Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Konrad G.:
Pamiętaj o "Resist CRAP":
Criticism
Rejection
ASSHOLES
Pressure
TED, Richard St. John

A co to takiego?
Anna D.:
Tomek może zacznij od odpowiedzi na pytanie czy chcesz zarabiać pieniądze czy pracować. Bo to dwie różne podejścia.

Najlepiej jedno i drugie :). Ale przede wszystkim chciałbym się spełnić zawodowo i robić to co lubię. Bo tylko wówczas kładąc się spać nie będę mógł doczekać się jutra, i żyć pełnią życia...

Boję się tylko tego, że będę zarabiał marne grosze, że ciężko będzie mi przez małe zarobki założyć rodzinę, kupić samochód, ciężko związać jeden koniec z drugim... Być może jestem materialistą, ale kto dziś nie myśli w takich kategoriach, by pracę powiązać z rozsądnymi zarobkami?Tomasz Zieliński edytował(a) ten post dnia 11.05.10 o godzinie 20:08

konto usunięte

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

w niewielkim stopniu będziesz miał wpływ na twoje zarobki jako pracownik najemny:(, konsekwencji życzę i wyznaczenia sobie celów zawodowych SMART. 3mam kciuki:)

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Tomasz Zieliński:
Najlepiej jedno i drugie :). Ale przede wszystkim chciałbym się spełnić zawodowo i robić to co lubię. Bo tylko wówczas kładąc się spać nie będę mógł doczekać się jutra, i żyć pełnią życia...

Boję się tylko tego, że będę zarabiał marne grosze, że ciężko będzie mi przez małe zarobki założyć rodzinę, kupić samochód, ciężko związać jeden koniec z drugim... Być może jestem materialistą, ale kto dziś nie myśli w takich kategoriach, by pracę powiązać z rozsądnymi zarobkami?

Polecam wybrać się do Empiku i poszperać po dziale z literaturą i prasą biznesową, ewentualnie przeszukać net. Możesz zacząć od prostych pozycji jak np Kiyosaki, owszem literatura żywcem wyjęta z innej kultury, ale można się czegoś nauczyć na początek. Warto poczytać biografie ludzi, którzy coś osiągnęli, zobaczyć jak oni to zrobili i potem poszukać swojego sposobu na życie.

I Marcin I. ma rację - dopóki nie zmienisz kolejności przepływu pieniędzy masz marne szanse na godziwe zarobki. Poczytaj, poobserwuj, potem podejmij decyzję.Anna D. edytował(a) ten post dnia 12.05.10 o godzinie 10:04
Konrad G.

Konrad G. Trener / Konsultant
/ APICS CPIM /
Jonah®

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Tomasz Zieliński:
Konrad G.:
Pamiętaj o "Resist CRAP":
Criticism
Rejection
ASSHOLES
Pressure
TED, Richard St. John

A co to takiego?

Pamiętaj, by w dążeniu do marzeń być odpornym na CRAP (ang. potoczny: bzdury, brednie, głupoty, a także skrót od pierwszych liter):
Criticism - krytykę (a jeszcze ta "konstruktywna w polskim wydaniu")
Rejection - odrzucenie (także jak nie przyjmą Cię do pracy za pierwszym podejściem)
ASSHOLES - dupków (także tych życzliwych na GL ;-)
Pressure - stres/presję.

Zasłyszane z TED (http://ted.com), autor: Richard St. John; obejrzyj sobie - warto...

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Łukasz Makuch:
zgadzam się z Anną,
dlaczego niby mamy Tomkowi odradzać pracę i ukierunkowywanie się na pracę w McK?

choćby dlatego, że jak skończy studia firmy może już nie być :)

To trochę jak z samochodami o których mazyłem, gdy już było mnie na nie stać to były to graty :).

Doskonale, że chce się chłopak przymierzyć do porzadnej roboty - ale kierowanie się na na konretną markę to zachowanie nieuzasadnioe zdrowym rozsądkiem.
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Zawsze jakiś kamieniołom się znajdzie :)
Mateusz J.

