konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Michał Ksiądzyna:
To wcale nie zmienia faktu, że Harleya się kupuje, żeby zostać "Harleyowcem". Może bycie Harleyowcem już nie jest takie atrakcyjne?
Skoro ich sprzedaż spadła o 30-40% w zeszłym roku... To już chyba mówi samo za siebie.

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Michał Ksiądzyna:
Uczepiłeś się jednego kawałka tematu. To tylko przykład. Są inne.
Może i są inne. Ale dobra. Z innej strony ugryźmy temat.
Żenisz się. Masz wspaniałą, piękną żonę.
I jesteś jej wierny/lojalny.

Ale za lat kilka okazuje się, że przytyła 20kg, w jej rękach Twoja karta kredytowa rozgrzewa się do czerwoności a poza tym robi Ci awantury w domu.
Jeżeli faktycznie mówimy o lojalności - nie zostawisz jej.

Z Twojego punktu widzenia - kompletny bezsens.
Z punktu widzenia żony - jest dobrze.

Teraz wróćmy do marek typu Harley, Ferrari i tym podobne. Ludzie kupują je, bo fajnie jest się w nich/na nich pokazać. I tylko dlatego. Nie ma tutaj ani grama lojalności.

Temat: Lojalny klient

Krzysztof S.:
Michał Ksiądzyna:
Uczepiłeś się jednego kawałka tematu. To tylko przykład. Są inne.
Może i są inne. Ale dobra. Z innej strony ugryźmy temat.
Żenisz się. Masz wspaniałą, piękną żonę.
I jesteś jej wierny/lojalny.

Ale za lat kilka okazuje się, że przytyła 20kg, w jej rękach Twoja karta kredytowa rozgrzewa się do czerwoności a poza tym robi Ci awantury w domu.
Jeżeli faktycznie mówimy o lojalności - nie zostawisz jej.

Z Twojego punktu widzenia - kompletny bezsens.
Z punktu widzenia żony - jest dobrze.
Według mnie to właśnie jest lojalność. Nie zazdroszczę Twojej partnerce jak przytyje te 20 kg.
Teraz wróćmy do marek typu Harley, Ferrari i tym podobne. Ludzie kupują je, bo fajnie jest się w nich/na nich pokazać. I tylko dlatego. Nie ma tutaj ani grama lojalności.
A to jakieś badania mówią, czy też Twoje przekonania? Może warto się otworzyć na to, co myślą inni, kiedy kupują. Na pewno znajdą się tacy, którzy kupują Harleya ze względu na prestiż. Ale czy to wyklucza zjawisko lojalności, która faktycznie jest lojalnością wobec pewnej społeczności zebranej wokół produktu?Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 24.12.09 o godzinie 00:03

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Michał Ksiądzyna:
Według mnie to właśnie jest lojalność. Nie zazdroszczę Twojej partnerce jak przytyje te 20 kg.
Michał :) To jest lojalność.
Tylko teraz wrzućmy zamiast partnerki jakikolwiek brand.
Jeżeli firma A 10 lat temu robiła dobre telewizory, ale konkurencja dzisiaj robi lepsze. To dlaczego miałbym kupować coś ze znaczkiem A? Dla mnie jako konsumenta takie zachowanie jest irracjonalne.
A to jakieś badania mówią, czy też Twoje przekonania? Może warto się otworzyć na to, co myślą inni, kiedy kupują. Na pewno znajdą się tacy, którzy kupują Harleya ze względu na prestiż. Ale czy to wyklucza zjawisko lojalności, która faktycznie jest lojalnością wobec pewnej społeczności zebranej wokół produktu?
OK. No to tutaj dochodzimy do czegoś innego. Lojalność nie wobec produktu [edit]tfu! oczywiście brand miałem na myśli :)[/edit], ale wobec społeczności :) A to już jest coś zupełnie innego.Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 24.12.09 o godzinie 00:10

