konto usunięte

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Skutkiem przeszłości jest teraźniejszość to samo odnosi się do człowieka, teoretycy to teoretycy, zdarzenia w życiu człowieka wpływają na jego osobowość znacznie lub mniej,świadomie lub nie świadomie, nie ma co do tego wątpliwość.

Tak więc przeszłość i teraźniejszość.

Przyszłość to dzielenie skóry na niedźwiedziu.

edit.
Nawet maksyma w Pani profilu o tym mówi, "niemożna się cofnąć" ale trzeba znaleźć sposób z tego co jest i było.Mariusz Gałuszko edytował(a) ten post dnia 24.05.12 o godzinie 16:15

konto usunięte

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Agnieszka Wojtacka:
Panie Michale, czy mógłby Pan przytoczyć, a jakiej podstawie to twierdzenie o 80-ciu procentach dziedziczności?

A proszę, choćby Oniszczenko: http://www.doctrina.ins.uph.edu.pl/doctrina_2008/10_on... (Perseweratywnosć i Wrażliwość Sensoryczna). Ale tytułem dopowiedzenia: ma Pani rację, że gdy podejść do tematu w tym kontekście (pracy) właściwym byłoby podać wartość niższą, w okolicach 60%, bo wartości u dzieci są cenne (mówią nam sporo np. o kwestii wychowania :), to jednak pracują dorośli.

Przy okazji: przy pogłębionej dyskusji o odziedziczalności wypadałoby najpierw zdefiniować przede wszystkim czy mówimy o niej w sensie wąskim czy szerokim (tj. pomijającym czy uwzględniającym wariancję nieaddytywną, specyficzną). Gdy uwzględnimy efekty specyficzne (a możemy to zrobić na przykładzie grup z wyraźnymi zaburzeniami na tle temperamentalnym, np. ADHD, czy depresja), odziedziczalnosci skaczą do 75% a czasem i więcej.

Na dodatek bardzo ważna jest populacja, o której mówimy, ze względu na coś, co często umyka (a wprost nawiązuje do tej rozmowy): w silnie zhomogenizowanych środowiskach estymacja odziedziczalności jest wyższa (bo jeśli jest mniej zmienności w środowisko, to jest jej mniej w fenotypie, co prowadzi do przeszacowania wpływu genotypu). Np. nie jest niczym dziwnym że w badaniach azjatyckich oszacowania cech t. poważnie wyskakują z amerykańskich ramek (mogę poszukać jeśli Pani chce, widziałem takie chwilę temu chińskie i koreańskie). Podobnym błędem są obarczone stare badania, które nader często koncentrowały się na dzieciach z biedniejszych warstw społecznych, imigranckich, edukacyjnie zaniedbanych itd. - bo były po prostu dostępne). Dość popatrzeć na badania Galtona czy nawet te z pierwszej połowy XXw.
ilorazu inteligencji 50%

No to zależy co mierzymy w inteligencji: dziedziczność g (zwłaszcza gf) jest wyższa, niż miar bardziej syntetycznych (np. na poziomie wyników WAIS). Tutaj badań wskazujących na h^2~=0.8 jest mnóstwo, acz są to raczej te starsze (bo to też wynika właśnie z odejścia od preferencji badania samego g).

konto usunięte

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Agnieszka Wojtacka:
Dodatkowo wsadzając kij w mrowisko, podsunę kolejny wątek: mianowicie teoretycy są zgodni co do tego, że dla tłumaczenia zachowań ludzkich ważna jest tylko teraźniejszość

1.
Trochę za dużo tych kijów na jeden watek :)
2.
Nie wiem jacy teoretycy twierdzą, że tylko teraźniejszość. No choćby w omawianej przez nas kwestii osobowości nikt poważny nie twierdzi, że osobowość jest wolna od najwcześniejszych wpływów środowiskowych, włączając w to prenatalne.
Tego typu stanowiska można bronić tylko na zasadzie semantycznej gierki typu: zachowanie jest odpowiedzią na stan jednostki i bodźce (teraźniejsze), ergo wszystko dzieje się tu i teraz. No ale niestety sposób odpowiedzi (czyli funkcja która przetwarza stan i bodźce), w sposób oczywisty zależy też od przeszłości (osobowość) i przyszłości (np. cele rozumiane poznawczo).
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Agnieszka Wojtacka:
Co by Państwo powiedzieli na stwierdzenie, że przy tworzeniu stanowisk i ocenie pracy nie powinno się uwzględniać indywidualnych cech i postaw pracowników, gdyż są one, wrodzone, a co za tym idzie nie podlegają zmianie i rozwojowi. Nie można nimi zarządzać w związku z czym nie powinny być poddawane ocenie.
?

