konto usunięte

Temat: Motywacja

Jak motywujecie innych?
Joanna Janina N.

Joanna Janina N. Jedni są pracowici,
drudzy -
pracochłonni.

Temat: Motywacja

Proponuję przemyślany wyjazd motywacyjny ;)

konto usunięte

Temat: Motywacja

A ja prowokuję, aż nabiorą chęci do udowodnienia mi czegoś :-)

konto usunięte

Temat: Motywacja

Michał K.:
A ja prowokuję, aż nabiorą chęci do udowodnienia mi czegoś :-)

Dobre :) A jak prowokujesz?

konto usunięte

Temat: Motywacja

Podpuszczam, kwestionuję, delikatnie wjeżdżam w czyjąś działkę, ale pilnuję, aby to pozostało w sferze ambicjonalnej, a nie przeszło do interpersonalnej.
Nie ze wszystkim tak można, ale akurat lubię pracować z ludźmi, którzy potrafią sie odgryźć :-)Michał K. edytował(a) ten post dnia 13.08.07 o godzinie 21:05

konto usunięte

Temat: Motywacja

Michał K.:
A ja prowokuję, aż nabiorą chęci do udowodnienia mi czegoś :-)

I bardzo swietnie :)

Dobra prowokacja intelektualna, zmuszenie do walki na argumenty bardzo pobudza, czyli motywuje :)

piotr

konto usunięte

Temat: Motywacja

Ja stoję z drugiej strony, tzn. jestem osobą, która powinna być motywowana (czyt. nie jestem niczyją przełożoną) i powiem, że najbardziej motywuje mnie zaufanie szefostwa, żadne tam wjeżdżanie na ambicję.

konto usunięte

Temat: Motywacja

Anna C.:
Ja stoję z drugiej strony, tzn. jestem osobą, która powinna być motywowana (czyt. nie jestem niczyją przełożoną) i powiem, że najbardziej motywuje mnie zaufanie szefostwa, żadne tam wjeżdżanie na ambicję.

Tu nie chodzi o wplywanie na ambicje.
Jesli szef prowadzi z Toba "burze mozgow" to jest to jak najbardziej dopingujace pracownika, i daje mu uczucie, ze szef jest ciekaw jego zdania, ze ceni jego wiedze fachowa.

To nie tylko dopinguje pracownika, ale daje mu tez poczucie wlasnej wartosci.

piotrPiotr Pszczolkowski edytował(a) ten post dnia 13.08.07 o godzinie 21:27

konto usunięte

Temat: Motywacja

Anna C.:
powiem, że najbardziej motywuje mnie zaufanie szefostwa, żadne tam wjeżdżanie na ambicję.

Jak się po pewnej dozie konfrontacji, daje komuś wolną rękę, to jest to doceniane o wiele bardziej i postrzegane właśnie jako zaufanie. Inna rzecz, że tu nie chodzi o konfrontowanie sie dla sportu: przy okazji dowiaduję się, czy ktoś wie co i jak zrobić.
Piotr P.:
To nie tylko dopinguje pracownika, ale daje mu tez poczucie wlasnej wartosci.

A w trakcie i po zakończeniu jest do niego bardziej przywiązany, bardziej pewny własnych możliwości czy zastosowanych rozwiązań. Same plusy, poza tym, że cześć rezygnuje. :>

konto usunięte

Temat: Motywacja

Michał K.:
Piotr P.:
To nie tylko dopinguje pracownika, ale daje mu tez poczucie wlasnej wartosci.

A w trakcie i po zakończeniu jest do niego bardziej przywiązany, bardziej pewny własnych możliwości czy zastosowanych rozwiązań.

Dokladnie.
Same plusy, poza tym, że cześć rezygnuje. :>

To chyba i lepiej :)
Ja zdecydowanie bardziej cenie u ludzi samodzielnosc intelektualna, chec walki na argumenty o swoje przekonania, niz np. pracowitosc.