Temat: Lojalny klient

Krzysztof S.:
Michał Ksiądzyna:
Według mnie to właśnie jest lojalność. Nie zazdroszczę Twojej partnerce jak przytyje te 20 kg.
Michał :) To jest lojalność.
Tylko teraz wrzućmy zamiast partnerki jakikolwiek brand.
Jeżeli firma A 10 lat temu robiła dobre telewizory, ale konkurencja dzisiaj robi lepsze. To dlaczego miałbym kupować coś ze znaczkiem A? Dla mnie jako konsumenta takie zachowanie jest irracjonalne.
A to jakieś badania mówią, czy też Twoje przekonania? Może warto się otworzyć na to, co myślą inni, kiedy kupują. Na pewno znajdą się tacy, którzy kupują Harleya ze względu na prestiż. Ale czy to wyklucza zjawisko lojalności, która faktycznie jest lojalnością wobec pewnej społeczności zebranej wokół produktu?
OK. No to tutaj dochodzimy do czegoś innego. Lojalność nie wobec produktu [edit]tfu! oczywiście brand miałem na myśli :)[/edit], ale wobec społeczności :) A to już jest coś zupełnie innego.Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 24.12.09 o godzinie 00:10

Widzisz, ale to też lojalność wobec marki. Ktoś genialny wymyślił taką ideę. Choćby nie wiem jak się nie starali, zawsze znajdą się tacy, którzy zostaną przy tej marce do grobowej deski.

A odnosząc się do przykładu telewizorów. Pełna zgoda - robią shit, to po co to kupować? Jedynie lenistwo (patrz pierwszy post) może powstrzymać przed zmianą dostawcy sprzętu RTV :)

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Michał Ksiądzyna:
A odnosząc się do przykładu telewizorów. Pełna zgoda - robią shit, to po co to kupować? Jedynie lenistwo (patrz pierwszy post) może powstrzymać przed zmianą dostawcy sprzętu RTV :)
Ale dlaczego lenistwo? :)
Tak czy inaczej pójdziesz do tego sklepu i wybierzesz telewizor :)

Ale ja jestem dziwny. I przed wszelkimi większymi zakupami RTV/AGD siedzę dwa tygodnie przed monitorem i porównuję, czytam i szukam najlepszych ofert :D

Temat: Lojalny klient

Krzysztof S.:
Michał Ksiądzyna:
A odnosząc się do przykładu telewizorów. Pełna zgoda - robią shit, to po co to kupować? Jedynie lenistwo (patrz pierwszy post) może powstrzymać przed zmianą dostawcy sprzętu RTV :)
Ale dlaczego lenistwo? :)
Tak czy inaczej pójdziesz do tego sklepu i wybierzesz telewizor :)
Ja akurat się sałbo przywiązuję do sprzętu RTV, bo TV nie oglądam, ale są tacy, co powiedzą: ma być Sony, bo Sony miałem od zawsze i wiem jak pilota używać.
Ale ja jestem dziwny. I przed wszelkimi większymi zakupami RTV/AGD siedzę dwa tygodnie przed monitorem i porównuję, czytam i szukam najlepszych ofert :D
Ja wolę się przejść, pooglądać, przetestować a potem sprawdzić w porównywarkach :)
Małgorzata G.

Małgorzata G. HR Business Partner

Temat: Lojalny klient

Krzysztof S.:
Michał Ksiądzyna:
Mieszasz pojęcia. Chęć przepłacenia to snobizm. Lans to poczucie prestiżu (np. jak kupujesz w Almie, bo tylko tam kupują prezesi). A przynależność do społeczności to inne pojęcie.
Tyle, że ta społeczność dzisiaj jest zbudowana właśnie na snobizmie i lansie.


Chyba dużo w tym prawdy.
Lojalni są często ci, którzy chcą pokazać metkę/markę

..ilu byłoby wiernych/lojalnych klientów, gdyby metki i loga były niewidoczne...?

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Magdalena M.:
Dawid G.:
A propos Lidla: Miałem przyjemność pracować dla wielu firm, które produkując dla Lidla musiały trzymać najwyższe z możliwych standardy jakościowe. Producenci spożywki mają różne standardy jakościowe dla różnych firm, dla Lidla one są najwyższe.
najwyższe spośród? "tanich" sklepów "minimarketowych" nazwijmy je?

