Piotr Sus

Piotr Sus IS Senior Manager,
Desktop Engineering

Temat: podatki w górę...

Nie wiem skąd ta afera. To jest tylko 1%. Kupując nowe mieszkanie za 500 tys netto to zapłacisz 5 tys. zł więcej. Może nawet się okazać, że zapłaci się mniej, bo szum wokół podwyżki vat spowoduje mniejszy popyt na rynku pierwotnym, co w efekcie przełoży się na obniżkę cen. Ile więcej wydalibyśmy na kredyty, gdy rząd nie podejmie żadnych kroków w celu ratowania finansów?

A wogóle to ile może wydać więcej na VAT osoba zarabiająca 2000zł miesięcznie?Piotr Sus edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 14:05

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Piotr Sus:
Nie wiem skąd ta afera. To jest tylko 1%.
Procentowo to faktycznie niewiele, ale podatki pośrednie to ogromna część dochodów budżetu (teraz nie pamiętam jaka), na pewno ważniejsza niż PIT i CIT. Od każdego niewiele i zbierze się ładna sumka, która zostanie wydana nie tak jak zdecydowałby rynek. Pytanie zasadnicze: na co pójdą pieniądze z podwyżki (bo teoretycznie jest możliwość, że zostaną wydane lepiej)
Kupując nowe mieszkanie za 500 tys netto to zapłacisz 5 tys. zł więcej. Może nawet się okazać, że zapłaci się mniej, bo szum wokół podwyżki vat spowoduje mniejszy popyt na rynku pierwotnym, co w efekcie przełoży się na obniżkę cen.
Tak jak pisałem, VAT wali obie strony (producenta i konsumenta). W jakim stopniu - zależy od elastyczności popytu. Na przykład popyt na mleko jest mało elastyczny, bo ciężko je czymś zastąpić (tak sądzę - ale to się bada), więc mleczarnie bez wysiłku przerzucą cały podatek na konsumenta, podnosząc o ceny 1%...
na kredyty, gdy rząd nie podejmie żadnych kroków w celu ratowania finansów?
Niech ratuje ograniczając wydatki.

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Agnieszka J.:
Najprostszym sposobem jest obniżenie podatków (PIT i CIT)
Proponuję zapytać wujka Gugla o pojęcie "Krzywa Laffera"
Nie przeceniałbym tej krzywej. różni ekonomiści kwestionowali jej istnienie czy kształt. Nie wiemy też czy obecnie jesteśmy za maksimum czy przed. Wątpię, by któryś ekonomista stwierdził odpowiedzialnie, że obniżka podatków zwiększy dochodu budżetu. No ale nie to jest celem obniżki podatków.

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Krzysztof Łabuszewski:
proponuję:
-zlikwidowac senat (szkoda pieniedzy)
-zmniejszyc ilosc poslow o polowe,
To jest pikuś. Zacząć trzeba od grubych spraw, np. KRUS.

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Sebastian B.:
Podwyżka podatków to nie tylko ogromny błąd PO ale również wyraz braku odpowiednich managerów i doradców w rządzie....i to najbardziej boli...
Wątpię, by nie mieli doradców. To są absolutne podstawy, które ja mogę im wytłumaczyć, a co dopiero ekonomiści. Moim zdaniem doskonale wiedzą, że to zła droga, ale nie chcą nikomu się na razić, w końcu wybory nie tak odległe. No ale taka zas.. jest polityka, że celem samym w sobie jest władza - i dotyczy to wszystkich ostatnich rządów, z wyłączeniem AWS-UW, który faktycznie sporo zrobił.
Piotr Sus

Piotr Sus IS Senior Manager,
Desktop Engineering

Temat: podatki w górę...

