Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Jarosław U.:
Jan D.:
Mam wrażenie, że każdy z Panów mówi o innym zarządzaniu. Pan Marek o strategicznym i twierdzi, iż ZPC się skompromitowała (?), a Pan Jarek o operacyjnym twierdząc, że podejście systemowa to czysta teoria (?).
Moim zdaniem nie spotkacie się w żadnym punkcie :-)

Tak. Przypomniał mi się taki kawał z czasów PRL: delegacja ZSRR wizytuje tarki techniczne w USA - pokazują im tam maszynkę do obierania ziemniaków - wrzucasz ziemniaka i po sekundzie wyskakuje obrany - Rosjanie pokiwali z uznaniem głową ale mówią, że u nich większa... Po roku delegacja USA wizytuje wystawę technicznej myśli rosyjskiej i widzą ogromny silos z podjazdem dla ciężarówek - wjeżdża jedna i wysypuje kilka ton ziemniaków - po kilku minutach wyskakują wszyskie obrane - wjeżdza następna i jeszcze jedna - znowu wszystkie obrane wylatują - ale to jeszcze nic - wjeżdża następna i jeszcze ze cztery...cisza...nic... nagle z silosu wychodzi koleś z nożem do obierania i mówi - pierd*** wszystkich zasypało sam nie obieram:-) I to jest właśnie połącznie zarządzania strategicznego i operacyjnego:-) A ktoś musi na to wszystko zap***.

:-)

tyle, że to byli studenci :-)

trzej studenci siedzą w pokoju,
jeden z nich mówi : ja byłem na wakacjach na hawajach, laski drinki wszystko co chciałeś
na co drugi: ja byłem na wakacjach na dominikanie i też wszystko , laski drinki i co chciałeś

a trzeci odpowiada: a ja byłem razem z wami w pokoju tylko ze tego gówna nie paliłem
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Marek B.:

Egzystencja polega głównie na rozwiązywaniu problemów. Taki jest sens życia ludzi , ale i istnienia różnych organizacji, w tym przedsiębiorstw.

Długo się zastanawiałem nad tymi dwoma zdaniami, panie Marku.
Krótko - no może egzystencja tak, ale czy życie też?
Moje życie nie wydaje mi się ani pełne problemów, ani nie sprowadza mi się do ciągłego rozwiązywania problemów, ani tym bardziej naprawiania. Czasem nawet mnie zadziwia ta jak najbardziej "znośna lekkość bytu". Ale to tylko moje wierzenia. Czy esencja egzystencji to ciągłe rozwiązywanie problemów? Dał mi Pan do myślenia, nie ma co.
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Marek B.:
Zbigniew Heryng:
>

Szanuję Pańskie wierzenie, Panie Marku, choć na czym polega ludzka egzystencja i jaki jest jej sens zastanawiamy się jako ludzie od kilku tysięcy lat i wciąż nie mamy zadowalającej odpowiedzi, jak sądzę. To byłoby może zbyt proste, tylko borykanie się z problemami? Piękny temat ogromna rzeka.

Historia ludzkiej ewolucji, ale nie tylko ludzkiej, jest to historia przetrwania, czyli ciągłego rozwiązywania fundamentalnego problemu zarządczego: co? (cel), jak? (sposób), czym? (zasoby).
I nadal jest to jedyny problem zarządczy. Nie ma innych.

