Temat: Rekrutacja

Paweł L.:
Nawet jeśli świetnie go zmotywujemy a chęć pracy danej osoby nie będzie równomierna, czyli np. firma chce bardziej niż pracownik, kto będzie w bardziej niekomfortowej sytuacji ?

No ale co to praktycznie oznacza? Ja bym z gory nie zakladal, ze ktos nie ma checi do pracy. Z reguly czlowiek ma potrzebe pracy bo tak jest skonstruowany, nie mowie juz tutaj nawet o samej koniecznosci "zarabiania na zycie". Z drugiej strony jest to calkiem "ludzkie", ze czlowiek najchetniej wybralby same pieniadze, bez pracy, jakby tylko taka mozliwosc istniala..;)

A np. to czy dany pracownik bedzie pracowal "rownomiernie" nie ma z sama motywacja wiele wspolnego. Byc moze chodzi o sama kondycje pracownika, 40 godzin tygodniowo popracuje wspaniale, a potem bedzie sie "meczyl"?

Temat: Rekrutacja

Paweł L.:
Nawet jeśli świetnie go zmotywujemy a chęć pracy danej osoby nie będzie równomierna

Musze uzupelnic, ze jak rekrutujemy kogos kto w obecnym miejscu pracy, ktore niekonieczne chce opuscic, ma duze osiagniecia to zakladanie z gory, ze w nowym, ktore mu "sprzedamy" nie bedzie tych osiagniec mial, bo motywacja spadnie, nie ma wiekszego sensu. Wrecz przeciwnie, taki cenny pracownik widzi nowa oferte jako wyzwanie i jedyne niebezpieczenstwo to chyba takie, ze moze to byc ponad jego mozliwosci. To jednak trudno z gory przewidziec albo zweryfikowac.

konto usunięte

Temat: Rekrutacja

Ireneusz Adamczyk:
Anna Kosicka:
Ireneusz Adamczyk:
Zaprzeczanie tym badaniom prowadzi do wiary, że można co innego mówić, a co innego robić i że tego nie widać :)
>
Zaprzeczeniem "zawsze" nie jest "nigdy", proszę nie manipulować.

No to muszę Panią zmartwić - bo to zawsze widać :)
To po co w ogóle rozmowy? Może wystarczy spacerek kandydata z magikiem? Oszczędność czasu, a i biura nie trzeba wynajmować:)
Wróćmy jednak na chwilę do determinacji. Warto, by jej nie używać wymiennie z desperacją. Jeśli ktoś postawił sobie za cel zmianę pracy i nie widzę u niego determinacji, żeby ten cel osiągnąć, to dla mnie to jest sygnał dotyczący postawy. Można mieć podejrzenia, że determinacja w osiąganiu celów biznesowych też może być na podobnym poziomie.
Determinacja nie jest cechą charakteru, jest reakcją na konkretną sytuację, jest pochodną motywacji. Człowiek, który z determinacją będzie szukał pracy (na przykład spodziewając się zwolnień w firmie, w której pracuje), niekoniecznie z równą determinacją będzie wykonywał obowiązki w nowej pracy (bo będzie zwolennikiem pracy "od-do" lub zasady "najpierw mi dajcie, a potem ewentualnie ja dam z siebie więcej"), chociaż jedno drugiego nie wyklucza.
Ja swoją rolę postrzegam odwrotnie. Szukam człowieka do zadania, który w dodatku posiada kompetencje. Bardzo mi w tym pomaga koncentrowanie się na poszukiwaniu talentów, a nie kompetencji. (Pisałem o tym chyba w innym wątku.) Zwykle za talentami idą kompetencje. Relacja odwrotna, czyli że za kompetencjami idą talenty, jest o wiele, wiele rzadziej spotykana.
Śmiem twierdzić, że bez talentów trudno o kompetencje. Zatem, jeśli uda nam się dobrze zmierzyć kompetencje, możemy o talent być spokojni. Niestety, kompetencje trudno zmierzyć testem, do tego potrzebne są odpowiednie kompetencje rekrutera:) Stąd pewnie tle szumu wokół "miękkich" umiejętności. Niestety, "na miękko" nie da się zmierzyć z "twardymi" merytorycznie problemami.

konto usunięte

Temat: Rekrutacja

Janusz K.:
W sytuacji, kiedy te same firmy i ci sami ludzie szkolą kandydatów w pisaniu CV i LM, a firmy (i pracowników HR) w ich odczytywaniu - opieranie się na takich dokumentach mija się z celem.

