Temat: manipulacja?
Magdalena T.:Marek Kubiś:
To Kant właśnie przekonywał, ze obowiązkiem człowieka poza dawaniem świadectwa dobrej woli jest także branie pod uwagę oczekiwanych skutków swoich wypowiedzi, działań. Pomijanie motywów ludzkich czynów uznał za karygodny błąd obowiązujących, od czasów epikurejczyków, w filozofii kanonów.
Trudno się dziwić. Wbrew pozorom, niewielu ludzi wykształca w sobie umiejętność skutecznego odróżniania dobra i zła.
Większość niestety utożsamia dobro z korzyścią własną. Obecnie postawa ta wydaje się dominować.
No tak - filozofia Kalego "jak Kali ukraść krowę - dobrze, jak Kalemu ukraść krowę - żle" do skomplikowanych nie należy i przyswoić ją łatwo, już w dzieciństwie, .. z mlekiem. ;-(
Natomiast wskazywanie, że manipulacja może być dobra, bo wszystko zależy od punktu widzenia jakoś bliźniaczo przypomina mi, argumentację z dylematu biedaka i bogacza u Kanta. Okradł biedny bogatego i ucieka, co widzi osoba postronna. Jak powinna postąpić osoba postronna, zatrzymać czy puścić wolno?
Jeżeli zastanawiać się z punktu widzenia biednego, to można dojść do wniosku, że należy puścić wolno, bo biedny cierpi z powodu biedy, a bogatemu krzywda się nie dzieje i to co skradzione stać go aby nabyć ponownie. Jeśli zastanawiać się z punktu widzenia bogatego, to można dojść do wniosku, iż biedaka trzeba złapać, aby odebrać mu to co skradzione bo to, i nie jego, i strata bogatego.
Kant wskazuje, że oba przytoczone rozumowania są wadliwe, a przedstawiony dylemat pozorny.
Błąd polega na tym, że wnioskowania koncentrują się na interesach biedaka i bogacza. Tymczasem te partykularne interesy, ich konflikt, nie mają nic do poprawności wnioskowania, bo we wnioskowaniu należy kierować się zasadami ogólnymi niezależnymi od punktu widzenia stron, Takie ogólne zasady Kant nazywa imperatywem kategorycznym. W tym konkretnym przypadku zasadę ogólną wskazuje prawo, które jednoznacznie stwierdza, że kradzież jest złem.
Zgodnie z powszechnym prawem tak biedny, jak bogaty powinni przyjąć do wiadomości, zgodzić się, że nie wolno kraść, bo inaczej za słuszne należałoby uznać okradanie się nawzajem, czyli także okradanie biednego przez bogatego, a tak nie jest. Rozwiązanie dylematu - osoba postronna powinna złapać złodzieja niezależnie czy on biedny czy bogaty bo nie stosuje się on do ogólnych zasad społecznych.
Analogicznie błędem jest ocenianie manipulacji, z punktu widzenia strony. Odpowiedź to zależy, błędna i to wiadome co najmniej od kilku setek lat. Cóż, termin imperatyw kategoryczny do łatwych nie należy, a obdarzony genem praktyczności współczesny człowiek potrzeby znajomości teorii nie odczuwa. :-(((