Jeszcze tylko chwilkę, Panie Jarku, choć to wydaje mi się wciąż związane z tematem, ale rozjaśniło mi się w odniesieniu do słów Pana Marka.
Mnie też czasem wydaje się, że nie ma nic ponad przetrwanie czy przystosowanie. Jest tylko pierwsze prawo biologii - zachowanie życia, drugie - zachowanie gatunku, trzecie - zachowanie wspólnoty, bo z nią łatwiej zrealizować pierwsze i drugie. Żadne tam filozofie, teologie, duchowe sprawy, transcendencje, esencje i tak dalej. A jednak Pańskie pytania podsunęły mi moim zdaniem pytanie kardynalne i dla człowieka, i dla menedżera, i dla organizacji - w tym biznesowej. Ponad pytaniami operacyjnymi, które Pan przywołuje: co? jak? czym? dla mnie jest zwyczajne pytanie: Po co?
Nie wiem czy mi Pan uwierzy, jak często spotykam się w pracy z menedżerami i przedsiębiorcami, którzy zapomnieli o tym podstawowym pytaniu?
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Jarosław U.:
Panowie. Odbiegamy od głównego wątku. Jaki ma być manager. Jestem skłonny zaryzykować że Ci najlepsi, za których hunterzy są skłonni zrobić wszystko, Ci dla których firmy się zabijają to tacy którzy mogą się pochwalić efektem. Efekt jest moim zdaniem jedyną miarą wiarygodności managera. Miałem kilku psychopatów nad sobą, tacy co pier*** wszystkie MBA i poniższe stopnie edukacji, bez języka, bez ogłady - ale mieli wynik. Zaczynali dzień od k*** i kończyli na k***. Zero szacunku dla managerskiej ogłady. Ale... mieli wynik... Nie pamiętam, żeby ktokolwiek im zarzucił styl zarządzania. W odwrotną stronę, Ci po studiach, z ogładą, 5 języków - brak wyników - bruk.
Jeśli facet zarządza obrotem i robi np 150% targetu - kto rzuci kamień, że jego zespół ma nerwicę, kogo to obchodzi. Jeśli macie jakieś inne przykłady w odwrotną stronę - jestem ciekawy. Ale mówię o praktyce nie o teorii, bo teoria jest piękna - w założeniach;-)

No to miał Pan trochę pecha, Panie Jarku.
Mieliśmy o efektywności, a nie o skuteczności, jak słusznie zauważył ktoś wcześniej, a więc i o kosztach ludzkich? Ta pochwała ignorancji i arogancji to z rozgoryczenia? Są firmy, które swoją "kulturą organizacyjną" stwarzają miejsce dla takich ignorantów i arogantów? I co, oni tak wciąż po te 150% wyciskali z ludzi? Jednak psychopaci są zwykle bardziej finezyjni. Ja znam firmy, w których "bruk" był natychmiast dla tych, którzy próbowali w ten sposób jaki Pan opisuje. Nikt jakoś dziwnie nie chciał czekać czy oni dadzą radę wycisnąć z zespołu te 150%, czy może tylko 70? Zwykle łatwiej jest wymienić menedżera niż zespół albo nawet całą załogę. Co do jednego skłonny jestem zgodzić się: wykształcenie, języki i ogłada nie gwarantują sukcesu. Tak samo jak ich brak.
Znam też menedżerów podziwianych i szanowanych przez pracowników, którzy osiagają wciąż ponadprzeciętne rezultaty. A ostatnio ze zdziwieniem pewnym odkryłem nawet właścicieli firm, którzy ograniczali własną konsumpcję i dokładali do biznesu, żeby w sytuacji kryzysu utrzymać zatrudnienie. I dzisiaj mają się świetnie i oni, i ich firmy i pracownicy. Kryzys? Jaki kryzys? Nigdy nam nie szło tak dobrze jak teraz- dopowiadają.
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Robert G.:
Zbigniew H.:
Jak rozumiem z intencji inicjatorki i przebiegu dyskusji szukamy właśnie tego, co stanowi o efektywności menedżera, czyli co sprawia, że jest on dobrym (efektywnym?) menedżerem

A jest idealny przepis? Idealne lekarstwo? Idealne miejsce na wakacje?

Nie ma.

