Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
Waga pocisku 13 ton, masa ładunku bojowego 975kg. Po wystrzeleniu wszystko jest bezpowrotnie tracone. Odpalono 5500 pocisków, zabijając ok 7500 osób.
Pierwsza amerykańska bomba atomowa ważyła 4 tony.
Niemiecki odpowiednik oparty na ciężkiej wodzie miał rozmiary sporej kamienicy i nie dało by się go przewieźć żadna rakietą ani samolotem.
Ciekawe, co by się działo dalej, skoro Niemcy projektowali rakietę zdolną dolecieć do USA. I gdyby jednocześnie jednak opracowali głowicę atomową?

Dobrze, że ta wojna się tak szybko skończyła...

Nadal twierdzę, że Niemcy byli w czasie IIWŚ bardziej zaawansowani technologicznie, zabrakło im jednak zaplecza materiałowego. I proszę nie wypisywać listy patentów, bo - proszę pamiętać - w Niemczech panowali naziści i naukowcy pracowali dla nich. I nie myśleli o patentach...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Piotr T.:
żadna rakietą ani samolotem.
Ciekawe, co by się działo dalej, skoro Niemcy projektowali rakietę zdolną dolecieć do USA. I gdyby jednocześnie jednak opracowali głowicę atomową?
Nic by się nie stało.
Rakieta V-3 miała większy zasięg przez dodanie kolejnego stopnia i przenosiła by jakieś mizerne 900 kg za ogromne pieniądze.
Wykonanie przez Niemców głowicy atomowej było niewykonalne, gdyż po pierwsze swój projekt oparli na ciężkiej wodzie, co było ślepym zaułkiem i uniemożliwiało wyprodukowanie ładunku o rozsądnych wymiarach.
Ponadto urządzenia w USA służące do pozyskiwania uranu był bardzo wielkie, zajmowały duże obszary pustyni. W ostatnich latach wojny Niemcy nie mieli dość zasobów i miejsca żeby te konstrukcje wykonać.
Nadal twierdzę, że Niemcy byli w czasie IIWŚ bardziej zaawansowani technologicznie, zabrakło im jednak zaplecza materiałowego.
Twierdzić Pan oczywiście może, nawet wbrew faktom.
Prawdą jest ze mieli wiele prototypów i rozgrzebanych badań które potem dokończono w już w USA.
Ale niemieckie badania wyglądały tak jak ich bomba atomowa, rozgrzebane projekty , ale niewiele faktycznie działających konstrukcji.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
Przekonuje mnie argumentacja Pana Piotra, o czym w odpowiedzi do niego.
Ok. jeśli stwierdzenie że w Malborku były toalety odpowiedziało Panu na pytanie skąd w średniowieczu wzięły się epidemie, to już nie wtrącam się do waszej dyskusji.

konto usunięte

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:

OK, Wielka Epidemia Dżumy z XIV wieku wciąż budzi dyskusje wśród badaczy jeśli chodzi o etiologię, niektórzy powiadają, że to na skutek spadku odporności - niedożywienie plus "małe śrdniowieczne zlodowacenie", o rynsztokach i o tym, co nimi płynęło wzmianek nie znalazłem. Ponadto odnoszę wrażenie, że nie wszyscy są przekonani co do tego, że była to faktycznie dżuma. Przekonuje mnie argumentacja Pana Piotra, o czym w odpowiedzi do niego. Jednak temat wpływu warunków higieny sanitarnej i zawartości rynsztoków jakoś nie daje mi spokoju. Poszukam sobie przy okazji.