Niektórzy (chętnie napisałbym większość) dostaje pracę na zasadzie "znamy się nie od dziś" - jakie CV? Tacy nie mają nawet takiego dokumentu tylko na zasadzie bo kolega tu pracuje i mówił że tu fajnie...
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Rekrutacja

Pierwsze w życiu Cv napisałam w 1999 roku (bo taki był wymóg firmy) już po zatrudnieniu - do akt HR.
A pracować zaczęłam w 1989 roku. NIe wiem po co mi to CV...

konto usunięte

Temat: Rekrutacja

Andrzej Pieniazek:
Tak wiec role sa raczej odwrocone, zamiast oczekiwac jakiejs motywacji od kandydata, nalezy go samemu zmotywowac

Najlepszy tekst pobudzający motywację wewnętrzną jaki słyszałem to był na zasadzie "jak się Panu nie podobało wcześniej to u Nas też się Panu nie spodoba" - i to tak bez, żadnego mówienia, że mi się nie podobało.

Temat: Rekrutacja

Dagmara D.:
Pierwsze w życiu Cv napisałam w 1999 roku (bo taki był wymóg firmy) już po zatrudnieniu - do akt HR.
A pracować zaczęłam w 1989 roku. NIe wiem po co mi to CV...

Ostatnie CV pisalem bo musialem pod koniec lat 80-tych, a teraz musze bo musze..;))

konto usunięte

Temat: Rekrutacja

Paweł L.:
Od kandydata raczej oczekujemy motywacji wewnętrznej, czyli zaangażowania i wiary

Czasami jak się słyszy tekst w stylu "nie chce Pan się ani uczyć ani pracować" to nawet wiara nie pozostaje.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rekrutacja

Ireneusz Adamczyk:
Artur Kucharski:

Największy błąd rekrutacji to przyjmowanie człowieka a nie kompetencji.

Uważam akurat dokładnie odwrotnie :) Największy błąd rekrutacji, to przyjmowanie kompetencji, a nie człowieka. Jest to najczęściej syndrom konieczności zapełnienia wakatu w krótkim czasie i dopasowywania obrazka (Kandydata) do ramki (wymagane kompetencje).

Człowiek i jego postawy się w zasadniczy sposób nie zmieniają; kompetencje można nabyć bądź rozszerzyć.
Irek nie jestem zwolennikiem psychologizowania wszystkiego co się rusza. Jeżeli przyjmiemy, że współpraca w zespole, otwartość, komunikacja jest kompetencją a jest - czyż zatem nie charakteryzujemy człowieka.

Błąd myślenia, że rekrutuje się człowieka a nie kompetencje oznacza potem, że mamy fajnego "zajebiaszczego ludka" (Dag to ukłon w Twoją stronę:) ), ale jest on kompletnie nie efektywny a jego wdrożenie to pół roku i 30 tyś złotych na szkolenia.

Rekrutuje się kompetencje, tylko trzeba je najpierw bardzo dokładnie opisać i wypracować niezbędne znaczniki owych kompetencji.

Miłego
Ireneusz Adamczyk

Ireneusz Adamczyk Pomagamy Firmom
budować przewagę
konkurencyjną

Temat: Rekrutacja

W takich sytuacjach zawsze podaję swój osobisty przykład dotyczący kompetencji.

Chodzi o prasowanie koszul. Robię to dobrze - żeby nie powiedzieć, że w sposób bardzo dobry. Jestem absolutnie przekonany, że ta kompetencja jest u mnie na najwyższym poziomie.

Jest tylko jedno "ale". Ja tego nie lubię robić... I fakt, że robię to wyjątkowo dobrze, niczego tu nie zmienia. Jestem być może bardzo dobrym rzemieślnikiem - jednak korzystam z tej kompetencji prawie pod przymusem :)

I nie zanosi się, żebym mi się to zmieniło....

