Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Własne osiągnięcia nie są wyłącznie naszą zasługą, ktoś (i coś) musi nam w tym pomóc, dlatego myślę, że miarą nas jest bardziej pomaganie innym i szacunek wobec ludzi.
Pomagać można w pojedynkę, osiągnąć sukcesu nie, bo ktoś za niego musi zapłacić.

Oczywiście im więcej się osiągnie tym bardziej można pomóc.
Możliwości osoby, która ma władzę i pieniądze są nieporównywalnie większe niż biedaka, z którym nikt się nie liczy, ledwo wiążącego koniec z końcem.

konto usunięte

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Swoją drogą mam pytanie, czy pomoc dla poprawienia sobie samopoczucia jest gorsza od tej ideologicznej?

Miłego

według mnie nie jest gorsza - temu, komu pomagasz, jest bez różnicy dlaczego to robisz.

a w związku z tematem - dla mnie taką miarą są własne osiągnięcia, choć z konieczności rozpatruję je w odniesieniu do innych ludzi. natomiast jeśli uznać osiągnięcie za możliwość powiedzenia sobie "udało mi się!" to pomoc innym jak najbardziej pod to podciągnę.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Stanisław Kowalik:
Artur Kucharski:
Nasze ambicje, marzenia. Inni mogą być "dodatkowym" źródłem informacji.
Odwrócę pytanie - dlaczego mamy mierzyć siebie patrząc na innych? Co to jest "inni" jaki to wymiar?
Zeby dokonac pomiaru potrzebny jest uklad odniesienia i skala/jednostka, tego dostarczaja nam inni.

Wiekszosc naszych dokonan mozliwa jest do oceny tylko przez porownanie z innymi, lub tez podlega ich ocenie.

Kim beda owi "inni" zalezy od sytuacji. W szkole koledzy z klasy, w biznesie (w koncu to portal poswiecony glownie pracy) bedzie to konkurencja - ich osiagniecia mowia nam czy nasze przychody, zyski, udzial w rynku, oferta, etc. sa dobre czy nie, a o sukcesie lub porazce decyduje porownanie z nimi.
Nawet w przypadku bycia jedynym "lokatorem" niszy inni sa miara osiagniecia ("inni nie byli w stanie jej odkryc, stworzyc, zagospodarowac"). Itd, itp.
Dlaczego decydujące nie może być moje "widzimisie" tylko obcy mózg? Ja chce mierzyć swoja miarą, a nie innych bo ci "oni" mogą się mylić. Gdyby tak funkcjonowali wszyscy to byśmy nadal sadzili, że żyjemy na krążku i jesteśmy centrum wszechświata.
Dlaczego to inni, albo większość ma być moim punktem odniesienia, a nie ja sam i moje myślenie? Odpowiedz bo tak jest i było mnie nie przekonuje.

Miłego

konto usunięte

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Dlaczego decydujące nie może być moje "widzimisie" tylko obcy mózg? Ja chce mierzyć swoja miarą, a nie innych bo ci "oni" mogą się mylić.

Artur, chciałabym uściślić, bo nie wiem, czy dobrze cię rozumiem - przyjmujesz założenie, że określamy swoje osiągnięcia bez odniesienia do kogoś/czegoś innego, czy tak?
wyobrażam to sobie trochę jak chęć zmierzenia czegoś bez użycia miary albo przy przyjęciu własnych założeń. czy nie będzie tak, że uzyskany wynik nie będzie miarodajny?
możesz rozwinąć swoją myśl na jakimś przykładzie?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Aleksandra W.:
Dlaczego decydujące nie może być moje "widzimisie" tylko obcy mózg? Ja chce mierzyć swoja miarą, a nie innych bo ci "oni" mogą się mylić.

Artur, chciałabym uściślić, bo nie wiem, czy dobrze cię rozumiem - przyjmujesz założenie, że określamy swoje osiągnięcia bez odniesienia do kogoś/czegoś innego, czy tak?
wyobrażam to sobie trochę jak chęć zmierzenia czegoś bez użycia miary albo przy przyjęciu własnych założeń. czy nie będzie tak, że uzyskany wynik nie będzie miarodajny?
możesz rozwinąć swoją myśl na jakimś przykładzie?
Dobrze mnie zrozumiałaś. Dokładnie o tym piszę. Nie mierzyć siebie, swojego sukcesu, pomocy tym ile inni pomagają, jacy są i jaki osiągnęli sukces. Tylko przyjęcie swojej miary, swojej jednostki siebie. Decydować czy pomagam czy nie, tak czy w inny sposób, sukces jest wtedy kiedy to ja będę zadowolony a nie zarobie milion lub będę miał BMW 5 GT.
Jeżeli mielibyśmy swoje miary siebie, mniej ludzi wymagałoby pomocy, ba! mniej ludzi by jej chciało. Spotkaliście kiedyś bezdomnego, który jest szczęśliwy i niczego nie chce od nikogo? - ja tak, to było niesamowite doświadczenie - ten facet był szczęśliwy.
MiłegoArtur Kucharski edytował(a) ten post dnia 22.03.11 o godzinie 13:34