Ta epidemia dżumy z XIV wieku to jedyna wielka epidemia w średniowieczu jaką kojarzę. Proszę też pamiętać Panie Zbigniewie o tym, że średniowiecze to okres ok. 1000 lat gdy kolejne epoki trwały wielokrotnie krócej. Jeśli porównując liczbę i skalę epidemii w poszczególnych epokach zachowa Pan proporcje czasowe to znowu okaże się, że średniowiecze wypada całkiem nieźle:)

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
Wg. Pańskiej wersji Demokracja jest do bani, są inne, lepsze ustroje ale demokracja i tak jest najlepsza.
No więc, to brzmi zupełnie bez sensu i nie trzyma się kupy.
Skoro tak Pan uważa, cóż mam począć. Moim zdaniem to nie kwestia wysiłku umysłowego, nawet nie logiki, tylko woli zrozumienia. Jeśli jacyś ludzie lub Kosmici wymyślą lepszy ustrój społeczny, powiem podobnie - demokracja nie była najlepszym ustrojem, ale nareszcie ktoś wymyślił coś lepszego. Demokracja ma zatem wady - tu się zgadzamy? - a więc nie jest najlepszym ustrojem? nie najlepszym z możliwych (musielibyśmy założyć, że wszystkie znamy?), ale najlepszym dlatego, że nie wymyślono lepszego? (czyli najlepszym ze znanych nam?).
Zaczniemy dyskutować co dobry, lepszy, a co najlepszy ustrój? Pod jakim względem? dla kogo? z czyjego punktu widzenia? z jakiej perspektywy czasu? w porównaniu do czego?
Wg mojej wersji zatem demokracja jest do bani, są inne (nie wykluczone) lepsze (być może) ustroje, ale demokracja i tak jest najlepsza (spośród tych, które znamy - choć być może Pan uważa, że jednak oligarchia, rzecz gustu i do dyskusji).
Litości Panie Zbigniewie, może to imponujące jak Pan potrafi na poczekaniu wypisywać takie dyrdymały, ma Pan talent bajkopisarski. Ale Churchill nie miał na myśli żadnego wymyślonego w kosmosie ustroju, tylko konkretnie zareagował na narzekania swoich współpracowników na uciążliwości demokracji. Zaczyna mnie nudzić taka dyskusja, w której nie można nic wyjaśnić, bo wymyśla Pan na poczekaniu jakieś wykręty.

konto usunięte

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
Zbigniew H.:
Przekonuje mnie argumentacja Pana Piotra, o czym w odpowiedzi do niego.
Ok. jeśli stwierdzenie że w Malborku były toalety odpowiedziało Panu na pytanie skąd w średniowieczu wzięły się epidemie

A w którym miejscu Pan Piotr w taki sposób argumentował? Bredzimy bo się pogubiliśmy czy tak po prostu lubimy?

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Jan Pawel M.:
i zgadzam sie i nie zgadzam. Pan twierdzi ze nauczanie podstawowe w PL jest na poziomie porownywalnym z zachodem ja twierdze ze na niższym.
Z jakiego powodu? Porównania podręczników do matematyki?
Pan twierdzi ze naukowcy w pl sa slabi ja twierdze ze na razie nie maja warunkow by miec noblowskie osiągniecia.
I dlatego nie są słabi? Czy są słabi bo nie mają warunków żeby być dobrzy?
No, nie specjalnie. Mam do czynienia z inżynierami z tych krajów i w zasadzie jesteśmy na tym samym poziomie.
tez mam do czynienia i nie jestesmy na tym samym poziomie.
Może Pan nie jest, ja się mogę wypowiadać o swoim środowisku.
Różnica polega na tym, że oni są bardziej zorganizowani i odtwórczy,
no nie wiem czy sa bardziej odtworczy. Czyzby nowe BMW, iPady, rakiety SpaceX byly kopiami z przeszłości?
Tak, to są proste rozwinięcia istniejących wcześniej rozwiązań.
Prosta, linearna ewolucja.
Ogolne wyksztalcenie?? Żart?
Tzn?
to znaczy ze u nas jest pelno przedmiotow ktore sa zbedne i sa zapchajdziurami i tak jest na 99% wydziałów.
A o czym ja niby piszę?
Przestudiujmy programy w PL i za granica, zobaczmy ile u nas jest pseudospecjalistycznych przedmiotow a ile matematyki i fizyki??
Porownajmy to z progamami we fr, de, se, ch czy usa.
Jak rozumiem u nich jest mniej? Ale na jakim poziomie wykształcenia?
na kazdym poziomie wyksztalcenia w DE jest wiecej matematyki niz w PL. We fr na poziomie szkól "grandes ecoles" (elita uniwersytetow i szkol inzynierskich) matematyki i fizyki jest nieporównywalnie wiecej niż u nas. Można powiedzieć że u nas przez cały tok studiów jest liźnięcie matematyki jaką oni mają na pierwszym semestrze.
ale co Pan właściwie teraz udowadnia?
Człowieku, ja pisze że oni uczą się rzeczy konkretnych, niezbędnym do wykonywania zawodu, a u nas uczą o wszystkim i niczym.
Człowieka który ma kopać przysłowiowe rowy uczą muzyki, literatury i wielu rzeczy które ich do niczego nie są potem potrzebne.
A Pan się ze mną nie zgadza i twierdzi że Niemcy uczą się konkretnych rzeczy, przedmiotów ścisłych , a nie tracą czasu na zbędne dyrdymały. Więc pisze Pan to samo co ja, tylko że się Pan ze mną nie zgadza.
I taki P. Zbigniew, nie zgadzający się ze mną i zwalczający moje poglądy zgadza się z Panem mimo że pisze Pan to samo co jak.
Nie mam czasu na takie przekomarzanie się, a ta dyskusja straciła dla manie wartość.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Piotr S.:
Skoro tak dobrze średniowieczni radzili sobie z problemami higieny jak Panowie utrzymują, to skąd brały się dość częste jednak w tamtym okresie rozmaite epidemie?

