownik ma kilkuletnie doświadczenie nie tylko w jednej firmie, zadna z kolejnych firm nie jest wstanie tych "złych nawyków" sie pozbyć poprzez przeszkolenie pracownika...może jedynie je zminimalizować.
Jedyna możliwośc to absolwenci bez doświadczenia i obciążen ...wtedy łatwo kształtuję się postawę i szkoli takiego pracownika...
Najgorsze w tym wszystkim może być to że tzw. "złe nawyki" absolwent ma w sobie i pojawiają się w pierwszej pracy.
Być może dobrym sposobem byłoby aby firmy wychodziły z założenia że nie są ważne osobiste wady (np. "złe nawyki") ale to co kandydat może wnieść do pracy i czy posiada odpowiednie kwalifikacje do zadań które będą mu przydzielone.
pozdrawiam

Marzena Przybylska edytował(a) ten post dnia
09.09.09 o godzinie 00:51
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Paweł L.:
Konrad G.:
Piotr Pietrzyk:
(...)
Konczac studia, mam ponad 3lata doswiadczenia w osrodkach R&D na
swiecie, Chiny, Irl, PL, majac dosc slabe oceny.

Przez przypadek (ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło) trafiłem na studia zaoczne z zamiarem przejścia na dzienne po 1-2 semestrach. Pech chciał, że zostałem na zaocznych i... kończąc studia miałem prawie 5 lat doświadczenia. Podobnie moi koledzy ;-)

PS
Nota bene dziwię się firmom, które wolą absolwentów "markowtych" studiów dziennych bez praktyki niż zaocznych z praktyką.
... a to ich błąd, pewnie wychodzą z założenia że po studiach dziennych ktoś ma większą wiedzę a to nie zawsze tak jest....
ale przecież każda firma ma swoją strategię działania a to żeby był ktoś skłonny do zmiany to już inna historia
No własnie i o to chodzi....jesli pracownik ma inny tok myslenia lub w inny sposób np. zdobywa klientów i robi sprzedaż w inny sposób niż schemat załozony w danej firmie to ma "złe nawyki"
Tylko czy tak naprawde ważniejsze są jakieś papierki, jakieś tabelki,standardy, które funkcjonują w danej firmie czy wyniki, obrót, przyciąganie do siebie ludzi i poszerzanie np bazy klientów.
Czasami się mocno trzeba nad tym zastanowić.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Studia a "doświadczenie zawodowe"

Marzena Przybylska:

Tylko czy tak naprawde ważniejsze są jakieś papierki, jakieś tabelki,standardy, które funkcjonują w danej firmie czy wyniki,
obrót, przyciąganie do siebie ludzi i poszerzanie np bazy klientów.
Czasami się mocno trzeba nad tym zastanowić.

Standard sprawdza się wtedy, gdy jego stosowanie generuje wyniki. Jeżeli jest do "mabycia i stosowania", to nie jest nic warty.
Może lepiej "złe nawyki" badać pod kątem "dobrych praktyk" i jako takie - o ile się sprawdzają - dołączać do obowiązujących standardów.

Poza tym działanie w stylu "róbta, co chceta", bez standardów także nie są dobre w dłuższej perspektywie.

Nawiązując do tematu wątku: doświadczenie zawodowe to nie tylko "złe nawyki", ale także zdolność i umiejętność wprowadzania zmian.

PozdrawiamHenryk M. edytował(a) ten post dnia 09.09.09 o godzinie 13:19



Wyślij zaproszenie do