Dlatego gdybym miał rekrutować prasowacza koszul, to szukałbym człowieka, który to uwielbia robić - czyli postawy przede wszystkim, a nie patrzyłbym jedynie przez pryzmat kompetencji.

Zapatrzenie w kompetencje powoduje, że zatrudniamy rzemieślników, którzy jednak mają małe szanse na bycie gwiazdą w swojej dziedzinie.

Trochę na obrzeżu tematu - akurat przeglądam wyniki badań Gallupa na temat % pracowników zaangażowanych (na podstawie testu Q12). W USA jest ich 28%, w Niemczech 16%, a w Polsce - jedynie 8%. Bo zatrudniamy kompetencje, a nie ludzi.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Rekrutacja

Ireneusz Adamczyk:
(...)
Trochę na obrzeżu tematu - akurat przeglądam wyniki badań Gallupa na temat % pracowników zaangażowanych (na podstawie testu Q12). W USA jest ich 28%, w Niemczech 16%, a w Polsce - jedynie 8%. Bo zatrudniamy kompetencje, a nie ludzi.

__________________________________

Ludzi nie zatrudniamy - ludzi bierzemy do roboty...
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Rekrutacja

Paweł L.:
Jakie najczęstsze błędy można popełnić podczas rozmowy rekrutacyjnej ?
Czy podczas rozmowy rekrutacyjnej można wywnioskować, że kandydat nie posiada motywacji wewnętrznej ?
Pozdrawiam
Wg mnie, nie można tego stwierdzić.
Trzeba postawić na test praktyczny i okres próbny. „Po czynach ich poznacie, nie po słowach”.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rekrutacja

Ireneusz Adamczyk:
W takich sytuacjach zawsze podaję swój osobisty przykład dotyczący kompetencji.

Chodzi o prasowanie koszul. Robię to dobrze - żeby nie powiedzieć, że w sposób bardzo dobry. Jestem absolutnie przekonany, że ta kompetencja jest u mnie na najwyższym poziomie.
Gratuluje, mogę porzucić pare:)?

Jest tylko jedno "ale". Ja tego nie lubię robić... I fakt, że robię to wyjątkowo dobrze, niczego tu nie zmienia. Jestem być może bardzo dobrym rzemieślnikiem - jednak korzystam z tej kompetencji prawie pod przymusem :)
Irek ja cie proszę, czy ja teraz mam napisać, że kompetencje zawodowe i osobiste trzeba sprawdzać? Co to za przykład? Wiadome jest, że weryfikuje się nie tylko co umiesz ale dlaczego chcesz pracować i dlaczego zmieniasz pracę - czyli motywację.
Pomijam fakt, że podałeś jako przykład koszule - czyli kompetencje dość prostą.

I nie zanosi się, żebym mi się to zmieniło....
Dlatego też nigdy cię nie przyjmą do prasowania koszul. A Ty nigdy nie będziesz ubiegał się o takie stanowisko. Oszałamiający wniosek.

Dlatego gdybym miał rekrutować prasowacza koszul, to szukałbym człowieka, który to uwielbia robić - czyli postawy przede wszystkim, a nie patrzyłbym jedynie przez pryzmat kompetencji.
Widzę, że musimy od początku.
Co jest ważniejsze, kompetencje czy motyw? Szybciej się nauczymy czy zmotywujemy do pracy?. Łatwiej radzić sobie z nowym, czy nie zmotywowanym?
Irek ja rozumiem, że Janusz uwielbia pisać szczególnie bez sensu - ale proszę bez powielania.
Bo dla mnie oczywistym jest, że:
1) kompetencje to numer jeden, bo pracownik ma pracować a nie ładnie wyglądać
2) weryfikacja jego motywacji jest równie ważna
3) postawy można zweryfikować dopiero przy pracy bo może ci powiedzieć wszystko co tylko chcesz - abyś go przyjął do pracy

Zapatrzenie w kompetencje powoduje, że zatrudniamy rzemieślników, którzy jednak mają małe szanse na bycie gwiazdą w swojej dziedzinie.
Gwiazd jest 5% całej populacji pracowników - i to wystarczy zdecydowanie. Nie ma co się zapędzać w idealny świat.


