Tomasz Piotr
Sidewicz
Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...
Temat: Intuicja, talent zamiast edukacji w zarządzaniu...
Artur Kucharski:
Odnoszę wrażenie, że hasło talent dla niektórych osób jest świetną wymówką przed samym sobą w obliczu błędów i niepowodzeń.
Nie wiem jakie masz doświadczenia, ale moje doświadczenia potwierdzają, że jakiś zalążek talentu trzeba mieć. W swoim dorosłym życiu robiłem różne rzeczy. Jeszcze w liceum wydawało mi się, że zostanę lekarzem. Wybrałem kierunek biologiczno-chemiczny, co okazało się błędem. W czwartej klasie podjąłem decyzję, że wybieram kierunek ekonomiczny, jakąś bankowość, finanse lub temu podobne. W międzyczasie pojawił się pomysł zostania architektem. W młodym wieku trudno jest poznać patent na własne życie. Zacząłem uczęszczać na lekcje rysunku, po pół roku poddałem się. Rysowanie wciąż tego samego sześcianu prowadziło mnie donikąd.
Był też czas w moim życiu, kiedy zajmowałem się fotografią. Niestety pomimo, że fotografię kochałem, nie potrafiłem zrobić artystycznego zdjęcia. Zdjęcia potrafiłem zrobić poprawnie pod względem rzemiosła, techniki, światła, ale nie umiałem zrobić zdjęcia artystycznego. Teraz wiem że nawet jeśli fotografii czy architekturze poświęciłbym ponad 10.000 godzin, szlifując swój warsztat, nigdy nie robiłbym (jedno, dwa może tak) zdjęć na miarę Anne Leibovitz czy Ryszarda Horowitza ani nie tworzyłbym projektów na miarę Daniela Libeskinda. Byłbym jednym z wielu, niczym nie wyróżniającym się architektem lub fotografikiem. Czy spełnionym? Nie sądzę.
Tak więc to nie jest kwestia wymówek. Zalążek predyspozycji musisz mieć, żebyś miał co rozwijać. Ludzie nie są uniwersalni. Każdy z nas ma inne predyspozycje. Pewnie gdybyśmy byli tacy uniwersalni, bylibyśmy wszyscy tacy sami, a nie różnorodni.
TPS