Temat: Nuda i drętwota w zarządzaniu
Książki? Poradniki? Wzorce zachowań? Typologia rozwiązań? Działań?!
Hmmm... lew czytając swój poradnik - rzuci się na antylopę, ale ona jak rzuci się na lwa...?!
Nie na tym etapie. Każda firma jest inna- dla kazdej nie napisze sie książki.
Ktoś kilku gościom podpowiada i kreuje jak skłócić Polskę z Rosją - najwiekszym odbiorcą naszego żarcia a zarazem najwiekszego dostawcy surowców dla Niemiec i Europy. Chyba czytają złe książki.
Coś o honorze bredzą...5 milionów osób w tym kraju uzależnionych od tej części życia gospodarczego (handel i produkcja dla i z Rosji) ma w nosie tamten honor. Ale zapewne ma rodziny na swym utrzymaniu.
Czy można napisać książkę politykom jak nie wpieprzać się w gospodarkę?
Za chwilkę Rosjanie zreflektują się że za dużo biorą mebli i ubrań od nas a za mało od...Włochów. I co?! Kurduplowaty gość pyszczy a my z tego powodu znowu bedziemy skidkami utrzymywać tam rynek?!
Książki - TAK! Na etapie uczenia podstawowego w biznesie. A później kontrolując trendy i mody-zdrowy rozsądek w działaniu.
Co nie znaczy, że lekceważę wiedzę. Wręcz przeciwnie. Wiedza dzisiaj jest wartością która tworzy wartość dodaną. Ale na litość do zwierząt- nie w wydaniu polityków (szczególnie PISu)
Odłożyłbym wszystkie książki do lamusa w chwili obecnej. Przewartościowanie jakiego dokonał ostatni kryzys jest inne w swym rodzaju od wszystkiego co znamy. Na razie nie widzę podstaw do twierdzenia, że go zrozumieliśmy i znamy a co za tym idzie umiemy przeciwdziałać.
Zachowania firm i przedsiębiorców winny być jak najbardziej pierwotne i naturalne. Wracamy do "dżungli" czy sie to nam podoba czy nie.