Tomasz S.:
Piotr Sus:
Nie wiem skąd ta afera. To jest tylko 1%.
Procentowo to faktycznie niewiele, ale podatki pośrednie to ogromna część dochodów budżetu (teraz nie pamiętam jaka), na pewno ważniejsza niż PIT i CIT. Od każdego niewiele i zbierze się ładna sumka, która zostanie wydana nie tak jak zdecydowałby rynek.
A czy nie lepiej wziąć od kazdego niewiele? To mi sie własnie w tym pomysle podoba.
Podnoszenie dochodowego powoduje, że dużo więcej jest płacone przez małą grupę. Do tego z dochodowym można pokombinować, np nie wykazać dochodu :)Piotr Sus edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 15:51
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

1. Podwyżka podatku od towarów i usług obniża - przy nie zmienionych dochodach - poziom konsumpcji osób, utrzymujących się z dochodów z pracy, rent i emerytur oraz zasiłków.
2. Podwyżka tego podatku o 1 pp (punkt procentowy) oznacza jednak podniesienie tego podatku o prawie 5% (wyjaśnienie tego we wcześniejszych postach) - nie jest to więc podwyżka znikoma i obojętna dla budżetów rodzinnych.

Nieustająco twierdzę, że najlepszą (a może nawet i najprostszą?) metodą podniesienia wpływów do budżetu jest podwyżka płacy minimalnej, za którą pójdą podwyżki wynagrodzeń w budżetówce i w pozostałych sektorach gospodarki. Wzrost popytu zrekompensuje przedsiębiorcom wzrost kosztów, zaś wzrost wpływów z podatków (CIT i PIT) z dużą nawiązka zrekompensuje wzrost wydatków na płace w sferze budżetowej.

Ten ruch pozwoli uniknąć nieuchronnych (przy wzroście VAT) niepokojów społecznych.

,
Oczywiście, że krzywa Laffera nie jest obecnie traktowana ze szczególną czcią - wielu ekonomistów zauważyło, że sukcesowi reaganomiki (opartej rzekomo jedynie na obniżce podatków) towarzyszył gwałtowny skok deficytu budżetowego i ogromne rządowe zamówienia zbrojeniowe.
Poza tym, punkt przegięcia ustala się jedynie praktycznie - i nie wiadomo, po której stronie krzywej jesteśmy teraz z Polsce.
W Szwecji ten punkt znajduje się w okolicy 70% - i Szwecja przekracza go notorycznie.

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Obniżenie podatków (CIT i PIT), wprowadzenie podatku liniowego (co obiecywał Donaldu Tusku), oraz zlikwidowanie wszelakich ulg i odliczeń (podcinam gałąź, na której siedzę, bo sama odliczam na dziecko, ale rachuję na zimno, trudno ;) spowoduje jednocześnie wzrost konsumpcji. To przełoży się na wzrost wpływów do budżetu z podatków konsumpcyjnych.
I będę się upierać przy krzywej Laffera ]:->Agnieszka J. edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 21:45
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: podatki w górę...

podatki to nie wszystko - sposob ich rozliczania wplywa na ilosc urzednikow...poza tym wróci szara strefa a stosunkowa wieksza ilosc firm wyniesie sie z PL [tych jednoosobowych tez] i beda szukac klientow w EU a nie tylko w PL

na co liczy PO w wyborach ? oto jest pytanie,,,chyba na czerwona kartkeMaciej Hedrych-Ozimina edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 22:30
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Agnieszka J.:
Obniżenie podatków (CIT i PIT), wprowadzenie podatku liniowego (co obiecywał Donaldu Tusku), oraz zlikwidowanie wszelakich ulg i odliczeń (podcinam gałąź, na której siedzę, bo sama odliczam na dziecko, ale rachuję na zimno, trudno ;) spowoduje jednocześnie wzrost konsumpcji. To przełoży się na wzrost wpływów do budżetu z podatków konsumpcyjnych.
I będę się upierać przy krzywej Laffera ]:->

______________________________________

Krzywa Laffera ma taką konstrukcję, że kiedy obniży się stopę opodatkowania (podatkami bezpośrednimi!) przed osiągnięciem punktu przegięcia, to dochody budżetu z podatków spadną - wzrosną dopiero po przekroczeniu punktu przegięcia. Nie ma żadnego dowodu, że Polska przekroczyła na tej krzywej punkt przegięcia, a wszystko, co mam do dyspozycji wskazuje, że jeszcze sporo brakuje.
Tak więc powoływanie się na teorię Laffera przy zaleceniu obniżenia podatków w konkretnych warunkach, dzisiaj w Polsce, jest argumentem fałszywym - bo akurat teraz i tutaj, aby podnieść wpływy z podatków bezpośrednich, należy je - według modelu Laffera - podnieść.
Wątpię, żeby dokładnie o to Ci chodziło.
Samo wprowadzenie podatku liniowego (w PIT-ach) niczego nie załatwia - poza większym poczuciem sprawiedliwości w niedużej grupie najwyżej zarabiających obywateli - zaś o ile dobrze pamiętam, CIT zawsze był w Polsce posttransformacyjnej liniowy.
O co więc - poza oczywistym dokopaniem rządowi Tuska - Ci chodzi?