Trochę na obrzeżu tematu - akurat przeglądam wyniki badań Gallupa na temat % pracowników zaangażowanych (na podstawie testu Q12). W USA jest ich 28%, w Niemczech 16%, a w Polsce - jedynie 8%. Bo zatrudniamy kompetencje, a nie ludzi.
Czego dowodzi ten %?

Miłego
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rekrutacja

Janusz K.:
Ireneusz Adamczyk:
(...)
Trochę na obrzeżu tematu - akurat przeglądam wyniki badań Gallupa na temat % pracowników zaangażowanych (na podstawie testu Q12). W USA jest ich 28%, w Niemczech 16%, a w Polsce - jedynie 8%. Bo zatrudniamy kompetencje, a nie ludzi.

__________________________________

Ludzi nie zatrudniamy - ludzi bierzemy do roboty...
Dzięki temu czasami Cię nie ma na GL Janusz.

Miłego
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Rekrutacja

Oj, oj, pora zdefiniować "zajebiaszczego ludka".
Otóż ludek zajebiaszczy to taki, który :
1. jest fachowcem
2. jest pasjonatem
3. został zaakceptowany przez zespół, w którym/ z którym ma pracować.

Kolejność nieistotna - waga taka sama.

To jest zajebiaszczy ludek. I wszystkim Wam takich życzę.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 18.09.10 o godzinie 03:19
Ireneusz Adamczyk

Ireneusz Adamczyk Pomagamy Firmom
budować przewagę
konkurencyjną

Temat: Rekrutacja

Artur Kucharski:
Irek ja cie proszę, czy ja teraz mam napisać, że kompetencje zawodowe i osobiste trzeba sprawdzać? Co to za przykład? Wiadome jest, że weryfikuje się nie tylko co umiesz ale dlaczego chcesz pracować i dlaczego zmieniasz pracę - czyli motywację.
Pomijam fakt, że podałeś jako przykład koszule - czyli kompetencje dość prostą.

Nie ma znaczenia, czy kompetencja jest prosta, czy nie. Przykład pokazuje bardzo niestety często zdarzający się przykład, kiedy nasze zadania są tak skonstruowane, że w ich skład wchodzą czynności, których nie lubimy robić, choć robimy je dobrze.

Przykład sprzed kilku dni. Prowadzę akurat rozmowy z pracownikami w jednej z organizacji. Jeden z pracowników podczas takiej rozmowy wskazał na pewien obszar swoich obowiązków jako taki, którego - cytuję - "nienawidzi". Niestety czynność ta jest niezbędna, żeby całość pracy wykonać. Mówił, że wykonywanie tej czynności bardzo go frustruje bo ma poczucie, że nie po to został przyjęty do firmy, żeby robić tego typu zadanie. Oczywiście robi je dobrze, bo tego wymaga specyfika całego zadania. Poziom jego zaangażowania jest jednak wtedy bardzo mały. Na szczęście rozpocząłem działania mające na celu przeorganizowanie tego zadania, żeby jego negatywny wpływ był znacząco mniejszy.

A dzieje się tak dlatego, że nikt wcześniej się aspektem postaw i motywacji w tego typu działaniach nie zainteresował. A powinien prawda? ;) Życie.

I nie zanosi się, żebym mi się to zmieniło....
Dlatego też nigdy cię nie przyjmą do prasowania koszul. A Ty nigdy nie będziesz ubiegał się o takie stanowisko. Oszałamiający wniosek.

Ludzie podejmują w życiu różne decyzje z różnych powodów. Jeśli nie znasz przypadków, kiedy ludzie są zmuszeni pracować gdziekolwiek, żeby tylko spłacić ratę kredytu, to gratuluję. Jeśli byłbym w takiej sytuacji, to w konkursie na stanowisko prasowacza koszul wygrałbym bezapelacyjnie. A raczej moje kompetencje w tym zakresie by wygrały, bo o postawy pewnie by nikt nie pytał...

Widzę, że musimy od początku.
Co jest ważniejsze, kompetencje czy motyw? Szybciej się nauczymy czy zmotywujemy do pracy?. Łatwiej radzić sobie z nowym, czy nie zmotywowanym?