konto usunięte

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

no, to ma jasność. z tym się całkiem zgadzam w takim razie - sukcesem jest zrealizowanie własnego planu na siebie, a nie planu nałożonego przez innych (dosłownie lub w postaci różnego rodzaju "bo tak wypada").
niemniej, często ciężko jest uniknąć porównać do innych, zwłaszcza gdy obrany cel ma cechy, które są mierzalne.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Aleksandra W.:
no, to ma jasność. z tym się całkiem zgadzam w takim razie - sukcesem jest zrealizowanie własnego planu na siebie, a nie planu nałożonego przez innych (dosłownie lub w postaci różnego rodzaju "bo tak wypada").
niemniej, często ciężko jest uniknąć porównać do innych, zwłaszcza gdy obrany cel ma cechy, które są mierzalne.
Ja traktuje innych jako dodatkowa informacja a nie miernik. Wszak żyjemy w świecie globalnym, obok są ludzie - nie oznacza to jednak że to oni stawiają mi wyzwania i je oceniają.

Miłego
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Miarą nas jest pomaganie innym czy własne osiągnięcia ?
To taki sam dylemat typu mieć czy być ?.
Pomagam innym (kasą, pracą czy słowem) bo tak chcę i mam taką samolubną potrzebe. Nie oczekuję niczego, nawet wspólczucia. Dla mnie nie jest to żadna miara samego siebie. Tego się nie mierzy i nie wierzy się w takie miary, ponieważ istota bez emocji nie jest człowiekiem, a emocje się ocenia a nie mierzy :-)
Miarą dla mnie są własne osiągnięcia i własne zadowolenie z nich a nie pochwały innych. Ważne, że patrzę facetowi w lustrze prosto w oczy.
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański DORADCA | MANAGER |
PRZEDSIĘBIORCA |
www.bcau.pl

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Artur Kucharski:
Dlaczego decydujące nie może być moje "widzimisie" tylko obcy mózg? Ja chce mierzyć swoja miarą, a nie innych bo ci "oni" mogą się mylić. Gdyby tak funkcjonowali wszyscy to byśmy nadal sadzili, że żyjemy na krążku i jesteśmy centrum wszechświata.
Dlaczego to inni, albo większość ma być moim punktem odniesienia, a nie ja sam i moje myślenie? Odpowiedz bo tak jest i było mnie nie przekonuje.

Miłego

Arturze nie zgodzę się z tym. Myśl techniczna w dużej mierze była wynikiem wyścigu pomiędzy wynalazcami i chęcią bycia pierwszym. Gdyby nie porównywanie swojej pracy i osiągnięć do innych, można by ciągle i na nowo odkrywać Amerykę czy Penicylinę.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Andrzej Urbański:
Artur Kucharski:
Dlaczego decydujące nie może być moje "widzimisie" tylko obcy mózg? Ja chce mierzyć swoja miarą, a nie innych bo ci "oni" mogą się mylić. Gdyby tak funkcjonowali wszyscy to byśmy nadal sadzili, że żyjemy na krążku i jesteśmy centrum wszechświata.
Dlaczego to inni, albo większość ma być moim punktem odniesienia, a nie ja sam i moje myślenie? Odpowiedz bo tak jest i było mnie nie przekonuje.

