konto usunięte

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Renata Z.:
Michał Ksiądzyna:
Czy dobry produkt według Was nie potrzebuje marketingu? "Sam" się sprzeda?
Tymczasem lepiej sprzedaje się seicento niż porsche, a na drogą, markową odzież jest mniej amatorów niż na bazarową tandetę.
tyle ze to Porsche (a nie seicento itp. :) wyplacil pracownikom, bajonskie premie roczne ... :))
Acz tez masz troche racji - pewne produkty, nie potrzebuja zbytniej reklamy, PR

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Wojciech Koziar

Wojciech Koziar Project Manager,
Redaktor Naczelny

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Po pierwsze produkt nigdy sam się nie sprzedaje... Sprzedawca nakłania klienta do zakupu, klient kupuje jest zadowolony i... rusza marketing pantoflowy. Bo jeśli człowiek ma rzecz, która mu się podoba to zwykł się nią powszechnie chwalić. Z tym, że działa to na skalę lokalną.
Grzegorz Rezmer

Grzegorz Rezmer Nie narzekaj że masz
pod górę, w końcu
idziesz na szczyt!

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Czytając ten wątek odnoszę wrażenie że duża część osób utożsamia marketing tylko z reklamą i sprzedażą produktu, a przecież marketing to coś więcej (co pokazuje Dagmara).

Jeśli chodzi o wprowadzenie nowego produktu na rynek, czy wypromowanie już istniejącego to mamy do czynienia z kilkoma etapami:

ANALIZA: Tutaj sprawdzimy czy nas produkt na pewno jest "dobry"...no może inaczej, dla kogo jest "dobry".

PLANOWANIE: Na tym etapie wymyślimy sposób dotarcia do klientów, i przekonania ich o tym że nasz produkt jest "dobry", Marketing MIX, ATL,BTL, itp. itd.

WDRAŻANIE: Tego tłumaczyć nie muszę;)

KONTROLA: Mam nadzieje że i to jest zrozumiałe;)

Z moich własnych obserwacji na runku Szczecińskim wiele firm, które nazywają się "firmami marketingowymi", w ogóle nie bierze tego procesu pod uwagę. Przykład to rozmowa z pewnym właścicielem firmy, której przedstawiono ofertę rozreklamowania...od razu dając gotowe rozwiązania(ulotki, banery...). Na pytanie dla czego przekonanie, że z jego klientami można komunikować się za pomocą akurat tych metod padła odpowiedź:"przecież wszyscy tak robią".

Pozdrawiam
Grześ!

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Adrian S.

Adrian S. Służba Zdrowia

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Niektórzy z wielkich dawali sobie doskonale radę bez analizy. Mało tego, analiza na wstępie uśmierciłaby pomysł. Przykład jak to działa - Apple.
A na drugim biegunie - Sony upada. Przez analizy - przespali kilka rewolucji na rynku, traca swoją przewagę, marnując atuty. Wszystko także dlatego, że analizy mówiły - plazma sie nie przyjmie, lcd nie ma przyszłości, muzyka przez internet - niemożliwe itp, itd.
Grzegorz Rezmer

Grzegorz Rezmer Nie narzekaj że masz
pod górę, w końcu
idziesz na szczyt!

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Andrzej Sawa:
Na sam koniec - bo wszyscy tak robią.I to jest fakt.

Ale jest większy problem.Nie wiem kto to wymyślił,chyba jakiś Amerykaniec,że trzeba ludziom wmówić,że potrzebują tego towaru,na którym ty możesz zarobić.

Dowód - rozmaite tabletki,suplementy,tanie okazje,politycy,"idee"......Reklamuje się to,aż ludzie uwierzą i zaczynają kupować i płacić.

Na koniec powtórzę dowcip /a może to anegdota/ o tym jak do Afryki wysłano dwóch sprzedawców - jeden czeskiego Baty,drugi polskiego producenta.

Ich telegramy do centrali:

Polak - nic nie sprzedamy,wszyscy chodzą boso.

Czech - wspaniały rynek,wszyscy chodzą boso.

A ja mam pytanie,czy Afrykanom są potrzebne buty?

Z tego co mi wiadomo, to żyjemy w czasach post industrialnych i od jakiś 100 lat rynek jest przesycony. Kreowanie potrzeb jest w dzisiejszym czasie czymś niezbędnym. Jeśli klient nie uzna że potrzebuje tego "czegoś", to tego nie kupi.
Grzegorz Rezmer

Grzegorz Rezmer Nie narzekaj że masz
pod górę, w końcu
idziesz na szczyt!

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Adrian S.:
Niektórzy z wielkich dawali sobie doskonale radę bez analizy.