No właśnie widzę, że musimy od początku :)

Dla mnie najważniejszy jest motyw.
Irek ja rozumiem, że Janusz uwielbia pisać szczególnie bez sensu - ale proszę bez powielania.

Artur - to ja Cię proszę...
Bo dla mnie oczywistym jest, że:
Dla mnie są to nieoczywiste oczywistości :)
1) kompetencje to numer jeden, bo pracownik ma pracować a nie ładnie wyglądać

Dlaczego uważam inaczej napisałem już poprzednio. Najpierw postawa potem kompetencje.
2) weryfikacja jego motywacji jest równie ważna

Jest nadrzędna.
3) postawy można zweryfikować dopiero przy pracy bo może ci powiedzieć wszystko co tylko chcesz - abyś go przyjął do pracy

Dlatego trzeba wiedzieć, jakie pytania zadawać podczas rekrutacji. Pozwala to znacząco obniżyć ryzyko błędu. A to już dużo.
Gwiazd jest 5% całej populacji pracowników - i to wystarczy zdecydowanie. Nie ma co się zapędzać w idealny świat.

Powyższe stwierdzenie powinno brzmieć - Zidentyfikowanych gwiazd jest 5%. :)
Trochę na obrzeżu tematu - akurat przeglądam wyniki badań Gallupa na temat % pracowników zaangażowanych (na podstawie testu Q12). W USA jest ich 28%, w Niemczech 16%, a w Polsce - jedynie 8%. Bo zatrudniamy kompetencje, a nie ludzi.
Czego dowodzi ten %?

Wczoraj akurat czytałem artykuł, w którym szacowano straty w gospodarce niemieckiej na skutek właśnie tego procentu. Pracownicy aktywnie niezaangażowani (jest ich w Niemczech i USA chyba 16%, a w Polsce 29% jeśli dobrze pamiętam) mają absencję chorobową prawie 2x większą, niż zaangażowani i zmieniają pracę również ponad 2x częściej. Te % dają się przeliczyć na bardzo wymierne pieniądze dla firmy.

Aktywnie niezaangażowany pracownik to taki, który w firmie jest obecny jedynie ciałem.

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Rekrutacja

Artur Kucharski:

Największy błąd rekrutacji to przyjmowanie człowieka a nie kompetencji.
Takim poglądom generalnie nie poświęcam swojego cennego czasu.
Jednak idąc tokiem Pana rozumowania - wystarczy wyprodukować maszynę/robota, nacisnąć klawisz z odpowiednią kompetencją i po problemie :-)))

O tym, że Człowieka ma Pan głęboko w d...e świadczy też fotka w profilu - nawet do społeczności na GL ustawia się Pan bokiem.

PS. Nie oczekuję żadnego komentarza od Pana na mój wpis, bo nie spodziewam się takiego na odpowiednim poziomie.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rekrutacja

Ania Wolska:
Artur Kucharski:

Największy błąd rekrutacji to przyjmowanie człowieka a nie kompetencji.
Takim poglądom generalnie nie poświęcam swojego cennego czasu.
Jednak idąc tokiem Pana rozumowania - wystarczy wyprodukować maszynę/robota, nacisnąć klawisz z odpowiednią kompetencją i po problemie :-)))
Może dlatego, że nie rozumie Pani pojęcia kompetencja? Dla Pani dobra lepiej jak nadgoni Pani braki.

O tym, że Człowieka ma Pan głęboko w d...e świadczy też fotka w profilu - nawet do społeczności na GL ustawia się Pan bokiem.
To ciekawe, osoba, która po zdjęciu ocenia a wcześniej pisze o poważaniu i to stylem świadczącym o małym przywiązaniuy to słów pisanych. Zachęcam do zajęcia się sprzecznościami, które w Pani są widoczne - to może byc jednostka chorobowa.

PS. Nie oczekuję żadnego komentarza od Pana na mój wpis, bo nie spodziewam się takiego na odpowiednim poziomie.
Oczekuje Pani. Wniosek po sprzecznościach. Co więcej jestem pewny, że Pani odpisze. Ja zawsze odpowiadam.