Miłego

Arturze nie zgodzę się z tym. Myśl techniczna w dużej mierze była wynikiem wyścigu pomiędzy wynalazcami i chęcią bycia pierwszym. Gdyby nie porównywanie swojej pracy i osiągnięć do innych, można by ciągle i na nowo odkrywać Amerykę czy Penicylinę.
Słuszna uwaga.
Jednak gdybyśmy tylko patrzyli na innych to już nie trzeba by było zajmować się penicyliną ani innymi lekami - wszak już jest jeden.
Miłego
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Artur Kucharski:
Dlaczego decydujące nie może być moje "widzimisie" tylko obcy mózg? Ja chce mierzyć swoja miarą, a nie innych bo ci "oni" mogą się mylić. Gdyby tak funkcjonowali wszyscy to byśmy nadal sadzili, że żyjemy na krążku i jesteśmy centrum wszechświata.
Dlaczego to inni, albo większość ma być moim punktem odniesienia, a nie ja sam i moje myślenie?
Nie mylmy pomiaru z interpretacja wynikow.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Stanisław Kowalik:
Artur Kucharski:
Dlaczego decydujące nie może być moje "widzimisie" tylko obcy mózg? Ja chce mierzyć swoja miarą, a nie innych bo ci "oni" mogą się mylić. Gdyby tak funkcjonowali wszyscy to byśmy nadal sadzili, że żyjemy na krążku i jesteśmy centrum wszechświata.
Dlaczego to inni, albo większość ma być moim punktem odniesienia, a nie ja sam i moje myślenie?
Nie mylmy pomiaru z interpretacja wynikow.
...hmmm a mylę?
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Artur Kucharski:
...hmmm a mylę?
Ja tez. W swojej poprzedniej wypowiedzi, chyba zbyt latwo polaczylem ze soba 3 rozne czynnosci - pomiar, analize wynikow i decyzje.

Ty wybierasz metode i miare jakiej uzyjesz, Ty przeprowadzasz pomiar, Ty analizujesz wyniki, Ty podejmujesz decyzje ("pomagac - nie pomagac", "jestem zadowolony - nie jestem...", etc.), ale stawiam ze ciezko gdzies po drodze nie wplatac "innych". Wspomniales, ze uzywasz innych jako zrodla informacji - czyli jednak sa w procesie. Maja wplyw (moze i znikomy, ale jednak) na pomiary, ich wyniki i w konsekwencji Twoja decyzje.
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Dyskusja przypomina rozważania wyższości jednych świąt na drugimi lub też: czy należy być egoistą czy altruistą?

Dla mnie odpowiedź jest prosta chociaż niejenoznaczna: tak, należy być umiarkowanym egoistą, ale jenocześnie altruistą (też umiarkowanym). Tego drugiego wymaga życie w społeczeństwie z poszanowaniem praw jednostki i przestrzeganiem zasad współżycia.
Tylko to UMIARKOWANYM znaczy dla każdego co innego.Mariusz P. edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 21:03
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Stanisław Kowalik:
Artur Kucharski:
...hmmm a mylę?
Ja tez. W swojej poprzedniej wypowiedzi, chyba zbyt latwo polaczylem ze soba 3 rozne czynnosci - pomiar, analize wynikow i decyzje.

Ty wybierasz metode i miare jakiej uzyjesz, Ty przeprowadzasz pomiar, Ty analizujesz wyniki, Ty podejmujesz decyzje ("pomagac - nie pomagac", "jestem zadowolony - nie jestem...", etc.), ale stawiam ze ciezko gdzies po drodze nie wplatac "innych". Wspomniales, ze uzywasz innych jako zrodla informacji - czyli jednak sa w procesie. Maja wplyw (moze i znikomy, ale jednak) na pomiary, ich wyniki i w konsekwencji Twoja decyzje.
Napisałem, że jeśli miałbym ich brać (owych innych) to bym ich brał jako dodatkowe źródło informacji.

Miłego
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Mariusz P.:
Dyskusja przypomina rozważania wyższości jednych świąt na drugimi lub też: czy należy być egoistą czy altruistą?

Dla mnie odpowiedź jest prosta chociaż niejenoznaczna: tak, należy być umiarkowanym egoistą, ale jenocześnie altruistą (też umiarkowanym). Tego drugiego wymaga życie w społeczeństwie z poszanowaniem praw jednostki i przestrzeganiem zasad współżycia.
Tylko to UMIARKOWANYM znaczy dla każdego co innego.Mariusz P. edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 21:03
Być taki i taki. Czyli być nijaki.
Mariusz a miałbyś odwagę napisać jaki jesteś:)?
Ja jestem egoistą i wiesz, korzystają na tym wszyscy zarówno ja jak i inni.

Miłego
Marek G.

Marek G. Patrz, którędy
idziesz byś nie
stąpnął na kawałek
Lasu pr...

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

biegamy tu po dwóch wątkach:
1. Tworzenia sobie własnych standardów, metodyki procesów i oceny wyników zrealizowanych celów, nie biorąc pod uwagę standardów przyjętych przez "innych"- tak Artur?