Powiedzmy, że wiele "medialnych" marek z wysokiej półki (oczywiście nie mówię o takich firmach jak RioMare czy Barilla ale powiedzmy, że polskich odpowiedniki tej klasy firm) nie sprzedaje tak dobrych produktów jak własne marki Lidla.

Należy pamiętać, że producenci żywności stosuje różne standardy jakościowe dla różnych marek i nie chodzi mi tylko o stricte marki produktów ale sieci handlowe i zazwyczaj Lidl jeżeli chodzi o jakość znajduje się na szczycie.

Z chęcią bym przedstawił porównanie zawartości soli, mięsa w mięsie, jakości ryb czy stosowanego oleju w produktach, które kupujemy w supermarketach ale niestety obowiązuje mnie tajemnica i dlatego co najwyżej mogę zachęcać do zakupów w Lidlu. Mimo, że to niemiecka marka :)

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Dawid G.:
Powiedzmy, że wiele "medialnych" marek z wysokiej półki (oczywiście nie mówię o takich firmach jak RioMare czy Barilla ale powiedzmy, że polskich odpowiedniki tej klasy firm) nie sprzedaje tak dobrych produktów jak własne marki Lidla.
jestem zaskoczona:)
Należy pamiętać, że producenci żywności stosuje różne standardy jakościowe dla różnych marek i nie chodzi mi tylko o stricte marki produktów ale sieci handlowe i zazwyczaj Lidl jeżeli chodzi o jakość znajduje się na szczycie.
marek marketowych nie używam:)
Z chęcią bym przedstawił porównanie zawartości soli, mięsa w mięsie, jakości ryb czy stosowanego oleju w produktach, które kupujemy w supermarketach ale niestety obowiązuje mnie tajemnica
z chęcią, bym wysłuchała.. szanuję Pana profesjonalizm:)
i dlatego co najwyżej mogę zachęcać do zakupów w Lidlu. Mimo, że to niemiecka marka :)
uprzedzenia jakieś? <żartuję> :)

Temat: Lojalny klient

Michał Ksiądzyna:
Małgorzata Grelich:
Wręcz przeciwnie- jeżeli jest po co być lojalnym klientem (czyt. produkt jest wysokiej jakości), to jestem bardzo lojalnym klientem.

Jeżeli produkt jest dobry, to chętnie za niego zapłacę więcej. Jeżeli buty rozpadają się po miesiącu, to więcej do tego sklepu nie wrócę, mimo, że marka jest renomowana.
... mam ubrania, które mnie zachwyciły jakością- są "niezniszczalne" i zawsze świetnie leżą. W efekcie za rzeczy tej marki jestem w stanie zapłacić 2x więcej niż wynosi moja "do przyjęcia" cena za sweter czy buty. Dlaczego? Bo i tak jestem przekonana, że mi się to opłaci. Dobry towar= dobry klient, którego do lojalności namawiać nie trzeba.

...jeżeli klient lojalny nie jest, to coś musi być nie tak, z towarem/usługą
To nie jest lojalność. Lojalność to wierność marce na dobre i na złe. Nawet jak sprzedaje gorsze jakościowo i droższe produkty, to się kupuje, bo przecież to "nasza" firma. Takich klientów jest naprawdę niewielu.
no bo większość firm są skupione tylko i wyłącznie na zysk ze sprzedaży bez szacunku do klienta

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Wasim Bnayat:
no bo większość firm są skupione tylko i wyłącznie na zysk ze sprzedaży bez szacunku do klienta
To ja chromolę prowadzić biznes tylko dla lojalności czy szacunku :)

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Magdalena M.:
jestem zaskoczona:)
A ja nie jestem. I to nie tylko w PL.
Kilka lat temu w UK bardzo zaskoczony byłem jakością produktów Tesco Value. Powoli również u nas okazuje się, że dobrze wcale nie musi równać się drogo. Jestem ciekawy, który scenariusz wygra:
a) marki dotychczas plasowane w klasie średniej/wyższej przegrają walkę z markami o porównywalnej/wyższej jakości ale niższej cenie
b) "stare" marki pociągną jeszcze na swojej nazwie
marek marketowych nie używam:)
Dlaczego nie? Popatrz na producentów marek marketowych.
Najwięksi gracze, którzy wypuszczają również swoje marki. I teraz znowu mamy ciekawy przypadek. Dlaczego? Dlatego, że te marketowe odpowiedniki mogą być lepszej jakości z tego prostego względu, że kontrole jakości robią ludzie "z zewnątrz". A wierz mi, że oni nie przymykają oczu.