pozdr

Nawet jeśli przyjmiemy, że indywidualna cecha jest wrodzona i nie podlega zmianie to WŁAŚNIE dlatego należy ją brać pod uwagę.
Jeśli ktoś ma bardzo mocno rozwiniętą inteligencję emocjonalną (której to wyuczyć się nie da - w przeciwieństwie do IQ) to należy tę cechę zdecydowanie wziąć pod uwagę, by ją wykorzystać.
Każda cecha wrodzona (jeśli przyjmiemy, że takowe istnieją - bo ja uważam, że wpływ środowiska może te cechy zmieniać) może być wskazaniem bądź przeciwwskazaniem do wykonywania danej pracy.
W podanym powyżej przykładzie inteligencji emocjonalnej - jej brak dyskwalifikuje człowieka do zarządzania ludźmi (według mnie, moich doświadczeń i praktyki).
Więc jakie znaczenie ma czy dana cecha jest wrodzona czy nie i czy można ją rozwijać.
Na litośćBuki nie rozwijajmy wszystkiego i wszędzie i zawsze, bo można od tego zwariować !
I wspomnę też , że nie wszystkim trzeba "zarządzać".Zarządzenie cechami osobowości człowieka to jakaś totalna fikcja i dział : wróżby i tarot.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 24.05.12 o godzinie 23:00
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Agnieszka Wojtacka:
Co Państwo na ten temat sądzą? Przeszłość, czy przyszłość kieruje człowiekiem?

pozdr
Wszystko razem. Człowiek jest zbyt skomplikowanym mechanizmem, by można było określić to ot tak - patrząc na danych okaz. Dorzuciłabym jeszcze marzenia i rojenia, które nie należą do żadnego czasu.
Mariusz Kierstein

Mariusz Kierstein Skilled Sales
Development Manager

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Dagmara D.:
Agnieszka Wojtacka:
Co by Państwo powiedzieli na stwierdzenie, że przy tworzeniu stanowisk i ocenie pracy nie powinno się uwzględniać indywidualnych cech i postaw pracowników, gdyż są one, wrodzone, a co za tym idzie nie podlegają zmianie i rozwojowi. Nie można nimi zarządzać w związku z czym nie powinny być poddawane ocenie.
?

pozdr

Nawet jeśli przyjmiemy, że indywidualna cecha jest wrodzona i nie podlega zmianie to WŁAŚNIE dlatego należy ją brać pod uwagę.
Jeśli ktoś ma bardzo mocno rozwiniętą inteligencję emocjonalną (której to wyuczyć się nie da - w przeciwieństwie do IQ) to należy tę cechę zdecydowanie wziąć pod uwagę, by ją wykorzystać.
Każda cecha wrodzona (jeśli przyjmiemy, że takowe istnieją - bo ja uważam, że wpływ środowiska może te cechy zmieniać) może być wskazaniem bądź przeciwwskazaniem do wykonywania danej pracy.
W podanym powyżej przykładzie inteligencji emocjonalnej - jej brak dyskwalifikuje człowieka do zarządzania ludźmi (według mnie, moich doświadczeń i praktyki).
Więc jakie znaczenie ma czy dana cecha jest wrodzona czy nie i czy można ją rozwijać.
Na litośćBuki nie rozwijajmy wszystkiego i wszędzie i zawsze, bo można od tego zwariować !
I wspomnę też , że nie wszystkim trzeba "zarządzać".Zarządzenie cechami osobowości człowieka to jakaś totalna fikcja i dział : wróżby i tarot.

Dagmara,

przy całej sympatii dla ciebie nie mogę się z Tobą zgodzić. EI można rozwijać i to w większym stopniu niż IQ, które dostajemy w spadku, co potwierdza moje doświadczenia ;) Potwierdzają to również badania/teorie proponowane przez Golemana (model mieszany), koncepcja Bar-On oraz stricte naukowy model zdolności Mayera i Saloveya. Wiele zależy od przyjętej definicji. Dla mnie EI to szeroki zestaw kompetencji: zdolność do rozpoznawania emocji (swoich i innych); zdolność do regulowania emocji; zdolność wykorzystania emocji w procesie myślenia i podejmowania decyzji oraz działania; zdolność adaptacyjna; umiejętność radzenia sobie ze stresem (tolerancja na stres, impulsywność, kontrola); zdolności intrapersonalne (samoświadomość, asertywność, samoobserwacja, niezależność); zdolności interpersonalne (budowanie relacji, społeczna odpowiedzialność, empatia); zdolności przystosowawcze (rozwiązywanie problemów, testowanie rzeczywistości, elastyczność); motywowanie (podporządkowanie emocji konkretnym celom, odraczanie gratyfikacji, ograniczanie impulsywności). Uważam, że te zdolności można w sobie wykształcić i rozwijać na drodze poznania i treningu, co potwierdza moje doświadczenie ;)

Miłego wieczoru! :)

konto usunięte

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Mariusz Kierstein:
EI można rozwijać i to w większym stopniu niż IQ, które dostajemy w spadku, co potwierdza moje doświadczenia ;)