A co to znaczy "tak dobrze"? Możemy to oceniać tylko w kategoriach względnych (porównawczych). Zwróciliśmy tylko uwagę na to, że np. w okresie odrodzenia czy oświecenia brud i smród był jeszcze większy. >
Jak już wskazałem w Malborku było inaczej. Sam fakt, że ludzi było mniej a miasta dopiero się rozwijały powodował, że było czyściej niż w okresach późniejszych.
W tym miejscu Pan Piotr tak argumentował.
I ta odpowiedź Pana Zbigniewa w pełni przekonała do tego stopnia, że nie życzy sobie moich wyjaśnień.
Bredzimy bo czytamy brednie i nam się udziela.
Ale już zostawiam Panów we własnym, wysublimowanym towarzystwie.

konto usunięte

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
Piotr S.:
Skoro tak dobrze średniowieczni radzili sobie z problemami higieny jak Panowie utrzymują, to skąd brały się dość częste jednak w tamtym okresie rozmaite epidemie?

A co to znaczy "tak dobrze"? Możemy to oceniać tylko w kategoriach względnych (porównawczych). Zwróciliśmy tylko uwagę na to, że np. w okresie odrodzenia czy oświecenia brud i smród był jeszcze większy. >
Jak już wskazałem w Malborku było inaczej. Sam fakt, że ludzi było mniej a miasta dopiero się rozwijały powodował, że było czyściej niż w okresach późniejszych.
W tym miejscu Pan Piotr tak argumentował.
I ta odpowiedź Pana Zbigniewa w pełni przekonała do tego stopnia, że nie życzy sobie moich wyjaśnień.
Bredzimy bo czytamy brednie i nam się udziela.
Ale już zostawiam Panów we własnym, wysublimowanym towarzystwie.

Widzę, że nie tylko bredzimy ale i manipulujemy wypowiedziami innych dyskutantów. Moja wypowiedź o Malborku odnosiła się do wypowiedzi Pana Zbigniewa nt. nieczystości lądujących w rynsztokach a nie wypowiedzi, którą Pan tu przywołał. W odpowiedzi na wypowiedź Pana Zbigniewa, którą Pan tu przywołał użyłem innych argumentów. Nie ładnie tak manipulować. Że tak pozwolę sobie zacytować: ma Pan talent do bajkopisarstwa i wykrętów. Na szczęście względnie często pisze Pan z sensem więc wysublimowane towarzystwo nie ma nic przeciwko pańskiemu uczestnictwu w dyskusji.
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Krzysztof M.:
Marek B.:
Historia ludzkiej ewolucji, ale nie tylko ludzkiej, jest to historia przetrwania, czyli ciągłego rozwiązywania fundamentalnego problemu zarządczego: co? (cel), jak? (sposób), czym? (zasoby).
I nadal jest to jedyny problem zarządczy. Nie ma innych.
"CO?" - to konkretna potrzeba, czyli wiedza o ludziach, o społeczeństwie, "JAK?" - jak najprościej, jak najtaniej, czyli technologia, "CZYM?" - tym, co mamy do dyspozycji, jeśli mamy wiele bezrobotnych kobiet, a żadnej o pożądanych kwalifikacjach, to jest to albo szansa (można je nauczyć "dobrze"), albo tragedia, bo "brak fachowców".

