Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Piotr K.:
Janusz K.:
_________________________

Panie Piotrze - niech Pan nie opowiada, że
Piotr K.:
(...)
Efekty pracy na każdym stanowisku pracy są bardzo łatwo mierzalne i policzalne.

-------------------------

Taki pogląd dyskredytuje autora jako profesjonalistę w dziedzinie zarządzania.
Pana ocena mojego profesjonalizmu jest mi zupełnie obojetna. (zresztą nie afiszuje się profesjonalizmem)
Jedno jest pewne, Pana jako eksperta u siebie w firmie nie zatrudnię.

___________________

No bo i po co? Pan przecież świetnie wie, jakie są efekty pracy na każdym stanowisku pracy.
To przed Panem otwiera się wielka kariera, bo jest Pan chyba jedyny na całym świecie, który to potrafi.
Współczuję nie tylko Pańskim pracownikom.

Mogę Pana usługi polecić Związkom Zawodowym (nie swoim), ale oni akutar nie płacą, tylko chcą dostawać :DPiotr K. edytował(a) ten post dnia 01.08.10 o godzinie 09:06

________________________

dziękuję bardzo - niech Pan łaskawie poleca - Pańscy koledzy będą mieli możliwość sensownego ułożenia systemu motywacyjnego - na miarę potrzeb, a nie utopii o leseferyzmie.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Piotr K.:
(...)
Mogę Pana usługi polecić Związkom Zawodowym (nie swoim), ale oni akutar nie płacą, tylko chcą dostawać :DPiotr K. edytował(a) ten post dnia 01.08.10 o godzinie 09:06

_____________________________

Na marginesie tej uwagi warto przypomnieć (albo, jak ktoś nie wie - uświadomić), że Polska przed wejściem do Unii Europejskiej miała etykietę konia trojańskiego w stosunkach pracy, nadaną z powodu skrajnie menedżerskiego, antyzwiązkowego podejścia władz do kształtowania m.in. wynagrodzeń*.

* Guglielmo Meardi, The Trojan Horse for the Americanization of Europe? Polish Industrial Relations Toward the EU, "European Journal of Industrial Relations", t. 8, nr 1 (marzec 2002), s. 77 - 99
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Piotr K.:
@ Panie Januszu
Widzę, że marzy się Panu „Związek Socjalistycznych Republik Unii Europejskiej”.

_______________________

Moje marzenia nie mają tu nic do rzeczy - pokazałem Panu jedynie, że w gospodarkach wolnorynkowych normą jest ustalanie minimalnego wynagrodzenia.
Czyni się to po to, żeby usunąć jedną z przyczyn występowania w sposób ostry okresów dekoniunktury - bo chyba nie wątpi Pan w istnienie cyklu koniunkturalnego w gospodarce rynkowej i nieuniknionych kryzysów? - oraz dla zaspokojenia potrzeb pracowników w związku z DOCHODOWĄ FUNKCJĄ PŁACY.
Janusz K.:
@ Panie Piotrze Czy chce Pan powiedzieć, że realna indywidualna wydajność pracy w Polsce jest niższa, niż na Zachodzie?
Bo, według Pana, tylko tym można tłumaczyć ten rozziew (wynagrodzenia w EURO):
Tak dręczy Pana ten „rozziew”? Nie będzie już wszystkim równo.

A czy ja gdziekolwiek piszę o tym, że ma być wszystkim po równo? Nie.
Niechże więc Pan nie używa tej metody, żeby uciekać od odpowiedzi.
Rozziew mnie nie tyle dręczy, ile irytuje.
Jak pisałem w innym miejscu, W Polsce (i, ogólnie, w krajach postkomunistycznych) prowadzona jest wyniszczająca polityka niskich płac, a do jej propagowania użyteczni są agresywnie "wolnorynkowi" menedżerowie.
Polityka ta nie służy nikomu, także przedsiębiorcom - bo człowiek mało zarabiający mało wydaje, i przeważnie tylko na najpotrzebniejsze wydatki, służące zaspokojeniu najprostszych, bytowych, potrzeb. Nie ma mowy o oszczędnościach, z których mógłby Pan finansować, uzyskując od banków tanie pożyczki, rozwój swojej firmy (albo - bezpośrednio, poprzez emisję akcji lub obligacji, lokowanych na wolnym rynku finansowym).
Pan woli mało płacić i mieć problemy - bo przecież Pan "świetnie" wie, "jakie są efekty pracy na każdym stanowisku pracy i potrafi je Pan zmierzyć".
Czy również efekty pracy na swoim stanowisku potrafi Pan zmierzyć i wycenić?. Niech Pan napisze coś o tym...
Myśli Pan, że ustalenie przez Rząd, czy tą całą Komisję Trójstronną, ma jakikolwiek związek z indywidualną wydajnością pracy? … Gratuluję.