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Krzysztof S.:
Magdalena M.:
marek marketowych nie używam:)
Dlaczego nie? Popatrz na producentów marek marketowych.
Najwięksi gracze, którzy wypuszczają również swoje marki.
Rzecz w tym, że to czego z owej półki artykułów próbowałam, rozczarowało mnie- cała filozofia;)

Temat: Lojalny klient

Krzysztof S.:
Wasim Bnayat:
no bo większość firm są skupione tylko i wyłącznie na zysk ze sprzedaży bez szacunku do klienta
To ja chromolę prowadzić biznes tylko dla lojalności czy szacunku :)
a nie umiesz byc umiarkowany?

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Ciekawy wątek.
Przedstawię tylko jedną statystykę (abstrahując od FMCG), przeciętna firma produkcyjna posiada 3,2 dostawców. Czy to oznacza, że tym 3 dostawcom jest oddana, lojalna? Prosta odpowiedź - NIE. Ponieważ jest to średnia, dostawcy rotują u klienta.
Można być 'ulubionym' dostawcą danego kontrahenta, przymknie on oko, kiedy spóźnisz mu się z dostawą, kupi u Ciebie, kiedy masz tą samą cenę, co konkurencja, czasami przepłaci... ale NIGDY jedynym - przynajmniej w produkcji.

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Na FMCG się nie znam - ale analizując wasze wypowiedzi stwierdzam, że nie jestem lojalna. Żadna marka nie jest moją ulubioną. Czasami kupię coś z lenistwa, bądź przyzwyczajenia nie szukając np. tańszego, ale jakościowo najlepszego zamiennika - jest to również kwestia oszczędności własnego czasu.
Natomiast wybór sklepu w którym zakpię np. tv, dvd opieram na informacjach z np. http://ceneo.pl - cena, parametry i tyle, a 2 lata gwarancji i tak narzuca unia, więc co mi za różnica.

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Pamietam jak z 10 lat temu moj znajomy zakupił nowego mercedesa... Cała obsluga posprzedazowa byla naprawde na swiatowym poziomie...tak mi sie przynajmniej na tamte czasy wydawało.auto przywiezli na lawecie pod dom.wielka pompa-przekazanie kluczykow-upominek-oficjalne przekazanie dokumentow...to robilo wrazenie.
a dzis...?
mysle,ze z ta lojalnoscia z kazdym rokiem bedzie firmom coraz trudniej.
spoleczenstwo jest coraz "bystrzejsze".internet przyspiesza i ulatwia komunikacje.programy lojalnosciowe sa koniecznoscia i niczym specjalnym juz nie zaskakują... globalizacja tez da nam z czasem jeszcze bardziej "popalic"...
łatwiej jest utrzymac ta lojalnosc w mniejszych miejscowosciach.tam tez male biznesy jeszcze sie swietnie trzymają. w aglomeracjach juz malo kto ulega tego typu przywiazaniu...

konto usunięte

Temat: Lojalny klient

Michał Ksiądzyna:
Małgorzata Grelich:
Wręcz przeciwnie- jeżeli jest po co być lojalnym klientem (czyt. produkt jest wysokiej jakości), to jestem bardzo lojalnym klientem.

Jeżeli produkt jest dobry, to chętnie za niego zapłacę więcej. Jeżeli buty rozpadają się po miesiącu, to więcej do tego sklepu nie wrócę, mimo, że marka jest renomowana.
... mam ubrania, które mnie zachwyciły jakością- są "niezniszczalne" i zawsze świetnie leżą. W efekcie za rzeczy tej marki jestem w stanie zapłacić 2x więcej niż wynosi moja "do przyjęcia" cena za sweter czy buty. Dlaczego? Bo i tak jestem przekonana, że mi się to opłaci. Dobry towar= dobry klient, którego do lojalności namawiać nie trzeba.

