Joanna D.

Joanna D. ENERGA OPERATOR SA

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

ja nie mówię o ryzykowaniu np. dania poprowadzenia projektu za x mln zł żółtodzibowi ... ja mówię o powierzaniu - czasami ryzykownie, fakt - większych zadań pracownikowi, z którym firma może wiązać długoterminowe plany.

Dla mnie "ścieżki kariery i rozwoju" brzmi ślicznie ....

podobnie jak "systemy ocen"...
Krzysztof Liszkowicz

Krzysztof Liszkowicz Dyrektor Produkcji

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Joanna D.:
Krzysztof Liszkowicz:

A teraz od strony zawodowej ...
Wyobrażasz sobie dyrektora finansowego, księgowego który metodą prób i błędów uczy sie swojego fachu?

Zaraz, zaraz .. zły przykład ... ten dyrektor finansowy zanimnim został startował (zapewnie) z pozycji jakiegoś referenta,analityka, specjalisty ... miał czas na te próby i błędy ..

To był dobry przykład. Aby byc referentem czy analitykiem też nie mógł być bez wiedzy.
Fachu finansów, księgowości nie można sie nauczyć metodą prób i błedów. Koszty błedów są zbyt duże.

a co do rzucania na głeboką wodę ...
hmmm ... oczywiście nie w kontekście tego przypadku...
ale jak dla mnie .... czasami w pracy zawodowej rzucene kogos na głęboką wodę może byc przełomem w jego karierze .... jak sobie poradzi, będzie dobrze .. i to nie tylko dla firmy, ale dla niego samego.

Czy na głęboko wodę wrzuca sie kogoś kto ma do tego predyspozycje czy totalnego laika?
Czy można spróbować z dyrektora finansowego zrobić Prezesa? Moizdaniem tak ...
Czy można zrobić z operatora maszyny Prezesa? Moim zdaniem nie ...Krzysztof Liszkowicz edytował(a) ten post dnia 07.02.08 o godzinie 08:17

konto usunięte

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Podziwiam praktyków, którzy po 3 - 4 latach pracy potrafią zweryfikować całą teorię oraz tych rzuconych bez teorii na głęboką wodę, którzy doznają olśnienia i samoistnie osiągają sukcesy. :-)
Tylko, czy to nie jest ich własny pogląd na temat własnej osoby ...?

konto usunięte

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Krzysztof Liszkowicz:


Czy na głęboko wodę wrzuca sie kogoś kto ma do tego predyspozycje czy totalnego laika?
Czy można spróbować z dyrektora finansowego zrobić Prezesa? Moizdaniem tak ...
Czy można zrobić z operatora maszyny Prezesa? Moim zdaniem nie
Zgadzam się z Tobą Krzysztofie.
Powiem nawet przewrotnie - dla mnie potwierdzeniem praktyki i doświadczenia jest taka sytuacja kiedy Prezes może być dyrektorem finansowym a jak potrafi usiąść na maszynę i nauczyć operatora to też żadna ujma.
Tylko niestety na każdym szczeblu ścieżki kariery zawodowej niezbędny jest pewien poziom "TEORII".
To co Krzysztof S. nazywa "nauką pływania na głębokiej wodzie" dawniej nazywano eksperckim systemem zarządzania. Przychodził szef do firmy, spojrzał w sufit i podejmował decyzje. Jak miał intuicję to nieraz mu się udawało trafić. :-)

konto usunięte

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Joanna D.:
ja nie mówię o ryzykowaniu np. dania poprowadzenia projektu za x mln zł żółtodzibowi ... ja mówię o powierzaniu - czasami ryzykownie, fakt - większych zadań pracownikowi, z którym firma może wiązać długoterminowe plany.


Czyli firma ma wyselekcjonowane osoby, w które chce inwestować. Domyślam się, ze nie rzuca bez wsparcia, wieć jednak jest ta ściezka
Dla mnie "ścieżki kariery i rozwoju" brzmi ślicznie ....

podobnie jak "systemy ocen"...

Jak wszystko i wszędzie. Cudowny problem napuszonych określeń i jeszcze bardziej "eksperckiego" ględzenia.

System ocen jest w każdej firmie. Już pisałem w tym wątku, moze czas zacząć patrzeć na to wszystko nie od strony TEORII (głównego wroga) tylko ze zrozumieniem?