Mateusz J. Per Aspera Ad Astra

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Zaraz ktoś zacznie przekonywać autora wątku do MLM-u :))

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Marcin Deręgowski:

choćby dlatego, że jak skończy studia firmy może już nie być :)

A dlaczego zakładasz, że Tomek musi najpierw ukończyć studia? Osobiście najpierw podjęłam pracę, a potem dopiero studia (kontynuując równocześnie obie rzeczy).
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Coś czuje że za chwilę znowu rozpocznie się jałowa debata nad poziomem szkolnictwa wyższego i tego czy studia przydają się w pracy.

Kiedyś robiłem małe badania na ten temat próba 200 osób 25-30 rok życia wyszło jednoznacznie że tak przydają się bo są wymagane. A zdobyta wiedza w 5% w kierunkach humanistycznych ponad 25% w ścisłych.

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Anna D.:
A dlaczego zakładasz, że Tomek musi najpierw ukończyć studia? Osobiście najpierw podjęłam pracę, a potem dopiero studia (kontynuując równocześnie obie rzeczy).

Zaraz ale o czym ty piszesz?
Bo ja napisałem w wątku o gościu który che pracować w McKinsey i stwierdziłem, że ukierunkowanie na jedną firmę jest bez sensu. Jakiś nie kumaty może jestem. A może w McKinsey przyjmują na analityków bez studiów ?
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Jeśli Tomek w pamięci robi operacje na liczbach 6, 7 cyfrowych to ma szanse i bez studiów :).

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Marcin Deręgowski:
Zaraz ale o czym ty piszesz?
Bo ja napisałem w wątku o gościu który che pracować w McKinsey i stwierdziłem, że ukierunkowanie na jedną firmę jest bez sensu. Jakiś nie kumaty może jestem. A może w McKinsey przyjmują na analityków bez studiów ?

Marcin piszesz, że za 5 lat (czyli kiedy on skończy studia) firma może nie istnieć. A nie jest powiedziane, że musi czekać do końca studiów.

Grzegorz, nikt nie kwestionuje potrzeby wiedzy (czyli również studiów), ale wcale nie jest powiedziane że bezwzględnie trzeba zaczynać od tego. Co więcej - osobiście śmieszą mnie 'dzieciaki' które idą na studia pt: zarządzanie projektem czy zarządzanie firmą i potem myślą, że w poważnej firmie dostaną stanowisko kierownicze. Nawet umiejętność operowania 6,7 cyfrowymi liczbami w pamięci tu nie pomoże. Zdobycie wiedzy to jedno, ale umiejętność z korzystania z niej to już zupełnie inna sprawa. Tego polskie uczelnie nie uczą. Niestety.

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Grzegorz O.:
Coś czuje że za chwilę znowu rozpocznie się jałowa debata nad poziomem szkolnictwa wyższego i tego czy studia przydają się w pracy.
Dobrze czułeś - wystarczy spojrzeć na wypowiedź wyżej :)

konto usunięte

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Tomek - ja idąc do liceum byłam święcie przekonana co chcę robić w życiu (KGP lub ABW w laboratorium chemicznym) i dążyłam do tego aż do trzeciego roku studiów, gdzie zrozumiałam, że chcę robić coś zupełnie innego, bo wymarzona praca wcale nie wygląda tak, jak w marzeniach :)

Polecam zorganizowanie w szkole spotkania z przedstawicielem McK, konkursu pod ich patronatem lub "wproszenie" się do nich np. z koła naukowego (biznesu, zarządzania - co tam macie ciekawego w liceum) i wszystkiego się dowiesz :) A w dodatku zaplusujesz inicjatywą :)

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Anna D.:
Marcin piszesz, że za 5 lat (czyli kiedy on skończy studia) firma może nie istnieć. A nie jest powiedziane, że musi czekać do końca studiów.