I moim zdaniem nie ma przepisu idealnego, w sensie - uniwersalnego, bo idealnego do konkretnej sytuacji może i dałoby się wykoncypować, ale zwykle post factum? I dlatego dla mnie to wszystko takie ciekawe jest. Idealny przepis kulinarny? A co lubię? Idealne lekarstwo - jeśli diagnoza jest trafna? Idelane miejsce na wakacje? - jeśli dobrze wiem czego oczekuję?
Uniwersalnego pewnie nie ma. Jest jakaś cecha uniwersalna?
Dlatego ciekawe są zalecenia, o których pisze Pani Mariola. Zalecenia w konkretnej firmie, jakich menedżerów chcemy mieć u siebie.
Myśli mi się pewnego rodzaju psychologiczna zasada nieoznaczoności. Oto jeśli jestem w stanie powiedzieć cokolwiek pewnego o tym konkretnym menedżerze, w tej konkretnej firmie, w tych konkretnych uwarunkowaniach, to nie może mi to wystarczyć do powiedzenia czegoś pewnego o menedżerach w ogóle. Z drugiej strony, jeśli możemy powiedzieć coś pewnego o menedżerach (no, choćby to, że są różni, jak wynika z naszej dyskusji), to trudno jest mi powiedzieć coś o jakimś szczególnym menedżerze z jego właściwościami. Filozof - logik pewnie by to jakoś specjalnie nazwał. Ponieważ pojęcie menedżera jest rozmyte, to zbiór jego desygnatów jest nieskończony, że się tak wymądrzę. Dyskutujemy więc o przekonaniach swoich na ten temat, czyli jak je sobie nazywam - wierzeniach, których wszak nie należy traktować jak prawdę.
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
Marek B.:

Egzystencja polega głównie na rozwiązywaniu problemów. Taki jest sens życia ludzi , ale i istnienia różnych organizacji, w tym przedsiębiorstw.

Długo się zastanawiałem nad tymi dwoma zdaniami, panie Marku.
Krótko - no może egzystencja tak, ale czy życie też?
Moje życie nie wydaje mi się ani pełne problemów, ani nie sprowadza mi się do ciągłego rozwiązywania problemów, ani tym bardziej naprawiania. Czasem nawet mnie zadziwia ta jak najbardziej "znośna lekkość bytu". Ale to tylko moje wierzenia. Czy esencja egzystencji to ciągłe rozwiązywanie problemów? Dał mi Pan do myślenia, nie ma co.

Precyzyjnie mówiąc, rozwiązywanie jednego problemu: jak przetrwać.
Co to oznacza "przetrwać", to sprawa bardzo indywidualna. Paradoksalnie, niektórym wydaje się, że jedyną metoda przetrwania jest "ucieczka" w niebyt.
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
Marek B.:
Zbigniew Heryng:
>

Szanuję Pańskie wierzenie, Panie Marku, choć na czym polega ludzka egzystencja i jaki jest jej sens zastanawiamy się jako ludzie od kilku tysięcy lat i wciąż nie mamy zadowalającej odpowiedzi, jak sądzę. To byłoby może zbyt proste, tylko borykanie się z problemami? Piękny temat ogromna rzeka.

Historia ludzkiej ewolucji, ale nie tylko ludzkiej, jest to historia przetrwania, czyli ciągłego rozwiązywania fundamentalnego problemu zarządczego: co? (cel), jak? (sposób), czym? (zasoby).
I nadal jest to jedyny problem zarządczy. Nie ma innych.

Jeszcze tylko chwilkę, Panie Jarku, choć to wydaje mi się wciąż związane z tematem, ale rozjaśniło mi się w odniesieniu do słów Pana Marka.
Mnie też czasem wydaje się, że nie ma nic ponad przetrwanie czy przystosowanie. Jest tylko pierwsze prawo biologii - zachowanie życia, drugie - zachowanie gatunku, trzecie - zachowanie wspólnoty, bo z nią łatwiej zrealizować pierwsze i drugie. Żadne tam filozofie, teologie, duchowe sprawy, transcendencje, esencje i tak dalej. A jednak Pańskie pytania podsunęły mi moim zdaniem pytanie kardynalne i dla człowieka, i dla menedżera, i dla organizacji - w tym biznesowej. Ponad pytaniami operacyjnymi, które Pan przywołuje: co? jak? czym? dla mnie jest zwyczajne pytanie: Po co?
Nie wiem czy mi Pan uwierzy, jak często spotykam się w pracy z menedżerami i przedsiębiorcami, którzy zapomnieli o tym podstawowym pytaniu?