Wiedza o człowieku - nauki humanistyczne.

Technologia - politechniki i podobne ciekawe miejsca.

Plus otoczenie społeczne, środowiska lokalne, infrastruktura miejsca, itp.

I nawiązując do ostatniego wersu cytatu - no nie wiem z czym tu może być problem. :-)

Panie Krzysztofie.
Problem polega na tym, że (1) należny te pytania należny postawić jako jeden problem, (2) wszystkich 3. odpowiedzi należy udzielić we wzajemnej korelacji. Moje obserwacje mówią, że nie dla wszystkich jest to oczywiste.
Pozdrawiam.
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
Otóż pod koniec wojny Amerykanie technologicznie znacznie wyprzedzili Niemców,
kluczowe slowa "pod koniec wojny"
Einstein wyjechal w 1932, wielu innych zydow jak Otto Stern tez wyjezdzalo po tym jak do wladzy doszli brunatni.
Einstein byl teoretykiem, mogl pracowac gdziekolwiek a jego nazwisko juz w tamtym czasie przyciagalo.
Z punktu widzenia ekonomii toczonej wojny na wyniszczenie było to działanie samobójcze.
z punktu widzenia ekonomii Niemcy powinni byli skapitulować w 44
Czemu Einstein poleciał do USA??
Bo w Europie mógł skończyć w obozie.
Dlaczego nie wyjechał do Francji? Przecież to był super rozwinięty naukowo kraj, a nie jakieś tam USA, pustynia naukowa.
Bo przewidział że Francja upadnie w trzy tygodnie mając 5 milionów ludzi pod bronią i będąc potęgą naukową?
watpie ze to przewidzial w 1932. Mysle ze inne wzgledy zadecydowaly. Wachal sie czy nie zostac w europie. Zdecydowal inaczej.

wracajac do potyczki de-usa w latach 1910-1933 (w 33 wyjechal Einstein)
spojrzmy na noble z chemii i fizyki
de 8+11=19 noblistow
usa 2+1=3
fr 2+3=5
uk 6+3=9
przy populacji w 1930
de 65mln
usa 123mln
fr 41mln
uk 46mln

Jak widac przy 3 krotnie mniejszej populacji zarowno Francja jak i UK mialy wiecej noblistow niz USA. A z Niemcami to nawet nie ma co porownywac. USA na tle niemiec wypadali wybitnie bladziutko.

dalej badania nad bomba atomowa byly w duzej mierze rozpoczete w usa po tym jak Niemcy w Niemczech w 1938 (Hahn, Strassmann, Frisch i Meitner) dokonali rozszczepienia. Niemcy w nauce przed 2WŚ rządzili i USA na prawde było na poczatku drogi. Amerykanie byli otwarci, ściągali kogo się dało poczynając od Ulama, Tellera, Neumana na Einsteinie (Żydzi) kończąc. Gdyby nie brunatni ci ludzie pozostali by w Europie. Byli tez tacy ktorych sila zmuszono do wyjazdu do usa do pracy przy bombie jak Fuchs. Projekt Manhattan byl wspolnym pomyslem UK i USA (jezykowo mieli blisko) i wielu naukowcow przy okazji tego projektu po prostu znalazlo sie w stanach (np Bohr).
Byli tez tacy jak Erwin Schrödinger ktorzy nie wyjechali do USA a do Dublina.

a co do wynalazkow
to
1879 - praktyczna żarówka elektryczna
ponad 20 lat wcześniej 1854 Heinrich Göbel (ur. 1818, zm. 1893) żarzenie włókna bambusa w próżni
1876 - praktyczny telefon
15 lat wcześniej 1861 Philipp Reis
poza tym rower, lodówka, aspiryna, teoria wzglednosci i pare innych rzeczy

no i troche naduzyc
1867 - maszyna do pisania,
In 1714, Henry Mill obtained a patent in Britain for a machine that, from the patent, appears to have been similar to a typewriter. The patent shows that this machine was actually created:
Italian Pellegrino Turri invented a typewriter in 1808.