Zniesienie ulg pozbawia rząd narzędzi do prowadzenia polityki - jak bowiem, poza polityką fiskalną, państwo chciałoby skłonić obywateli do aktywności w dowolnej sferze działalności? Apelami? - to już przerabialiśmy, z marnym skutkiem.

Oczywiście, że na deficyt budżetowy składają się nie tylko dochody, ale i wydatki budżetu - warto jednak spojrzeć na nie w aspekcie służenia rozwojowi, a nie tylko prostych oszczędności.
To tak, jak z wynagradzaniem pracowników: kto widzi wynagrodzenia tylko jako koszt, ten nigdy nie będzie przedsiębiorcą - bo dla przedsiębiorcy jest to inwestycja. Jeśli dobrze ją ulokował - zarobi.
Podobnie jest z wydatkami budżetu - trzeba ich dokonywać mądrze, z myślą o jutrze.
U nas jednak budżet często służy do łatania doraźnych trudności, rzadko jest elementem dłuższego planu o horyzoncie strategicznym. To jednak temat na inny dyskurs.

Podtrzymam swoje zdanie - najlepszym sposobem podniesienia wpływów do budżetu jest dziś w Polsce podniesienie płacy minimalnej.

'

Poprawiono BBCodeJanusz K. edytował(a) ten post dnia 04.08.10 o godzinie 00:22
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: podatki w górę...

nie jest problem zabrac kazdemu - bo nie kazdy ma z czego dac...poziomy zarobkow sa smieszne - kazdy kto chce zyc lepiej juz wpada w II prog a nawet nie zbliza sie pensa do srednich zarobkow EU choc ceny prawie jak w EU..

nie jest metoda brac i wydawac ile wlezie - bo tak utrzymujemy mit panstwa socjalnego ktore odmóżdza obywatela z obowiazku myslenia o sobie a z drguiej strony kosi kazdego na kase w imie społecznej solidarnosci i odpowiedzialnosci za budżet....nie stac PL na panstwo dobrobytu..pozostaje panstwo typu "nocny stróz" czyli realna gospodarka wolnorynkowa, robienie kasy na podatkoach od firmy przy maksymalnym uproszczeniu procedur oraz edukacja obywatela ze musi sam o siebie zbac [dodatkowe prywatne ubezpieczenie na zycie, leczenie, nieruchomosci]...

pamietajmy ze panstwo jest dla obywatela a nie odwrotnie - wyobrazacie sobie druga fale wyjazdow za chlebem aby tylko wydostac sie z PL i kolejny 1-2mln na emigracji - tyle ze juz na dobre i z biletem w jedna strona bo kto wroci do PL aby biedowac i placic za nieudolnosc politykow ?

PL to kraj gdzie polityka zyje wlasnym zyciem oraz za bardzo wchodzi w sfere gospodarki - widac po ilosci koncesji, pozwolen oraz ograniczen jakie rządza sie w firmach, dochodzi zaszłosc po PRL pojecie akcyzu od luksusu - choc czesto to sa produkty codziennego użytku. A politycy zyja sobie w swiadku swoich partii i nie mysla o zmianach korzystnych dla obywatel w imie praworządnosci [np. zmiana konstytycji, zmiejszenie ilosci poslow, likwidacji sentatu, likwidacji krus, zmiana wydatkowania kasy na poslow, partie, komisje] dochodzi kwestia jawnosci wydatkow politykow - oraz odpowiedzialnosc za nie - na zachodzie kazda wpadka konczy sie rezygnacja i zmiana we wladzach.