Pracowitosc mozna wymusic. Samodzielnosci itelektualnej nie.

piotr

Temat: Motywacja

Tak czy siak zawsze w tym procesie pojawiają się emocje.

konto usunięte

Temat: Motywacja

Szymon G.:
Tak czy siak zawsze w tym procesie pojawiają się emocje.

Jasne. Nawet rosliny przejawiaja emocje.
Brak emocji oznacza smierc.

piotr
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Motywacja

Docenienie kogoś jest najlepszą motywacją. Każdy pracownik szuka akceptacji swoich działań w oczach przełożonego. Wystarczy powiedzieć "dobra robota Panie XYZ. Cieszę się, że tak się Pan zaangażował" a pracownik na przyszłość będzie się starał uzyskać jeszcze wyraźniejszą pochwałę.

Stosowałem taką zabawę motywacyjną: Brałem po kilka osób z każdego działu, projektantów, produkcję, handlowców, marketing. Stawiałem im na stole jeden z produktów i pytałem czy im się podoba, czy by się podobał ich bliskim, znajomym ? Jeżeli nie, to co w nim zmienić ?
Nie dość, że padało mnóstwo dobrych innowacji, to jeszcze pracownicy wychodzili z poczuciem uczestniczenia w kreowaniu produktu. Utożsamiali się z nim a tym samym z firmą.Jacek Mrozowski edytował(a) ten post dnia 13.08.07 o godzinie 23:44

konto usunięte

Temat: Motywacja

Jacek M.:
Docenienie kogoś jest najlepszą motywacją. Każdy pracownik szuka akceptacji swoich działań w oczach przełożonego. Wystarczy powiedzieć "dobra robota Panie XYZ. Cieszę się, że tak się Pan zaangażował" a pracownik na przyszłość będzie się starał uzyskać jeszcze wyraźniejszą pochwałę.

Stosowałem taką zabawę motywacyjną: Brałem po kilka osób z każdego działu, projektantów, produkcję, handlowców, marketing. Stawiałem im na stole jeden z produktów i pytałem czy im się podoba, czy by się podobał ich bliskim, znajomym ? Jeżeli nie, to co w nim zmienić ?
Nie dość, że padało mnóstwo dobrych innowacji, to jeszcze pracownicy wychodzili z poczuciem uczestniczenia w kreowaniu produktu. Utożsamiali się z nim a tym samym z firmą.Jacek Mrozowski edytował(a) ten post dnia 13.08.07 o godzinie 23:44

Jak najbardziej, sam robię co mogę, żeby uwolnić kreatywność pracowników i szczerze powiem, że działa super, jedna osoba nawet mi wprost powiedziała, że aż chce się pracować - i to działa w dwie strony, jak się kogoś zmotywuje to samemu też się czuje bardziej zmotywowanym. Tak samo podczas inspirowania (nie wiem czy słusznie rozgraniczam, dla mnie inspirowanie to przekazywanie wizji), nasz poziom motywacji wzrasta kiedy widzimy pozytywną reakcję.

Ludzie czują się zmotywowani, kiedy wiedzą, że mają na coś wpływ i że ceni się ich zdanie - łatwiej powiedzieć niż zrobić :)

konto usunięte

Temat: Motywacja

Proponuje karnety do klubu go-go-nic tak nie integruje jak wspólna tajemnica ;P

konto usunięte

Temat: Motywacja

Jola B.:
Proponuje karnety do klubu go-go-nic tak nie integruje jak wspólna tajemnica ;P

Gorzej jak się ktoś wyłamie - można stracić zespół.

konto usunięte

Temat: Motywacja

Michał K.:
Gorzej jak się ktoś wyłamie - można stracić zespół.

Trzeba tylko odpowiednio ukierunkować gniew żon i kochanek, a będzie po mendzie ;-)Michał K. edytował(a) ten post dnia 14.08.07 o godzinie 00:05
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Motywacja

Jola B.:
Proponuje karnety do klubu go-go-nic tak nie integruje jak wspólna tajemnica ;P

A cóż to może być za tajemnica we wspólnym chodzeniu do klubu go-go ? Uczestnicy wycieczki następnego dnia będą publicznie oceniali walory pań występujących.

