Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Jacek M.:
Podstawowym problemem w polskich przedsiębiorstwach jest podział MY-załoga, ONI-kierownictwo. Dotyczy to zresztą nie tylko przedsiębiorstw. Jest widoczne na każdym kroku. MY-naród, ONI-rząd itd. To spadek po PRL-u albo jeszcze po zaborach.

Pierwszy raz to zauważyłem w roku 1987, gdy byłem na miesięcznej wymianie brygad "młodzieżowych" w ówczesnym NRD.
Pewnego dnia był bardzo ulewny deszcz, zrobiła się w wykopie jakaś wielka kałuża i trzeba było szybko przekopać odpływ z pewnej strony, aby ta woda nie wlała się do hali.
Enerdowscy towarzysze w sekunde chwycili za łopaty niezależnie od zajmowanego stanowiska a kopanie po polsku wyglądało tak, że szef delegacji stanął na skraju kałuży i dyrygował: Kowalski weście większą łopatę! Nowak od tamtej strony teraz!
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Sławomir K.:
Jacek M.:
Podstawowym problemem w polskich przedsiębiorstwach jest podział MY-załoga, ONI-kierownictwo. Dotyczy to zresztą nie tylko przedsiębiorstw. Jest widoczne na każdym kroku. MY-naród, ONI-rząd itd. To spadek po PRL-u albo jeszcze po zaborach.

Pierwszy raz to zauważyłem w roku 1987, gdy byłem na miesięcznej wymianie brygad "młodzieżowych" w ówczesnym NRD.
Pewnego dnia był bardzo ulewny deszcz, zrobiła się w wykopie jakaś wielka kałuża i trzeba było szybko przekopać odpływ z pewnej strony, aby ta woda nie wlała się do hali.
Enerdowscy towarzysze w sekunde chwycili za łopaty niezależnie od zajmowanego stanowiska a kopanie po polsku wyglądało tak, że szef delegacji stanął na skraju kałuży i dyrygował: Kowalski weście większą łopatę! Nowak od tamtej strony teraz!
pytanie tylko, czy zawsze jest to wadą...????
ja akurat teraz codziennie opieprzam właściciela restauracji , z którą współpracuję, że on jest najpierw od myślenia, a potem od biegania, a nie na odwrót...;)))
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Bartłomiej M.:
Janusz K.:
Trzeba ich więc motywować i wzbudzać entuzjazm do pracy.
I pokazywać cele, a nie kazać coś robić.
No tak w 4 osobowym dziale R&D może i to jest możliwe, aczkolwiek trochę przypomina mi filozofię pracy w dotcom-ach w okresie bańki internetowej. I w tym momencie najbardziej interesujące jest to że przetrwały tylko te, które tej filozofii nie stosowały :-)

_______________________________

Ja nie mówię o przedstawieniach nadymania emocji rodem z Amwaya, o obowiązkowym szczerzeniu zębów na pokaz i prezentowaniu służbowego sprężenia.
Entuzjazm nie musi polegać na bieganiu ze sztandarami i gromadnym ryku z tysięcy gardeł...

Poprawiono BBCodeJanusz K. edytował(a) ten post dnia 22.08.10 o godzinie 21:13
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Arkadiusz B.:
Janusz K.:
Teoria jest ważna, bo mówi co trzeba zrobić. Nie mówi jednak co zrobić, by zdobyć posłuch, aby to zrobić.

Przykład.