PL to kraj gdzie majac doswiadczenie na podstawie innych krajów nie jestesmy zaadptowac reform z zagranicy [zachodu] w zmianach w podatkach, systemach emerytalnych czy tez ubezpieczeniach - zawsze ktos to musi przekombinowac i przekrecic na swoja strone...

to co mozna zrobic i to szybo to:
- jeden podatek liniowy
- jedna stawka pit, cit, vat poziom - 15-20% maks
- zero odliczen, odpisow, zwolnien
- zmiejszyc administracje tj, ilosc pracownikow, referentow czy jak ich zwal skoro system bedzie łatwiejszy
- masowa informatyzacja US, ZUS tak aby firmy mogly sie szybko, latwo rozliczac
- uwolnienie rynku od koncesji, pozwolen ktore sa bezsensowne
- weryfiakcja mlodych emerytow oraz dziwnych rent

i pewnie pare innych rzeczy jaki proponuje centrum im, Adama Smitha

osobiscie bym zmienil system zatrudnianie tzn. przestal rozdzielac pracownika najemnego od przedsiebiorecy i tzw. podwykonawca i jakos pogodzil fakt, ze mozna pracowac na 2 etatach a placic ucziciwe od tego co sie zarabia a nie dwie skladki emerytalne i generalnie dac wiecej kasy obywatelowi aby sam zabal o siebie - dodatkowe ubezpieczenie, oszedzac, jakis filar emeryalny etc...
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: podatki w górę...

kwestie zachety juz tez przerabialismy - np becikowe - wynik marmy,
raczej brak zachety do odpowiedniej aktywacji kobiet po okresie macierzynstwa w firmach - np. brak zlobkow i przedszkoli [panstwowych, niskoplatnych - pamietam lamenty szkol podstawowych ze beda redukcje bo jest za malo ucznikow - moze czas sie przebranzowic na maluchy] . Moja córka dopiero po 2 odwołaniach dostala sie do przedszkola bo ogolnie jest brak miejsc [a nie sztuka wozic dziecko na drugi koniec miasta - czas i zasoby np auto - a nie kazdy moze liczyc na pomoc babci albo niani choc to kosztuje niemalo]

ja osobiscie wolne panstwo w stylu nocnego stroza - a nie glaskanie kotka az do smierci...fajnie by bylo miec proste prawo, przejrzyste podatki - temu ma sluzyc brak odpisow, ulg etc i plaski system rozliczen - to jest metoda na rozwoj w stagnacji
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Maciej Hedrych-Ozimina:
(...)
to co mozna zrobic i to szybo to:
- jeden podatek liniowy
- jedna stawka pit, cit, vat poziom - 15-20% maks
- zero odliczen, odpisow, zwolnien
- zmiejszyc administracje tj, ilosc pracownikow, referentow czy jak ich zwal skoro system bedzie łatwiejszy
- masowa informatyzacja US, ZUS tak aby firmy mogly sie szybko, latwo rozliczac
- uwolnienie rynku od koncesji, pozwolen ktore sa bezsensowne
- weryfiakcja mlodych emerytow oraz dziwnych rent

i pewnie pare innych rzeczy jaki proponuje centrum im, Adama Smitha

________________________

A konkretnie które propozycje Centrum? - bo różni jego przedstawiciele w różnym czasie proponują różne rozwiązania.
Konkretnie w sprawie wyżej podanych wniosków:
- dlaczego jeden podatek liniowy? Czy nie jest tak, że osoby o dochodach wielokrotnie przekraczających średnią krajową powinny płacić wyższe, w sensie skali opodatkowania, podatki? Czy nie jest tak, że osoby o dochodach poniżej pewnego progu powinny być zwolnione z płacenia podatków?

