Temat: Planowanie wartości sprzedaży
Ireneuszu - akurat nie jestem specjalistą od sprzedaży ani prognozowania, a tym bardziej specjalistą od prognozowania sprzedaży, ale w mojej pracy zajmuję się jakby nie patrzeć prognozowaniem, chociażby ruchu na stronie, czy efektów kampanii.
Bazując na tej wiedzy, którą posiadam, mogę powiedzieć, że najlepiej sprawdza się tzw. lejek. Dlaczego? Bo bardzo trudno przewidzieć zachowanie jednostki, natomiast w przypadku grup (pow. 150 osób) jest to o wiele łatwiejsze (dużo bardziej trafne).
Żeby nie było teoretycznie, podzielę się odrobiną doświadczenia - jedna z akcji, którą przeprowadziłem w cyfrach wyglądała następująco:
Zasięg 60 000 osób, CTR (% osób, które weszły na stronę) 25%, 52% wykonało żądaną akcję.
Jaki z tego wniosek: skuteczność lejka to w tym przypadku 13%, a stąd już tylko mały krok do obliczenia rentowności, lub spodziewanych efektów w przypadku zwiększenia zasięgu.
Natomiast, aby oszacować jedną zmienną (u mnie tak się zwykle liczy konwersję, w sprzedaży pewnie też to zadziała), bierze się każdy element i bada system, jak się zachowuje po zmianie tylko tego jednego (testy AB). Wyciąga się wnioski i powtarza eksperyment z kolejnym elementem. W ten sposób można zoptymalizować współczynnik konwersji - czyli też go znać. Tylko w marketingu bada się na sporych grupach, gdzie w sprzedaży, zwłaszcza b2b ciężko o takie cyfry.
Mam nadzieję, że to co piszę jest choć odrobinę pomocne i nawet jeśli nie dostarcza bezpośredniego rozwiązania, pomaga je odnaleźć.