Temat: Poszukiwany charyzmatyczny przywódca!
Katarzyna Bogusz - Przybylska:
Katarzyna Starula:
Czytałam ostatnio biografię Steve'a Jobsa napisana przez jednego z jego byłych dyrektorów - jasno i wyraźnie pokazał w niej, ze Steve był w jakimś stopniu dyktatorem. Potrafił zaryzykować, nie słuchał zarządu, ani doradców, gdy dążył do wyprodukowania "idealnego produktu". To była jego wizja. A ludzie? Ludzie za nim szli, bo widzieli, ze robią coś sensownego.. nawet jeśli kosztem była praca po 20h/dzień, brak wolnych weekendów (tak pracowali jego "piraci"). Zastanawiam się, czy nie oglądał się na nic..
Bo z drugiej strony.. wierzył w swoich ludzi.. uważał ich za najlepszych z najlepszych (sam ich wybierał niejednokrotnie), potrafił docenić ich pracę, ale jednocześnie wymagał szalenie dużo i potrafił być w tym "wkurzający". A jednak.. jeśli dzisiaj jeśli mamy podać kogoś jako przykład przywódcy.. to on wydaje się być całkiem dobrym kandydatem do tego miana.
Dziękuję Pani za tę wypowiedź! Dla mnie przytoczony Steve Jobs jest przykładem przywódcy, któremu właśnie obojętne było, czy ludzie za nim podążają. Miał swoją wizję, konsekwentnie ją realizował, a w miarę osiągania kolejnych sukcesów rosło grono jego zwolenników i podwładnych (mniej lub bardziej bezpośrednich). To kolejny przykład na to, ze nie każdy świetny przywódca jest dobrym menedżerem, ale każdy prawdziwy przywódca ma swoich zwolenników i naśladowców.
Moje refleksje są sprzeczne ze stwierdzeniem iż Jobs nie patrzył czy ludzie za nim podążają. On dobierał świadomie pracowników i doprowadził to do perfekcji. Czy był menedżerem - doskonałym na szczeblu operacyjnym i to tylko tam gdzie miał pasję tworzenia czyli w działce na której się znał, natomiast nie potrafił zarządzać całością, za to dobierał menedżerów, którzy to doskonale potrafili zrobić - to też jest sztuka :-))
Kilka refleksji po przeczytaniu jego autobiografii:
- postęp zależy od ludzi wystarczająco szalonych o wykształceniu interdyscyplinarnym tj. humanistyczno - inżynierskim.
- dobierając zespół należy pamiętać o różnorodności,
- nie należy się bać dobrych i bardzo dobrych - unikać należy słabych i zer
- detale też są ważne - mimo, iż klient ich nie dostrzega
- zawsze należy wyrażać własne zdanie i jego uzasadnienie
- słabych i zera zwalniaj - szkodzą zespołowi - być może w przyszłości się zmienią i dorównają lub tym bardzo dobrym lub ich prześcigną - nie zwalniając ich robisz krzywdę im i pozostałem
- gdy przychodzisz do pracy - "rób coś wielkiego" w twoim przekonaniu - będziesz lepiej pracował,
-szarość zabija indywidualność, nikt nie jest szary to tylko zależy od nastawienia samego siebie,
Moim zdaniem Jobs był człowiekiem, miał wady, ale również zalety, a jego autobiografia, każdy "zakręt" powinien być oddzielnym studium przypadku na I roku zarządzania