Temat: Przedsiębiorca - bohater czy wyzyskiwacz?
Roman Wieczorek:
Przepraszam, nie zrozumiałem. Można jaśniej??
wykonanie określonych czynności ma swoją cenę , niezależnie od sytuacji materialnej zamawiającego .
Jeśli zatrudniam pracownika do określonych czynności to jakie ma znaczenie ile na tym zarabiam albo jakim dysponuję kapitałem??
Jeśli zatrudniam murarza na budowie do stawiania ścian to jakie ma znaczenie czy ja ten dom sprzedam i zarobię 300 000,- czy zamieszkam w nim czy zajmie go bank za niespłacony kredyt??? Czy powinno to mieć wpływ na wysokość jego pensji???
Nie, nie powinno mieć wpływu to na wysokość jego pensji ale... nie traktujmy pracownika jako element dodatkowy w naszym systemie produkcyjnym.
Przyjmijmy że zostaje przedsiębiorcą zatrudniającym kilku pracowników. Wysoko wykwalifikowanych techników, którzy potrafią sprawnie obsługiwać maszynę do produkcji np. zapałek oraz handlowa, który jest dobrym pracownikiem, który nakręca mi sprzedaż w hotelach tak że czerpię z tego dobre zyski.
Pracownicy z pewnością będą wiedzieli że sprzedaż idzie dobrze, bo firma non stop produkuje prezes kupuje nowe BMW a oni zarabiaja poniżej średniej krajowej.
Efekt:
1. szukają nowej pracy a ja muszę szukać kogoś na ich miejsce. Czy znajdę wysoko wykwalifikowanych pracowników ?? nigdy nie ma się pewności na kogo trafimy.
2. zaczynają olewać swoje obowiązki, nie identyfikują się z sukcesem firmy i samą firmą bo i tak nic z tego nie będą mieli. Moje zyski spadają i nie stać mnie na raty za nowe BMW.
odwracamy sytuację
Pracownicy widzą że sprzedaż idzie dobrze, firma non stop produkuje prezes kupuje nowe BMW a oni regularnie otrzymują większe i większe premie a ich wynagrodzenie zasadnicze idzie w górę regularnie przekraczając po jakimś czasie średnią krajową.
Efekt:
1. Zrobią wszystko aby firma się utrzymała i nawet jeśli przez jakiś czas nie będę miał zleceń na zapałki to i tak będą pracować mając w perspektywie to, że odbiją sobie straty wyższymi przyszłymi premiami.
2. będą identyfikować się z firmą, traktować ją jako swoje miejsce na ziemi i tym samym dbać o nia jak mniejsi współwłaściciele (ja mam takie podejście gdy u kogoś pracuję i jestem traktowany uczciwie a wątpię abym był wyjatkiem)
W takim układzie wolę nie jeździć nowym BMW tylko słabszym samochodem ale mieć dobry zespół, który czuje ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swoja własna firmę.
Jeśli dobry menadżer jest w stanie prowadzić do umysłów swoich pracowników właśnie taką świadomość to odniesie sukces.