Podejrzewam ze polowa z tego co Pan wymienił to już była wcześniej wynaleziona.
1849 - agrafka
a to kolejny żart. Agrafki stosowano już w bizancjum. Więc ta Pańska lista jest kompletnie niewiarygodna.
Obrazek

o a tu agrafka (zwana wczesniej fibulą) z 1100-800 pne z terenu Hiszpanii

Obrazek


To ze w USA mozna opatentowac nawed dmuchanie balona pompką rowerową nie znaczy ze ten co to opatentuje był pierwszym który stosowal na masową skalę pompowanie balonów pompkami rowerowymi.
1871 - pierwsza budka z hot-dogami,
hahahaha
a pierwsze budka z hamburgerami
a pierwsza budka z bulkami
a pierwsze budka z biała kiełbaską bawarską
pierwsza budka z woda, pierwsza budka z woda gazowana, pierwsza budka z woda mineralną.

Do pańskiej listy genialnych amerykańskich wynalazków proponuje dodać urządzenie do robienia dołeczków w policzkach, na które w USA jest patent.

Jeśli dla Pana "wynalezienie" pierwszej budki z hotdogami swiadczy o poziomie nauki i technologii w danym kraju to czapki z głów.Jan Pawel M. edytował(a) ten post dnia 08.05.13 o godzinie 11:28
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
Jan Pawel M.:
i zgadzam sie i nie zgadzam. Pan twierdzi ze nauczanie podstawowe w PL jest na poziomie porownywalnym z zachodem ja twierdze ze na niższym.
Z jakiego powodu? Porównania podręczników do matematyki?
chociażby
Robert R.:
No, nie specjalnie. Mam do czynienia z inżynierami z tych krajów i w zasadzie jesteśmy na tym samym poziomie.
tez mam do czynienia i nie jestesmy na tym samym poziomie.
Może Pan nie jest, ja się mogę wypowiadać o swoim środowisku.
to ze jadna, dwie czy nawet 100 osob jest na wysokim poziomie nie znaczy to ze cala populacja inzynierow jest.
Cale srodowisko budowlancow jest? I stad na przyklad pas startowy w Modlinie do poprawki w pare miesiecy po otwarciu? Problemy z oddaniem 10km drogi ekspresowej waw-mory, etc?
Różnica polega na tym, że oni są bardziej zorganizowani i odtwórczy,
no nie wiem czy sa bardziej odtworczy. Czyzby nowe BMW, iPady, rakiety SpaceX byly kopiami z przeszłości?
Tak, to są proste rozwinięcia istniejących wcześniej rozwiązań.
Prosta, linearna ewolucja.
To co robią naukowcy to tez przeważnie jest prosta linearna ewolucja.
Raz na 100 lat zdarzy się Einstein, Maxwell, Newton ale ogólnie jest to stopniowy rozwój.
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
ale co Pan właściwie teraz udowadnia?
Człowieku,
to w koncu jestesmy na Ty czy nie??
ja pisze że oni uczą się rzeczy konkretnych, niezbędnym do wykonywania zawodu, a u nas uczą o wszystkim i niczym.
no i pewnie dlatego w Princeton wszyscy studenci ucza sie laciny. Na pewno jest to niezbędne do wykonywania zawodu matematyka, fizyka jądrowego, czy pracownika firmy zajmujacej sie technologiami kosmicznymi (sondy, satelity, telekomunikacja i wszelkie podzespoly).
Człowieka który ma kopać przysłowiowe rowy uczą muzyki, literatury i wielu rzeczy które ich do niczego nie są potem potrzebne.
no i super. i czlowiek ma jakies pojecie, ma szanse i mozliwosci oprocz kopania rowow po pracy nagrac plyte z muzyką czy muzykowac w barze.
A Pan się ze mną nie zgadza i twierdzi że Niemcy uczą się konkretnych rzeczy, przedmiotów ścisłych , a nie tracą czasu na zbędne dyrdymały.
Ucza sie najpierw powaznie podstaw a rzeczy poboczne/specjalistycznie niekoniecznie przydatne w pozniejszej pracy przychodza potem z latwoscią i nie musza miec miliona roznych przedmiotow.

