konto usunięte
Temat: Efekty pracy menedżerów...
Grzegorz Krzemiński:
Żaden sarkazm.
Jedynie takie sobie obserwowanie organizacji, w których pracowałem i w dla których pracowałem.
Definicja, którą zacytowałeś, nie podoba mi się, bo nie jest definicją, a definicją i jednocześnie oceną.
w miarę rozwoju prac nad danym problemem definicja ulega ewolucji schematy ludzkie nie są już tak proste pan i podwładny.
A to już nie jest według mnie definicja, tylko własne zdanie, po przedstawieniu jakichś tam cech.
Pytanie, czy na takich "definicjach" powinniśmy się opierać? Przecież to jest wskazanie jedynego właściwego kierunku i jedynie właściwego toku myślenia.
LIczyłęm ostatnio - potrzebne mi było do czegoś tam, ile organizacji widziałem "od środka". Sporo.
I powiem z własnego doświadczenia - wyrzucając z pamięci "cudowne definicje" zasłyszane na uczelni -podobne łudząco to
może jak by więcej ludzi kończyło uczelnie i je analizowało pod kątem biznesu świat byłby lepszy !
powyższej.
Nie zgadzam się, że ten styl jest zły.
żaden styl nie jest zły ani dobry kwestia czy szef jest elastyczny a tu mamy do czynienia z prezentowaniem jednej obcji !
Zgadzam się tylko z tym, że w wielu organizacjach jest zły. Takich, jakich przedstawicieli w większości tutaj mamy.
co do przedstawicieli to większość firm opiera się na sprzedaży chyba, że coś przeoczyłem ?
Teraz cytat ze słownika języka polskiego:
Autokrata
1. «władca mający nieograniczoną władzę»
2. «osoba, która podejmuje decyzje, nie licząc się z innymi, i wymaga całkowitego posłuszeństwa»
Ale to chyba za Króla tak było teraz ludzie są kompetentni często lepiej wykształceni
Nowoczesne style działania nie sa złe i nie zabierają władzy Jest takie powiedzenie jak ludzi kupa to i Herkules dupa ! Kwestia jakich masz ludzi klakierów czy jednostki świadome czy twój biznes to przykręcanie śrubek a szef ma ich zagrzewać żeby ich więcej produkowali ? Polecam w co grają ludzie jesli patrzysz w skali mikro ok można traktowac ludzi jak roboty cześć pewnie to lubi kwestia gdy biznes wymaga partnerstwa i bycia grupą i tu pojawia się magiczne uczenie się organizacji ! ciekawe jak pracownicy sami maja podejmowac decyzje i wspierać rozwój firmy jeśli czekają na głos z góry i tylko wtedy wykonują nakazane wytyczne.
A teraz pytanie - czy ten styl naprawdę jest zły wszędzie? Czy naprawdę zabija kreatywność?
Może wręcz buduje?
Nie liczy się z innymi,.....
Ilu takich klientów mieliście?
Władca mający nieograniczoną władzę...
Ilu klientów mieliście z takim przeświadczeniem?
I żeby jasność była - ja nie jestem fanem żadnego stylu kierowania wpisanego i wrzuconego w szufladki. Jestem fanem stylu kierowania odpowiedniego do danej organizacji.
A to już inna bajka, bo wielu nie potrafi pracować inaczej.Grzegorz Krzemiński edytował(a) ten post dnia 15.09.09 o godzinie 19:45