- dlaczego mają być zrównane stopy PIT i CIT?
- po zniesieniu ulg i zwolnień - jak państwo ma wpływać na obywateli w celu podejmowania określonych działań?
- jak się ma zmniejszenie liczby urzędników do poziomu obsługi obywateli?
Chcesz być lepiej obsługiwany, czy żeby było mniej urzędników? W Polsce jest za mało urzędników.
- jak przeprowadzić tę "masową informatyzację" ZUS i US, co w tej chwili przeszkadza Ci w w szybkim i łatwym rozliczaniu się?
- co zrobić z "sensownymi" koncesjami i pozwoleniami; kto ma dokonywać oceny "sensowności"?
- kto i w oparciu o jakie kryteria ma dokonać weryfikacji "mlodych emerytow oraz dziwnych rent"?


osobiscie bym zmienil system zatrudnianie tzn. przestal rozdzielac pracownika najemnego od przedsiebiorecy i tzw. podwykonawca i jakos pogodzil fakt, ze mozna pracowac na 2 etatach a placic ucziciwe od tego co sie zarabia a nie dwie skladki emerytalne i generalnie dac wiecej kasy obywatelowi aby sam zabal o siebie - dodatkowe ubezpieczenie, oszedzac, jakis filar emeryalny etc...

_____________________________

Zapewne każdy wolałby być młody, zdrowy i bogaty jednocześnie - ale zwykle to się nie udaje.
O co jednak chodzi z tą "zmianą systemu zatrudniania", polegającego podobno na rozdzielaniu pracownika najemnego od przedsiębiorcy? O co chodzi?

Postulat, żeby dać więcej kasy obywatelowi (i dalsze określenie celu tego "dania") - powala....
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: podatki w górę...

podatek liniowy jest prosty, a w swojej budowie liczac per PLN osoba bogata placi wiecej do kasy panstwa niz ta co zarabia mniej...jakbym mial placic wyzsze podatki tylko dlatego ze jestem bardziej "przedsiebiorczy" i efektywniej zarobkuje spowoduje to ze przynajmniej teoretyczne wypisze sie z polskiego systemu podatkowego - np. zakladajac firme w innym kraju i tam placic sprawiedliwie...

postulat aby biedniejszych zwolnic z podatkow - niedorzeczne - w pewnym momencie pracujacych na tych nieplacacych moze byc mniej - efekt..Polska bedzie krajem gdzie biedni nie placa,,klasa srednia ma sie slabo, a bogaci nie placa podatkow w kraju bo po co [placa w innym kraju EU albo stac ich na skutecznie omijanie podatkow]? skutek marny..

- panstwo wplywa na obywateli - chocby wspomnaiune przezemnie przedszkola i żlobki...

- nie wiesz co to mlody emeryt i dziwny rentier ? 1/3 emerytow do 50 roku zycia moga normalnie zarobkowac a nie zyc z podatników - do roboty - to mam na mysli jako weryfikacji

- wiesz ile jest dziwnym koncesji i zezwolen ? chyba nie zyjesz w PL skoro pytasz albo nie stykasz sie z nimi...

- ilosc urzedasow nie ma nic wspolnego z obsluga,,bo ich ilosc wynika z poziomu skomplikowania prawa w PL i tego ile kazdy z nich musi przerzucic papierow...

czas na zmiane mentalnosci politykow w stosunku do obywatela, przedsiebiorcy...bo skonczy sie tym ze mlodzi wyjada, i bedzie jak na reklamie z emerytami..smutne ale prawdziwe. a jak nie zaczniemy powaznie myslec o strategi na lata - kapital zagraniczny odplynie a z nim szansa na lepsze jutro..a przynajmnje nie gorsze...

będzisz dalej krytykowal, ale generalnie podnoszenie podatkow nie jest droga..a raczej doraznym pseudo szukaniem kasy..zawsze konczy sie zle i szuka nowych metod...a w okresie zaciskania pasa zawsze nalezy oddac troche zadan w rece obywatela jesli panstwo nie jest w stanie zaspokoic tej strefy zycia a nie kreowac fikcje, ze panstwo dba o obywatela....

8 lat po reformie emerytalnej dalej nie wiadomo co bedzie bo 8 lat odkladano sensowne zmiany w prawie...ja juz im nie wierze ze moze byc lepiej albo przynajmniej normalnie a nie tylko wyludzanie kasy poprzez pseudo podatki, platne parkingi w centrum miast, jak widze ile kasy idzie w czarna dziure na kwitku z kadr to zastanawiam sie czy warto...tu zycMaciej Hedrych-Ozimina edytował(a) ten post dnia 04.08.10 o godzinie 01:42
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Maciej Hedrych-Ozimina:
podatek liniowy jest prosty, a w swojej budowie liczac per PLN osoba bogata placi wiecej do kasy panstwa niz ta co zarabia mniej...jakbym mial placic wyzsze podatki tylko dlatego ze jestem bardziej "przedsiebiorczy" i efektywniej zarobkuje spowoduje to ze przynajmniej teoretyczne wypisze sie z polskiego systemu podatkowego - np. zakladajac firme w innym kraju i tam placic sprawiedliwie...