Jak zobaczę, że pracownik coś źle robi, zwrócę mu uwagę. Czyli wykonam ocenę jego pracy z natychmiastową reakcją. Bez zapisywani gdziekolwiek (ot wyjątki krytyczne wg Stonera).

Ale kryteria oceny spełni. Sa normy, jest pobranie próbki (to co widziałem) porównałem natychmiast z normą (stwierdziłem, że źle) i zaproponowałem czy poleciłem wykonanie zadania zgodnie z normą.

Innymi słowy, oceniłem pracę oraz powiedziałem pracownikowi co źle robi.

Może czas zacząć ROZUMIEĆ teorię a nie tylko ją CZYTAĆ?
Joanna D.

Joanna D. ENERGA OPERATOR SA

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Krzysztof Liszkowicz:
Joanna D.:
Krzysztof Liszkowicz:

A teraz od strony zawodowej ...
Wyobrażasz sobie dyrektora finansowego, księgowego który metodą prób i błędów uczy sie swojego fachu?

Zaraz, zaraz .. zły przykład ... ten dyrektor finansowy zanimnim został startował (zapewnie) z pozycji jakiegoś referenta,analityka, specjalisty ... miał czas na te próby i błędy ..

To był dobry przykład. Aby byc referentem czy analitykiem teżnie mógł być bez wiedzy.
Fachu finansów, księgowości nie można sie nauczyć metodą prób i błedów. Koszty błedów są zbyt duże.
Nie widzę sensu w rozróżnianiu fachu - w każdym popełnia się mniejsze lub większe szczególnie na początku drogi - i to jest ten czas by się wytrenować, wyuczyć ....
Jasne, że błąd Dyr. Finansowego jest droższy

Ale dobrym finansistą nie zostaje się z dnia na dzień

a co do rzucania na głeboką wodę ...
hmmm ... oczywiście nie w kontekście tego przypadku...
ale jak dla mnie .... czasami w pracy zawodowej rzucene kogos na głęboką wodę może byc przełomem w jego karierze .... jak sobie poradzi, będzie dobrze .. i to nie tylko dla firmy, ale dla niego samego.

Czy na głęboko wodę wrzuca sie kogoś kto ma do tego predyspozycje czy totalnego laika?

ten sposób to sprawdzenie predyspozycji do podjęcia bardziej odpowiedzialnych zadań niz zliczenie słupków.

teraz jak patrzę z persektywy jakim żółtodzobem (laikiem) byłam jak przyszłam do pracy ...
Czy można spróbować z dyrektora finansowego zrobić Prezesa? Moizdaniem tak ...
Czy można zrobić z operatora maszyny Prezesa? Moim zdaniem nie ...Krzysztof Liszkowicz edytował(a) ten post dnia 07.02.08 o godzinie 08:17
Joanna D.

Joanna D. ENERGA OPERATOR SA

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Grzegorz K.:
Joanna D.:
ja nie mówię o ryzykowaniu np. dania poprowadzenia projektu za x mln zł żółtodzibowi ... ja mówię o powierzaniu - czasami ryzykownie, fakt - większych zadań pracownikowi, z którym firma może wiązać długoterminowe plany.


Czyli firma ma wyselekcjonowane osoby, w które chce inwestować. Domyślam się, ze nie rzuca bez wsparcia, wieć jednak jest ta ściezka
Dla mnie "ścieżki kariery i rozwoju" brzmi ślicznie ....

podobnie jak "systemy ocen"...

Jak wszystko i wszędzie. Cudowny problem napuszonych określeń i jeszcze bardziej "eksperckiego" ględzenia.

System ocen jest w każdej firmie. Już pisałem w tym wątku, moze czas zacząć patrzeć na to wszystko nie od strony TEORII (głównego wroga) tylko ze zrozumieniem?

Jak zobaczę, że pracownik coś źle robi, zwrócę mu uwagę. Czyli wykonam ocenę jego pracy z natychmiastową reakcją. Bez zapisywani gdziekolwiek (ot wyjątki krytyczne wg Stonera).

Ale kryteria oceny spełni. Sa normy, jest pobranie próbki (to co widziałem) porównałem natychmiast z normą (stwierdziłem, że źle) i zaproponowałem czy poleciłem wykonanie zadania zgodnie z normą.

Innymi słowy, oceniłem pracę oraz powiedziałem pracownikowi co źle robi.

Może czas zacząć ROZUMIEĆ teorię a nie tylko ją CZYTAĆ?

