Temat: "Papiery" a zaufanie

Jaką rolę odgrywają w Waszym przypadku wszelkiego rodzaju certyfikaty, dyplomy, czy w inny sposób udokumentowane kwalifikacje, w procesie rekrutacji pracowników lub doboru parterów biznesowych? Są nieważne, czy jednak kluczowe?

Jaką rolę w tym wszystkim odgrywają referencje i rekomendacje?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: "Papiery" a zaufanie

Bardzo ważne. W końcu zanim dojdzie do szkolenia muszę udowodnić na "papierze" że mam kompetencje, z których będę szkolił.

Miłego
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: "Papiery" a zaufanie

Niezbyt ważne. Jak to ujął jeden z moich znajomych (pracujący w firmie, której certyfikaty są cenione na rynku :o) - "certyfikat = kasa".
Oczywiście tzw. certyfikat potwierdzający odbycie jakiegoś "twardego" szkolenia "na poziomie..." potwierdza (czy na pewno?) zdobytą wiedzę, ale nie potwierdza umiejętności jej użycia w praktyce.
Liczy się efekt (końcowy), "papier" ma - moim zdaniem - drugorzędne znaczenie. Vide - Bill Gates, nie ukończył studiów, ale czy ktoś go o to pyta?

Pozdrawiam

Temat: "Papiery" a zaufanie

Henryk M.:
Niezbyt ważne. Jak to ujął jeden z moich znajomych (pracujący w firmie, której certyfikaty są cenione na rynku :o) - "certyfikat = kasa".
Oczywiście tzw. certyfikat potwierdzający odbycie jakiegoś "twardego" szkolenia "na poziomie..." potwierdza (czy na pewno?) zdobytą wiedzę, ale nie potwierdza umiejętności jej użycia w praktyce.
Liczy się efekt (końcowy), "papier" ma - moim zdaniem - drugorzędne znaczenie. Vide - Bill Gates, nie ukończył studiów, ale czy ktoś go o to pyta?

Pozdrawiam
Jakie w takim razie są dominujące kryteria? Potencjalnego partnera w biznesie sprawdzasz dopiero w praktyce?
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: "Papiery" a zaufanie

Jeżeli chodzi o partnerów, z którymi wspólnie działam, to nie są to ludzie "z ulicy", czy rekrutacji. Współpracuję z ludźmi, których znam, o których wiem, co potrafią i czego dokonali zawodowo, a jeżeli to młodzi ludzie, to jak się zachowują (chodzi mi o zachowania profesjonalne :o)

Organizuję także projekty, w których biorą udział ludzie, powiedzmy że z rekrutacji, jednak "core team" to zawsze ludzie sprawdzeni, znani, a ryzyka związane ze współpracą z "nieznajomymi" minimalizuję szacując je w odpowiedni sposób i dobierając odpowiednie rozwiązania.

"Papier" / certyfikat przy takim podejściu nie jest dla mnie pierwszoplanowym kryterium.

Pozdrawiam

P.S.: nawiązując do dyskusji w innym wątku tej Grupy, nastawiam się na człowieka, który rokuje duże nadzieje (skalkulowane) na osiągnięcie zamierzonych wyników.

HMEHenryk M. edytował(a) ten post dnia 16.04.12 o godzinie 12:52

konto usunięte

Temat: "Papiery" a zaufanie

Przy rekrutacji - tak, w końcu jakoś trzeba wyselekcjonować ludzi, z którymi chce się porozmawiać. Chociaż znam lepszą, bardziej sprawdzoną metodę - dotychczasowe osiągnięcia, doświadczenie i polecenie przez zaufane osoby.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: "Papiery" a zaufanie

Papier ale jaki i kto wydał ?
Kiedyś wystarczyło podać szkołę i kierunek i było wiadomo :-))
Zaufanie - ok - ale ograniczone. Czasami wśród doskonałych produktów znajdzie się bubel :-))

konto usunięte

Temat: "Papiery" a zaufanie

To jest oczywiste, bezgraniczne zaufanie nie wchodzi w grę.
Daniel D.

Daniel D. SZUKAM PRACY!!!
Otwarty na wszelkie
propozycje...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Moim zdaniem posiadanie potwierdzenia odbycia szkoleń czy kursów już coś nam mówi o potencjalnym kandydacie na współpracownika czy partnera biznesowego tzn., że chce się rozwijać, podnosić swoje kwalifikacje, że nie stoi w miejscu, a to też jest ważne. Drugą sprawą jest fakt np. odbycia szkoleń bezpłatnych (finansowanych z UE czego dzisiaj jest dużo) to także udowadnia nam, że dana osoba potrafi wyszukać jakieś dane, jest na bieżąco itd. Także może warto na szkolenia spojrzeć trochę w inny sposób.