Może i dawali by sobie teraz radę, ponieważ ich produkty zna cały świat i sprzedają się bardzo dobrze. Ale każde wprowadzenie nowego produktu na rynek wymaga przygotowań. Przykładem może być odwieczna walka Coca Coli z Pepsi, gdzie ich działy marketingu traktowane są niczym wywiad obcego państwa.

Mało tego, analiza na wstępie uśmierciłaby pomysł. Przykład jak to działa - Apple.

I tutaj kompletnie się nie zgodzę. Właśnie giganci są podawani za przykłady najlepszych kampanii, rewolucji, i kreatorów trendów. Apple na przedzie, chociażby z białymi słuchawkami. Bez Analizy rynku, czyli zbierania danych nt: Klientów, slabych- mocnych stron, konkuręcji, naszej firmy, naszych zalet, przedziału wiekowego, preferencji, i wieeeelu innych istotnych informacji duzi nie wiedzieli by jak działać.

Do poczytania: http://www.marketingapple.com/Marketing_Apple_eBook.pdf
A na drugim biegunie - Sony upada. Przez analizy - przespali kilka rewolucji na rynku, traca swoją przewagę, marnując atuty. Wszystko także dlatego, że analizy mówiły - plazma sie nie przyjmie, lcd nie ma przyszłości, muzyka przez internet - niemożliwe itp, itd.

Co do wyroków, że Sony czy każdy inny upada bo ANALIZOWAŁ, bym nie był tak hop do przodu, ponieważ wyniki analiz są jedną z najgłębszych tajemnic firm, i na pewno żaden z nas(śmiertelników) nie ma do nich dostępu a tym bardziej możliwość wnioskowania na ich podstawie.
Co do winy analiz w upadku sony, to jeszcze po za dostarczeniem informacji trzeba podjąć decyzję, a tym zajmuje się zwykle inny organ(zarząd?).

Reasumując, moim zdaniem właśnie przez takie poglądy(nic osobistego do Adriana wielu przedsiębiorców uważa podobnie), mamy taki a nie inny rynek, gdzie zasypuje się milionami ulotek biednego przechodnia, a techniki prawdziwego BTL są traktowane niczym czarna magia.
Do puki zarządzający nie zrozumieją, że marketing to też identyfikacja wizualna marki(było by miło gdyby wizytówki, papier firmowy, i strona internetowa miały takie same kolory czy logotypy), i inne przydatne rzeczy do póty będziemy rozmawiać o marketingu wyłącznie w kategoriach "reklamy".
Adrian S.

Adrian S. Służba Zdrowia

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Chyba się nie zrozumieliśmy. Co do zasady analiza jest standardem, normą i jest w pełni uzasadniona. Ja podałem przykłady skrajne, świat na szczęście nie jest sztampowy. Firmy nie upadaja bo analizują. Sony ma kłopoty, bo analizowało, a te analizy były najwyraźniej blędne. Co do Apple - to także przykład skrajny. Apple tworząc nowe podukty, czy np stosując biel - nie analizowało. To były decyzje jednoosobowe - trafione bez analizy. W zasadzie formy marketingu jakie stosowali - pozwalały przekonac odbiorcę, że tego chcial - czyli nie było szukania, poznawania potrzeb klienta - uznano, że klient zechce to co zaproponują. I pisałem nie o sytuacji, kiedy produkty zna cały świat, a o sytuacji, gdy świat poznawal zupełnie nowy produkt. Ale Apple jest firmą działającą niestandardowo. Gdy działali jak inni - niemal zbankrutowali. Kiedy analizowali, badali rynek - robili produkty, jak inni - a one sie nie sprzedawały jak chcieli.
PZDR

PS
Dodatkowo wkręciłes mnie trochę w "stereotyp przedsiebiorcy". A nie wypowiadałem się na temat marketingu, a jedynie analizy. I nie podważałem jej potrzeby, tylko wskazałem dwa, dość spektakularne przykłady, jak firma osiąga sukces bez analizy (w przypadku Apple - wiekszość hitów firmy - powstawało zupełnie innym torem niż dzieje się to w standardowym koncernie tej branży - upraszczając nie analizowano rynku standardowo, a kreowano zapotrzebowanie na to co Steve uznał za świetne - i takie się okazywało...) oraz jak inna firma, mająca rozpoznawalna i bardzo ceniona markę Sony - potrafięa na podstawie analiz, błednych lub błednie interpretowanych - zaprzepaścić swoje dziedzictwo.Adrian S. edytował(a) ten post dnia 11.04.12 o godzinie 23:38
Dawid Superson

Dawid Superson Student,
Politechnika
Wrocławska

Temat: Sprzedaż bez marketingu

dobry produkt - nie wiem czemu niektórzy porównali go do dobra luksusowego, nie musi być to coś drogiego, a po prostu dobrego.