Juz zupełnie na marginesie - czy coś w temacie rekrutacji ma Pani do powiedzenia? Jakąś wskazówkę, sugestię, opis doświadczenia - czy najbardziej poraził Panią widok cygara, które na marginesie nie jest już dawno niczym szczególnym.
Miłego

[edit]Prywata -pytanie
Widzę, że ma Pani doświadczenie w prawie przewozowym - mam pytanie. Czy towar, który jedzie z niemiec i został zatrzymany przez celników na granicy niemieckiej (z powodu innego towaru, który z nim był), może podlegać kontroli celnej w miejscu docelowym?
Będę wdzięczny za odpowiedźArtur Kucharski edytował(a) ten post dnia 18.09.10 o godzinie 11:29
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rekrutacja

Ireneusz Adamczyk:
Artur Kucharski:
Irek ja cie proszę, czy ja teraz mam napisać, że kompetencje zawodowe i osobiste trzeba sprawdzać? Co to za przykład? Wiadome jest, że weryfikuje się nie tylko co umiesz ale dlaczego chcesz pracować i dlaczego zmieniasz pracę - czyli motywację.
Pomijam fakt, że podałeś jako przykład koszule - czyli kompetencje dość prostą.

Nie ma znaczenia, czy kompetencja jest prosta, czy nie. Przykład pokazuje bardzo niestety często zdarzający się przykład, kiedy nasze zadania są tak skonstruowane, że w ich skład wchodzą czynności, których nie lubimy robić, choć robimy je dobrze.

Przykład sprzed kilku dni. Prowadzę akurat rozmowy z pracownikami w jednej z organizacji. Jeden z pracowników podczas takiej rozmowy wskazał na pewien obszar swoich obowiązków jako taki, którego - cytuję - "nienawidzi". Niestety czynność ta jest niezbędna, żeby całość pracy wykonać. Mówił, że wykonywanie tej czynności bardzo go frustruje bo ma poczucie, że nie po to został przyjęty do firmy, żeby robić tego typu zadanie. Oczywiście robi je dobrze, bo tego wymaga specyfika całego zadania. Poziom jego zaangażowania jest jednak wtedy bardzo mały. Na szczęście rozpocząłem działania mające na celu przeorganizowanie tego zadania, żeby jego negatywny wpływ był znacząco mniejszy.

A dzieje się tak dlatego, że nikt wcześniej się aspektem postaw i motywacji w tego typu działaniach nie zainteresował. A powinien prawda? ;) Życie.
Irek a ja widzę właśnie, że zainteresowali się jego chęcią do pracy a nie tym co ma robic i czy on chce to "coś wykonywać". Ten przykład idealnie pasuje do błedu, że rekrutuje się osobę (miłą, zmotywowaną a ponadto to dobrze jak zna angielski i ma jakieś doświadczenie). Dlatego kluczowe jest rekrutowanie kompetencji, które są w człowieku a nie samego człowieka. Jego zadaniem jest zabezpieczenie kompetencji, których brakuje w firmie a nie zapełnienia miejsca przy biurku.

I nie zanosi się, żebym mi się to zmieniło....
Dlatego też nigdy cię nie przyjmą do prasowania koszul. A Ty nigdy nie będziesz ubiegał się o takie stanowisko. Oszałamiający wniosek.

Ludzie podejmują w życiu różne decyzje z różnych powodów. Jeśli nie znasz przypadków, kiedy ludzie są zmuszeni pracować gdziekolwiek, żeby tylko spłacić ratę kredytu, to gratuluję. Jeśli byłbym w takiej sytuacji, to w konkursie na stanowisko prasowacza koszul wygrałbym bezapelacyjnie. A raczej moje kompetencje w tym zakresie by wygrały, bo o postawy pewnie by nikt nie pytał...
Żeby wygrać musiałbyś się nauczyć (zdobyć kompetencje) znaczenia nie ma tylko sam fakt, że byś był zmuszony. Taka sytuacja działa bardzo silnie na motywacje ale jest to również bardzo kruche i krótkotrwałe.

Bez tragizowania czy ktoś poznał smak zycia czy nie bo to nie jest związane z tematem. Irek sama treść.

Widzę, że musimy od początku.
Co jest ważniejsze, kompetencje czy motyw? Szybciej się nauczymy czy zmotywujemy do pracy?. Łatwiej radzić sobie z nowym, czy nie zmotywowanym?

