Temat: Polski biznesmen to musi być poważny i smutny człowiek???
Witam
Wiem coś na temat wyglądu i oceny. Mam 24 latka (wyglądam na 19;) i od prawie roku jestem prezesem zarządu spółki informatycznej (samodzielny, garażowy startup
http://Poolicz.pl;).
Na spotkania, do urzędów, żeby cokolwiek załatwić muszę brać komplet dokumentów (KRS i wzory podpisów - o które namiętnie się dopominają - choć nie wiedzą w jakim właściwie dokumencie znajdą potwierdzenie tego czego ode mnie oczekują:).
Największy ubaw mam u operatorów komórkowych (salony firmowe) lub na spotkaniach z funduszami inwestycyjnymi. Zawsze spodziewają się nieopierzonego informatyka (wiadomo kitka, ponętny zapach i sweterek), wystawiają 10-15 lat starszych ode mnie kierowników (w korporacji trochę trzeba poczekać, aż człowiek awansuje na jakiegoś "seniora cośtam new cośtam":), a tu za bardzo nie ma on z nami o czym mówić, bo nie ma pojęcia co tak naprawdę dzieje się na rynku, poza swoim wąskim zakresem obowiązków. W ramach odreagowania próbują wykorzystać przewagę wiekową i "zgrywać" bossów, którymi nie są (to mnie zawsze zadziwia w korporacjach, że oni traktują tą firmę tak, jakby byłą ich własnością oraz jakby tam mieli pracować do emerytury...)
Rozumiem, że jeszcze wiele muszę się nauczyć, że doświadczenie zdobędę z czasem, ale uważam, że niski wzrost oraz młody wygląd nie powinny być wyznacznikiem biznesmena...a już na pewno nie luźny (ale nie niechlujny) strój czy uśmiech na twarzy.
Sztuką jest pewnie to wszystko zrównoważyć - ja też ciągle szukam w miarę stabilnego wizerunku:)