Pozdr
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Papiery, certyfikaty, itp. Czy ważne? Lubimy to! Podnosi to naszą samoocenę. No i nas uwiarygadnia. W końcu Certyfikatum oznacza poświadczenie prawdy. Świetnie do sprawy certyfikatów, a konkretnie MBA podchodzi Jack Welch. Tu cytat z jego książki Winning: The Answers


Obrazek


W skrócie - MBA czy jakikolwiek inny papier daje lepszą pozycję startową, ale i tak wszystko sprowadza się do efektów w pracy. Jeżeli ktoś ma wiarygodne papiery to i tak prędzej czy później musi zacząć wykazywać się efektami swojej pracy. Ktoś bez papierów ma mniej czasu na przynoszenie określonych owoców. Ot cała filozofia!
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: "Papiery" a zaufanie

Owe "papiery" wiążą się z większymi kompetencjami, wiedzą, wymianą doświadczeń.

Zatem jeszcze raz powtórzę, "papiery" są niepotrzebne, ale dowody posiadanych kompetencji w postaci szkół i szkoleń jak najbardziej tak. Biznes to nie intuicja - to wynik twardych analiza, a żeby wiedzieć jak analizować i jak wyciągać wniosku trzeba to umieć.

Chyba nie trzeba tego dalej tłumaczyć prawda?

Miłego

ps. a czy czasami niechęć do dowodów poznania kompetencji jest wprost proporcjonalna do posiadania ich małej liczby?
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Artur Kucharski:
Owe "papiery" wiążą się z większymi kompetencjami, wiedzą, wymianą doświadczeń.

Zatem jeszcze raz powtórzę, "papiery" są niepotrzebne, ale dowody posiadanych kompetencji w postaci szkół i szkoleń jak najbardziej tak. Biznes to nie intuicja - to wynik twardych analiza, a żeby wiedzieć jak analizować i jak wyciągać wniosku trzeba to umieć.

Chyba nie trzeba tego dalej tłumaczyć prawda?

Chyba czegoś nie rozumiem - np zatrudniam handlowca, to mam patrzeć na jego papiery czy też mam sprawdzić jego doświadczenie handlowe?

TPS
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: "Papiery" a zaufanie

Tomasz Piotr Sidewicz:
Artur Kucharski:
Owe "papiery" wiążą się z większymi kompetencjami, wiedzą, wymianą doświadczeń.

Zatem jeszcze raz powtórzę, "papiery" są niepotrzebne, ale dowody posiadanych kompetencji w postaci szkół i szkoleń jak najbardziej tak. Biznes to nie intuicja - to wynik twardych analiza, a żeby wiedzieć jak analizować i jak wyciągać wniosku trzeba to umieć.

Chyba nie trzeba tego dalej tłumaczyć prawda?

Chyba czegoś nie rozumiem - np zatrudniam handlowca, to mam patrzeć na jego papiery czy też mam sprawdzić jego doświadczenie handlowe?

TPS
Możliwe, że czegoś nie rozumiesz Tomek.
Pozwolisz, że odpowiem pytaniem:
- co pozwoli ci na stworzenie krótkiej listy potencjalnych kandydatów?

Miłego.
Daniel D.

Daniel D. SZUKAM PRACY!!!
Otwarty na wszelkie
propozycje...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Tomasz Piotr Sidewicz:
Artur Kucharski:
Owe "papiery" wiążą się z większymi kompetencjami, wiedzą, wymianą doświadczeń.

Zatem jeszcze raz powtórzę, "papiery" są niepotrzebne, ale dowody posiadanych kompetencji w postaci szkół i szkoleń jak najbardziej tak. Biznes to nie intuicja - to wynik twardych analiza, a żeby wiedzieć jak analizować i jak wyciągać wniosku trzeba to umieć.

Chyba nie trzeba tego dalej tłumaczyć prawda?

Chyba czegoś nie rozumiem - np zatrudniam handlowca, to mam patrzeć na jego papiery czy też mam sprawdzić jego doświadczenie handlowe?

TPS

Ja odnoszę wrażenie, że jeszcze nie przeprowadzałeś żadnej rekrutacji, czy tak??? Mając kilkanaście czy kilkadziesiąt lub też jak się czasami zdarza kilkaset CV musisz w jakiś wybrać docelową grupę osób na rozmowę kwalifikacyjną i wówczas decyduje o tym lub Twoja subiektywna ocena, doświadczenie kandydatów lub wykształcenie i szkolenia (kursy) lub też wszystkiego po trochu.
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Daniel Duda:
Ja odnoszę wrażenie, że jeszcze nie przeprowadzałeś żadnej rekrutacji, czy tak??? Mając kilkanaście czy kilkadziesiąt lub też jak się czasami zdarza kilkaset CV musisz w jakiś wybrać docelową grupę osób na rozmowę kwalifikacyjną i wówczas decyduje o tym lub Twoja subiektywna ocena, doświadczenie kandydatów lub wykształcenie i szkolenia (kursy) lub też wszystkiego po trochu.

Jeśli prowadzę rekrutację na stanowisko handlowca, to (wiem, że to brzmi kuriozalnie) spotykam się ze wszystkim kandydatami, którzy w swojej CV mają wpisane jakiekolwiek doświadczenie handlowe. Dawno nie miałem sytuacji gdzie wpłynęłoby do mnie więcej niż 120 CV.