________________________

A ktoś gdzieś tak twierdził? Ja na pewno nie, więc niech Pan nie wprowadza ludzi w błąd.
Wyobrazi Pan sobie, że są w Polsce branże, które wytwarzają produkty z bardzo dużym udziałem robocizny a rynek, czy konkurencja, nie pozwoli na nawet „zapewne niewielki wzrost cen”.

________________

Rynek to co innego, niż konkurencja?
"Bardzo duży udział robocizny" jest największy tam, gdzie pracuje się głową, proszę Pana. W pozostałych branżach (zapewne w z wyłączeniem rzemiosła, ale Pan najwyraźniej mówi o przemyśle) pracę rąk na pewno można zastąpić maszynami - ale po co, skoro robocizna ma być tania?
Dlatego czasem wydajność pracy u nas jest rzeczywiście niższa - bo nie jest wsparta mechanizacją.
Kiedy robocizna zdrożeje, sam Pan zacznie rozglądać się za maszynami, bo będą tańsze od ludzi.
Nie jest tak, że zgniły kapitalista wyzyskuje biednych pracowników i przedsiębiorca zdzierży każde „odgórne” regulacje zwiększające koszty jego działalności – dopłacał do interesu nie będzie.

______________________

Ależ jest tak właśnie - zgniły kapitalista wyzyskuje biednych pracowników - bo płaci im mało i najchętniej przerzuca na nich całe ryzyko prowadzenia działalności, oferując wynagrodzenie w formie prowizji lub premii uzależnionej "od wyników", bez ponoszenia stałych kosztów płac.
Normalny kapitalista, nie zgniły, płaci ludziom w sposób cywilizowany.
Zatem rozszerzenie szarej strefy i redukcje zatrudnienia są w tym przypadku jak najbardziej prawdopodobne.
Wystarczy wspomnieć rok bodajże 2007, kiedy to podniesiono najniższe wynagrodzenie o 20%.
________________________

W 2007 r. podniesiono płacę minimalną (obowiązującą od 1 stycznia 2008 r.) z 899,10 zł do 936, a więc o 4,1%. Bardzo łatwo to sprawdzić - ale przecież jeszcze łatwiej epatować liczbami na poziomie 20%.
I cóż takiego stało się w 2008 roku z zatrudnieniem?
Tego też Pan pewnie nie wie, ale w 2007 zaledwie 4% ogółu zatrudnionych otrzymywało wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej. I co - ci pracownicy zostali przerzuceni do szarej strefy?
Szara strefa nie bierze się z miłości polskich przedsiębiorców do oszukiwania Państwa, tylko ze zbyt dużych obciążeń związanych z prowadzeniem działalności. Zmniejszenie tych obciążeń samoczynnie spowoduje wzrost dochodów ludności, zwiększenie popytu i rosnąca podaż …

_____________________

No to powiedział Pan kolejna rewelację: niech Pan powie, w jaki sposób zmniejszenie obciążeń związanych z prowadzeniem działalności samoczynnie spowoduje wzrost dochodów LUDNOŚCI, zwiększenie popytu i rosnącą podaż.
Niech Pan opisze ten mechanizm, z naciskiem na wzrost dochodów ludności po zmniejszeniu obciążeń związanych z prowadzeniem działalności.

Koszty pracy są również pewnym aspektem dla zagranicznych inwestorów w Polsce – nie prawdaż?
____________________

Prawdaż. Pokazałem Panu przecież, ile musieliby płacić (minimalnie) pracownikom w swoich krajach - chyba, że użala się Pan nad przedsiębiorcami z byłych "demoludów", zmuszonych do inwestowania w Polsce.