Na przyklach RWTH Aachen
Na pierwszym semstrze w Department of Chemistry sa trzy przedmioty algebra, matematyka i fizyka. U nas na chemicznym na PW (dla przykladu) na pierwszym semstrze jest 9 przedmiotow, zupełnie zbędne rozdrobnienie.
Potem na wyzszych semestrach oni maja bardziej szczegolowe przedmioty ale dopiero jak naucza sie porzadnie podstaw. Mają tez przedmioty z zakresu "soft skills" jak u nas. Ale najpierw porzadne podstawy matematyczne i fizyczne dopiero potem specjalizacja i rozne dziwne przedmioty soft-skillowe.

I dlatego twierdze ze nasi inzynierowie niestety bardzo często nie mają szans z absolwentami fr, de czy usa (nie twierdze ze ja, Pan czy ktoś konkretny, po prostu statystyczny absolwent polskiej uczelni technicznej).Jan Pawel M. edytował(a) ten post dnia 08.05.13 o godzinie 11:55
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:

Anglicy prototyp odrzutowca oblatali w tym samym czasie co Niemcy, ale zdecydowali nie wprowadzać go do produkcji.
od prototypu do produkcji daleka droga
i nie w tym samym czasie bo 3 lata po he178 i rok po me262
Wracajac do Amerykanow po wojnie budując sabre i stratusa wzorowali sie na rozwiazaniach z me262 (podobnie Rosjanie projektując MiGa-15)
Rakiety V1 i V2 były wielką pomyłką Niemców,
była pomyłką ekonomiczno-militarna. Pierwszą latajacą balistyczna rakiete na bazie V2 amerykanie zbudowali w 1953 roku.
Mozna wspomniec ze program budowy V2 byl prawie dwukrotnie drozszy niz manhattan project i poniewaz byla napedzana alkoholem, na jedną rakietę niemcy potrzebowali kilkudziesieciu ton ziemniakow kiedy pod koniec wojny byly problemy z zywnoscia.
Ekonomicznie i militarnie V2 byla pomylka ale technologicznie wyprzedzala caly swiat o 10 lat.
jeden samolot aliancki ważący 12 ton brał 8 ton bomb zrzucał je na Niemcy i wracał po resztę, a latało ich tysiące, to Niemcy wpakowali kilkaset kg. materiału wybuchowego w kilkutonową rakietę, i wystrzeliwali to wszystko żeby uległo zniszczeniu. Z punktu widzenia ekonomii toczonej wojny na wyniszczenie było to działanie samobójcze.
Dokladnie. ale z punktu widzenia technologi bylo to, tak jak bomba atomowa w USA, duze osiagniecie.
Z tym materialem wybuchowym tez nie bylo u Niemców pod koniec wojny tak kolorowo i czasem po prostu ladowali beton i ulotki.
Robert R.:
Ale przed 2 wś, było to już zaawansowane technologicznie państwo,
nie bylo, stawało się
do którego taki Einstein pojechał dlatego że tam miał ludzi równych sobie
kogo?? jednego Millikana i Comptona?? jak to porownac z tym co miał w Niemczech do 1932?? albo w UK??
i doskonałe warunki do badań.
a to tak, zgoda. Miał warunki a kompani przyjechali mniej wiecej razem z nim. W swoim nowym instytucie byl jednym z pierwszej czworki która zasilila ten instytut.
Ktoś to wszystko zorganizował, więc nie jest tak, że dopiero uciekinierzy z Europy zbudowali tam naukę.
Znow i tak i nie. Po pierwsze w zwiazku z manhattan project wielu tam sciagnieto (dopiero w trakcie wojny) po drugie wielu z Niemiec (które to przodowaly w nauce) tam ucieklo wlasnie ze wzgledu na brunatnych.Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.05.13 o godzinie 15:58
Krzysztof Multon