Zgadzam się - system oceny natychmiastowej :-)

konto usunięte

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

W ramach systemu oceny ciągłej. Jak będziesz rejestrować tego typu zdarzenia ominiesz rafę, która się objawia w postaci nagłego, "przedocenowego wzrostu efektywności i jakości pracy".

Rejestracja takich zdarzeń potrafi rzetelnie ocenić pracownika. Również zauważyć jego wzrost lub spadek. Z reguły rejestracja się odbywa w "czarnym zeszycie managera". :-)))

I już jest system oceny. :-)))

Tylko żeby przegięć nie było, warto to opisać i robić rzetelnie. Wtedy wpisy dotyczące "kolesi kierusia" nie będą w cudowny sposób znikac.
Joanna D.

Joanna D. ENERGA OPERATOR SA

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Piotr K.:
Podziwiam praktyków, którzy po 3 - 4 latach pracy potrafią zweryfikować całą teorię oraz tych rzuconych bez teorii na głęboką wodę, którzy doznają olśnienia i samoistnie osiągają sukcesy. :-)
Tylko, czy to nie jest ich własny pogląd na temat własnej osoby ...?

A kto napisał, że Ci rzuceni na głeboką wodę nie mają teorii?
Mają, mają .. ale często to teoria wyniesiona prosto ze studiów (oby od jakiegos dobrego prof.).
Alez jakże czesto się zdarza, że teorie wyniesione ze studiów nijak nie jesteśmy w stanie zastosować w pracy ....

nauka, doświadczenie, CHĘCI i CIEKAWOŚĆ .. a i ambicja .. i pewnie jeszcze trochę ...

konto usunięte

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Joanna D.:
Piotr K.:
Podziwiam praktyków, którzy po 3 - 4 latach pracy potrafią zweryfikować całą teorię oraz tych rzuconych bez teorii na głęboką wodę, którzy doznają olśnienia i samoistnie osiągają sukcesy. :-)
Tylko, czy to nie jest ich własny pogląd na temat własnej osoby ...?

A kto napisał, że Ci rzuceni na głeboką wodę nie mają teorii?
Mają, mają .. ale często to teoria wyniesiona prosto ze studiów (oby od jakiegos dobrego prof.).
Alez jakże czesto się zdarza, że teorie wyniesione ze studiów nijak nie jesteśmy w stanie zastosować w pracy ....

nauka, doświadczenie, CHĘCI i CIEKAWOŚĆ .. a i ambicja .. i pewnie jeszcze trochę ...

Zgadzam się z Tobą, tylko w we wcześniejszych postach zaczęto całkowicie deprecjonować wartość "teorii" na rzecz "samouczenia się na własnych błędach". Stąd moja ironia. :-)
A to, że na studiach uczymy się wielu niepotrzebnych w pracy ...? Nigdy tak naprawdę nie wiadomo co i kiedy będzie nam potrzebne. Nawet z miom doświadczeniem :-( nie pokusiłbym się na takie oceny.
Uważam, że im więcej wiemy tym lepiej - niezależnie od aktualnych potrzeb. Po co w praktyce odkrywać rzeczy juz dawno odkryte ...?
A co do rzucania "młodych" na szerokie i głębokie wody - jestem za.
Ale nie w stroju kąpielowym tylko z dobrym sprzętem do pływania. :-)))
Joanna D.

Joanna D. ENERGA OPERATOR SA

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Piotr K.:
Joanna D.:
Piotr K.:
Podziwiam praktyków, którzy po 3 - 4 latach pracy potrafią zweryfikować całą teorię oraz tych rzuconych bez teorii na głęboką wodę, którzy doznają olśnienia i samoistnie osiągają sukcesy. :-)
Tylko, czy to nie jest ich własny pogląd na temat własnej osoby ...?

A kto napisał, że Ci rzuceni na głeboką wodę nie mają teorii?
Mają, mają .. ale często to teoria wyniesiona prosto ze studiów (oby od jakiegos dobrego prof.).
Alez jakże czesto się zdarza, że teorie wyniesione ze studiów nijak nie jesteśmy w stanie zastosować w pracy ....

nauka, doświadczenie, CHĘCI i CIEKAWOŚĆ .. a i ambicja .. i pewnie jeszcze trochę ...