Przychodzi kierownik i mówi. - Marcin nie nie chce utrzymywać porządku na swoim stanowisku pracy.
- Musi to robić. Sam wiesz jakie to ważne dla bezpieczeństwa i wydajności pracy - odpowiada menedżer.
- Wiem ale on się pyta co to znaczy porządek.
- Naprawdę? To mu rozpisz w punktach co to znaczy. Wytłumacz jakie to ważne i pokaż mu że przełoży się na jego wydajność i premię, zastosuj model 5xS, opis stanowiska, zrób fotografię i ustal czytelny układ narzędzi.
- OK.
Mija jakiś czas i kierownik znów przychodzi.
- Marcin w dalszym ciągu nie ma porządku.
- Napisałeś mu co ma dokładnie robić? Rozmawiałeś z nim? Zrobiłeś wszystko o czym ostatnio rozmawialiśmy?
- Tak ale nie stosuje się.
- Hmm, porządek to podstawa, posłuszeństwo również. Musisz go zdyscyplinować, bo jak tak dalej pójdzie będziemy musieli zakończyć z nim współpracę. Jednak musisz mieć świadomość, że to nie do końca jego wina, bo problem tkwi w zarządzaniu.
- Tak, nie myślałem, że zarządzanie to taka trudna sprawa.
- Nie przesadzaj. Najważniejsze to nie poddawać się. Dasz radę!
- OK pomyślę co zrobić.
Na drugi dzień. Kierownik zakomunikował.
- Po wyjściu Marcina zrobiłem mu kipisz i wszystko co nie posprzątał wywaliłem na jego biurko. Jak przyszedł rano bardzo się zdenerwował. Powiedziałem mu, że jak nie będzie utrzymywał porządku, to co dzień będę tak robił, a on będzie musiał rano sprzątać, zamiast wykonywać zadania.
- Hmm, i?
- I dziś wszystko posprzątał.
- No proszę. Czyli jednak wiedział co to porządek...

______________________

No tak.
Zarządzanie to naprawdę trudna sprawa.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Tomasz T.:
Sławomir K.:
Jacek M.:
Podstawowym problemem w polskich przedsiębiorstwach jest podział MY-załoga, ONI-kierownictwo. Dotyczy to zresztą nie tylko przedsiębiorstw. Jest widoczne na każdym kroku. MY-naród, ONI-rząd itd. To spadek po PRL-u albo jeszcze po zaborach.

Pierwszy raz to zauważyłem w roku 1987, gdy byłem na miesięcznej wymianie brygad "młodzieżowych" w ówczesnym NRD.
Pewnego dnia był bardzo ulewny deszcz, zrobiła się w wykopie jakaś wielka kałuża i trzeba było szybko przekopać odpływ z pewnej strony, aby ta woda nie wlała się do hali.
Enerdowscy towarzysze w sekunde chwycili za łopaty niezależnie od zajmowanego stanowiska a kopanie po polsku wyglądało tak, że szef delegacji stanął na skraju kałuży i dyrygował: Kowalski weście większą łopatę! Nowak od tamtej strony teraz!
pytanie tylko, czy zawsze jest to wadą...????
ja akurat teraz codziennie opieprzam właściciela restauracji , z którą współpracuję, że on jest najpierw od myślenia, a potem od biegania, a nie na odwrót...;)))
Oczywiście zgoda, ale nie wtedy, gdy już jest ustalone co trzeba robić a kierownik dalej tylko palcem pokazuje.
Kiedyś dzwoniłem do sekretariatu dyrekcji pewnej państwowej firmy.
Zapytałem, czy jest pan Kowalski a oburzona sekretarka poprawiła mnie, że nie pan Kowalski tylko pan DYREKTOR Kowalski.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Jacek M.:
Odnoszę wrażenie że opracowanie zostało zrobione na analizie menadżerii z Huty Katowice...

Dwanaście lat temu w jednej ze śląskich hut postępowy zarząd zaczął wdrażać rewolucyjne pomysły jak np. wyjście do klienta i dano ogłoszenie w prasie o super ofercie na pewne siatki zbrojeniowe.
W imieniu mojego klienta zadzwoniłem do działu zbytu zainteresowany zakupem a tam odebrał telefon jakiś pan, któremu przeszkodziłem w przeżuwaniu śniadania i oznajmił mi, że tymi siatkami to się tu pewna pani zajmuje, ale ona jest na urlopie i mam zadzwonić za tydzień.
To był tzw. szkolny przykład co zostaje z może dobrego pomysłu, gdy już trafi na dół.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Natalia Konczalska:
Polscy menadzerowie to przynajmniej ludzie wyksztalceni i rozumni
:-)
Taki żart generalizujący przy weekendzie to dobry pomysł.
Ubawiliśmy się.