Krzysztof Multon specjalista ds.
beznadziejnych

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
OK, Wielka Epidemia Dżumy z XIV wieku wciąż budzi dyskusje wśród badaczy jeśli chodzi o etiologię, niektórzy powiadają, że to na skutek spadku odporności - niedożywienie plus "małe śrdniowieczne zlodowacenie", o rynsztokach i o tym, co nimi płynęło wzmianek nie znalazłem. Ponadto odnoszę wrażenie, że nie wszyscy są przekonani co do tego, że była to faktycznie dżuma.
Mapa zasięgu epidemii dżumy jest już zbyt znana (internet). Polska jest na tej mapie białą plamą. Nooo... jeśli tak się rzeczy mają, no to TA DŻUMA TO MOŻE NIE BYŁA DŻUMA? :-) Przecież ani nauka niemiecka, ani żadna inna nie przyzna, że Polska owych czasów była tak odporna, tak higieniczna itp. :-) Stąd te "wątpliwości".
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
Piotr S.:
I ta odpowiedź Pana Zbigniewa w pełni przekonała do tego stopnia, że nie życzy sobie moich wyjaśnień.
Bredzimy bo czytamy brednie i nam się udziela.
Ale już zostawiam Panów we własnym, wysublimowanym towarzystwie.

Pana Zbigniewa przekonała argumentacja dotycząca jego stereotypu średniowiecza, jako brudnego, śmierdzącego, niemytego i zadżumionego, podczas kiedy to stereotyp ten bardziej mógłbym sobie przypisać Reformacji, a jeszcze lepiej Oświeceniu, co sam jeszcze raczył Pan podkreślić w słowach skierowanych do mnie.
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Krzysztof M.:
Ponadto odnoszę wrażenie, że nie wszyscy są przekonani co do tego, że była to faktycznie dżuma.
Mapa zasięgu epidemii dżumy jest już zbyt znana (internet). Polska jest na tej mapie białą plamą. Nooo... jeśli tak się rzeczy mają, no to TA DŻUMA TO MOŻE NIE BYŁA DŻUMA? :-) Przecież ani nauka niemiecka, ani żadna inna nie przyzna, że Polska owych czasów była tak odporna, tak higieniczna itp. :-) Stąd te "wątpliwości".

Jestem trochę zdezorientowany tą ewolucją logiczną, że jak Polski nie ma na mapie zasięgu epidemii to może nie była dżuma? Przyjmuję jako żart zatem.
Nie wszyscy są przekonani i stąd wątpliwości (mam takie fajne miejsca w mojej mapie świata, gdzie wciąż potrafię stawiać sobie pytania i dziwić się, i uczyć ), wynika z analiz badaczy, bo spory o Czarną Śmierć trwają długo wśród badaczy licznych specjalności.
Krótko z pamięci bo wszak ani ja nie jestem znawcą, ani nie o dżumę tutaj chodzi, nieprawdaż? Otóż niektórzy zastanawiają się nad większym niż dla innych znanych epidemii dżumy tempem rozprzestrzeniania się czy zbyt małą szacowaną populacją szczurów mogących być nosicielami zakażonych pcheł, co mogłoby sugerować chorobę wirusową, rozprzestrzeniającą się poprzez powietrze, drogą kropelkową. Ponadto podobno zbyt duża liczba ofiar jak dla dżumy, podnoszono nawet argument przeżywalności pcheł - nosicieli w kliamcie północnoeuropejskim i wiele innych.
Ostatnie badania DNA ofiar zdają się jednakże wskazywać, że była to dżuma wywołana przez wymarły szczep bakterii, odmienny od tego , który jest przyczyną dżumy współcześnie.
O paru regionach europejskich brak danych historycznych w tym zakresie, albo więc epidemia tam nie dotarła, albo tylko nie została odnotowana (bo wszyscy piśmienni umarli?). :-)
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:

Robert R.:

Litości Panie Zbigniewie, może to imponujące jak Pan potrafi na poczekaniu wypisywać takie dyrdymały, ma Pan talent bajkopisarski. Ale Churchill nie miał na myśli żadnego wymyślonego w kosmosie ustroju, tylko konkretnie zareagował na narzekania swoich współpracowników na uciążliwości demokracji. Zaczyna mnie nudzić taka dyskusja, w której nie można nic wyjaśnić, bo wymyśla Pan na poczekaniu jakieś wykręty.