Właśnie, że jest! z tego co wiem w najlepszym przypadku zatrudniają studentów OSTATNICH lat.Marcin Deręgowski edytował(a) ten post dnia 12.05.10 o godzinie 15:37

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Już gdzieś pisałem, to nie musi być koniecznie akurat McKinsey! Nie chcę całego swego życia, od A do Z, podporządkować tej jednej, jedynej firmie (choć z pierwszego posta może tak wynikać), firmę tę podałem jako jedną z potencjalnych, bardziej na zasadzie przykładu by dowiedzieć się co warto studiować by móc myśleć o pracy w tego typu placówkach. Mówiłem, wszyscy namawiają mnie na politechnikę. Ale ja siebie po prostu na tego typu uczelni nie widzę. Dużo bardziej wolałbym kierunek matematyczno-ekonomiczny lub matematyczno-finansowy na renomowanym uniwersytecie. Co o tym myślicie? Wiem, że na takich studiach czułbym się jak "ryba w wodzie", matematykę od zawsze bardzo lubię i chciałbym poznać jej zastosowania właśnie w szeroko rozumianej ekonomii, finansach lub bankowości i dodatkowo powiązać to z pracą zawodową. Czuję, że wtedy tak naprawdę robiłbym to co lubię najbardziej. Tylko co po studiach? Boje się, że musiałbym zostać nauczycielem, a do tego zawodu w ogóle nie czuję powołania. Dużo bardziej wolałbym znaleźć pracę właśnie w jakiejś firmie konsultingowej, być może w banku, w późniejszym czasie po odbyciu odpowiedniego stażu pracy starałbym się o licencję aktuariusza?

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Tomasz Zieliński:
Już gdzieś pisałem, to nie musi być koniecznie akurat McKinsey! Nie chcę całego swego życia, od A do Z, podporządkować tej jednej, jedynej firmie (choć z pierwszego posta może tak wynikać), firmę tę podałem jako jedną z potencjalnych, bardziej na zasadzie przykładu by dowiedzieć się co warto studiować by móc myśleć o pracy w tego typu placówkach. Mówiłem, wszyscy namawiają mnie na politechnikę. Ale ja siebie po prostu na tego typu uczelni nie widzę. Dużo bardziej wolałbym kierunek matematyczno-ekonomiczny lub matematyczno-finansowy na renomowanym uniwersytecie. Co o tym myślicie? Wiem, że na takich studiach czułbym się jak "ryba w wodzie", matematykę od zawsze bardzo lubię i chciałbym poznać jej zastosowania właśnie w szeroko rozumianej ekonomii, finansach lub bankowości i dodatkowo powiązać to z pracą zawodową. Czuję, że wtedy tak naprawdę robiłbym to co lubię najbardziej. Tylko co po studiach? Boje się, że musiałbym zostać nauczycielem, a do tego zawodu w ogóle nie czuję powołania. Dużo bardziej wolałbym znaleźć pracę właśnie w jakiejś firmie konsultingowej, być może w banku, w późniejszym czasie po odbyciu odpowiedniego stażu pracy starałbym się o licencję aktuariusza?

Myślę, że to Twoje życie, a nie wszystkich. Wiesz co lubisz więc to rób, co więcej jest to obszar bardzo praktyczny, więc z możliwościami zawodowymi nie powinno być problemu.
Bartosz B.

Bartosz B. "Musisz zadawać
sobie pytanie: Które
okazje pasują do
Two...

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Grzegorz O.:
Jeśli Tomek w pamięci robi operacje na liczbach 6, 7 cyfrowych to ma szanse i bez studiów :).
Chyba nie bo do złożenia papierów potrzebny jest wykaz ocen ;)
Bartosz B.

Bartosz B. "Musisz zadawać
sobie pytanie: Które
okazje pasują do
Two...

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

Tomasz Zieliński:
Już gdzieś pisałem, to nie musi być koniecznie akurat McKinsey! Nie chcę całego swego życia, od A do Z, podporządkować tej jednej, jedynej firmie (choć z pierwszego posta może tak wynikać), firmę tę podałem jako jedną z potencjalnych, bardziej na zasadzie przykładu by dowiedzieć się co warto studiować by móc myśleć o pracy w tego typu placówkach. Mówiłem, wszyscy namawiają mnie na politechnikę. Ale ja siebie po prostu na tego typu uczelni nie widzę. Dużo bardziej wolałbym kierunek matematyczno-ekonomiczny lub matematyczno-finansowy na renomowanym uniwersytecie. Co o tym myślicie? Wiem, że na takich studiach czułbym się jak "ryba w wodzie", matematykę od zawsze bardzo lubię i chciałbym poznać jej zastosowania właśnie w szeroko rozumianej ekonomii, finansach lub bankowości i dodatkowo powiązać to z pracą zawodową. Czuję, że wtedy tak naprawdę robiłbym to co lubię najbardziej. Tylko co po studiach? Boje się, że musiałbym zostać nauczycielem, a do tego zawodu w ogóle nie czuję powołania. Dużo bardziej wolałbym znaleźć pracę właśnie w jakiejś firmie konsultingowej, być może w banku, w późniejszym czasie po odbyciu odpowiedniego stażu pracy starałbym się o licencję aktuariusza?
Człowieku skończ o tych nauczycielach!!! ;P

