Temat: firma zdolna do zmian
Artur Kucharski:
Henryk, rozumiem, że każda firma ktora przewiduje zmiany, musi robic jakieś przerwy żeby chociaż ocenić co przyniosłe wprowadzone zmiany, bo w innym przypadku, wygląda mi to na wprowadzanie zmian dla samych zmian.
Musiałbym zabrać się za wyjaśnianie podstaw Kaizen / Lean Management. Jedna z głównych zasad jest zapewnienie ciągłego przepływu (cokolwiek to oznacza). W związku z tym, nie ma czasu na „postoje” (cokolwiek to oznacza). Z drugiej zaś strony, by zapewnić ciągły przepływ, np. w firmach produkcyjnych jak Toyota, zezwala się by
każdy pracownik mógł zatrzymać linię (całą!) produkcyjną, jak tylko zauważy problem. W Toyota Motor Company linie produkcyjne staja kilka – kilkanaście razy dziennie. Upełnomocnienie pracowników do podejmowania decyzji i rozwiązywanie problemów w miejscu ich powstania, natychmiast (o ile to możliwe) sprawiają, że – paradoksalnie – ciągły przepływ jest zapewniony.
Powtarzam raz jeszcze: Toyota pracowała nad takim modelem ciągłej, nieprzerwanej zmiany blisko 50 lat, i nadal pracuje. Wyniki to: w chwili obecnej nr 1 rynku motoryzacyjnego (wyprzedziła już Wielką Trójkę – GM, Ford, Chrysler), przy porównywalnych cenach samochodów i najwyższej (potwierdzają to liczne, niezależne testy) w branży jakości, produkuje przy kosztach o ponad 20% niższych od reszty (zysk operacyjny większy od sumy zysków Wielkiej Trójki!!!). Wszystko to przy najwyższych zarobkach pracowników w branży, niezwykle niskiej rotacji zatrudnienia. I jeszcze opracowanie nowego modelu trwa w Toyocie o połowę krócej niż u konkurencji. Toyota głosi:
„Osiągamy ponadprzeciętne wyniki dzięki pracy i wysiłkowi przeciętnych ludzi”. Wycieczki z innych firm oprowadzają po swoich zakładach i zachwalają firmę przedstawiciele… związków zawodowych. Sielanka? Nie, ciężka, wytrwała praca i żelazna dyscyplina. Wyznaczanie celów? Tak, ale przy jednoczesnym skupieniu na procesach, nie na wynikach. W Toyocie hasło
doskonały proces prowadzi do doskonałych wyników jest wcielane w życie, każdego dnia.
Ciągłe doskonalenie to model zmiany, a właściwie zmian, który bardzo mi odpowiada. Ma jedna wadę: jest to model angażujący, jeżeli nie wszystkich, to przynajmniej większość pracowników i menedżerów (w tym przypadku – wszystkich). Nie muszą pracować więcej, tylko lepiej.