Temat: Mój szef jest głupi
Michał Ksiądzyna:
Bartosz Kramek:
Informować. Pełen (maksymalny możliwy) dostęp do informacji i pełna transparentność procesów decyzyjnych.
Czasami się nie da - nawet często.
Partycypacja w podejmowaniu decyzji.
Nie każdy się nadaje do partycypowania.
Uwielbiam stwierdzenie- nie da się. Co ono w istocie oznacza?
Może- po prostu - nie wiem jak to zrobić.
Ale do rzeczy. Rzeczywiście , są w firmach informacje ( natury prawnej i finansowej, do których dostęp silą rzeczy jest ograniczony i w pewnych sytuacjach być musi.
Co nie wyklucza - transparentności w komunikacji- szef- podwładni.
Podam przykład mojego własnego szefa ( teraz byłego, ale to najlepsze zawodowo, co mi w życiu się przydarzyło).
generalnie- rozmawiał z nami, informował o decyzjach- co, jak, dlaczego, pytał nas o opinie.
Kiedy nie mógł wyjawić nam pewnych informacji- mówił po prostu dlaczego nie może.
" Tych informacji nie ujawnie, bo jestem zobligowany do tajemnicy do momentu n. wyjaśnienia sprawy. Natomiast zapewniam Was,że nie ma to wpływu bezpośrednio na was i możecie spać spokojnie."
warunek- mówił prawde- bo mówił- nawet tą trudną.
Co miał w zamian- zaangażowanie, zmotywowanych i oddanych ludzi.
i tyle - żadnych dętych teorii- zdrowy rozsądek i myślenie kategoriami- wspólny interes, komunikowanie intencji, związków przyczynowo skutkowych z perspektywy nie tylko samej organizacji, ale pracownika. that is it.. Aska