Czy pytanie "po co?" to to samo co "w jakim celu?" ?
Zbigniew Heryng

Zbigniew Heryng Psycholog, trener,
coach.

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Nie, pytanie "po co?" nie jest tym samym pytaniem, ani pytaniem o to samo, co pytanie "w jakim celu?", które jest bardziej operacyjnym pytaniem o cel celu, czyli cel wyższego rzędu. Czasami lub przez pewien czas odpowiedzi mogą być podobne. Kiedy jednak wciąż konsekwentnie stawiam kolejne pytanie "po co?" dochodzę do odpowiedzi zawierających motywację i sens, podczepione pod najważniejsze dla mnie wartości życiowe.
Nie wydaje mi się, żeby na pierwsze pytanie "po co (to wszystko)?" - wyczerpującą odpowiedzią było "żeby przetrwać".
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
Nie, pytanie "po co?" nie jest tym samym pytaniem, ani pytaniem o to samo, co pytanie "w jakim celu?", które jest bardziej operacyjnym pytaniem o cel celu, czyli cel wyższego rzędu. Czasami lub przez pewien czas odpowiedzi mogą być podobne. Kiedy jednak wciąż konsekwentnie stawiam kolejne pytanie "po co?" dochodzę do odpowiedzi zawierających motywację i sens, podczepione pod najważniejsze dla mnie wartości życiowe.
Nie wydaje mi się, żeby na pierwsze pytanie "po co (to wszystko)?" - wyczerpującą odpowiedzią było "żeby przetrwać".

Żyjemy i jesteśmy tacy , jacy jesteśmy jako gatunek, bo posiadamy cechy , które pozwalają nam przetrwać w świecie, w którym panują określone warunki i rządzą określone prawa. Gdybyśmy tych cech nie mieli albo otoczenie byłoby inne , możliwe , że nie osiągnęlibyśmy takiego sukcesu ewolucyjnego. Jedną z cech pozwalającą nam przeżyć, już od pierwszych chwil życia, jest wola życia,czyli przetrwania. Noworodkowi nie jest potrzebna wiedza "po co" by przetrwać. Wie jak reagować, aby przetrwać, a potem doskonali tę umiejętność w trakcie "wygranej walki o byt". Walka przegrana przerywa proces edukacji . Jeśli tracimy motywację do codziennej walki o przetrwanie, stopniowo przestajemy żyć. Reszta , to tylko biochemia. Ale czy to rzeczywiście takie smutne i frustrujące? Dla mnie nie. Stawianie pytania "po co?" nie ma sensu z 2. powodów:
1. nie sądzę by istniała odpowiedź,
2. nawet jeśli istnieje, to nic nie zmieni w moim życiu, gdy ją uzyskam.
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Znacznie ważniejsze jest pytanie "jak żyć" (panie premierze), bo że żyć trzeba to "oczywista oczywistość",

konto usunięte

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Marek B.:
Znacznie ważniejsze jest pytanie "jak żyć" (panie premierze), bo że żyć trzeba to "oczywista oczywistość",
Panowie odjechaliscie juz bardzo daleko od glownego watku. Moze wiec najwazniejsza cecha managera jest odkrycie w sobie ze wiem ze nic nie wiem...
Anna Nowak

Anna Nowak CREATOR MARKI -
Strategie
rekrutacyjne,
Kreacje marketing...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Bardzo wiele w sposobie pracy managera zależy od jego "OSOBOWOŚCI", chodzi tu o to, że jedni są pełni ogłady inni wulkanem stresu.
Od rodzaju branży w jakiej działają managerowie zależy jaką strategię i sposób pracy przyjmują - dlatego nie wszyscy Panowie zgadzają się ze sobą :-)

"firma bez problemów nie ma przyszłości" - przede wszystkim owe "problemy" to nie problemy - to wyzwania z jakimi firma ma do czynienia każdego dnia.
Im więcej wyzwań staje na drodze managera tym bardziej staje się on "elastyczny".
Firmy, które zatrudniają odpowiednich pracowników, podkreślam odpowiednich, nie mają problemów, wręcz przeciwnie stawiając na najlepsze filary firmy, czyli pracowników firma idzie do przodu. Firmy z "misją" nie zmieniają pracowników jak rękawiczki.