...jeżeli klient lojalny nie jest, to coś musi być nie tak, z towarem/usługą
To nie jest lojalność. Lojalność to wierność marce na dobre i na złe. Nawet jak sprzedaje gorsze jakościowo i droższe produkty, to się kupuje, bo przecież to "nasza" firma. Takich klientów jest naprawdę niewielu

Dla ochłodzenia Waszych wypowiedzi, które toczą się dalej, a poruszyłeś Michale niezmiernie ciekawy temat przedstawie Wam klienta lojalnego = nie mającego wyjścia przy zakupie butów.
Tak się akurat składa, że należę do wybranej cześci klientów, którzy noszą rozmiar buta 40 w porywach do 41 (w zależności od producenta). Znaleźć dla siebie obuwie w rozmiarze 40, eleganckie, odpowiadajace wyglądem, wygodne to czasami cud...ale jak wiemy w Polsce cuda mają miejsce więc dwie marki Kazar i np. Prima Moda z racji swych "włoskich korzeni" mają w swej ofercie taka rozmiarówkę.
Jednej z marek jestem stale lojalny ponieważ kupując wiele par butów, raz przydażyło mi się je reklamować ponieważ mimo wymienności i chodzenia w wielu butach w tym samym czasie, podeszwa starła się niczym przeciągnieta przez tarczę szlifierki... i tu Prima Moda wykazała się profesjonalizem - zaproponowano wybór nowego obuwia i przy tzw pierwszym podejściu rzeczoznawca nie robił problemów...zaplusili - kupuję dalej.
Druga marka firma Kazar...buty również znalezione cudem rozmiar 40...niecałe 3 miesiące użytkowania na przemian z innymi butami podeszwa oprócz starcia rozkleiła się buty w nienaturalny sposób zaczeły się wykrzywiać...produkt zareklamowałem i co...rzeczoznawaca odsyła mi buty z podklejoną ale nadal startą podeszwą odpisując, że obuwie są OK...i że starły sie w naturalny sposób :) dla zasady napisałem odwołanie...i jak siebie znam sprawy nie odpuszczę i tu "nie ma na dobre i złe" skoro traktuje się stałego klienta w markowym sklepie jak "barana"...koniec lojalności w rozmiarze 40 :)
Dodam, że każdy kto miał okazję zaznać procesu reklamacji poza Polską wie, że daleko nam jeszcze do standardów europejskich...a tak lojalności się nie buduje :)
Przyznam, że mi sprawia dużą satysfakcę móc sprawdzić właśnie to "zaplecze" sprzedaży po sprzedaży czyli reklamację i tu lojalność kończy się w mgnieniu oka...pomijając fakt, że sprzedawcy są bardzo słabo przygotowani do obsługi klienta niezadowolonego z zakupu - ma się poczucie "bycia problemem w sklepie"...
i jak tu budować własną lojalność będąc skazanym na rozmiar 40 w takich warunkach ;)?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Lojalny klient

Krzysztof S.:

Teraz wróćmy do marek typu Harley, Ferrari i tym podobne. Ludzie kupują je, bo fajnie jest się w nich/na nich pokazać. I tylko dlatego. Nie ma tutaj ani grama lojalności.
Ta teoria jest płaska jak naleśnik. Życie nie jest tak proste.
Oprócz tego, że (być może dla Ciebie) fajnie się pokazać w Ferrari również (dla innych) fajnie się nim hula. Ludzkie motywacje są bardzo skomplikowane - spłycanie ich do poziomu "lans/nie lans" jest bez sensu. To co Ty odbierasz jako lans dla kogoś innego jest normalnym, racjonalnym wyborem. A gdy mówimy o samochodach - sorry, ale tu w grę wchodzi bardzo często miłość :)Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 28.12.09 o godzinie 01:51



Wyślij zaproszenie do