Nie bój się niczego tylko łap byka za rogi. A propos Twoich znajomych, o których wcześniej pisałeś - masz rację, często tak bywa. A bywa tak dlatego, że ci ludzie często myślą, że papierek (dyplom) świetnej uczelni toruje im drogę to dobrej roboty a tak nie jest i potem przychodzi rozczarowanie. Ktoś mi kiedyś w średniej szkole powiedział, że kto ma 3 i 4 w szkole to sobie poradzi na studiach - tak... bo studiować też czasem trzeba umieć ;)

Poza tym trzeba mieć cel, wiedzieć, co chcesz robić po studiach - Ty widzę się określiłeś i dobrze. Idź na tę matematykę, świetny kierunek, praktyczny i potrzeba ludzi z taką wiedzą szczególnie w firmach doradczych.

A tak BTW to mój kolega pracował dla Ernsta, potem aplikował do McK... nie dane mu było się dostać - podobno ciężki proces rekrutacyjny, kolega głupi nie jest więc mogę przypuszczać, że rzeczywiście jest ciężko. Kasa gruba, bardzo gruba już na starcie.

Póki co masz czas, żeby studiować to, co lubisz, poszerzać horyzonty, zbierać doświadczenia, działać na uczelni (pracodawcy na to patrzą) a potem jak nie McK to inna firma... I nic się nie martw bo jak będziesz dobry i będziesz sobie z tego zdawał sprawę to znajdziesz dobrą robotę.

Ja np. zacząłem pracować na 3 roku studiów w małych firmach żeby nabrać pewnego doświadczenia, dużo działałem na uczelni a po obronie pracy mgr (a może nawet trochę przed nią...? ;]) byłem zapraszany na każdą rozmowę kwalifikacyjną, do każdej firmy, do której wysłałem CV.

Powodzenia...

P.S.
Rzeczywiście krzepiący jest fakt, że niektórzy ludzie w tym wieku mają jakieś konkretne plany i zmartwienia poza browarem na klatce schodowej i jointem gdzieś w krzakach ;)

Temat: McKinsey - kto ma szansę na pracę?

1. Większość konsultantów McKinsey których spotkałem w trakcie różnych projektów miała wcześniejsze doświadczenie (niektórzy nawet duże) w innej firmie...Nie wiem czy jest to prawidłowość.
2. Bardzo dużo we wszystkich firmach konsultingowych pracuje się na terenie klienta, warunki pracy są różne, zawsze jest jednak bardzo duża presja na terminy i na cele.Konieczna jest bardzo wysoka odporność psychiczna. Dodatkowo możesz równie dobrze wylądować na projekcie w Warszawie albo w miasteczku gdzie firma dla której robisz projekt to główny pracodawca i poza nimi nie ma nic. O 8 godzinach pracy to też możesz zapomnieć;)
3. Do McKinsey ze względu na specyfikę projektów które robią potrzeby jest też według mnie specyficzny rys psychologiczny kandydata;).
4. Musisz znać perfekcyjnie język angielski (jest on Twoim podstawowym w tej firmie), wydaje mi się że dobrze jest też znać kilka innych
I tak na koniec.
4.Jak skończysz studia ścisłe/inżynierskie i z dobrymi wynikami to nie będziesz miał problemu z pierwszą pracą w jakieś korporacji, o ile jesteś otwarty i dynamiczny. A reszta Twojej kariery będzie już zależała od Twojej pracy i dużej dawki szczęścia.

Następna dyskusja:

Kontrakt managerski czy umo...




Wyślij zaproszenie do