A co do meritum wątku, z dwojga złego minimalna podwyżka podatku VAT jest IMHO najmniej dotkliwym posunięciem, jeżeli już dochód Państwa MUSI być zwiększony.

_______________________

To tylko Pańska krótkowzroczność - bo przecież podwyżka VATu nie dotyka bezpośrednio dochodów Pańskiej firmy.
Ogranicza jednak popyt globalny i kieruje go w stronę coraz większego udziału bytowych zakupów w wydatkach ogółem.
To też brał Pan pod uwagę?
Brał Pan pod uwagę rosnącą frustrację narodu, który składa się z konsumentów?

'

Poprawiono BBCodeJanusz K. edytował(a) ten post dnia 01.08.10 o godzinie 12:38

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Państwo chyba zanadto gracie emocjami ;)

Rząd podnosi tam, gdzie podnieść może, taki "urok" polityki. Wszystkie partie zgodnie powiedziały, że żadnych cięć... więc niestety...

Podwyżka jest o 1%, nie o 5%, jak niektórzy sugerują w łamańcach ;)

Nikt z powodu tego 1% nie będzie się przenosił poza Polskę ani też transferował kapitałów do rajów podatkowych. Swoją drogą, rządy poszczególnych krajów zaczynają zwalczać owe raje podatkowe, i wydaje się, że osiągną sukces...

Liberalizm z tym wszystkim nie ma nic wspólnego :)

A generalnie trzymajmy kciuki, by gospodarka, szczególnie w UE rosła, wtedy jest szansa, że więcej sprzedamy, czyli więcej wyprodukujemy, a z tych pieniędzy zasypiemy deficyt i... do następnego razu ;) bo chyba taki jest punkt widzenia rządu ;)

Ps. Jako nowemu wypada się przywitać, co niniejszym czynię :)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Różnica między pojęciem procent, a punkt procentowy istnieje, i czasem jest znacząca...
Kiedy z 22% podnosi Pan do 23%, to podniósł Pan o prawie 5 procent (4,5455%), choć tylko o 1 punkt procentowy...

I niech nam rośnie...
Niech się Pan nie podnieca - deficytu nie zasypiemy, bo nikomu na tym w rządzie nie zależy (no, może poza Bonim... ;-)) )

'
Podatki pośrednie biją głównie w konsumentów, a oni mają inne metody, niż przenoszenie się do rajów, choćby i podatkowychJanusz K. edytował(a) ten post dnia 01.08.10 o godzinie 18:50
Joanna P.

Joanna P. specjalista ds.
turystyki

Joanna P.

Joanna P. specjalista ds.
turystyki

Temat: podatki w górę...

Tusk i jego poważna załoga zaczyna się zabierać za nasze portfele i za nasze złotówki, ten wykres pokazuje że Tusk prowadzi Polske prosto do Grecji, on i jego mafia to banda bezczelnych oszustów i złodzieji


Obrazek
Joanna P. edytował(a) ten post dnia 01.08.10 o godzinie 18:52

Temat: podatki w górę...

Przy porównaniach do Grecji warto by było wiedzieć że Grecy uprawiali kreatywną księgowość chcąc dostać się do strefy Euro.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

A my będziemy uprawiać po to, żeby się tam nie dostać...
Oj, będą nas w tym popierać... ;-))

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Janusz K.:
Piotr K.:
Janusz K.:
Piotr K.:
Efekty pracy na każdym stanowisku pracy są bardzo łatwo mierzalne i policzalne.
-------------------------

Taki pogląd dyskredytuje autora jako profesjonalistę w dziedzinie zarządzania.
Pana ocena mojego profesjonalizmu jest mi zupełnie obojetna. (zresztą nie afiszuje się profesjonalizmem)
Jedno jest pewne, Pana jako eksperta u siebie w firmie nie zatrudnię.
__________________

No bo i po co? Pan przecież świetnie wie, jakie są efekty pracy na każdym stanowisku pracy.
To przed Panem otwiera się wielka kariera, bo jest Pan chyba jedyny na całym świecie, który to potrafi.
Współczuję nie tylko Pańskim pracownikom.