_______________________

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Trudno - przeniesiesz się tam, gdzie będzie Ci lepiej, i tam będziesz płacił podatki. Ale przeniesiesz się realnie, a nie wirtualnie, oszukując fiskusa.
A wyższe podatki płaci się od zdecydowanie wyższych dochodów, nie dlatego, że ktoś jest bardziej "przedsiębiorczy".
postulat aby biedniejszych zwolnic z podatkow - niedorzeczne - w pewnym momencie pracujacych na tych nieplacacych moze byc mniej - efekt..

____________________________________

A kto mówi o tym, żeby pracować na rzecz niepłacących? Czy naprawdę ktoś, kto zarabia rocznie np. 5 tysięcy złotych powinien jeszcze płacić od tego podatek?

Polska bedzie krajem gdzie biedni nie placa,,klasa srednia ma sie slabo, a bogaci nie placa podatkow w kraju bo po co [placa w innym kraju EU albo stac ich na skutecznie omijanie podatkow]? skutek marny..

____________________________________

W Polsce ma się źle klasa ludzi żyjących z pracy najemnej, a nie żadna mityczna klasa średnia.
Daliśmy sobie wmówić, że ludzie wykonujący pracę na własny rachunek to "przedsiębiorcy" - i że to oni głównie składają się na owa klasę średnią. To są oczywiste manipulacje opinią społeczną.
Przedsiębiorca to ktoś zatrudniający ludzi do pracy - a praca na własny rachunek to zwyczajne samozatrudnienie. Do klasy średniej mogą należeć ludzie o nieco wyższych, niż przeciętne (średnie), dochodach - czyli w Polsce ludzie wolnych zawodów, zaś większość owych samozatrudnionych ledwie wiąże koniec z końcem, kontentując się tym, że jest klasą społeczną. Dali się zmanipulować.

- panstwo wplywa na obywateli - chocby wspomnaiune przezemnie przedszkola i żlobki...

_____________________________

No tak - to bardzo ważne dla ludzi powyżej trzydziestki...

__________________________
- nie wiesz co to mlody emeryt i dziwny rentier ? 1/3 emerytow do 50 roku zycia moga normalnie zarobkowac a nie zyc z podatników - do roboty - to mam na mysli jako weryfikacji

_______________________

A skąd masz te dane - że 1/3 emerytów do 50 (naprawdę są tacy emeryci?) może pracować?
I - przede wszystkim - gdzie ma pracować, przy takim poziomie bezrobocia?
Postulaty powinny nie tylko ładnie brzmieć, ale i być realne.

- wiesz ile jest dziwnym koncesji i zezwolen ? chyba nie zyjesz w PL skoro pytasz albo nie stykasz sie z nimi...

__________________________

A Ty się stykasz? - to wymień dziesięć....

- ilosc urzedasow nie ma nic wspolnego z obsluga,,bo ich ilosc wynika z poziomu skomplikowania prawa w PL i tego ile kazdy z nich musi przerzucic papierow...

__________________________

Naprawdę uważasz, że liczba osób obsługujących petentów nie ma nic wspólnego z obsługą?

czas na zmiane mentalnosci politykow w stosunku do obywatela, przedsiebiorcy...bo skonczy sie tym ze mlodzi wyjada, i bedzie jak na reklamie z emerytami..smutne ale prawdziwe. a jak nie zaczniemy powaznie myslec o strategi na lata - kapital zagraniczny odplynie a z nim szansa na lepsze jutro..a przynajmnje nie gorsze...

_________________________________

Cóż Ci poradzić na takie smutki....

będzisz dalej krytykowal, ale generalnie podnoszenie podatkow nie jest droga..a raczej doraznym pseudo szukaniem kasy..zawsze konczy sie zle i szuka nowych metod...a w okresie zaciskania pasa zawsze nalezy oddac troche zadan w rece obywatela jesli panstwo nie jest w stanie zaspokoic tej strefy zycia a nie kreowac fikcje, ze panstwo dba o obywatela....

