Temat: Nowe trendy w zarządzaniu
Andrzej Góralczyk:
Jeszcze dodam - Lean i Toyota Production System (TPS) to są różne podejścia, naprawdę. Mają różne cele i zupełnie inną architekturę systemową. Oczywiście łączy je także wiele, w szczególności techniki i wiele rozwiązań organizacyjnych, ale nie można mówić, że to są tożsame koncepcje.
Dlatego japończycy wolą całokształt tego co wypracowali nazywać swoim japońskim stylem, nie ujmując w niczym amerykanom i innym nacjom. Jak najbardziej uzupełniamy się. ;-)
- Celem TPS nie jest działanie z najmniejszym możliwym zaangażowaniem zasobów. Celem jest biznes.
..
- Celem zapewnienia jakości w TPS nie jest najwyższa jakość, lecz biznes.
..
- Celem utrzymania (obsługi) maszyn i urządzeń nie jest ich maksymalna niezawodność, ani maksymalna redukcja kosztów obsługi, lecz biznes.
Troszeczkę zabrzmiało tak jakby w Lean nie chodziło o biznes, a przecież też chodzi, więc postaram się przedstawić zagadnienie jeszcze z innej strony. ;-)
Proste porównanie wskazuje, że Lean ma przewagę pod względem prostoty koncepcyjnej, TPS - pod względem kompleksowości.
Hmmm .. czy ja wiem? .. hmmm ..
Hmmm .. zawsze chodzi o biznes, więc różnica jest w sposobie dojścia do tegoż. Osobiście postrzegam więc:
- Lean jako metoda od teorii do praktyki, czyli wnioskowanie zstępujące, z góry na dół;
- TPS jako metoda od praktyki do teorii, czyli wnioskowanie wstępujące, z dołu do góry.
O ile sytuacja kiedy ktoś najpierw zastanawia się jak coś zorganizować a potem robi jest łatwa do zrozumienia, o tyle odwrotna, kiedy ktoś pracuje i zastanawia się czy ma to jakiś głębszy sens niekoniecznie. Pochylmy się więc chwilę nad TPS.
Wyobraźmy sobie, że jesteśmy szefem produkcji, a kierownictwo dało do dyspozycji brygadę, którą już na pierwszy rzut oka trudno podejrzewać o ilość inteligencji większą niż ilość śladów wody na Marsie. Do tego terminy, wymagania ilość / jakość .. tiaaa zostaliśmy managerem!
W typowym zakładzie produkcyjnym, jest narzędziownia, "podręczny" magazyn/rozdzielnia, na stanowiskach tam gdzie potrzeba pudełka z różnymi potrzebnymi akcesoriami, typu różne śrubki, nakrętki, .. . No "orły" do pracy .. ty robisz to .. ty robisz tamto .. .
Tiiiaaa .. gdziny tłumaczenia w kółko tego samego, a efekty typu nie ta śrubka, nie w tym miejscu, to błędy najlżejszego kalibru. Zresztą .. choć śrubek zazwyczaj bywa 2 razy więcej niż potrzeba to i tak ich braknie w momencie gdy zaopatrzenie pójdzie na urlop.
Przypuszczam, że Sakichi Toyoda, Kaiichiro Toyoda i Taiichi Ohno właśnie w takich lub gorszych warunkach próbowali zarobić na ryż na obiad. Co więc można powiedzieć do robotnika? Może coś w tym stylu: "Masz tu facet pudełko, cztery śrubki i przykręć je tak jak na rysunku, a potem daj koledze". Kolega zaś dostał polecenie: "masz sprawdzić czy cztery śrubki są przykręcone, nie 3 nie 2, sam przykręcasz blaszkę i podajesz dalej. Jak coś źle zatrzymujesz taśmę". To się nazywa kanban i ma dotrzeć do waszego brygadzisty. ..
Pytanie pomocnicze, kto będzie pilnował dowcipnisia, któremu nie chce się przykręcać śrubek i taśma jest zatrzymywana, a wszyscy pracują na akord? No i co tu pomylić jak nie ma nic do wyboru? Czy też co rozsypać i niepodnieść lub ukraść skoro wszystko wyliczone? Nic nie odbyło się z dnia na dzień. Tiiiaaa .. .
Potrzeba było wielu, wielu lat, aby powyższe dopracować. Dzisiaj jednak pozwolę sobie między bajki włożyć opowiadanie, że sukces Japonii to z powodu ich szczególnej odpowiedzialności, pracowitości, dokładności, .. ble, ble, ble. Organizacja i zarządzanie, to się liczy. Oczywiście istnieje coś takiego jak wpływy kulturowe, itd, itp, ale to nie ta skala, nie ten cel. A Polacy dzisiaj nie są chwaleni za granicami jako dobrzy pracownicy?