---------------------------------
Taka wypowiedź dyskredytuje autora jako partnera do rozmowy.

Nie zna Pan ani mojej firmy, ani moich pracowników … i po co te sztuczki ze współczuciem? Prawdopodobnie ma Pan jakieś swoje kompleksy, ale tego w necie się nie wyleczy.
Jest Pan takim wirtualnym manipulatorkiem.
Janusz K.:
Pan woli mało płacić i mieć problemy - bo przecież Pan "świetnie" wie, "jakie są efekty pracy na każdym stanowisku pracy i potrafi je Pan zmierzyć".
Postawił Pan sobie swoją tezę i wypisuje tu pierdoły, aby sobie ją udowodnić.
Nie, proszę Pana, nie płacę pracownikom mało i nie mam problemów. Prezentuję tylko swoje poglądy a Pan błędnie wnioskuje, że jestem nieudacznym przedsiębiorcą.
Nie wie Pan, że zarządzanie jest apolityczne? Poglądy managera a jego działanie w realnych warunkach, to dwie różne rzeczy.
Czy również efekty pracy na swoim stanowisku potrafi Pan zmierzyć i wycenić?. Niech Pan napisze coś o tym...
Ależ oczywiście ... i nie jest to wyłącznie samoocena. Gdybym nie potrafił zmierzyć efektów swojej pracy, to jak miałbym niby je wypracować? Zarządzanie to nie "Totolotek". Życie, a tym bardziej udziałowcy, szybko weryfikują teoretyków.
________________________

W 2007 r. podniesiono płacę minimalną (obowiązującą od 1 stycznia 2008 r.) z 899,10 zł do 936, a więc o 4,1%. Bardzo łatwo to sprawdzić - ale przecież jeszcze łatwiej epatować liczbami na poziomie 20%.
No to doprecyjuję. Od 1 stycznia 2009 r. najniższe wynagrodzenie ustalono na 1276 zł. Ile to procent wzrostu? ;>
_______________________

To tylko Pańska krótkowzroczność - bo przecież podwyżka VATu nie dotyka bezpośrednio dochodów Pańskiej firmy.
Ogranicza jednak popyt globalny i kieruje go w stronę coraz większego udziału bytowych zakupów w wydatkach ogółem.
To też brał Pan pod uwagę?
Podwyżka o jeden punkt procentowy spowoduje taką tragedię? :P
Brał Pan pod uwagę rosnącą frustrację narodu, który składa się z konsumentów?
Jak czytam Pana wypowiedzi, to zaczynam ten fakt brać pod uwagę :D

Dziękuję za Pańskie "nauki".

EOT

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Joanna P.:
Tusk i jego poważna załoga zaczyna się zabierać za nasze portfele i za nasze złotówki, ten wykres pokazuje że Tusk prowadzi Polske prosto do Grecji, on i jego mafia to banda bezczelnych oszustów i złodzieji


Obrazek
Joanna P. edytował(a) ten post dnia 01.08.10 o godzinie 18:52

szok!!!
Joanna P.

Joanna P. specjalista ds.
turystyki

Temat: podatki w górę...

Joanna Rutkowska:
Joanna P.:
Tusk i jego poważna załoga zaczyna się zabierać za nasze portfele i za nasze złotówki, ten wykres pokazuje że Tusk prowadzi Polske prosto do Grecji, on i jego mafia to banda bezczelnych oszustów i złodzieji


Obrazek

szok!!!

no ale nagrody się należą za tak wspaniałe rządzenie:

Rząd dał sobie nagrody! Nam podwyższył podatki, 22 miliony nagród dla ludzi Tuska, to nie żart !