---

Skoro już w tej konwencji...

- Jak się dziś macie ? - zażartował Prezes.
- Dobrze, Panie Prezesie - zażartowali pracownicy.
Bartłomiej M.

Bartłomiej M. Sam sobie szefem...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Janusz K.:
Bartłomiej M.:
Janusz K.:
Trzeba ich więc motywować i wzbudzać entuzjazm do pracy.
I pokazywać cele, a nie kazać coś robić.
No tak w 4 osobowym dziale R&D może i to jest możliwe, aczkolwiek trochę przypomina mi filozofię pracy w dotcom-ach w okresie bańki internetowej. I w tym momencie najbardziej interesujące jest to że przetrwały tylko te, które tej filozofii nie stosowały :-)

_______________________________

Ja nie mówię o przedstawieniach nadymania emocji rodem z Amwaya, o [b]obowiązkowym[b] szczerzeniu zębów na pokaz i prezentowaniu służbowego sprężenia.
Entuzjazm nie musi polegać na bieganiu ze sztandarami i gromadnym ryku z tysięcy gardeł...
Nie zrozumiałeś :-|
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Sławomir K.:
Tomasz T.:
Sławomir K.:
Pierwszy raz to zauważyłem w roku 1987, gdy byłem na miesięcznej wymianie brygad "młodzieżowych" w ówczesnym NRD.
Pewnego dnia był bardzo ulewny deszcz, zrobiła się w wykopie jakaś wielka kałuża i trzeba było szybko przekopać odpływ z pewnej strony, aby ta woda nie wlała się do hali.
Enerdowscy towarzysze w sekunde chwycili za łopaty niezależnie od zajmowanego stanowiska a kopanie po polsku wyglądało tak, że szef delegacji stanął na skraju kałuży i dyrygował: Kowalski weście większą łopatę! Nowak od tamtej strony teraz!

---
Gdy w 1989 roku byłem na wymianie młodzieży w NRD, to nie zauważyłem aby wydajność towarzyszy z FDJ była jakaś wyjątkowa. Raczej to oni nas "mobilizowali" do częstszych przerw w pracy niż do bratniego współzawodnictwa. Nie dotyczyło to współzawodnictwa w głoszeniu pochwał socjalistycznego państwa i ustroju, któremu szczególnie niektórzy oddawali się z niemałą zażartością ( wygląda to może na żart, lecz takim nie jest ).

Jeśli coś mogę powiedzieć o kierowniku polskiej ekipy, to że "dowodził", czy mówiąc precyzyjniej - koordynował pracami - raczej za mało niż za dużo, tak jakby to nie było jego zadaniem. Jeśli zaś już pracował fizycznie, to równo z nami. Nie było więc u niego wspomnianego stylu Jagiełły, czyli "dowodzenia ze wzgórza" :)

---
Naście lat temu pracowaliśmy z kolegą w ca. 7 osobowej brygadzie budowlanej w Berlinie (Wschodnim). Poza nami dwoma, pozostali byli Niemcami (Wschodnimi).
Było to już oczywiście po upadku muru i zjednoczeniu, jednak przymiotnik geograficzny podany jest celowo.

W ramach podziału pracy przydzielone naszej dwójce zadanie polegało na dostarczaniu ekipie materiałów budowlanych, w szczególności płyt gipsowych i izolacji wełnianej na drugie piętro, czyli ze składu na dworze do miejsca końcowego wykorzystania materiałów. Ciągiem transportowym miała być bardzo niewygodna ścieżka (jak to na budowach) oraz klatka schodowa zlokalizowana po drugiej stronie budynku. W dodatku była ona obciążona ruchem pieszo-towarowym generowanym przez inne ekipy budowlane pracujące w budynku.