Przez moje ręce w procesie rekrutacji przeszły setki a może nawet więcej ludzi. Nie patrzę na dyplomy, certyfikaty, szkolenia, tylko na doświadczenie. Każdemu kto aplikuje na stanowisko handlowca daję szansę i sprawdzam w praktycznym boju ćwiczeń, nie scenek. Jeśli ktoś ma dar handlowania to ja ten dar dojrzę. Spotkałem wielu ciekawych handlowców, którym dałem szansę, chociaż ich papiery były słabe. A w dyplomy z handlowania czy negocjacji zupełnie nie wierzę, może dlatego, że ładnych kilka tysięcy ich podpisałem.

TPS
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: "Papiery" a zaufanie

No to mamy odmienne zdanie w tym temacie Tomek. Dar jak to nazywasz to nic innego jak predyspozycje, które jak nie zostaną rozwinięte i poparte wiedzą nie będą miały najmniejszego znaczenia.

Szokujące jest dla mnie, że nie wierzysz w dyplomy, które sam podpisujesz.

Miłego.

Temat: "Papiery" a zaufanie

Artur Kucharski:
No to mamy odmienne zdanie w tym temacie Tomek. Dar jak to nazywasz to nic innego jak predyspozycje, które jak nie zostaną rozwinięte i poparte wiedzą nie będą miały najmniejszego znaczenia.

Szokujące jest dla mnie, że nie wierzysz w dyplomy, które sam podpisujesz.

Miłego.
Arturze - handlowiec to specyficzny zawód. Często jest tak, że ktoś posiada unikalną cechę, która da mu przewagę - zniewalający uśmiech, łatwość nawiązywania kontaktu, wzbudza zaufanie. Tego żadne kursy, szkolenia i inne formy edukacji, przez które może przejść praktycznie każdy pracownik nie są w stanie zapewnić.
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Artur Kucharski:

Szokujące jest dla mnie, że nie wierzysz w dyplomy, które sam podpisujesz.

Miłego.

Mam świadomość komu je podpisałem. A dwudniowe szkolenie z negocjacji czy zarządzania nie czyni z nikogo mistrza. Dziwię się zatem, że Ty się dziwisz mnie.

TPS
Daniel D.

Daniel D. SZUKAM PRACY!!!
Otwarty na wszelkie
propozycje...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Michał Ksiądzyna:
Artur Kucharski:
No to mamy odmienne zdanie w tym temacie Tomek. Dar jak to nazywasz to nic innego jak predyspozycje, które jak nie zostaną rozwinięte i poparte wiedzą nie będą miały najmniejszego znaczenia.

Szokujące jest dla mnie, że nie wierzysz w dyplomy, które sam podpisujesz.

Miłego.
Arturze - handlowiec to specyficzny zawód. Często jest tak, że ktoś posiada unikalną cechę, która da mu przewagę - zniewalający uśmiech, łatwość nawiązywania kontaktu, wzbudza zaufanie. Tego żadne kursy, szkolenia i inne formy edukacji, przez które może przejść praktycznie każdy pracownik nie są w stanie zapewnić.

Ale właśnie Artur o tym pisał te tzw "predyspozycje", jak zwał tak zwał, ale chodzi o jedno i to samo. A jak już ktoś ma jakieś predyspozycje i uzupełni je odpowiednim kursem czy szkoleniem to sukces murowany.
Daniel D.

Daniel D. SZUKAM PRACY!!!
Otwarty na wszelkie
propozycje...

Temat: "Papiery" a zaufanie

Tomasz Piotr Sidewicz:
Jeśli prowadzę rekrutację na stanowisko handlowca, to (wiem, że to brzmi kuriozalnie) spotykam się ze wszystkim kandydatami, którzy w swojej CV mają wpisane jakiekolwiek doświadczenie handlowe. Dawno nie miałem sytuacji gdzie wpłynęłoby do mnie więcej niż 120 CV.

Przez moje ręce w procesie rekrutacji przeszły setki a może nawet więcej ludzi. Nie patrzę na dyplomy, certyfikaty, szkolenia, tylko na doświadczenie. Każdemu kto aplikuje na stanowisko handlowca daję szansę i sprawdzam w praktycznym boju ćwiczeń, nie scenek. Jeśli ktoś ma dar handlowania to ja ten dar dojrzę. Spotkałem wielu ciekawych handlowców, którym dałem szansę, chociaż ich papiery były słabe. A w dyplomy z handlowania czy negocjacji zupełnie nie wierzę, może dlatego, że ładnych kilka tysięcy ich podpisałem.

TPS

Widzisz Tomku i ja tu mam trochę odmienne zdanie. Patrząc tylko na doświadczenie zamykasz drogę niektórym osobom, którzy może nie mają doświadczenia ale mają pomysł na siebie i mogłyby się sprawdzić w tej branży. Ale tak jak już wcześniej ktoś wspomniał to jest bardzo specyficzny zawód.

Następna dyskusja:

Niesamowite zaufanie i odpo...




Wyślij zaproszenie do