Oto cała prawda o oszczędnościach władzy. Okazuje się, że rząd, który tak bardzo chce nas zmusić do ostrego zaciskania pasa, sam szasta publicznymi pieniędzmi. Ministrowie premiera Donalda Tuska (53 l.) tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku wypłacili swoim pracownikom - uwaga - 20 milionów złotych nagród! Prym w rozdawaniu pieniędzy wiedzie nie kto inny jak minister finansów Jacek Rostowski (59 l.). Ten sam, który podnosi Polakom podatki Szef rządowych finansów wypłacił swoim urzędnikom aż 3,2 miliona złotych. Skąd taka hojność? – Nagrody indywidualne wypłacono za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, które związane były między innymi z: realizowaniem trudnych lub ważnych zadań, realizowaniem zadań w trybie przyspieszonym, realizowaniem zadań dodatkowych, nie wynikających z zakresu obowiązków pracownika – tłumaczy zawile Magdalena Kobos, rzecznik prasowy resortu finansów.
Czyżby te szczególne osiągnięcia polegały na pomaganiu ministrowi w wymyślaniu podwyżek podatków i nowych form obciążania naszych kieszeni kaprysami władzy? Pewnie tak, bo przecież ogłaszane teraz plany na załatanie dziury w budżecie państwa musiały powstawać w urzędniczych głowach już od wielu tygodni.

Nieco mniej swoim podwładnym wypłaciła minister pracy. Ale Jolanta Fedak (50 l.) też rozdała aż 2,4 mln zł. Najwyższa premia w jej resorcie – tym walczącym z bezrobociem – wyniosła 10,5 tys. zł. W Ministerstwie Skarbu najwyższa wypłacona nagroda to 9,5 tys. zł, w Ministerstwie Obrony – 8 tys. zł.
– Oszczędności? Jakie to oszczędności, skoro nagrody w urzędach są wypłacane – komentuje gorzko Andrzej Sadowski z centrum im. Adama Smitha. I dodaje: – Jak widać ostatnią rzeczą, którą zrobi rząd nawet w czasie kryzysu, jest zabieranie pieniędzy swojej administracji

http://www.fakt.pl/Rzad-dal-sobie-nagrody-Nam-podwyzsz...Joanna P. edytował(a) ten post dnia 02.08.10 o godzinie 17:12
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Warto spojrzeć na problem deficytu budżetowego w "ruchu".
Nie jest przecież tak, że budżet planuje się i wykonuje w próżni - na jego kształt i realizację wpływają decyzje i stan gospodarki nie tylko sprzed roku, ale często sprzed paru lat. Oglądanie w sposób wycinkowy, rok koło roku, nie pozwala na wyrobienie sobie opinii co do jakości pracy rządu - oczywiście jeśli założymy, że niski deficyt jest co najmniej najważniejszym zadaniem rządu.
Te priorytety mogą być jednak inne - i w takiej sytuacji wyższy (czy nawet - wysoki) deficyt budżetowy może być jedynym sposobem rozwiązania innych, bardzie dolegliwych problemów.

Powyższe nie oznacza bezwzględnej aprobaty dla wysokiego deficytu budżetowego - a jedynie konieczność uwzględniania kontekstu.
Jak we wszystkich zjawiskach w życiu - ich znaczenie jest względne.

Poprawiono BBCodeJanusz K. edytował(a) ten post dnia 02.08.10 o godzinie 17:11
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: podatki w górę...

problemem nie jest deficyt ale brak woli zmiany systemu podatkow w polsce

tzn. liniowy dla wszystkich, pit, cit,vat 15%,,automatycznie beda oszczednosci na administracji i pracownikach skarbowek, zero odliczen od czekokolwiek,, Krus do kasacji - rolinik w polsce to przezytek - tego co ma ziemie i produkuje stac na zus jak innego przedsiebiorce (a potem i tak gruszki w Lidl z hiszpani a truskawki z wloch kupuje), wiek emerytalny 65lat, weryfikacji rent i emerytur osob do 50roku zycia [czy nie wyłudzaja albo an lewo nie maja papieru o niezdolnosci].. zwiazki zadowodowe za morde do parteru uciac - maja faktycznie dbac o pracownika a nie blokowac reforme firme i uciac ich pensje z tytulu stanowiska zwiazkowca... i ZUS - do reformy [kasacji ? na rzecz innego rodzaju rozwiazania jak II i III filar - niepanstwowe zarządzanie bo jest to bardziej optymalne wydawanie kasy]

akcyze na fajki podniesc i ceny samego tytoniu do poziomu 20-25 pln paczka...a obnizyc na auta i dac normalnie funkcjonowac firmom a nie ze skarbowka uwala firme za blad urzednika a potem wycofuje sie z zarzutow...Maciej Hedrych-Ozimina edytował(a) ten post dnia 02.08.10 o godzinie 19:00
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

To między punktem startu tej wizji a tzw. dniem dzisiejszym trzeba jeszcze zaplanować kataklizm, który pochłonie otrzymujących świadczenia z ZUS i KRUS oraz mniej wydajnych dorosłych obywateli....
A coś realnego - jak by miało wyglądać?