Jeśli była by to na przykład wyśmienita kawa w przystępnej cenie, to byłby to dobry produkt
i samo tworzenie dobrego produktu jest już marketingiem, podobnie jak
punkt sprzedaży, jeśli jest to knajpka przy deptaku i jeszcze z wygodnymi fotelami, to na pewno zaistnieje
marketing szemrany, bo każdy kto napije się tej aromatycznej kawy, w przyjemnym miejscu i jeszcze nie zapłaci za to bajońskiej sumy, to z pewnością pochwali się swoim szczęściem z innymi

tyle że jeśli ktoś zaobserwuje, że ludzie tak po prostu zaczynają przychodzić, a Ty zarabiasz to niemal na pewno za chwile pojawi się konkurencja która ugryzie Cie w słaby punkt - pewnie będzie to marketing szeroko rozumiany - reklama - czyli postawią zaganiaczy, którzy będą zapraszać na "wyśmienitą kawę na rynku", zrobią szyld i drogowskazy, wystawią ogródek przed knajpę...

Odpowiadając na pytanie, produkt sprzeda się, ale jeśli nie wyrobisz rozpoznawalnej marki dobrego produktu, to w perspektywie nabawisz się frustracji, że ktoś sprzedaje coś znacznie gorszego idąc na opinii Twojego dobrego produktu - tym samym psując pojęcie "dobrej kawy przy deptaku"

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Renata Z.:
Michał Ksiądzyna:
Czy dobry produkt według Was nie potrzebuje marketingu? "Sam" się sprzeda?

Gdyby tak było, to same sprzedawałyby się produkty luksusowe, a tanich o wątpliwej jakości nikt by nie chciał.
Tymczasem lepiej sprzedaje się seicento niż porsche, a na drogą, markową odzież jest mniej amatorów niż na bazarową tandetę.

Renata, w twoim stwierdzeniu jest założenie, że dobry produkt to produkt dobrej jakości. Jednakże określenie "dobry produkt" nie zawsze oznacza, że chodzi o jakość, bo może chodzić np. o cenę, więc wnioski, które wyciągnęłaś są błędne, bo są wynikiem nieuprawnionego założenia.

Odpowiadając na pytanie autora wątku, to uważam, że nie istnieje sprzedaż bez marketingu, istnieje natomiast sprzedaż produktów bez elementów marketingu, takich jak np. promocja.

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Ad meritum . Sprzeda się jak trafi na podatny grunt

konto usunięte

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Proponowałbym rozpoczęcie dyskusji od konceptualizacji, czyli ustalenia definicji marketingu, a następnie znalezienia odpowiedzi na pytanie czy sprzedaż poradzi sobie bez marketingu czy nie ;)))

Skoro elementami marketingu (wg. Kotlera) są produkt, cena, dystrybycja, promocja, spóbujmy sprzedać produkt bez produktu, produkt bez ceny, produkt bez sposobu dostarczenia i produkt bez poinformowania kogokolwiek że takowy istnieje ;)))

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Z wielu doświadczeń wynika że przysłowiowa poczta pantoflowa jest najlepsza więc jeśli produkt dobry to i marketingu nie potrzeba. Chyba że głównym założeniem jest pazerne "hapanie" większej i większej ilości pieniędzy ;)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Łukasz Kwiatkowski:
Z wielu doświadczeń wynika że przysłowiowa poczta pantoflowa jest najlepsza więc jeśli produkt dobry to i marketingu nie potrzeba. Chyba że głównym założeniem jest pazerne "hapanie" większej i większej ilości pieniędzy ;)
Tylko, że "poczta pantoflowa" to marketing.

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Poczta pantoflowa istaniała na długo przed powstaniem pojęcia marketingu więc to kwestia dyskusyjna ;) Nowocześnie dopisana do kategorii marketingu. Osobiście podpisałbym pod czystej postaci komunikację ;)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Możemy to sobie nazywać jak chcemy. NIemniej obecnie jest to część marketingu - mocno wykorzystywana -i oczywiście jest to forma komunikacji - bez której , jak wiadomo , marketing nie istnieje.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 27.04.12 o godzinie 20:47
Grzegorz Rezmer

Grzegorz Rezmer Nie narzekaj że masz
pod górę, w końcu
idziesz na szczyt!