Zgadzam się z Tobą, tylko w we wcześniejszych postach zaczęto całkowicie deprecjonować wartość "teorii" na rzecz "samouczenia się na własnych błędach". Stąd moja ironia. :-)
A to, że na studiach uczymy się wielu niepotrzebnych w pracy ...? Nigdy tak naprawdę nie wiadomo co i kiedy będzie nam potrzebne. Nawet z miom doświadczeniem :-( nie pokusiłbym się
na takie oceny.
Nie wiem, nie znam Twoich doświadczeń, a swoich mam za mało (jeszcze)
Uważam, że im więcej wiemy tym lepiej - niezależnie od aktualnych potrzeb.
Ale to taka generalna uwaga chyba... w pracy zawodowej jak już z grubsza wiemy co nasz kręci :-) to chyba lepiej się doskonalić w tej dziedzinie niż np. z Głownego Informatyka stawać się Głownym Finansistą ... brrr w ogóle inna forma kreatywnosci ... chociaż coraz częściej się mówi o kreatywnej księgowości :-)
Po co w praktyce odkrywać rzeczy juz dawno
odkryte ...?
Zgadzam się.
A co do rzucania "młodych" na szerokie i głębokie wody - jestem za.
Ale nie w stroju kąpielowym tylko z dobrym sprzętem do pływania. :-)))

Cieszę się, że myślimy podobnie.. przez chwilę nie byłam pewna...

konto usunięte

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Joanna D.:

Nie wiem, nie znam Twoich doświadczeń, a swoich mam za mało (jeszcze)
Uważam, że im więcej wiemy tym lepiej - niezależnie od aktualnych potrzeb.
Ale to taka generalna uwaga chyba... w pracy zawodowej jak już z grubsza wiemy co nasz kręci :-) to chyba lepiej się doskonalić w tej dziedzinie niż np. z Głownego Informatyka stawać się Głownym Finansistą ... brrr w ogóle inna forma kreatywnosci ... chociaż coraz częściej się mówi o kreatywnej księgowości :-)

Dałaś świetny przykład na nieprzewidywalność potrzeb wiedzy.
W pewnych sytuacjach (wiem z doświadczeń) Główny Informatyk może mieć naprawdę wielkie problemy bez wiedzy na temat finansów, czy księgowości. Najogólniej rzecz biorąc "informatyka" jest na potrzeby użytkownika - więc trzeba "umieć" z nim rozmawiać.
Pozdrawiam
:-)

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Moim zdaniem zarządzania można się nauczyć dokładnie w takim samym stopniu jak np. pisania. Jest tylko jedno "ale". Wyobraźmy sobie, dwóch ludzi z identyczną znajomością ortografii, stylistyki, semantyki itd. Czy to znaczy, że wszystko co napiszą, będzie równie dobre? A może jednak jeden z nich będzie składał słowa w arcydzieła literatury, a drugi nie będzie potrafił z sensem napisać kilku słów? A doświadczenie? Myślicie, że doświadczenie wpłynie w istotny sposób na styl i treść ich wypowiedzi?

konto usunięte

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Moim zdaniem człowiek (charyzma) rodzi się z predyspozycjami zarządzania, które są doskonalone poprzez wiedzę i praktykę... uczymy się przez całe życie sztuki współistnienia, negocjacji, wywierania wpływu itp., ... albo ma się to "coś" albo nie...
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Aleksandra Kalinowska:
Moim zdaniem człowiek (charyzma) rodzi się z predyspozycjami zarządzania, które są doskonalone poprzez wiedzę i praktykę... uczymy się przez całe życie sztuki współistnienia, negocjacji, wywierania wpływu itp., ... albo ma się to "coś" albo nie...
Podpisuję sie 4 łapkami :)
Joanna D.

Joanna D. ENERGA OPERATOR SA

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Aleksandra Kalinowska:
[..]
>... albo ma
się to "coś" albo nie...

jasne, natomiast muszą zainstnieć warunki, by faktyczne się przekonać, że się to ma, bądź nie ....

warunki do rozwoju, kształcenia, doskonalenia etc.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Joanna D.:
Aleksandra Kalinowska:
[..]
>... albo ma
się to "coś" albo nie...

jasne, natomiast muszą zainstnieć warunki, by faktyczne się przekonać, że się to ma, bądź nie ....

warunki do rozwoju, kształcenia, doskonalenia etc.
To my sami decydujemy czy są takie warunki czy nie. Jesli nie - zmieniamy warunki.

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Skoro twierdzicie, że trzeba mieć "predyspozycje" - to o jakich to predyspozycjach mowa, których nie można zdobyć poprzez socjalizację, naukę i trening?
Joanna D.