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Krzysztof Łabuszewski:
każda organizacja dąży do maksymalizacji zysków.
zastanawiam się, dlaczego nasz rząd zamiast te koszty obniżać(np. poprzez zmniejszenie biurokracji) idzie na łatwiznę i sięga po najłatwiejsze rozwiązanie-podniesienie podatków.
jak wy to widzicie?

ma prawo wydawać ustawy, które są skuteczne w tym aspekcie, stąd idzie prostą drogą:)....
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: podatki w górę...

Piotr K.:
Janusz K.:
Piotr K.:
Janusz K.:
Piotr K.:
Efekty pracy na każdym stanowisku pracy są bardzo łatwo mierzalne i policzalne.
-------------------------

Taki pogląd dyskredytuje autora jako profesjonalistę w dziedzinie zarządzania.
Pana ocena mojego profesjonalizmu jest mi zupełnie obojetna. (zresztą nie afiszuje się profesjonalizmem)
Jedno jest pewne, Pana jako eksperta u siebie w firmie nie zatrudnię.
__________________

No bo i po co? Pan przecież świetnie wie, jakie są efekty pracy na każdym stanowisku pracy.
To przed Panem otwiera się wielka kariera, bo jest Pan chyba jedyny na całym świecie, który to potrafi.
Współczuję nie tylko Pańskim pracownikom.

---------------------------------
Taka wypowiedź dyskredytuje autora jako partnera do rozmowy.

_________________________

Panie Piotrze - Pan, zahartowany w bojach przedsiębiorca, obraża się o ziarnko prawdy jak niewinna panienka?
Jeśli rzekomo potrafi Pan zmierzyć i wycenić efekty pracy na każdym stanowisku, to także efekty pracy kelnera, który Pana obsługuje, kontrolera skarbowego, badającego stan Pańskich rozliczeń z fiskusem, pilota, który wiezie Pana na wakacje - i całą rzeszę Pańskich znajomych. Tym ludziom współczuję, bo Pan nie tylko przejrzał ich pracę, ale też wycenił jej efekty...
I niech Pan się nie obraża, kiedy mówię, że to bzdura.
Janusz K.:
Pan woli mało płacić i mieć problemy - bo przecież Pan "świetnie" wie, "jakie są efekty pracy na każdym stanowisku pracy i potrafi je Pan zmierzyć".
Postawił Pan sobie swoją tezę i wypisuje tu pierdoły, aby sobie ją udowodnić.
Nie, proszę Pana, nie płacę pracownikom mało i nie mam problemów. Prezentuję tylko swoje poglądy a Pan błędnie wnioskuje, że jestem nieudacznym przedsiębiorcą.

________________________

Ja postawiłem tezę, że Pańskie twierdzenie, jakoby "efekty pracy na każdym stanowisku pracy są bardzo łatwo mierzalne i policzalne" to oczywista bzdura, o czym zaświadczy Panu każda osoba, która męczyła się z wartościowaniem pracy - i nie tylko ci...
Nigdzie nie napisałem też, ani nawet nie zasugerowałem, że jest Pan "nieudanym" przedsiębiorcą.
Stwierdzam tylko, że to, co Pan pisze, nie trzyma się kupy.
Niech Pan więc działa, skoro to Panu świetnie wychodzi, ale niech Pan nie pisze teorii przedsiębiorczości, bo to wychodzi Panu znacznie gorzej.
(...) Poglądy managera a jego działanie w realnych warunkach, to dwie różne rzeczy.