Natomiast prawdziwym integracyjnym "siódmym wtajemniczeniem" jest dopuszczenie do biurowych intryg i wspólnego spiskowania przeciw kierownictwu. Nic tak nie integruje jak wspólny wróg.

konto usunięte

Temat: Motywacja

Jacek M.:
Jola B.:
Proponuje karnety do klubu go-go-nic tak nie integruje jak wspólna tajemnica ;P

A cóż to może być za tajemnica we wspólnym chodzeniu do klubu go-go ? Uczestnicy wycieczki następnego dnia będą publicznie oceniali walory pań występujących.

Natomiast prawdziwym integracyjnym "siódmym wtajemniczeniem" jest dopuszczenie do biurowych intryg i wspólnego spiskowania przeciw kierownictwu. Nic tak nie integruje jak wspólny wróg.

Ale to chyba nie o taką motywację nam chodziło :)

konto usunięte

Temat: Motywacja

Jacek M.:
Jola B.:
Proponuje karnety do klubu go-go-nic tak nie integruje jak wspólna tajemnica ;P

A cóż to może być za tajemnica we wspólnym chodzeniu do klubu go-go ? Uczestnicy wycieczki następnego dnia będą publicznie oceniali walory pań występujących.

Natomiast prawdziwym integracyjnym "siódmym wtajemniczeniem" jest dopuszczenie do biurowych intryg i wspólnego spiskowania przeciw kierownictwu. Nic tak nie integruje jak wspólny wróg.


No tak-skróty myślowe czasem sie nie popłacają ;)Chodzilo mi bardziej o konsekwencje owych wypadow....;)

A tak na powaznie-wspolny wypad-ok, ale to cel na tu i teraz, kazdy manager(doswiadczony) jest nastawiony na cel przewlekły w czasie. zatem wyjazdem nie da sie załatwic sprawy raz i na zawsze, w jakkolwiek by wyszukaną szatę go obrać. Wiec: przede wszystkim budowanie bezpieczenstwa-niepewnosc co do jutra, "wywawalą-nie wywalą", "splajtujemy-nie splajtujemy"-dziala demotywująco, wyniki powinny być powiązane z osiągami w robocie-nie można KOwalskiego i Nowaka pod jeden grzebien dac-szkoda kasy.Wazne jest uznanie szefa dla dobrej pracy.KOlejnym waznym aspektem jest banalne zapewnienie odpowieniego do pracy szprzetu, wentylatorow(w przypadku braku klimy), klima w samochodzie przedstawiciela handlowego to też standart-nie zadna fanaberia.Angazowanie podwłądnych w projekty pokazując ze mogą o czym ssami decydowac, inaczej za kazdą duperelą bedą latac do szefa, a chyba nie o to nam chodzi zeby posadzic na glowe Panią Stasię rok przed emerytura.O szkoleniach nie wspominam-standarcik.Budowanie zaufania-budujemy poprzez odpowiednia komunikacje, sposob wyznaczania i rozliczania celow, omawianie porazek i dostrzeganie sukcesow.No i jeden z wazniejszych aspektow moim skromnym zdaniem-szef powinien dawac przyklad-w zyciu nie obdarzyłabym zaufaniem przelozonego, kt. nie dotrzymuje slowa, nie angazuje sie w prace a jedynie łazi i demotywuje ludzi, nie mowi prawdy na temat sytuacji konkretnych , kiedy to pracownicy powinni wiedziec na czym firma stoi, ukrywa swoje włąsne bledy(poprzez przyznanie sie do powyzszeg-zyskuje na ludzkiej twarzy), przerzuca ewidentnie odpowiedzialnosc, szuka winnych(bezzasadnie zaznaczam), uzywa niekonstruktywnej krytyki.
No a teraz spac :)
Pozdrawiam

Następna dyskusja:

Motywacja...




Wyślij zaproszenie do