Ale wiesz, że np. podstawą EI są - z lekka tu wzmiankowane - kwestie temperamentalne, oraz już ostro neuropsychologiczne takie jak empatia (neurony lustrzane) itp.? Jednym z pierwszych zarzutów wobec EI jako "alternatywy" IQ było to, że oto stryjek zamienił siekierkę na kijek - z jednej silnie odziedziczalnej domeny w drugą (i to momentami bardziej). EI w całości bazuje na najbardziej pierwotnych mechanizmach emocjonalnych: podkreślającoczywiście wagę wyuczalności umiejętności korowych (sęsem: neocortex), ale niestety ich się nie da nabyć naprawdę, jeśli nie ma się wrażliwości. Można się nauczyć udawać - jak psychopaci ;]
Potwierdzają to również badania/teorie proponowane przez Golemana (model mieszany), koncepcja Bar-On oraz stricte naukowy model zdolności Mayera i Saloveya.

Przyznam, że gdy spotykam osobę, która w ogóle kojarzy Saloveya podnosi mi się poziom eustresu: niski ukłon :) Goleman działa na mnie podobnie, tylko z odwrotnym zwrotem (m.in. z powodu tego jak zmonetyzował sobie badania Saloweya, bez własnego wkładu, ani nawet uznania tamtegoż, oraz jak zdewaluował pojęcie inteligencji ze względów merkantylnych)
Dla mnie EI to szeroki zestaw kompetencji

Można definiować to jako kompetencje, ale jak popatrzysz na własne wyliczenie predyspozycji (a czasem i warunków koniecznych tychże) to robi się mniej różowo. Acz, co do zasady masz rację: ale w przypadkach przeciętnych, tj. faktycznie trening EQ może sporo dać np. takiemu stereotypowemu mężczyźnie (kobiecie też, np. w zakresie kontroli impulsów ;'). Co jednak nie zmienia bazy. A ją widać w zachowaniu podobnie jak np. asertywność a) prawdziwą
u ludzi ze stabilną i przyzwoitą samooceną, oraz b) tych którzy nauczyli się tylko skutecznie pyskować i odmawiać.Michał K. edytował(a) ten post dnia 25.05.12 o godzinie 00:23
Mariusz Kierstein

Mariusz Kierstein Skilled Sales
Development Manager

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Michał K.:
Mariusz Kierstein:
EI można rozwijać i to w większym stopniu niż IQ, które dostajemy w spadku, co potwierdza moje doświadczenia ;)

Ale wiesz, że np. podstawą EI są - z lekka tu wzmiankowane - kwestie temperamentalne, oraz już ostro neuropsychologiczne takie jak empatia (neurony lustrzane) itp.? Jednym z pierwszych zarzutów wobec EI jako "alternatywy" IQ było to, że oto stryjek zamienił siekierkę na kijek - z jednej silnie odziedziczalnej domeny w drugą (i to momentami bardziej). EI w całości bazuje na najbardziej pierwotnych mechanizmach emocjonalnych: podkreślającoczywiście wagę wyuczalności umiejętności korowych (sęsem: neocortex), ale niestety ich się nie da nabyć naprawdę, jeśli nie ma się wrażliwości. Można się nauczyć udawać - jak psychopaci ;]
jestem zwolennikiem teorii, że każda ma w sobie wystarczająco dużo wrażliwości. Nie każdy tylko ją w sobie odkrywa i czerpie. Wyniki badań są dla mnie wskazówką, ale nie determinują mojego myślenia nt. możliwości rozwoju EI, bo moje myślenie determinuje praktyka. Prawdopodobnie sam jestem jednym z tych "psychopatów" ;)
Dla mnie EI to szeroki zestaw kompetencji

Można definiować to jako kompetencje, ale jak popatrzysz na własne wyliczenie predyspozycji (a czasem i warunków koniecznych tychże) to robi się mniej różowo. Acz, co do zasady masz rację: ale w przypadkach przeciętnych, tj. faktycznie trening EQ może sporo dać np. takiemu stereotypowemu mężczyźnie (kobiecie też, np. w zakresie kontroli impulsów ;'). Co jednak nie zmienia bazy. A ją widać w zachowaniu podobnie jak np. asertywność a) prawdziwą
u ludzi ze stabilną i przyzwoitą samooceną, oraz b) tych którzy nauczyli się tylko skutecznie pyskować i odmawiać.

I tutaj doszliśmy do sedna. Podstawowym warunkiem rozwoju wielu kompetencji jak np. asertywność jest jest odpowiednio wysoka samoocena a to już cecha nabyta, wyuczalna. Najpierw palce maczali w naszej samoocenie rodzice, szkoła, znajomi, dziewczyna, praca, trenerzy, terapeuci ;)

Temat: Osobowość pracowników w procesach zarządzania presonelem

Ogólnie do zarządzania polecam Berberis. Da się to wszystko szybko i sensownie poukładać. Kwestia odpowiedniej wersji systemu, ale ogólnie powinniście szybko zauważyć mocną zmianę. Nic nie stanie się z dnia na dzień.



Wyślij zaproszenie do