Zwłaszcza, że jak sam Pan przyznaje, działa Pan także wbrew swoim zasadom.
Janusz K.:
Piotr K.:
Czy również efekty pracy na swoim stanowisku potrafi Pan zmierzyć i wycenić?. Niech Pan napisze coś o tym...
Ależ oczywiście ... i nie jest to wyłącznie samoocena. Gdybym nie potrafił zmierzyć efektów swojej pracy, to jak miałbym niby je wypracować? Zarządzanie to nie "Totolotek". Życie, a tym bardziej udziałowcy, szybko weryfikują teoretyków.


______________________

Zapoznał Pan udziałowców z własna wyceną efektów swojej pracy?
Niech Pan, tak dla zaspokojenia ciekawości - poda proporcje sześciu swoich ostatnich wypłat, biorąc za podstawę najstarszą. Nie interesują mnie wysokości, tylko proporcje.
Janusz K.:
Piotr K.:
W 2007 r. podniesiono płacę minimalną (obowiązującą od 1 stycznia 2008 r.) z 899,10 zł do 936, a więc o 4,1%. Bardzo łatwo to sprawdzić - ale przecież jeszcze łatwiej epatować liczbami na poziomie 20%.
No to doprecyjuję. Od 1 stycznia 2009 r. najniższe wynagrodzenie ustalono na 1276 zł. Ile to procent wzrostu? ;>

___________________________________

W stosunku do roku 2008 - 13,32%.
Także sporo (50,15%) brakuje do 20%...
To tylko Pańska krótkowzroczność - bo przecież podwyżka VATu nie dotyka bezpośrednio dochodów Pańskiej firmy.
Ogranicza jednak popyt globalny i kieruje go w stronę coraz większego udziału bytowych zakupów w wydatkach ogółem.
To też brał Pan pod uwagę?
Podwyżka o jeden punkt procentowy spowoduje taką tragedię? :P

___________________

Naród - a i Pan zapewne - wydaje ze swoich dochodów nie procenty, a konkretne kwoty. I 1% od 100 zł to tylko złotówka, ale wydawana dwa razy dziennie to 60 Zł miesięcznie, zaś 1% od 5000 zł to 50 zł. I tak, proszę Pana, ziarnko do ziarnka...
Nie wiem, jak Panu - ale większość ludzi ma dochody wyraźnie określone, nie rozciągające się jak guma. W tym jest, proszę Pana, problem.

Ale może, jako światły przedsiębiorca, zechce Pan zrekompensować swoim pracownikom wzrost kosztów utrzymania i podniesie im Pan wynagrodzenia.
Podniesie Pan?
Janusz K.:
Piotr K.:
Brał Pan pod uwagę rosnącą frustrację narodu, który składa się z konsumentów?
Jak czytam Pana wypowiedzi, to zaczynam ten fakt brać pod uwagę :D

________________________

Bardzo się cieszę, że mam taką siłę przekonywania.

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Krzysztof Łabuszewski:
każda organizacja dąży do maksymalizacji zysków.
zastanawiam się, dlaczego nasz rząd zamiast te koszty obniżać(np. poprzez zmniejszenie biurokracji) idzie na łatwiznę i sięga po najłatwiejsze rozwiązanie-podniesienie podatków.
jak wy to widzicie?
Podwyżka podatków to nie tylko ogromny błąd PO ale również wyraz braku odpowiednich managerów i doradców w rządzie....i to najbardziej boli...

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

Janusz K.:

Najlepszym sposobem na zwiększenie wpływów (...) jest podniesienie płacy minimalnej.

Najprostszym sposobem jest obniżenie podatków (PIT i CIT)
Proponuję zapytać wujka Gugla o pojęcie "Krzywa Laffera"

konto usunięte

Temat: podatki w górę...

jezeli jest juz tak ciezko i nie da sie zwiekszych przychodu - obetnijmy koszty-chociaz na 3-5 lat.tak po prostu.dla oszczednosci.
proponuję:
-zlikwidowac senat (szkoda pieniedzy)
-zmniejszyc ilosc poslow o polowe,
-ewentualnie mnie wciągnąć do budzetówki na jakąs intratna posade.:)(kazdemu co mnie zwerbuje obiecuje pomoc calej jego rodzinie i znajomym przy obstawianiu stanowisk):)



Wyślij zaproszenie do