No właśnie widzę, że musimy od początku :)

Dla mnie najważniejszy jest motyw.
Super. Dla mnie najważniejsze są kompetencje i motyw działania.
Wniosek zatem jest następujący. Ty cenisz element w człowieku nazwany motywacją a ja kompetencje i paliwo do nich - czyli motywację.
Lecimy dalej:
Następny przystanek to doświadczenie zawodowe - a u ciebie?
Irek ja rozumiem, że Janusz uwielbia pisać szczególnie bez sensu - ale proszę bez powielania.

Artur - to ja Cię proszę...
Ok. Masz racje. Ponisło mnie niepotrzebnnie, przepraszam.
Bo dla mnie oczywistym jest, że:
Dla mnie są to nieoczywiste oczywistości :)
Takie Twoje prawo:)
1) kompetencje to numer jeden, bo pracownik ma pracować a nie ładnie wyglądać

Dlaczego uważam inaczej napisałem już poprzednio. Najpierw postawa potem kompetencje.
2) weryfikacja jego motywacji jest równie ważna

Jest nadrzędna.
U mnie tak u ciebie odwrotnie - różnica nie jest oszałamiająca - prawda?
3) postawy można zweryfikować dopiero przy pracy bo może ci powiedzieć wszystko co tylko chcesz - abyś go przyjął do pracy

Dlatego trzeba wiedzieć, jakie pytania zadawać podczas rekrutacji. Pozwala to znacząco obniżyć ryzyko błędu. A to już dużo.
Pytania nigdy nie pozwolą ci na zwertyfikowanie postaw Irek. Kandydat przygotowany to taki, który wie co powiedzieć. Zresztą uważam, że jednym z typów kandydatów jest osoba, która nazwałem "powiem ci wszystko". Ona powie ci wszystko co chcesz usłyszeć abyś ją zatrudnił.
Juz ktoś pisał i zgadzam się z tym, że w pracy dokonuje się prawdziwej selekcji - podczas rekrutacji mozemy minimalizować zagrożenie.
Gwiazd jest 5% całej populacji pracowników - i to wystarczy zdecydowanie. Nie ma co się zapędzać w idealny świat.

Powyższe stwierdzenie powinno brzmieć - Zidentyfikowanych gwiazd jest 5%. :)
Irek :) niech ci będzie. Ale na świecie są wojny, złodzieje i osoby, które uważają, że kogoś bronią a zachowują się jak atakowany.
Ja uważam, że nie każdy z nas jest wybitną jednostką - i dobrze!
Trochę na obrzeżu tematu - akurat przeglądam wyniki badań Gallupa na temat % pracowników zaangażowanych (na podstawie testu Q12). W USA jest ich 28%, w Niemczech 16%, a w Polsce - jedynie 8%. Bo zatrudniamy kompetencje, a nie ludzi.
Czego dowodzi ten %?

Wczoraj akurat czytałem artykuł, w którym szacowano straty w gospodarce niemieckiej na skutek właśnie tego procentu. Pracownicy aktywnie niezaangażowani (jest ich w Niemczech i USA chyba 16%, a w Polsce 29% jeśli dobrze pamiętam) mają absencję chorobową prawie 2x większą, niż zaangażowani i zmieniają pracę również ponad 2x częściej. Te % dają się przeliczyć na bardzo wymierne pieniądze dla firmy.

Aktywnie niezaangażowany pracownik to taki, który w firmie jest obecny jedynie ciałem.
Dlatego trzeba go zwolnić :)

Pozdrawiam :)
Miłego Irek
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rekrutacja

Dagmara D.:
Oj, oj, pora zdefiniować "zajebiaszczego ludka".
Otóż ludek zajebiaszczy to taki, który :
1. jest fachowcem
2. jest pasjonatem
3. został zaakceptowany przez zespół, w którym/ z którym ma pracować.

Kolejność nieistotna - waga taka sama.

To jest zajebiaszczy ludek. I wszystkim Wam takich życzę.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 18.09.10 o godzinie 03:19
Dag zgadzam się z definicją. Zajebiaszczy ludek to również dojrzałość - konieczny element:)

Miłego

Następna dyskusja:

Rekrutacja nowych osób




Wyślij zaproszenie do