Zacytowałem w sposób dość dowolny opinię na temat demokracji. Pan był łaskaw wskazać mi na Churchilla jako autora tej opinii i przytoczył Pan jego wypowiedź dosłownie ( w co wierzę). Za co Panu podziękowałem. Następnie uparł się Pan, żeby mi wykazać, że moje słowa i Churchilla to nie to samo - no gdzież mi tam do niego. W analizie porównawczej przepadłem, bo Churchill powiedział to inaczej, a Pan nie czai bazy tego co ja mówię. Co tu wyjaśniać jeszcze? Już mi Pan wyjaśnił. Churchill powiedział. Wierzę, że Pan wie, jak powiedział, kiedy, w jakich okolicznościach.
Rzecz nie dotyczy jednak Churchilla tylko demokracji. Jakie wykręty? Utrzymuję, że powiedział coś innego niż powiedział? Że nadużyłem jego słów? No to wyjaśniłem o co mi chodzi w moich.
Jeszcze coś "w temacie demokracji"?
Krzysztof Multon

Krzysztof Multon specjalista ds.
beznadziejnych

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
Krzysztof M.:
Ponadto odnoszę wrażenie, że nie wszyscy są przekonani co do tego, że była to faktycznie dżuma.
Mapa zasięgu epidemii dżumy jest już zbyt znana (internet). Polska jest na tej mapie białą plamą. Nooo... jeśli tak się rzeczy mają, no to TA DŻUMA TO MOŻE NIE BYŁA DŻUMA? :-) Przecież ani nauka niemiecka, ani żadna inna nie przyzna, że Polska owych czasów była tak odporna, tak higieniczna itp. :-) Stąd te "wątpliwości".

Jestem trochę zdezorientowany tą ewolucją logiczną, że jak Polski nie ma na mapie zasięgu epidemii to może nie była dżuma? Przyjmuję jako żart zatem.
Tak sobie myślę, że lepiej będzie się panu żartowało po zajrzeniu w to:


Obrazek


miejsce. Google wyrzuciły ten obrazek jako odpowiedź na proste pytanie. Na czwartej pozycji. Proszę pana... ja wiem, jak się potoczy ta dyskusja i że pan weźmie na kopyto także to, poboczne, zdanie... :-)

Polacy mają zakłamywaną historię własnego kraju, własnego narodu. Od wielu, wielu lat (taki większy, jeszcze ciepły przykład, to Piłsudski). Ale to też to tematu raczej nie należy. Natomiast przyda się do (...) :-) Jeśli jest pan psychologiem, to doskonale wie pan, co mam na myśli.
Krzysztof Multon

Krzysztof Multon specjalista ds.
beznadziejnych

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert R.:
wynalazki amerykanów :)
1752 - piorunochron,
(...)
1936 - M&M's,
Wyciąłem te po przybyciu kumpli Einsteina.
93 pozycje - a ile z nich to dzieło imigrantów, którzy wcale Amerykanami nie byli? Byli Polakami, Irlandczykami, Włochami, Niemcami, Rosjanami, itd.* :-) Więc jak będzie brzmiała odpowiedź na pytanie? Bo idąc dalej logiką z cytatu, to i Ulam był Amerykaninem i Sendzimir także. I jeszcze paru innych też. Dziękować Bogu należy, że Jan Szczepanik jednak nie wyemigrował. Pewnie zasiliłby w/w listę. :-)

* - Chazarów pomijam, żeby nie było oskarżeń z paragrafu "A".

Następna dyskusja:

Polskie cechy narodowe a p...




Wyślij zaproszenie do