Temat: kara upomnienia
Adam K.:
Krzysztof Liszkowicz:
A ja wciąż nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie.
przecież dostałeś odpowiedź.
nie można kogoś ukarać za to, że głosi ("insynuuje") wiedzę o faktach.
dodatkowo w całym wątku (oprócz części humorystycznej dla mających poczucie humoru) jest mowa o tym, że karać można albo na piśmie albo upominając ustnie.
natomiast sedno tkwi w przyczynie oraz w fakcie czy te insynuacje mają coś wspólnego z rzeczywistością.
bo jesli pracownik rozgłasza prawdę, która jest niewygodna dla managementu - to można go tylko upomnieć i to nie w formalnym trybie.
natomiast jeśli rozgłasza nie prawdę to można wykorzystać wszystkie tryby karania zgodne z KP łącznie ze zwolnieniem dyscyplinarnym oraz masz do dyspozycji Kodeks cywilny i możliwość zgłoszenia skargi do sądu.
dojrzały menedżer zespołu najpierw rozmawia, weryfikuje co jest przyczyną, a jesli rozmowa czy reprymenda nie przynosi skutku chwyta za formalne narzędzia karaniaAdam K. edytował(a) ten post dnia 16.12.08 o godzinie 13:50
Niestety pracownik ten rozsiewa swoje niezadowolenie nie pierwszy raz a upomnienia ustne otrzymał już ode mnie dwa ...
Wracając do początku Twojej wypowiedzi o jakich faktach mówimy? Przekupienia?
Który kierownik, menager, właściciel przyzna się, że jedna z osób prowadząca dyskusje została przekupiona? Więc pytanie czy taki fakt miał miejsce jest totalnie pytaniem nie na miejscu.
Przecież nie można zakładać, że wszystko się dzieje za pomocą przekupstwa? Ja idę w drugą stronę ... zakładam, ze wszystko zostało zatałwione prawidłowo i niech ktoś mi teraz udowodni, że nie?
Na jakiej podstawie ktoś rozsiewa POMÓWIENIA (bo inaczej tego nazwać nie można) bez żadnych dowodów? ŻADNYCH!
Każdy z nas propaguje dialog, rozmowę itd. ... ale doświadczeni menagerowie, kierownicy itp wiedzą, że dialog i zwykła ludzka rozmowa nie zawsze skutukuje. Czasami trzeba sięgnąć po inne środki. Czasami nawet po to aby innym pokazać, że wypowiadanie słów bezmyślne i uwłaczające innym nie będzie tolerowane.
Gdybym ja pozwalał sobie na rozmowę z każdym pracownikiem na każdy temat i w każdej formie to nic innego bym nie robił jak tylko calymi dniami rozmawiał z pracownikami.
Każdy ma coś do powiedzenia, każdy ma jakiejś "ale".
Trzeba pamiętać, że to firmy przychodzimy pracować ... a nie prowadzić całymi dniami dialogi ...