Temat: kompetencje a osobowość
Zwalnianie za osobowość, a zatrudnianie za kompetencje? Hmmm a zapytał ktoś o czym mowa, czyli co to jest "osobowość" a co to są te "kompetencje"?
:)
Nie chcę się wymądrzać, ale lubię czasem sprawdzać o czym mowa :). Pracowałem dużo z Holendrami. W trakcie tej współpracy wyrobiłem sobie następujące wskazanie przedatne mi w życiu zawodowym - także jako menedżera: "bądź jaki chcesz, ale działaj skutecznie". Uważam, że to powiedzenie świetnie wskazuje na fakt, że w pracy liczy się skuteczność właśnie - i to niezależnie czy związana z "osobowością" (cechami "bardziej lub mniej wrodzonymi"), czy z "kompetencjami", czyli nabytymi w taki czy inny sposób umiejętnościami technicznymi i socjotechnicznymi. Bardzo do dziś cenię sobie ten okres współpracy z NLami. Nie było wtedy zbyt wielu dylematów - praca musiała być zrobiona i tyle, cele osiągnięte. Ale sposób podejścia do tego był wzorcowy - bez zbytniej "psychoterapii" ale z uznaniem, że to CZŁOWIEK w istocie jest motorem organizacji i albo ją napędza, albo hamuje... Ważne rozróżnienie, którego się nauczyłem: celem jest, by najpierw było DOBRZE(i sensownie), MIŁO może być później. Z naszej firmy wyleciała jedna dziewczyna, z resztą psycholog, która nie rozumiała tej zasady - lubiła najpierw dostawać, a później ew. coś dawać od siebie. Cały zespół miał dość jej roszczeniowości i to my w zasadzie poprosiliśmy szefa, by ją zwolnił. Więc co tu mówić o osobowości? Dziewczyna po prostu nie potrafia przejawiać zachowań, które uznalibyśmy jako zespół za właściwe. Wyczerpała tym samym zasoby naszej tolerancji. Nikt nie miał potrzeby zastanawiać się nad jej zbolałym wnętrzem, skoro tak dała nam w kość chodząc i ględząc niemiłosiernie o swej krzywdzie (każdy z nas miał kontrakt, który własnoręcznie przecież podpisał).
Ignorowanie faktu, że sukces firmy zależy od ludzi, to strzelanie sobie w stopę. Jestem jednak jak najdalszy od sugerowania, by szef kiedykolwiek przyjmował rolę "terapeuty", zbyt głęboko pochylonego nad PT "Dolą Ludzkiej Duszy".
Jako konsultant odradzam więc menedżerom-klientom zbytnie zastanawianie się które zachowania ich pracowników płyną "z wychowania", "osobowości", "genów", a raczej, by koncentrowali się najpierw na starannym i przejrzystym zdefiniowaniu pożądanych ZACHOWAŃ - mierzalnych kryteriów behawioralnych pożytecznych dla organizacji(modele kompetencyjne)- wg których będą rekrutować i rozwijać swoich ludzi, a potem na umiejętnym ich rozwijaniu, egzekwowaniu i kontroli efektów. Miałem taki przypadek, gdy klient prosił o zdiagnozowanie jednej ze swoich kierowniczek "czy coś z niej jeszcze będzie, skoro na jej zachowania i skutki działania mogą wpływać jej problemy z ojcem, które podobno MA, i który (ten ojciec znaczy) jest podobno bardzo apodyktyczny itd... ". :):) Zabawa w terapię? Po co? Organizacja to nie jest przychodnia. Firma KUPUJE od każdego pracownika umiejętności wykazywania się efektywnością działań w czasie! OCZYWIŚCIE powinna kreować takie środowisko (klimat), który sprzyja (właśnie!) efektywności. Do tego służą narzedzia przywódcze (leadership!), których stosowanie oszczędza firmie strat na nielojalnych zachowaniach (procesy sądowe), przeroście płac (często w Polsce "podwyżki" to substytut prawidłowego przywództwa i haracz za lojalność) i na dużej fluktuacji. To od determinacji i zaangażowania ludzi w końcu zależy powodzenie rynkowe całości, ale na miłość Boską, to nie jest lecznica. Przekonałem owego klienta, że skoro upewnił się, że wykorzystał już wszystkie narzędzia dobrego lidera (a znał je i umiał stosować), powinien przeprowadzić z tą panią rozmowę ultimatum w oparciu o ocenę skuteczności jej działania, a później, w razie braku poprawy, bez żalu i niepotrzebnej atmosfery konfliktu się z nią rozstać w dobrym, profesjonalnym klimacie (co w efekcie się stało ku uldze obu stron).
W gruncie rzeczy przecież kogo w firmie obchodzi JAKI KTOŚ JEST (także - ile fakultetów ma w kolekcji!)?? Jeśli umie działać w oczekiwanym kierunku i nie psuje zbyt dużo po drodze - tak 3mać i wspierać, wspierać w działaniu! Bez przegięć!
Good luck!
Marcel, Jeremi Klimczak edytował(a) ten post dnia 12.05.09 o godzinie 18:25