konto usunięte
Temat: Największy problem z marketingiem
Jerzy B.:
Idąc tokiem myślenia prezentowanego przez Ciebie wszystko to "Marketing".
Nie dla mnie, tylko np. dla Philipa Kotlera, którego polecano mi tutaj przeczytać na początek. Ja nie roszczę sobie prawa do definiowania marketingu.
A cała ta dyskusja pokazuje, co naprawdę jest największym problemem marketingu - marginalizowanie jego roli do pewnych działań promocyjnych (bo nawet wypowiedź szefa firmy o produkcie nie jest marketingiem).