Dla mnie manager na wagę złota to ten, który w owych problemach i porażkach widzi "wyzwania", umiejętnie wyciąga wnioski, przez co staje się coraz bardziej oszlifowanym brylantem..Anna Nowak edytował(a) ten post dnia 09.04.13 o godzinie 20:39
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Odjechaliśmy, lecz wcale nie tak daleko.
Menedżer to nie odrębny gatunek. To człowiek, który wykonując czynności zarządcze wpływa na stan innych ludzi. Celem jego działania jest osiągnięcie określonego celu biznesowe. Od tego jak menedżer rozumie cel i jak potrafi go osiągnąć , zależą jego decyzje.
Dyskutując , więc, o cechach menedżera , dyskutujemy de facto o cechach człowieka, który wpływa, na innych ludzi. Kontekst naszej dyskusji jest , więc, znacznie szerszy i bardziej uniwersalny, albowiem człowiek-menedżer ma takie same cechy charakteru wszędzie tam, gdzie wpływa na innych ludzi: w biurze, w domu, na ulicy. Pytając o cechy menadżera pytamy więc o cechy ojca, matki, męża, żony, kochanka, kochanki, przyjaciela, przyjaciółki, sąsiada, współobywatela itd. Pełniąc naraz rożne role w życiu zawsze mamy te same cechy. Cechy to nie garnitur, albo ubranie robocze, które zmieniamy po wyjściu z pracy.
Ustalmy, więc, że dyskutujemy o cechach człowieka, które predysponują go do pełnienia roli menedżera.
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Jeśli przyjąć powyższe , to stawiam tezę, że menedżerem w przedsiębiorstwie komercyjnym powinien być endostatyk.

konto usunięte

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Zbigniew H.:
Jarosław U.:
Ta
pochwała ignorancji i arogancji to z rozgoryczenia?

Szanowny Pan stosuje projekcje;-)

konto usunięte

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Marek B.:
Odjechaliśmy, lecz wcale nie tak daleko.
Menedżer to nie odrębny gatunek. To człowiek, który wykonując czynności zarządcze wpływa na stan innych ludzi. Celem jego działania jest osiągnięcie określonego celu biznesowe. Od tego jak menedżer rozumie cel i jak potrafi go osiągnąć , zależą jego decyzje.
Dyskutując , więc, o cechach menedżera , dyskutujemy de facto o cechach człowieka, który wpływa, na innych ludzi. Kontekst naszej dyskusji jest , więc, znacznie szerszy i bardziej uniwersalny, albowiem człowiek-menedżer ma takie same cechy charakteru wszędzie tam, gdzie wpływa na innych ludzi: w biurze, w domu, na ulicy. Pytając o cechy menadżera pytamy więc o cechy ojca, matki, męża, żony, kochanka, kochanki, przyjaciela, przyjaciółki, sąsiada, współobywatela itd. Pełniąc naraz rożne role w życiu zawsze mamy te same cechy. Cechy to nie garnitur, albo ubranie robocze, które zmieniamy po wyjściu z pracy.
Ustalmy, więc, że dyskutujemy o cechach człowieka, które predysponują go do pełnienia roli menedżera.

