Temat: Menedżer a kierownik - jaka jest różnica?
Wiedziałem, że nie odpuścisz, no bo po co ..., ale że mnie rozbawiłeś, to odpiszę.
Artur Kucharski:Rafał Kamiński:
Artur Kucharski:
A od kiedy to nazwa decyduje o charakterze stanowiska, rodzaju zadań i odpowiedzialności?
Autor wątku nie dość, że odgrzewa starego kotleta to jeszcze nie ma konkretnego pomysłu na to jak poprowadzić to stare danie.
Chyba podać :)
Jednak poprowadzić.
Rozumiem, że
smile nie miał żadnego znaczenia.
Artur, nie mam obowiązku znać każdego tematu omawianego na forum - jest ich zbyt wiele. Poza tym triggerem była dyskusja w innym wątku, toczącym się równolegle - już to wyjaśniałem.
To po co ją powielać?
Jeśli pytasz o dyskusje we wspomnianym wątku - była nie na temat. Jeśli pytasz o powielenie
"starego kotleta", to wiesz, że nie było to moim celem.
Co do pomysłu na "podanie" tego starego dania - nie chciałem nawet próbować dorównać mistrzowi.
A powinieneś.
Jestem duży i wiem co powinienem. To była z kolei moja drobna aluzja. Myślałem, że to wystarczy, ale chyba muszę doprecyzować. Zarzucasz mi brak pomysłu na poprowadzenie tematu - popatrz najpierw na swoje niektóre wątki, np.
"E-HR - czyli ...". Czy ja oceniałem Twój pomysł? NIE, po co? Chciałem to wziąłem udział w dyskusji. A czy można było lepiej temat poprowadzić? Tak, zawsze można wszystko lepiej zrobić. Inaczej nie byłoby mowy o Kaizen - nieprawdaż. Zapewne znasz też zasadę skromności
lustra i okna Jima Collinsa, ja natomiast staram się z niej korzystać.
Poza tym nie ma obowiązku brania udziału w każdej dyskusji, więc mogłeś się powstrzymać, tym bardziej że akurat ten akapit nie wniósł wartości do dyskusji.
Wniósł, szkoda, że nie zrozumiałeś dość prostego przekazu. Zatem napiszę jaśniej: Ilość Rafał nie jest tym samym co jakość, a powinniśmy dbać o ten drugi element.
Śmiem dalej twierdzić, że Twoja dygresja nie wniosła nic do dyskusji. Mało tego, mam świadomość, że to co teraz piszę też nic nie wnosi, ale Ty to lubisz, lubisz pouczać i prowadzić zbędne dyskusje, bo może umknął mojej uwadze już omawiany przedmiotowy temat, ale poza tym dość wnikliwie śledzę fora GL.
Odnośnie jakości - sam do siebie strzelasz Artur. Zarzucasz mi brak jakości pomimo, że mnie nie znasz, nie wiesz jaką wartość i jakoś
ć dostarczam. Proponuje zastanowić się nad przesunięciem paradygmatu, bo nie wszystko wygląda tak, jak chcesz to widzieć.
Szanuje zdanie Twoje i innych, choć nie muszę się ze wszystkim zgadzać - podkreślam -
ze wszystkim, a nie z każdym. Możesz mi powiedzieć, że się nie zgadzasz z moimi wypowiedziami - masz takie prawo - ale nie
"obrażać". Jesteś bardzo dobry merytorycznie - nie wiem czy tak samo dobrym praktykiem - ale wielokrotnie korzystałem z Twoich wypowiedzi. Tym razem jednak nie tędy droga.
Na koniec 2 pytania retoryczne. Komentujesz wszystko, dlaczego więc nie odniosłeś się do ostatniego fragmentu mojego postu? Nie było czego atakować?
pozdrawiam
Rafał Kamiński edytował(a) ten post dnia 22.11.11 o godzinie 19:10