Od strony składu na dworze, była też mini-winda towarowa, która miała kompatybilne "huby" transportowe wyłącznie na piętrach nieparzystych. Nie cieszyła się zbytnio obłożeniem.

Zorganizowaliśmy z kolegą nasz "łańcuch dostaw" w taki sposób, że partiami dowoziliśmy materiały na pierwsze piętro. Tam utworzyliśmy skład przejściowy, z którego następnie dostarczaliśmy na drugie piętro po schodach według bieżącego zapotrzebowania naszych kolegów-monterów.
Pewna trudność techniczna polegała na pokonaniu w transporcie ręcznym
przeprawy z windy przez rusztowania do okna na pierwszym piętrze w pokoju ze składem przejściowym. Ale opanowaliśmy ją po małym treningu optymalizacji "choreograficznej" (zestawu ruchów). O tym jeszcze będzie.

Tak cały dzień dobrze to szło i byliśmy z naszego "łańcucha dostaw" zadowoleni. Zresztą koledzy od prac wykończeniowych również.
Gdy pod koniec dnia zostało jeszcze trochę czasu, a stan zapasów w składzie przejściowym był na wyczerpaniu, to aby zapewnić ciągłość dostaw ekipie monterskiej od samego rana następnego dnia, postanowiliśmy jeszcze do fajrantu nie pozorować pracy, lecz przetransportować konkretną dodatkową partię materiałów.

Kiedy byliśmy mniej więcej w dwóch trzecich zadania, nastał oto już kwadrans przed fajrantem (oficjalnie 16:00) i akurat byliśmy na rusztowaniu na 1-szym piętrze, gdy nasza ekipa monterska pozdrowiła nas z dołu donośnym gwizdnięciem i okrzykami "Feierabend" (czyli "fajrant"). Nie bardzo było jak przerwać to zadanie w trakcie, winda była jeszcze częściowo załadowana płytami, a nie była jednak przydzielona do naszej wyłącznej dyspozycji, więc ani myśleliśmy tego tak po byle-jakiemu zostawiać.
Brygadzista i jego zastępca po krótkiej wymianie poglądów z ekipą ("Naaaa, wir wollten doch nach Hause!") pojęli istotę sprawy, i nawet dość ochoczo pospieszyli nam pomóc. Tak abyśmy - w zamierzeniu - mogli szybciej skończyć i jechać całą ekipą służbowym autem do domu.
Pozostali ograniczyli się do aktywnej socjologii uczestniczącej ( gapiostwa z elementami werbalnymi ).

Nasi chwilowi pomocnicy napotkali na podobny problem jak my na początku, tj. z przeprawą przez rusztowanie. Wzbudziło to (częściowo zasadną :) wesołość frakcji gapiowskiej (wzmocnionej liczebnie osobami z innych ekip, kończących akurat pracę), zważywszy że jeden z "pomocników" był blisko pół metra niższy od drugiego. Niestety wydajność procesu radykalnie spadła ponieważ nasi "pomocnicy" swoją poniekąd zrozumiałą nieporadnością stworzyli wąskie gardło, blokując nam opanowaną już przez nas kluczową przeprawę przez rusztowanie. Zrozumieli to bodaj po dwóch czy trzech "wymęczonych" płytach i w końcu za moją zachętą "pomocy" zaprzestali.
Ostatecznie skończyliśmy we dwójką w lekkim pośpiechu już parę minut po 16:00, niesieni "entuzjazmem" kolegów, którzy już coraz bardziej dążyli "nach Hause", sukcesywnie werbalizując dążenia okrzykami w naszą stronę.