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Marcin Litwiniec:
Proponowałbym rozpoczęcie dyskusji od konceptualizacji, czyli ustalenia definicji marketingu, a następnie znalezienia odpowiedzi na pytanie czy sprzedaż poradzi sobie bez marketingu czy nie ;)))

Skoro elementami marketingu (wg. Kotlera) są produkt, cena, dystrybycja, promocja, spóbujmy sprzedać produkt bez produktu, produkt bez ceny, produkt bez sposobu dostarczenia i produkt bez poinformowania kogokolwiek że takowy istnieje ;)))


Genialne!! Szkoda że nie mogę dać więcej plusów...;)

Temat: Sprzedaż bez marketingu

wrócę do korzeni tego wątku:
Michał Ksiądzyna:
Czy dobry produkt według Was nie potrzebuje marketingu? "Sam" się sprzeda?

ktoś już nawoływał do zdefiniowania o czym rozmawiamy, bo bez tego będziemy się plątać niczym ślepy w labiryncie.
Ja jeszcze dorzuciłbym konieczność zdefiniowania w jakiej fazie istnieje produkt na rynku. Wtedy rozwiniemy dyskusję o wpływie marketingu na wielkość sprzedaży.

A tak swoją droga to zastanawiam się nad zasadnością tej dyskusji. Dlaczego?
Zanim wyjaśnię, wpierw krótka definicja marketingu: to razem wzięta do kupy mieszanka, ceny, jakości, dystrybucji, reklamy, ustawienia na półce, dostępności dla klienta itp itd.
Od wielu lat przy goleniu używałem wyłącznie pianki Gillette. W Carrefourze, gdzie głównie robiłem zakupy, dostępne są 3 marki (chyba że coś się zmieniło): Gillette, Nivea oraz marka własna Carrefoura.
Kilka miesięcy temu trafiło mnie (marna jakość) i postanowiłem zmienić markę. Z lat młodzieńczych pamiętałem markę Wilkinson (dzięki reklamom !!!). W jej poszukiwaniu odkryłem, że istnieje cała masa firm oferujących pianki do golenia: L'Oreal, AA, Palmolive i jeszcze kilka innych, których nazw nie pamiętam.
Ten mój przypadek przyszedł mi na myśl, jak czytałem wątek. Z jednej strony sprzedają się (lepiej lub gorzej) i wygląda na to, że produkt (nie mówię o marce) nie wymaga reklamy. Ale marketing to coś więcej, niż tylko reklama. Ceny są raczej zbliżone, więc jak dokonać wyboru??? Te firmy, jak dla mnie, dały po prostu ciała. Nie walczą o klienta z takim konkurentem jak Gillette :(
Klient pozostawiony na pastwie losu dokonuje losowego wyboru, a to wpływa na wahania sprzedaży :)

konto usunięte

Temat: Sprzedaż bez marketingu

Arkadiusz Śliwiński:
Ceny są raczej zbliżone, więc jak dokonać wyboru???
Te firmy, jak dla mnie, dały po prostu ciała.
Nie walczą o klienta z takim konkurentem jak Gillette :(
Klient pozostawiony na pastwie losu dokonuje losowego wyboru, a to wpływa na wahania sprzedaży :)

Wymienione firmy może mniej energii poświęcają nieogolonemu mężczyźnie który nie jest ich głównym klientem, tak jak klient Gillette. Ale czy Twój wybór był aby na pewno losowy? :)

Nie zwróciłeś przypadkiem uwagi na kształt, kolor, pojemność opakowania, jakość wykonania i ergonomię 'psikacza' czy wreszcie mniej lub bardziej sugestywny opis na opakowaniu czy choćby wyeksponowanie na półce?
Czy aby nie jedna z wymienionych lub nie wymienionych cech sprawiła, że wybrałeś akurat tą a nie inną markę jako pierwszą do testowania swojej-nowej-pianki?
Bo raczej nie uwierzę, że brałeś 'na próbę' po jednym opakowaniu z każdego sortu co wpadł w ręce :)

Czy praca poświęcona na odpowiednie zestawienie wymienionych cech to nie są działania marketingowe, których celem jest skusić w taki czy inny sposób kupującego?

Załóżmy teraz, że działania marketingowe są zbędne i produkt sam się sprzedaje jak pytał autor wątku. Jakim więc cudem na półce nie stoi rząd jednakowo opakowanych w szare tuby o jednakowej pojemnosci produkty, jedynie z napisem 'pianka do golenia' czy 'pasta do zębów' aby się nie pomylić i nazwą producenta (oczywiście drobnym druczkiem, bo przecież taki szczegół jest zupełnie nieistotny)?

Następna dyskusja:

Ocena efektywnosci marketingu




Wyślij zaproszenie do