Pomija Pan zatem cenny aspekt edukacji. Moim zdaniem opisuje Pan managera po studiach z filologii polsckiej który zasiadł za sterami duże firmy - tak zgadzam się, wtedy decyducjące znaczenie ma jego osobowość, światopogląd, przekonania religijne etc. Tak jak mamy w polsce samych lekarzy i prawników tak ostatnio chyba też managerów. Ja uważam, że cechy ( piórka ) dorastają w trakcie edukacji. Są lekarze i są znachorzy - czasem i jedni i drudzy mają sukcesy - to z kim wdajemy się w dysputy i kogo zatrudniamy zależy od nas. Kiedyś byłem w komisji wyborczej wyborów prezydenckich - na pytanie dlaczego głosowała Pani na Wałęse usłyszałem - "bo taki fajny, taki fajny jest" - no i był fajnym managerem Państwa - tak jak Pan zauważył - jak go bozia stworzyła - czysty umysł:-D
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Jarosław U.:
Marek B.:
Odjechaliśmy, lecz wcale nie tak daleko.
Menedżer to nie odrębny gatunek. To człowiek, który wykonując czynności zarządcze wpływa na stan innych ludzi. Celem jego działania jest osiągnięcie określonego celu biznesowe. Od tego jak menedżer rozumie cel i jak potrafi go osiągnąć , zależą jego decyzje.
Dyskutując , więc, o cechach menedżera , dyskutujemy de facto o cechach człowieka, który wpływa, na innych ludzi. Kontekst naszej dyskusji jest , więc, znacznie szerszy i bardziej uniwersalny, albowiem człowiek-menedżer ma takie same cechy charakteru wszędzie tam, gdzie wpływa na innych ludzi: w biurze, w domu, na ulicy. Pytając o cechy menadżera pytamy więc o cechy ojca, matki, męża, żony, kochanka, kochanki, przyjaciela, przyjaciółki, sąsiada, współobywatela itd. Pełniąc naraz rożne role w życiu zawsze mamy te same cechy. Cechy to nie garnitur, albo ubranie robocze, które zmieniamy po wyjściu z pracy.
Ustalmy, więc, że dyskutujemy o cechach człowieka, które predysponują go do pełnienia roli menedżera.

Pomija Pan zatem cenny aspekt edukacji. Moim zdaniem opisuje Pan managera po studiach z filologii polsckiej który zasiadł za sterami duże firmy - tak zgadzam się, wtedy decyducjące znaczenie ma jego osobowość, światopogląd, przekonania religijne etc. Tak jak mamy w polsce samych lekarzy i prawników tak ostatnio chyba też managerów. Ja uważam, że cechy ( piórka ) dorastają w trakcie edukacji. Są lekarze i są znachorzy - czasem i jedni i drudzy mają sukcesy - to z kim wdajemy się w dysputy i kogo zatrudniamy zależy od nas. Kiedyś byłem w komisji wyborczej wyborów prezydenckich - na pytanie dlaczego głosowała Pani na Wałęse usłyszałem - "bo taki fajny, taki fajny jest" - no i był fajnym managerem Państwa - tak jak Pan zauważył - jak go bozia stworzyła - czysty umysł:-D

Obawiam się że nadążam za tokiem Pańskiego rozumowania.
Jeśli Pan kwestionuje coś w moich wypowiedziach, uprzejmie proszę wskazać co.
Chętnie podejmę polemikę. Jeśli Pan czegoś nie zrozumiał, chętnie podejmę próbę wyjaśnienia.
Pozdrawiam.
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Marek B.:
Jarosław U.:
Marek B.:
Odjechaliśmy, lecz wcale nie tak daleko.
Menedżer to nie odrębny gatunek. To człowiek, który wykonując czynności zarządcze wpływa na stan innych ludzi. Celem jego działania jest osiągnięcie określonego celu biznesowe. Od tego jak menedżer rozumie cel i jak potrafi go osiągnąć , zależą jego decyzje.
Dyskutując , więc, o cechach menedżera , dyskutujemy de facto o cechach człowieka, który wpływa, na innych ludzi. Kontekst naszej dyskusji jest , więc, znacznie szerszy i bardziej uniwersalny, albowiem człowiek-menedżer ma takie same cechy charakteru wszędzie tam, gdzie wpływa na innych ludzi: w biurze, w domu, na ulicy. Pytając o cechy menadżera pytamy więc o cechy ojca, matki, męża, żony, kochanka, kochanki, przyjaciela, przyjaciółki, sąsiada, współobywatela itd. Pełniąc naraz rożne role w życiu zawsze mamy te same cechy. Cechy to nie garnitur, albo ubranie robocze, które zmieniamy po wyjściu z pracy.
Ustalmy, więc, że dyskutujemy o cechach człowieka, które predysponują go do pełnienia roli menedżera.

