Temat: Moje cele. SMART, to za mało!
Fajnie piszecie o celach i ich osiąganiu. Podzielę się swoimi refleksjami. czy to zgodne z SMART??? Może nie. Otóż uważam, że dla celów dla nas naprawdę ważnych, trzeba znaleźć cele zastępcze. Nie wydaje mi się, że można zostać człowiekiem bogatym myśląc codziennie o tak wyznaczonym celu. podobnie nie uda się chyba schudnąć. W pewnym momencie szlag wszystko trafi, a potem "ileż razy można zaczynać?". Cel pośredni, prowadzący nas we właściwym kierunku, moim zdaniem sprawdza się lepiej.
Przykład odchudzania: raczej bym nie stawiał na 1kg/tygodniowo czy 5 kg/tygodniowo, ani nawet 0,3 kg/tygodniowo. postanowiłem, że będę jeść trzy posiłki dziennie, pomiędzy godzinami 9-17. Nie jestem ortodoksem i jak są goście to odpuszczam godziny, a raczej pozostawiam umiar.
Przykład zarabiania i budowania struktury: Co mi da zysk? Dobra jakość i solidność; dbałość o monitorowania kosztów; dobre relacje osobiste i takie tam zasady. Ktoś inny powie: głupi jesteś. Należny płynąć z prądem i mieć układy - też ma rację. metoda zapewne szybsza, choć mniej trwała.
Przykładem Paul O'Neill prezes Alcoa. Przyszedł do firmy żeby uratować ją od bankructwa. W mowie wstępnej do akcjonariuszy, ani słowa o cięciu kosztów, restrukturyzacji, efektywności pozyskiwaniu nowych kapitałów na rozwój i tym podobnych. Za to dużo bezpieczeństwie pracy (które w tej firmie nie było wcale dramatyczne na tle branży).
On wiedział, że zysku nie zrobi bez zmian organizacyjnych. Jeśli chce mieć za sobą związki zawodowe, kadrę i robotników, musi mieć inny cel. Taki, który zaakceptują. Jego cel będzie pochodną. I tak się stało.