___________________________

Ależ co mam krytykować, skoro sam zachęcam nie do podnoszenia podatków, a do podniesienia płac?
Trudno mi się połapać w tym, co w zasadzie krytykujesz, i dlaczego.
Bo to, że wszystko za wszystko, to nie umożliwia dyskusji...

8 lat po reformie emerytalnej dalej nie wiadomo co bedzie bo 8 lat odkladano sensowne zmiany w prawie...ja juz im nie wierze ze moze byc lepiej albo przynajmniej normalnie a nie tylko wyludzanie kasy poprzez pseudo podatki, platne parkingi w centrum miast, jak widze ile kasy idzie w czarna dziure na kwitku z kadr to zastanawiam sie czy warto...tu zyc

______________________________

No tak, te płatne parkingi w centrum miast wyjaśniają wszystko - poza tym, co masz napisane na kwitku z kadr - ta czarna dziura to coś, czego jeszcze nie widziałem. Mógłbyś opisać szerzej?

'
Poprawiono BBCodeJanusz K. edytował(a) ten post dnia 04.08.10 o godzinie 02:47

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Podniesienie płac = większe bezrobocieAgnieszka J. edytował(a) ten post dnia 04.08.10 o godzinie 09:13
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

To oczywista nieprawda - ten fałszywy związek przyczynowo skutkowy.

Oznaczałoby to, że obniżenie płać = obniżenie bezrobocia, a tak przecież nie jest, prawda?
To, że dwa zjawiska występują jednocześnie, a nawet to, ze jedno zjawisko wyprzedza inne w czasie - nie oznacza jeszcze, że jedno jest przyczyną drugiego.
Najbardziej prawdopodobne jest to, że oba zjawiska mają jedno źródło - tyle, że mało widoczne na pierwszy rzut oka.

Co obserwujemy w czasach koniunktury?

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Janusz K.:
To oczywista nieprawda - ten fałszywy związek przyczynowo skutkowy.

rozumiem zatrudniam 30 ludzi podniosę im pensje o 20%,
a moje zyski wzrosną o???
a wiem będą bardziej wydajni o???
odprowadzę większe podatki i pochodne..a państwo wyda to na podwyżkę dala urzędników..???
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Może nie będą bardziej wydajni, ale za to staranniejsi?
Z tego, co pamiętam, to stopa podatkowa jest mniejsza, niż 100%?
Proszę też uprzejmie zauważyć, że (ewentualny) zysk został osiągnięty bez żadnego wkładu dodatkowej pracy ze strony właściciela - nie narobił się chłop, a mu podrosło. Zapłacił państwu daninę (liniową) - a reszta to już wszystko dla niego...

* Kiedy już danina (podatek) wpadnie do państwowej szkatuły, to naprawdę nie ma sensu stwierdzenie, że marnują się moje podatki...
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: podatki w górę...

Roman Wieczorek:
Janusz K.:
To oczywista nieprawda - ten fałszywy związek przyczynowo skutkowy.

rozumiem zatrudniam 30 ludzi podniosę im pensje o 20%,
a moje zyski wzrosną o???
a wiem będą bardziej wydajni o???
odprowadzę większe podatki i pochodne..a państwo wyda to na podwyżkę dala urzędników..???


proste...zwolnisz 20% pracowników na rzecz 20% podwyzki wydajnosci pozostalej zalogi jako motywator do laskawego niezwalniania kolejnych 20% na rzecz nowych pracownikow - ktorym nie dasz wiekszych pieniedzy a powiesz ze niech sie ciesza, ze maja prace - i masz swoje 20% wiekszego zysku...

pensja minimalna powinna odnosic sie do okreslonych zawodów a czesto jest udreka czlowieka, ktory po studiach - zaczyna od stawki minimalnej bo nie ma doswiadczenia a czesto niejeden pracowik niewykształcony [trzeci pomocnik operatora betoniarki na budowie] zarabia wiecej



Wyślij zaproszenie do