Joanna D. ENERGA OPERATOR SA

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Dagmara D.:
Joanna D.:
Aleksandra Kalinowska:
[..]
>... albo ma
się to "coś" albo nie...

jasne, natomiast muszą zainstnieć warunki, by faktyczne się przekonać, że się to ma, bądź nie ....

warunki do rozwoju, kształcenia, doskonalenia etc.
To my sami decydujemy czy są takie warunki czy nie. Jesli nie - zmieniamy warunki.

Zgodzę się Dagmara o ile mówimy o sytuacji, gdy już pewne doświadczenie mamy. Na początku drogi jest super jak zaczyna się od firmy, która takie warunki stwarza "żółtodziobom".. bo niby skąd oni mają wiedzieć że mają lub nie jakieś predyspozycje i do czego.
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Jak się nauczyć zarządzać?

Paweł Przychocki:
Moim zdaniem zarządzania można się nauczyć dokładnie w takim samym stopniu jak np. pisania. Jest tylko jedno "ale". Wyobraźmy sobie, dwóch ludzi z identyczną znajomością ortografii, stylistyki, semantyki itd. Czy to znaczy, że wszystko co napiszą, będzie równie dobre? A może jednak jeden z nich będzie składał słowa w arcydzieła literatury, a drugi nie będzie potrafił z sensem napisać kilku słów? A doświadczenie? Myślicie, że doświadczenie wpłynie w istotny sposób na styl i treść ich wypowiedzi?
Podpisuję się pod tym podpis nawet tą ręką, którą pisać nie umiem postawiłem X. ;-D
Krzysztof Sulewski:
a ja uwazam, ze teorie o kant d... mozna rozbic.
zgodnie z mottem, ze malpe tez mozna nauczyc tanczyc.
o wiele wazniejsza jest intuicja i zdroworozsadkowe podejscie.
.. No to życzę intuicji, bo zdrowy roządek (element teorii) zgodnie z dekalaracją o kant d.. pan rozbił.
- wiesz, jak nauczyłem się pływać? Łódką z chłopakami wypłynęliśmy na środek jeziora i tam mnei wyrzucili mówiąc "teraz musisz się nauczyć" :)
Karnistą nie jestem i nie wiem czy to nadaje się z urzędu do ścigania ale sądząc po emotikonie, za przyzwoleniem. Głupota. Niektórzy mówią, że podobno mamy dwa życia, inni że trzy, a inni że więcej. Widzę, że jedno już wykorzystane.
Piotr K.:
Podziwiam praktyków, którzy po 3 - 4 latach pracy potrafią zweryfikować całą teorię ..
A ja się staram omijać szerokim łukiem, choć to nie możliwe tak całkiem. :-(((
Zgadzam się z Tobą, tylko w we wcześniejszych postach zaczęto całkowicie deprecjonować wartość "teorii" na rzecz "samouczenia się na własnych błędach". Stąd moja ironia. :-)
Przyłączam się. Niech sobie bombę atomową wyprodukują metodą prób i błędów.
A to, że na studiach uczymy się wielu niepotrzebnych w pracy ...?
Nauka odgrywa jeszcze jedną rolę, co bardzo ładnie obrazuje przykład nauki tabliczki mnożenia. Tak naprawdę ucząc się ile to jest 5x7, 6x9, dziecko uczy się szybkiego i prawidłowego kojarzenia faktów, ćwiczy umysł przygotowując się na przyswajanie większej ilości wiedzy w wieku późniejszym. I nie o ten cholerny wynik tu chodzi.

Opowiadania, że przecież jak wiedza będzie potrzebna to sobie ją przeczytam z książek, z internetu, od innych, .., między bajki można włożyć, bo kiedy przychodzi nam zmierzyć się z rzeczywiście czymś trudnym, to na raz trzeba obrobić tak dużo, że się nie da. Udowadniają to na codzień komputery, jak ma za mało pamięci, za słaby procesor to nici. Dyletant się dziwi. Nawet komputer nie potrafi choć taki drogi. Potrzebny lepszy komputer? O co tu chodzi?
:-( nie pokusiłbym się na takie oceny.
Ja też :-(((, z podpisem oburącz jak wyżej ;-D.Marek Kubiś edytował(a) ten post dnia 09.02.08 o godzinie 11:23



Wyślij zaproszenie do