Następnego dnia po przyjeździe na plac budowy majster zarządził, że do transportu służy wyłącznie klatka schodowa. To oczywiście wpłynęło od razu na ciągłość i terminowość dostaw oraz naturalnie na nasze nastawienie do pracy. Szczególnie stało się to widoczne z upływem dnia i wolumenem przetransportowanych dookoła budynku i po schodach na drugie piętro płyt kartonowo-gipsowych.

Kolejnego dnia zezwolił warunkowo (cokolwiek miał na myśli) na powrót do naszego "innowacyjnego" sposobu. Ba, nawet w czasie kiedy transportowaliśmy materiały na skład przejściowy on bądź ktoś z ekipy sam zachodził na pierwsze piętro po potrzebne na dany moment materiały.
Pewnie dlatego, że trzeba było nadgonić stracony czas z dnia poprzedniego, gdy jak się dodatkowo okazało ktoś z ekipy zawalił wyliczenia w montażu i sufit wyszedł nie do końca prosto. Część konstrukcji musiała być szybko zdemontowana i zmontowana ponownie. Zapotrzebowanie na materiały dodatkowo wzrosło.
Niestety wkrótce przyjechała też zgodnie z harmonogramem budowy ekipa która zaczęła demontować windę ( była wynajęta na określony czas potrzebny w harmonogramie do transportu materiałów i nie było opcji przedłużenia ad hoc, gdy już zaczęli demontaż ). No wiec kończyliśmy już ręcznie czy raczej nożnie - dookoła budynku po wertepach i klatką po schodach.
W sumie ekipa miała na tej budowie bodaj ponad jeden dzień opóźnienia, co odbiło się reperkusjami w relacjach szef firmy - majster.

Bardzo dziękuję za doczytanie tego studium przypadku do końca.
---
pytanie tylko, czy zawsze jest to wadą...????
ja akurat teraz codziennie opieprzam właściciela restauracji , z którą współpracuję, że on jest najpierw od myślenia, a potem od biegania, a nie na odwrót...;)))

P. Tomaszu.
Stan który Pan opisuje jest raczej wadą obciążającą na końcu łańcucha w konsekwencji Pana. Chyba że musi Pan z innych względów współpracować z taką restauracją, gdzie kierownik nie umie sobie i współpracownikom pracy zorganizować, a co gorsza nie reaguje na Pana postulaty.

Ps. Czy słowo erario.it to znaczy to samo co errare.łac? :)
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Tomasz S.:
Janusz K.:
One tam występują - tyle, że nie zostały nazwane po imieniu.
Głupota jest pojęciem niełatwym do zdefiniowania. ;-))
- Coś się pali? Gdzie się pali? A... to tylko ćwiczenia! Co? Tam jeszcze? To nasza najnowsza metoda wyburzania :). Znowu się pali? Oj, w końcu pożary zawsze były i będą, daj pan spokój, zobacz jak mamy fajny staw.

Hmmmm... Następnym razem zasłonimimy, żeby nikt nie zobaczył. A w ogóle trzeba zorganizować ochotniczą straż, kupić pompy i żaden pożar nie straszny naszej wsi... STRZECHĄ KRYTEJ!

Dobre.
Można cytować?
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Damian Hajduk:
P. Tomaszu.
Stan który Pan opisuje jest raczej wadą obciążającą na końcu łańcucha w konsekwencji Pana. Chyba że musi Pan z innych względów współpracować z taką restauracją, gdzie kierownik nie umie sobie i współpracownikom pracy zorganizować, a co gorsza nie reaguje na Pana postulaty.
mnie niekoniecznie...
wynika to raczej z duzej sezonowosci produkcji i wloskiego charakteru niz braku umiejetnosci organizacji...ale jestesmy na najlepszej drodze do wypracowania kompromisu...;))