2. Jak w kreowaniu i osiąganiu własnych celów, pomagać ludziom otaczającym nas, zachowując pełną ekologię, etykę etc.?

Ad 1. świetna strategia. Nikt lepiej od ciebie nie oceni jaki jesteś i jakie są twoje możliwości niż ty sam... jednym słowem lepszym rozwiązaniem jest bycie "Kowalskim w Kowalskim niż Kowalskim w Nowaku" bo nigdy przenigdy, jeden nie będzie drugim i odwrotnie więc, każde porównanie skazane jest porażkę. Znasz to "ten złamas Chujczyk ma samolot, bo nakradł. Nie mógł uczciwie zapracować, bo to MY uczciwie pracujemy, a na samolot nas nie stać"? Strasznie frustrujące.

Ad2. robiąc biznes (tego kontekstu się trzymam)funkcjonujesz w świecie "pomagania", ponieważ twój rozwój wynika z wiedzy i doświadczenia, które uzyskujesz z interakcji społecznych, a zatem ktoś kiedyś pomógł Ci, bo dał ci świetny feedback, przekazał Ci mnóstwo wiedzy czy zaproponował świetną pracy, korzystając z własnych standardów oceny. nie da się tego wyeliminować.

powodzeniaMarek Grotowski edytował(a) ten post dnia 24.03.11 o godzinie 10:07
Marcin Kroh

Marcin Kroh Poznański Pośrednik
Finansowy,
Przedsiębiorca,
Ekonomista...

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Artur Kucharski:
Mariusz P.:
Dyskusja przypomina rozważania wyższości jednych świąt na drugimi lub też: czy należy być egoistą czy altruistą?

Dla mnie odpowiedź jest prosta chociaż niejenoznaczna: tak, należy być umiarkowanym egoistą, ale jenocześnie altruistą (też umiarkowanym). Tego drugiego wymaga życie w społeczeństwie z poszanowaniem praw jednostki i przestrzeganiem zasad współżycia.
Tylko to UMIARKOWANYM znaczy dla każdego co innego.Mariusz P. edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 21:03
Być taki i taki. Czyli być nijaki.
Mariusz a miałbyś odwagę napisać jaki jesteś:)?
Ja jestem egoistą i wiesz, korzystają na tym wszyscy zarówno ja jak i inni.

Miłego

Ty tak uważasz, ale nie koniecznie inni:) Gdyby za prawdę uznać statystyczną odpowiedź kilku osób to korzyści dla innych wynikające z twojego egoizmu stają pod znakiem zapytania.

Pozdrawiam
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Marcin Kroh:
Artur Kucharski:
Mariusz P.:
Dla mnie odpowiedź jest prosta chociaż niejenoznaczna: tak, należy być umiarkowanym egoistą, ale jenocześnie altruistą (też umiarkowanym). Tego drugiego wymaga życie w społeczeństwie z poszanowaniem praw jednostki i przestrzeganiem zasad współżycia.
Tylko to UMIARKOWANYM znaczy dla każdego co innego.Mariusz P. edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 21:03
Być taki i taki. Czyli być nijaki.
Mariusz a miałbyś odwagę napisać jaki jesteś:)?
Ja jestem egoistą i wiesz, korzystają na tym wszyscy zarówno ja jak i inni.

Miłego

Ty tak uważasz, ale nie koniecznie inni:) Gdyby za prawdę uznać statystyczną odpowiedź kilku osób to korzyści dla innych wynikające z twojego egoizmu stają pod znakiem zapytania.

Pozdrawiam
Nie ma na świecie nic takiego ani nikogo takiego co zadowala wszystkich bez wyjątków.

Miłego
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Miarą nas jest pomganie innym czy własne osiągnięcia?

Ja nie jestem egoistą.
Wykazuję czasem umiarkowany egoizm i altruizm.
Nie mam potrzeby deklarowania skrajnych postaw.
Nic na to nie poradzę, że umiarkowanie odbierasz jako nijakość.
Nie czuję się nijaki i mam odwagę to powiedzieć.
Artur Kucharski:
Mariusz P.:
Dyskusja przypomina rozważania wyższości jednych świąt na drugimi lub też: czy należy być egoistą czy altruistą?

Dla mnie odpowiedź jest prosta chociaż niejenoznaczna: tak, należy być umiarkowanym egoistą, ale jenocześnie altruistą (też umiarkowanym). Tego drugiego wymaga życie w społeczeństwie z poszanowaniem praw jednostki i przestrzeganiem zasad współżycia.
Tylko to UMIARKOWANYM znaczy dla każdego co innego.
Być taki i taki. Czyli być nijaki.
Mariusz a miałbyś odwagę napisać jaki jesteś:)?
Ja jestem egoistą i wiesz, korzystają na tym wszyscy zarówno ja jak i inni.

MiłegoMariusz P. edytował(a) ten post dnia 25.03.11 o godzinie 20:35

Następna dyskusja:

Czy jest się czego obawiać?




Wyślij zaproszenie do