Pomija Pan zatem cenny aspekt edukacji. Moim zdaniem opisuje Pan managera po studiach z filologii polsckiej który zasiadł za sterami duże firmy - tak zgadzam się, wtedy decyducjące znaczenie ma jego osobowość, światopogląd, przekonania religijne etc. Tak jak mamy w polsce samych lekarzy i prawników tak ostatnio chyba też managerów. Ja uważam, że cechy ( piórka ) dorastają w trakcie edukacji. Są lekarze i są znachorzy - czasem i jedni i drudzy mają sukcesy - to z kim wdajemy się w dysputy i kogo zatrudniamy zależy od nas. Kiedyś byłem w komisji wyborczej wyborów prezydenckich - na pytanie dlaczego głosowała Pani na Wałęse usłyszałem - "bo taki fajny, taki fajny jest" - no i był fajnym managerem Państwa - tak jak Pan zauważył - jak go bozia stworzyła - czysty umysł:-D

Obawiam się że nadążam za tokiem Pańskiego rozumowania.
Jeśli Pan kwestionuje coś w moich wypowiedziach, uprzejmie proszę wskazać co.
Chętnie podejmę polemikę. Jeśli Pan czegoś nie zrozumiał, chętnie podejmę próbę wyjaśnienia.
Pozdrawiam.

UPS. Wkradł się błąd. Oczywiście "nie nadążam". Kiepsko pisze się na tablecie w pociągu.

konto usunięte

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Marek B.:
Marek B.:
Jarosław U.:

Obawiam się że nadążam za tokiem Pańskiego rozumowania.
Jeśli Pan kwestionuje coś w moich wypowiedziach, uprzejmie proszę wskazać co.
Chętnie podejmę polemikę. Jeśli Pan czegoś nie zrozumiał, chętnie podejmę próbę wyjaśnienia.
Pozdrawiam.

UPS. Wkradł się błąd. Oczywiście "nie nadążam". Kiepsko pisze się na tablecie w pociągu.


Witam. Tym razem to ja nie rozumiem. Skoro to Pan nie nadąża to dlaczego to ja mam prosić o wyjaśnienie? Chętnie wyjaśnię mój tok rozumowania tylko nie wiem która część pozostaje niezrozumiała.
Marek Bisztyga

Marek Bisztyga Analityk
biznesowo-systemowy
IT / Architekt
Rozwiązań IT...

Temat: najważniejsze cechy menadżera

Jarosław U.:
Marek B.:
Marek B.:
Jarosław U.:

Obawiam się że nadążam za tokiem Pańskiego rozumowania.
Jeśli Pan kwestionuje coś w moich wypowiedziach, uprzejmie proszę wskazać co.
Chętnie podejmę polemikę. Jeśli Pan czegoś nie zrozumiał, chętnie podejmę próbę wyjaśnienia.
Pozdrawiam.

UPS. Wkradł się błąd. Oczywiście "nie nadążam". Kiepsko pisze się na tablecie w pociągu.


Witam. Tym razem to ja nie rozumiem. Skoro to Pan nie nadąża to dlaczego to ja mam prosić o wyjaśnienie? Chętnie wyjaśnię mój tok rozumowania tylko nie wiem która część pozostaje niezrozumiała.

Nie zrozumiałem jaką tezę Pan stawia albo obala. A może jest Pan "za, a nawet przeciw"?

Następna dyskusja:

Polskie cechy narodowe a p...




Wyślij zaproszenie do