Ps. Czy słowo erario.it to znaczy to samo co errare.łac? :)

slowo jest synonimem skarbca natomiast jesli chodzi o Erario zawarte na mojej stronie jest to po prostu nazwisko...;)
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Janusz K.:
No tak.
Zarządzanie to naprawdę trudna sprawa.
Po pierwsze trzeba odwagi.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Tomasz T.:
ale jestesmy na najlepszej drodze do wypracowania kompromisu...;))
No to dobrze.
---
A tak, swoją drogą, Italia jako kraj i ludzie potrafi zaskoczyć całkiem niezłymi zdolnościami organizacyjnymi ( w każdym razie mnie zaskoczyła pozytywnie, wbrew stereotypom ).
To może dlatego, że jeszcze nie byłem na południe od Rzymu ;)
Ps. Czy słowo erario.it to znaczy to samo co errare.łac? :)

slowo jest synonimem skarbca natomiast jesli chodzi o Erario zawarte na mojej stronie jest to po prostu nazwisko...;)
Ok. Dziękuję ( na zakończenie małego off-topu ).

konto usunięte

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Damian Hajduk:
Dobre.
Można cytować?
O ile warto - jasne, nie zarabiam na tym :P
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Bartłomiej M.:
Janusz K.:
Bartłomiej M.:
Janusz K.:
Trzeba ich więc motywować i wzbudzać entuzjazm do pracy.
I pokazywać cele, a nie kazać coś robić.
No tak w 4 osobowym dziale R&D może i to jest możliwe, aczkolwiek trochę przypomina mi filozofię pracy w dotcom-ach w okresie bańki internetowej. I w tym momencie najbardziej interesujące jest to że przetrwały tylko te, które tej filozofii nie stosowały :-)

_______________________________

Ja nie mówię o przedstawieniach nadymania emocji rodem z Amwaya, o [b]obowiązkowym[b] szczerzeniu zębów na pokaz i prezentowaniu służbowego sprężenia.
Entuzjazm nie musi polegać na bieganiu ze sztandarami i gromadnym ryku z tysięcy gardeł...
Nie zrozumiałeś :-|

__________________________________

Zrozumiałem to, co mogłem zrozumieć.
Przecież zawsze możesz powiedzieć innymi słowami, co chciałeś przekazać.

Bo motywowanie i wzbudzanie entuzjazmu w pracownikach jest możliwe także w jednostkach organizacyjnych większych, niż czteroosobowy dział R&D- i nie musi przy tym wcale przypominać debilnego nakręcania nastroju.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Arkadiusz B.:
Janusz K.:
No tak.
Zarządzanie to naprawdę trudna sprawa.
Po pierwsze trzeba odwagi.

________________________________

A co to jest odwaga w kontekście zarządzania?
Bo niektórzy mówią, że po pierwsze potrzebny jest pomyślunek...
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Janusz K.:
A co to jest odwaga w kontekście zarządzania?
Bo niektórzy mówią, że po pierwsze potrzebny jest pomyślunek...
Odwagę aby stanąć przed drugim człowiekiem, często kolegą i gdy zajdzie taka konieczność, powiedzieć mu, że pieprzy swoją robotę. Odwagę aby go konsekwentnie dyscyplinować, tak aby praca była wykonywana należycie.Arkadiusz B. edytował(a) ten post dnia 23.08.10 o godzinie 10:46
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

To nie jest odwaga, tylko uczciwość - jak sądzę...
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Jacek M.:
Kierownik bez charyzmy jest mniej warty niż krzesło na którym siedzi.
a jak jest charyzma, ale nie ma kompetencji i na odwrót?
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Najczęściej występujące błędy polskich menedżerów -...

Artur Smolik:
Po stokroć TAK.

Menedżer to zawód.

Zarządzanie to profesja.

I jak każdą profesję, można wykonywać ją z pasją, artyzmem
lub byle jak, ocierając się o przeciętność lub najzwyklej w świecie w niej nurkujac.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/profesja

*
profesja
1. «czyjś zawód»
2. «w religii chrześcijańskiej: uroczyste wyznanie wiary»
3. «publiczne złożenie ślubów zakonnych po odbyciu nowicjatu»

czegoś nie zrozumiałem?



Wyślij zaproszenie do